Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Juz mam link do fb po weekendzie sie zamelduje bo jutro wyjezdzamy na 3dni poza miasto musze odpoczac psychicznie
to by bylo na tyle milych spraw..teraz troche mniej fajne..mialam dzis wizyte i synek duzo nie urosl bo na 34tydz ciazy wychodz 32tydz..lekarz byl troche zaniepokojony i we wtorek ide na caly dzien do szpitala bede mnie badac i sprawdzac wszystko..moze to nic takiego a moze jest jakis powod..usg dzis pokazalo ze jest dobrze ale ten spowolniony przyrost jest troche niepokojacy..
nie musze wam pisac jak sie poczulam..zaczelam plakac i tak juz do teraz.. jakos nie moge sie pozbierac nie wiem co myslec o tym wszystkim..
wiecie juz niech mi nawet zrobia szybka cesarka byleby synek byl bezpieczny..
wasze torby do szpitala..faktycznie jak wyjazd na wycieczke ja tez musze sobie w tym tyg spakowac torbe bo nigdy nie wiadomo.. -
nick nieaktualny
-
Majeczka Kochana na pewno z Twoim syniem wszystko w porzadku, po prostu moze byc drobniejszym noworodkiem. Teraz na pewno się denerwujesz ale zobaczysz że wszystko skończy się dobrze :* odpocznij sobie przez weekend i się nie stresuj. Dzidziuś jest zdrowy, zobaczysz! :*
majeczka8 lubi tę wiadomość
-
Dziewczynki ale mnie martwi to ze wczesniej bylo dobrze i nawet z usg bylismy do przodu a teraz jak to nagle przyrost wagi tak spowolnial? Martwie sie naprawde bo nie rozumiem tych obliczen..niby jest ok ale nie jest bo by mnie nie brali na caly dzien do szpitala..musze czekac 3dni to beda dlugie dni..
-
Majeczko Kochana będzie dobrze! Położą Cię, sprawdzą pewnie łożysko, pępowinę, te wszystkie przepływy itd. Kochana trzymaj się, ja pomodlę się za Was i o spokój dla Was, bo wierzę, że wszystko będzie dobrze. Mają jakieś sposoby, żeby trochę utuczyć dziecko u mamy, bo robili tak mojej koleżance. Trzymaj się!!! :*
majeczka8 lubi tę wiadomość
-
Majeczko, dobrze, że lekarze trzymają rękę na pulsie i wszystko sprawdzą, to najważniejsze. Nawet jak coś jest nie tak z tym przyrostem wagi, to tak jak pisze KkasieńkaA, są sposoby, żeby poprawić masę dziecka, a jeżeli faktycznie coś bardzo nie gra, to wywołają poród albo zrobią cesarkę, ale na Twoim etapie ciąży powinno z maleństwem wszystko być dobrze nawet w takim przypadku, w końcu zaraz kończysz 34tc Ściskam kciuki, żeby okazało się, że to jednak tylko fałszywy alarm!
majeczka8 lubi tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Majeczko, trzymam kciuki, aby to był tylko fałszywy alarm i aby maluszek był zdrowy. Jedź, odpocznij sobie i bądź kochana dobrej myśli, bo my tu wszystkie modlimy się za was
majeczka8 lubi tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
majeczka8 - wszystko będzie na pewno dobrze Może Maluszek faktycznie będzie mniejszy ... albo tak jak mówi Kasia utuczą troszkę w szpitalu i będzie ok najważniejsze, że będziesz pod opieką. I nie denerwuj się, bo to nie sprzyja Maluszkowi.
majeczka8 lubi tę wiadomość
-
Majeczko Kochana moja mocno trzymam kciuki i modlę się za Was! Nie piszę nic więcej, ponieważ dziewczyny napisały już wszystko co chciałam powiedzieć! Tylko tyle, że dobrze, że idziesz do szpitala. Lekarz szybko zareagował. Tak wiem, że zdarzają się sytuację, że Dzidziuś przestaje rosnąć i wtedy wywołują poród lub robią cesarkę. Mam nadzieje, że u Ciebie nie będzie to konieczne. Oczywiście zrozumiałe jest to, że się niepokoisz, ponieważ to jest powód do niepokoju, ale pomyśl sobie, że jesteś już na końcowym etapie ciąży i jeżeli okaże się, że faktycznie z jakiegoś powodu Maluszek przestał przybierać to lepiej teraz niż gdyby to miało się stać np w 25 tc. Jest już na tyle duży i dobrze wykształcony, że nawet w razie szybszego przyjścia na świat poradzi sobie.
Kochana wierzę, że będzie dobrze!Tulisia, majeczka8 lubią tę wiadomość
-
Majeczko ściskam Cię mocno!!!
Ja też melduję z Antkiem w brzuchu Ale już na wykończeniu psychicznym i fizycznym... Skurcze i ból w spojeniu są już okropne. Aż się płakać już chce... Ehhh dobrze, że dziś idziemy na imieniny to trochę psychicznie odsapnę może. -
nick nieaktualnyHey,
Majeczko rozumiem że się denerwujesz ale pomyśl że gdyby na prawdę coś by było nie tak to by Cię od razu wzięli do szpitala. Ja myślę że może lekarz zrobił niedokładnie pomiary i stąd ta różnica.
KkasiniekaA, Pszczoła - będzie dzisiaj meldunek?
U nas dzisiaj po prostu przepiękna pogoda, oby to nie ostatni taki piękny dzień tej jesieni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2015, 10:56
-
Tak tak, ja się melduje ale miałam sen ze rodziłam i to w domu bo nie zdążyłam do szpitala a mąż miał odbierać poród tak to jest jak w glowie ciągle myśli krążą wokół tego
U nas tez super pogoda, słońce, ciepło. Oby tak jak Azande piszesz, nie był to ostatni taki dzień tej jesieni.Mysia 15 lubi tę wiadomość
-
Majeczko trzymam za Was mocno kciuki W szpitalu jesteście bezpieczni i wszystko będzie dobrze. Już jesteście w 36tc także bliżej końca, a jak dojdzie do tego że maleństwo już będzie chciało przyjść na świat to na pewno sobie poradzi, buziaki
Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
-
Witam się Kochane...
Jak tam po weekendzie się macie? I po takiej pięknej pogodzie?
Majeczko odpoczęłaś trochę?
Ja tylko napiszę, że nadal z Antkiem w brzuchu, bo już głupio mi tak narzekać... -
nick nieaktualnyOj Kasia ale uparciuch z tego Antka, moglby juz sie wykluc bo ciotki czekaja na fotke ta koncowka jest ciezka, wiem cos o tym, ale pierwsze dzieciaki lubia czekac do terminu niestety. Ja np do samego porodu nie poczulam ani jednego skurczu, a ciebie mecza juz od jakiegos czasu musisz byc dzielna i cierpliwa, chociaz wiem, ze latwo sie tak mowi. Juz sobie wyobrazam, jak ja bede narzekac jak bede czekac w szpitalu na wywolanie...
a wczoraj korzystalam z pieknego sloneczka zbieralismy z mezem orzechy z naszego drzewka i mielismy potem zabawe w ich obieranie takie swieze sa po prostu pyszne
Powiem wam, ze moj P ostatnio wogole przestal dotykac brzucha, rzadko zagadywal do Wojtusia, nie chcial i juz troche zaczelo mnie to wkurzac... mielismy powazniejsza rozmowe i przyznal, ze sie boi, ze zrobi mu krzywde. Ile musialam sie natlumaczyc, ze musi mu okazywac czulosc juz teraz, zeby maly go pamietal po porodzie, ze bedzie rozpoznawal jego dotyk i glos i troche pomoglo. Juz go czesciej glaszcze, znow caluje jak wychodzi z domu. Martwi mnie tylko, ze dopadl go taki kryzys