Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
kehlana_miyu wrote:Hej, dziewczyny (...)
Przeczytałam cały ten wątek i wiele innych, ale ten wydaje mi się jakoś szczególnie ciepły i wspierający, więc chętnie dołączyłabym do tej grupy wsparcia i też mam nadzieję, że jeszcze wszyskie przeniesiemy się do wspólengo wątku na fioletowej stronie:)
Dokładnie tak samo uważam Jestem w trakcie czytania....czytam, czytam...i aż chce się żyć!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2015, 16:00
DomiBW, Tulisia, Mysia 15, jangwa_maua, kehlana_miyu, KkasienkaA lubią tę wiadomość
-
Tulisiu Kochana, ale masz piękne motto!
Są to wyrażone uczucia, które czuję do Julii, Mai i Maluszka! I jestem gotowa umrzeć za moje dzieci!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2015, 16:54
Tulisia, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
No właśnie Mysiu chciałam zmienić motto, bo poprzednie odnosiło się do pragnienia zajścia w ciążę. Teraz jak się udało to chciałam zmienić na bardziej adekwatne. Cieszę się że ci się podoba
Mysia 15, jangwa_maua, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Mysiu- jakies przeziębienie miałam ale chyba z 2 czy 3 tygodnie temu...
A mocz dobrze, że wyszedł dobry mam nadzieję, że to CRP po prostu wzrastać już nie będzie.
Foto_Anna - witamy Cię serdecznie z nami tu na wątku jest bardzo miło . Pamiętam, że byłaś niedawno na fioletowej stronie ... mam nadzieję, że już niedługo tam powróciszWiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2015, 19:43
-
Cześć Kochane!!!
Przepraszam za nieobecność ale mój Syn ukochał do szaleństwa cycuchy i są mu potrzebne do życia jak tlen
Już nadrobiłam zaległości
Azande pytałaś jakiś czas temu i pępek- polecam octeniept. To odkrycie roku jak dla mnie, wspaniały środek. Pomógł też nam na te odparzenia, najchętniej psikałabym nim wszystko już teraz!!!
Mysiu współczuję sytuacji z mamą... Ale to trochę tak jakbyś miała przepraszać, że oddychasz... Łatwomi mówić, ale ja bym wcięła na luz i też ją olała, żeby Cię więcej nie traktowała jak dziecko.
Jangwa jak naokres to sporadycznie tak jakies 2-3 tygondie przed porodem ale u mnie to były długie bóle i raczej przed snem, ze skuczami przepowiadajacymi jakies 1,5 miesiaca, a ze skurczami porodowymi jakies 3 tygodnie... Widzisz jaka fajna doktor, bedziesz miala na przyszłosc I super, że z Mała wszystko ok, juz niedlugo bedziecie razem
Tulisia no to świetnie ze wyniki są w normie Motto przepiękne!!!
Co do poduszek do karmienia to teraz mogę powiedzieć z doświadczenia, że jednak lepiej sprawdza się ten wielki rogal na którym spałam. Lepszy jest o tyle, że co jakiś czas muszę przystawiać Antka pod pachy, bo robią się zastoje inaczej w piersiach, a wtedy leży stabilnie, w ogóle mogę go sobie położyć jak na półce i nawet jak zaśnie przy cycu to na tej poduszce może tak spać i ja mam w miarę wolne ręce. Na dodatek zwijam go sobie w koło i siedzę na nim, bo niby z kroczem wszystko u mnie super, ale jednak tak jest dużo bardziej komfortowo. A ten pół rogal, typowy do karmienia używam w nocy, ale on mi wypada i spod pachy nie mogę przy nim przystawić, bo Antek wisi wtedy Rogal uratował mi życie w ciąży i teraz nadal jest w stałym użyciu- POLECAM
Foto_Anna witamy, witamy i zapraszamy
Tulisia, Mysia 15 lubią tę wiadomość
-
jestem całkiem nowa.
Jedna z Was mnie tu zaciągnęła:)
ja też poroniłam 29.05.2015. Ciąża 10 tydzień, poronienie samoistne.
Było bardzo ciężko... Jest lepiej- siłę mi daje możliwość starań o kolejną ciążę.o pierwszą ciążę staraliśmy się dość długo, bo ok. rok. Po 8 miesiącach starań zrobione zostały badania na hormony.
Wysoka prolaktyna, zapisany Bromergon. Dwa cykle, bach ciąża! Udało się. Najszczęśliwsi na świecie planowaliśmy wiele rzeczy.
Po zakup wóżka i imiona.
Było pięknie, cudownie, najlepiej. Było...
Krwawienie, szpital, łyżeczkowanie.
Tak.
Minęło 5 miesięcy. Zmieniłam się. Zmienił się nasz związek.
Dużo stresu i badań. Okazało się bowiem po poronieniu, że ma niedoczynność tarczycy. Wynik tsh bardzo wysoki, bo 7.06.oczywiście tarczyca nie badana w ciąży:( Diagnoza: być może wynik tsh mógł wpłynąć na utratę.
Jestem już świadoma. Badam tarczycę, raz na miesiąc, jestem pod kontrolą endokrynologa. Zmieniłam też ginekologa. Chyba same domyślacie się czemu...
Pierwszy cykl po zbiciu tsh do 1.06, gdzie możemy się zacząć starać. Zaczęliśmy.
Boję się oczywiście o wszystko.
Lekarz nie zalecił bromergonu tym razem. Wynik dużo niższy niż przed ciążą. Ale wyższy niż norma wskazuje. Co prawda cykle mam teraz regularne. Chyba wolałabym brać ten Bromergon. Dla pewności, że się uda.
No nic trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam.
Tęsknimy 29.05.2015
10 tc.
-
Mysia 15 wrote:Oj to jeszcze musisz pracować do 26.11? Mam nadzieję, że szybko to zleci. Ale wtedy już idziesz na L4? Wiem, że można pracować do końca porodu- ja tak pracowałam z Julą, ale to zależy od samopoczucia. U Ciebie o ile dobrze pamiętam dochodzą jeszcze bardzo wczesne pory wstawania do pracy? Dla mnie gdy pracowałam to było najgorsze. Musiałam - iść do pracy na 6.00 i cały dzień czułam się jak zombi. Wtedy jeszcze nie miałam Julisi- była, ale w brzuszku- więc mogłam sobie pozwolić na drzemkę popołudniową, ale teraz? Przy moim urwisku to nie do pomyślenia.
Jak przyjęli wiadomość o ciąży w pracy?
Hejka
Też mam nadzieję, że ten czas szybiutko mi zleci i wkońcu odpocznę, bo czasem nie mam ochoty rano wstawać. Pracuje na 6 rano, czyli wstaję 4:40, czasem jest mi łatwiej, czasem gorzej, z Klaudią bardzo długo pracowałam tym razem nie planuje, aż tak długo, ta końcówka listopada mi w zupełności pasuje.
W pracy o ciąży powiedziałam praktycznie tylko szefowi i szefowej i koleżance z którą pracuję, wiadomość przyjęli zdumiewająco miło, tzn, gratulowali, przytulała mnie nawet szefowa, i życzyła szczęśliwego przebiegu ciąży, szef kazał uważać na siebie także super, reszta jeszcze nie wie, albo boi się zapytać, bo jednak wszyscy pamiętają o Wiki.
Dziewczyny mam do Was pytanko, bo od paru dni mam intymny problem tzn nei wiem czy nie bierze mnie infekcja, swędzą mnie okolice intymne, stosuje provag doustnie i lactacyd ale swędzenie nie przechodzi. Nie mam praktycznie żądnych upławów, powiedzcie mi czy zadzwonić do lekarza i umówić się na wizytę czy to może być infekcją którą muszę leczyć antybiotykami np??? sorki za takie pytania ale nigdy nie miałam infekcji i taka niedoświadczona jestem
Z góry dziękuje za odpowiedź
Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
-
Miniaturka strasznie mi przykro, że musiałaś przejść to co my
Życzę Ci z całego serducha żebyś w najbliższym czasie znów nosiła nowe życie pod serduszkiem bo wiem że taka myśl pozwala na dalszą walkę, dodaje siły, wiem to po samej sobie
Trzymam za Was mocno kciukiminiaturka31 lubi tę wiadomość
Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
-
Monilia witaj w klubie. Też mnie dopadła infekcja i również stosuję dostępne środki bez recepty ale niestety u mnie tym razem pomagają jak umarłemu kadzidło Jeżeli ci nie przechodzi to ja bym kochana na twoim miejscu poszła do gina. Są bezpieczne środki na infekcje intymne dla kobiet w ciąży. Myślę, że lepiej nie dopuszczać do sytuacji, żeby jakaś niepożądana flora się tam rozwijała ja dzięki Bogu jutro mam wizytę i zgłoszę problem, bo mnie tak swędzi że oszaleje. A jaka nerwowa się przez to zrobiłam!10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Nio masz racje Tulisiu, cholera ja mam wizytę za 3 tygodnie dopiero, ale zadzwonie dzisiaj i popytam czy by mnie nie wcisnął gdzieś, bo dzisiaj akurat przyjmuje od 13. To może coś się uda wykombinować. Nie wiem być może troszkę lepiej jest niż było, ale biorę raz dziennie ten provag i nie wiem czy to od razu tak pomoże, dopochwowo może coś bardziej i szybciej by pomogło. A ty co stosujesz ??? i jak długo się męczysz z tym???
Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
-
Miniaturka, witaj na forum
Przykro mi że spotkało cię takie nieszczęście. Każda z nas to przechodziła i mam nadzieję, że znajdziesz w nas oparcie i pomoc.
Super że trafiłaś na dobrych specjalistów, którzy pokierują twoim leczeniem. Teraz gdy masz hormony pod kontrolą, to myślę że musi być tylko dobrze! Skoro raz się udało zajść w ciążę i to w drugim cyklu po zastosowaniu leków to i teraz szybciutko powinno się udać i już niedługo będziesz nosić w sobie upragnione maleństwo, które urodzi się zdrowe!
To forum jest magiczne, dziewczyny dają ogromne wsparcie. Sama doskonale pamiętam jak trafiłam tutaj w lutym po stracie okropnie zdołowana. To miejsce i ludzie postawili mnie na nogi. Zobaczysz że z tobą też tak będzie
pisz o czym chcesz, żal się ile wlezie jeśli tego potrzebujesz. Od tego jesteśmy, aby każdego wysłuchać i powiedzieć dobre słowo.Mysia 15 lubi tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Monilia, pierwsze oznaki że coś się szykuje poczułam w niedzielę. Ale akurat skończył mi się Lactovaginal i zastosowałam dopiero w poniedziałek wieczorem. (mieszkam na wsi i do apteki musze jechać do miasta). Chyba było za późno i rozkręciło się na dobre. Stusuje tez Lactacyd tak jak ty, ale myślę, że to już za bardzo się rozwinęło żeby takie zwykłe środki pomogły. Spróbuj się zapisać. Oby udało ci się wcisnąć, bo wiem jakie to przykre uczucie10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
monilia84 wrote:Niby to nie jest takieś tam straszne pieczenie, ale wole żeby to ktoś zobaczył, żeby mi się coś gorszego nie rozwinęło
Zadzwonie tak o 10 i zapytam czy gdzieś mnie wcisną Dzięki Tulisiu10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
KkasienkaA - u mnie te bóle też są długie. Kilka godzin potrafi się utrzymywać i przechodzi. No więc z tymi bólami jeszcze spokojnie z 2 tygodnie mogę pochodzić - chyba, że zaczną się nasilać.
monilia84 - ja bym szła do ginka lepiej zanim coś na dobre się rozkręci, a jak zaczyna swędzieć to jest to nie do wytrzymania, a leki praktycznie już mi na drugi dzień ulgę przyniosły. Warto brac żurawinowe tabletki. Odkąd je biorę nic takiego mi się nie przytrafiło i wyniki moczy mam dobre
miniaturka31 - współczuję straty i szkoda, że musiałaś dołączyć do Aniołkowych Mamuś ... póki człowieka to nie dotknie to nawet przez myśl mu nie przejdzie, że coś może być nie tak ... Taka jak Tulisia napisała - ten wątek jest magiczny, a dziewczyny na nim jedyne i niepowtarzalne. Wspierają w gorszych chwilach, radzą jak tylko potrafią i kibicują . Gdyby nie to forum to chyba depresja po stracie rozwinęła by mi się na dobre, a tak tu odnalazłam siły aby walczyć o mój Cud. W chwilach zwątpienia dziewczyny stawiały do pionu i gdy przychodziła @ to kibicowały aby kolejny cykl zakończył się szczęśliwym finałem. Jedno powiem - że bez chociaż odrobiny wiary i optymizmu myślę, że ciężko o kolejną ciąże.
I dobrze, że zmieniłaś lekarza i trafiłaś w ręce odpowiednich specjalistów. Teraz wszystko na pewno skończy się szczęśliwie i przytulisz swoje Maleństwo do piersi Trzymam mocno kciuki. Pisz do nas w każdej chwili, a my postaramy się pomóc jak tylko umiemyWiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2015, 09:58
-
miniaturka31 bardzo mi przykro z powodu Twojej straty... Zawsze będzie to dla nas bolesne i niezrozumiałe, ale niestety niezależne od nas. Już zawsze będziemy pamiętać o swoich Aniołkach, ale musimy też żyć dalej i walczyć. Nie poddajesz się i bardzo dobrze! Teraz już będzie tylko lepiej, wychodzisz z badaniami na prostą, jeszcze trochę a będziesz miała Maluszka przy sobie! Ja tylko mogę potwierdzić to co piszą dziewczyny- gdyby nie forum, nie dałabym sobie rady ze stratą. To boli do dziś, łzy płyną codziennie, ale wiem że jest tutaj to miejsce gdzie znajdę zrozumienie i wsparcie, więc zostań z nami, a my będziemy z Tobą Jeżeli tylko masz ochotę dziel się z nami zbliżającymi się wizytami, planowanymi testami, każdym złym czy dobrym humorem! Będziemy z Tobą
monilia84 ja mam infekcje praktycznie non stop Kochana możesz nie mieć upławów, bo infekcja jest tak jakby na zewnątrz. Infekcje mogą być niebezpieczne, ale są bardziej uciążliwe i dokuczliwe... Możesz kupić ten Multi-gyn, jest bez recepty i super, bo przynosi ulgę, ja stosuję od jakiegoś roku. Jest bezpieczny w ciąży. Ale do lekarza też bym poszła, bo on da Ci silniejsze leki, bo ważne żeby nie przeszło na szyjkę. Mi dawał Pimafucin na grzybicze, a jak miałam bakteryjną infekcję to coś na M. Daj znać, czy udało Ci się dostać
Jangwa to możesz pochodzić jeszcze ze dwa tygodnie, byłoby idealnie Stresik już jest, czy może na luzie podchodzisz???
Majeczko Majeczko odezwij się!!! Jesteś jeszcze w dwupaku, czy już z Maluszkiem na ręku??