Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMysiu na gardlo tantum verde w sprayu, mi bardzo szybko pomoglo. A na katar i zatoki moze cieple oklady na czolo?? Ja uzywalam tez kropli do nosa z serii Prenalen, dawaly jako taka ulge.
Zycze ci duuuuuzo zdroweczka Mysiu :*
A jesli chodzi o detektor to mi pomogl bardzo!!!! Sluchalam serduszka codziennie od 12tc, czasem nawet kilka razu dziennie do momentu, az wyraznie czulam Wojtka. Wtedy przestalam go uzywac. Zabralismy detektor z mezem na wakacje nad morzem i dzieki Bogu, bo akurat wtedy maly sie ulozyl tak, ze go czulam malutko. W ubieglym tygodniu tez sluchalam serduszka bo sytuacja sie powtorzyla. Czulam kilka ruchow doslownie na dzien a jak wiem, ze serduszko bije to nie panikuje juz tak mocno
Poza tym planuje urodzic jeszcze chociaz jedno dziecko i przyda mi sie na kolejna ciazelucy1983, Mysia 15 lubią tę wiadomość
-
lucy1983 wrote:Oj, Mysiu współczuję przeziębienia ja na początku ciąży dużo chorowałam i chyba wszystko wypróbowałam, ale najlepiej pomaga leżenie i odpoczywanie... Może jednak jakoś przetłumaczysz Julce że mama jest chora i musi mieć chwilę odpoczynku...Do twojego pakietu dorzuciłabym inhalacje z solą fizjologiczną albo takie krople do nosa i naświetlania lampą na podczerwień...
Nie da się Julii wytłumaczyć. Sama jest chora, a co za tym idzie bardzo marudna
Kochana dziękuję za podpowiedź z inhalatorem. O tym nie pomyślałam. Zaraz sobie zrobię.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2015, 12:24
-
Dziękuję za odpowiedź Dziewczyny. Chyba jednak rozważę zakup detektora. Mnie ciągle się wydaje, że coś jest nie tak. A to, że już powinnam mieć widoczny brzuszek, a nie mam i takie tak głupie myśli, które odpędzam jak mogę od siebie. Po usg genetycznym 29.10. kupię detektor. Wiem, że ten temat był już wałkowany na forum, ale nie mogę znaleźć wpisu- jakie macie detektory? Pamiętam, że detektor Kasieńki mi się podobał tylko nie pamiętam jaki to był
Mamo Mai mam tantum- spróbuje. Dziękuję za podpowiedź. Muszę jakim cudem stanąć na nogi. W niedzielę jedziemy do Krakowa, ponieważ w pon i wt mam badania z Julą w szpitalu, więc MUSZĘ dojść do siebie do tego czasu! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMam pytanie
Ile macie uszykowanych ciuszkow na 56?? Bo ja body na dlugi i krotki rekaw mam po 6 sztuk, ale pajacy tylko 3, 2 pary spioszkow i 3 polspiochy i martwie sie, czy to mi starczy... nie chce robic codziennie prania a prawie wszystkie te ciuszki co mam bede musiala wziac ze soba do szpitala i w domu nie bedzie w co mlodego ubrac a znowu nie chce kupic gory ubranek, bo kto wie ile Wojtek z nich bedzie korzystal, a do najtanszych niestety nie naleza -
Ja mam wszystkiego tak dużo, że już nawet nie wiem co na jaki rozmiar. Będą poprasowane to wtedy porozdzielam co na jaki rozmiar ... na razie piorę hurtowo
Mysiu - współczuję choroby. Na katar ja robiłam sobie inhalacje z majeranku. Na gardło właśnie jakiś psikacz w aptece pani mi poleciła, ale dla mnie bez szału.Mysia 15 lubi tę wiadomość
-
Mysiu ja, gdyby nie detektor to większość czasu ciążowego spędziłabym w wariatkowie... Później też się przydał jak np nad morzem krwawiłam, czy pod koniec ciąży jak Antoś się wyciszał na dłużej, albo strasznie łobuzował i nagle na długo cichł... Ja mam taki: http://allegro.pl/detektor-tetna-plodu-angelsounds-jpd-duzy-zestaw-i5284592952.html Dużo czytałam i wydał mi się najrozsądniejszy, bo jest w miarę tani i dobry. Ja zapłaciłam 120, ale nie wiem czy to od tego sprzedającego
Mysiu jeżeli chodzi o chorobę to wyszukałam kartę, którą dostałam od lekarza, gdy ja zachorowałam. Napisał, że jedyne co wolno to: Prenalen, Prenalen Grip Care, Apap (przy gorączce, czy silnych bólach). One w składzie mają same naturalnie składniki. Trzeba bardzo uważać np na spraye do nosa i wiele różnych takich. Ja miałam Prenalen Girp Care i w 3 dni powstałam na nogi, plus oczywiście herbatki z cytyną, imbirem i miodem, kocyk itp Kochana życzę zdrówka dla Ciebie i Juleczki!
Lucy świetnie, że wyjazd się udał Trudno, że pogoda średnia, ale przy znajomych na pewno odżyłaś psychicznie też Zawsze to jakieś oderwanie, zwłaszcza, że już nie długo Wam zostało w dwupaku!
Mama Mai super, że wesele fajne Też nie chciałabym zostawić męża, a potem słuchać co on tam nie wyprawiał Dużo dobrego słyszałam o produktach hippu Mamy oliwkę Co do ubranek to my używamy właśnie 56, bo są teraz dobre, a Antoś był duży. No i niestety pranie codziennie (ale były też awarie jak kupa na plecach i kocu ), a i tak wspomagamy się rozmiarem 62, bo mamy mało body. My znowu mamy sporo pajacy na 56.
My mamy problem ze schodzącą skórką Schodzi mu z jednej stópki, dłoni, na szyjce ma podrażnienie i za uszkami, bo ma bardzo przylegające... Smarujemy smarujemy i ciągle schodziWiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2015, 14:12
Mysia 15 lubi tę wiadomość
-
Mysia 15 wrote:Jula zaraziła mnie choróbskiem Ona czuje się lepiej, a ja umieram. Gardło, głowa, krtań, kaszel, katar. Wszystko w pakiecie. Na dodatek nie mogę poleżeć, ponieważ Jula leży i jest wokół niej mnóstwo roboty. Nie wiem jak ja to przetrwam. Piję syrop z - cebuli, mleko z czosnkiem- fuj! Stodal, sok z malin i umieram. Mąż w delegacji więc nie mam nawet jak chwilkę odpocząć. To jakiś koszmar.
Może znacie jeszcze jakieś bezpieczne sposoby, które postawią mnie na nogi?Mysia 15 lubi tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
nick nieaktualnyMama Mai - ja mam też bardzo niewiele ubranek na 56, może z 2 pajace, 4 body i 3 kaftaniki plus śpioszki i dużo więcej na 62, ale ja się nastawiam że synuś będzie duży i nie kupuję za wiele na 56, a w razie czego można szybko coś dokupić. Już pokazałam mężowi kilka sklepów w razie czego, gdzie można ciuszki w miarę sensownych cenach kupić. Teraz dostałam trochę mniejszych ciuszków po synku koleżanki, ale muszę to jeszcze przejrzeć... No i pewno znajomi coś podarują i jak znam życie to będą to malutkie rzeczy, no ale to nigdy nie wiadomo. Ja jakoś wolę podwinąć rękawki niż użyć coś może ze dwa razy, bo będzie za małe... Poza tym jak ty chcesz używać wielorazowych pieluszek, podobnie zresztą jak ja , to też trzeba się liczyć że czasem większe ciuszki są lepsze
No i jak masz okazję, to może zajrzyj do jakiegoś lumpeksu, tam czasem można trafić super ciuszki za niewielkie pieniądze Ja bardzo żałuję, że u nas takich lumpków nie ma, bo z tego co mi opowiadają koleżanki, to w Polsce można kupić super ciuszki dziecięce -
nick nieaktualny
-
Kasieńka bardzo dziękuję Ci za link - właśnie ten twój detektor bardzo mi się podobał, więc chyba jednak kupię go i będę spokojniejsza. Ale to po badaniach przezierności dopiero.
-
Kehlana przykro mi Kochana. Ale z drugiej strony są dobre strony tej sytuacji- zaczniesz nową pracą. To nowe możliwości, rozwój. Gdy zaczniecie starania będziesz spokojniejsza.Bez presji czasu- że to już, teraz natychmiast ma się udać. Stres bardzo szkodzi w staraniach. W takim razie czekam na wiosnę na pozytywne wiadomości Zielonokropkowe. A teraz będę czekać na relację z nowej pracy!
kehlana_miyu, lucy1983 lubią tę wiadomość
-
Kochane melduje sie szybko ze u mnie ok tylko mamy gosci ale jutro wyjezdzaja nawet nie czytam co piszecie bo nie wypada mi siedziec na necie ale jutro wracam do normalnosci to wszystko nadrobie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2015, 20:20
lucy1983 lubi tę wiadomość
-
Tulisia wrote:Kehlana, a starania odwlekacie, żeby trochę odpocząć psychicznie czy ze względu na nową pracę?
Tulisiu, ze względu na pracę. Nie mogę zajść w ciążę w pierwszych miesiącach po jej rozpoczęciu, będę teraz miała umowę tylko na rok i w takim wypadku nie tylko nie przedłużyliby mi jej na 100%, ale w dodatku nie wyglądałoby to za dobrze dla moich perspektyw po macierzyńskim. Firma, w której będę teraz pracować jest jednym z największych pracodawców w mojej branży i jest szansa, że jeżeli pokażę się z dobrej strony, znajdzie się dla mnie miejsce po powrocie z macierzyńskiego.
Nie zamierzamy czekać długo. Mam 30 lat i nie mogę zbyt długo tego odkładać. Poczekamy tylko parę miesięcy, do wiosny. Jestem strasznie rozczarowana, że się nam teraz nie udało, zwłaszcza że poprzednio udawało się w 1 cyklu starań, a tu 3 cykle i nic, ale myślę, że może rzeczywiście presja, że musi się udać, że mamy limit czasu na to, była zbyt duża. Może tak jak mówi Mysia nowa praca i bezpieczeństwo finansowe pomogą mi się wyluzować i szczęśliwie zajść jak się sprawy praktyczne poukładają. Zastanawiam się też, czy to, że przytyłam ostatnio przez moją depresję nie rozregulowało mi trochę gospodarki hormonalnej. Zamierzam się teraz zabrać za siebie, wracam do treningów i lepszego odżywiania i mam nadzieję, że to też może pomóc. A na pewno sprawi to, że lepiej będę znosiła ciążę
lucy1983, Mysia 15 lubią tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015