X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
Odpowiedz

Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku

Oceń ten wątek:
  • Truskaweczka83 Autorytet
    Postów: 1420 1414

    Wysłany: 17 listopada 2015, 19:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    miniaturka31 wrote:
    Moja siostra ma już 12 lat i ciuchy zaczyna mi podbierać. Ale o tym zawsze marzyłam;)
    a nasz Antek jest naszym słoneczkiem;)
    Mama rodziła go mając 42, więc spokojnie;)


    Oj dopiero teraz nadrabiam- troche tego jest :)

    Moja córka ma włąśnie 12 lat i też mi ciuszki podbiera - też o tym marzyłam :)
    Oj to daje mi dużo nadzieji, choć nie chciałabym aż takiej różnicy wieku jednak...
    Najwieksza to 13 lat, a i tak w takiej się nie wyrobię już :)
    Trudno zostawaiam wybór dla losu :)

    :) Wiktoria ur SN waga 4250, dl 55cm 21.02.2003 :)
    :) Nikola ur SN waga 4130gr,dł 57cm 07.08.2016 :)
    iv09roeqjdjavel4.png
    Aniołek [*] 13 tc 22.01.2015
  • Truskaweczka83 Autorytet
    Postów: 1420 1414

    Wysłany: 17 listopada 2015, 19:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monilia84 wrote:
    Dzień Dobry dziewczyny :)

    Mamo Mai dzisiaj ten szczęśliwy dzień że idziecie do szpitala i już za niedługo będziesz tuliła w swoich ramionach waszego syneczka <3 wspaniałe, trzymam mocno kciuki za Was :) będzie dobrze :)

    Truskaweczko w wielu kwestiach bardzo Cię rozumiem bo ja czuje to samo, mąż pracuje na dwa etaty, od 6-14 i od 17-20 czyli czasem się widzimy a czasem jak skończy pracę o 16 to od razu do drugiej jedzie, cieszę się że dorabia, ale ja potrzebuje też męża i przyjaciela w domu, o 20 to ja już padam na pysk, bo całe popołudnie z Klaudią i jej lekcjami, ciągła nauka, momentami mnie to przerasta, a ciągle sama. Mąż nie rozumie co czuje, ciągle dorabia mimo że mówi że nie potrzebujemy aż tylu pieniędzy. Starcza nam, czasem może dorobić ale nie kosztem Nas. Ostatnio mieliśmy ciche dni, bo już miałam tego dość, dziś usłyszałam od niego wiele niemiłych słów i powiedziałam że mam dość tego albo jest ze mną i stara się pomaga i docenia wszystko co robię i kocha mnie i nasze dzieci albo jesteśmy osobno. Wybrał drugą opcję ale nie wiem na jak długo.
    Córka też ma koleżanki już nie potrzebuje mamusi, ona o ciąży nie wie, ale powiem Wam że wczoraj jakoś po brzuszku mnie zaczęła głaskać i chyba się domyśliła. Myślę że to odpowiednia pora na to żeby jej powiedzieć, przecież nikt mi nie zagwarantuje że teraz będzie happy end na końcu, nigdy nie wiem jak to się skończy, a może chociaż obie nacieszymy się tym maleństwem :)

    Także Truskaweczko bardzo dobrze Cię rozumiem, kochana Trzymam za Was mocno kciuki i życzę Ci dużo zdróweczka i siły bo ona zawsze się przyda w dążeniu do celu <3



    Dzięki dziewczyny za tyle miłych i ciepłych słów.


    monilia84
    Masz dobre podejście do sprawy, nie martwisz się na zapas i nie przeżywasz tego wszystkiego. Moja córka też ma swój świat, ma koleżanki, swoje problemy, mąż swój świat a ja miałabym maleństwo, któremu poświeciłabym swój czas, ale tak się nie dzieję.
    Niby nadal mam nadzieję, że ciąża do mnie przyjdzie, ale są momenty załamki, coraz częstsze :/

    Życzę Ci aby wszystko się ułożyło, mąż zrozumiał teraz, że rodzina jest najważniejsza, dużo zdrówka dla Ciebie, dzidziusia i córci :)

    monilia84 lubi tę wiadomość

    :) Wiktoria ur SN waga 4250, dl 55cm 21.02.2003 :)
    :) Nikola ur SN waga 4130gr,dł 57cm 07.08.2016 :)
    iv09roeqjdjavel4.png
    Aniołek [*] 13 tc 22.01.2015
  • jangwa_maua Autorytet
    Postów: 3469 2159

    Wysłany: 17 listopada 2015, 19:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już się martwię, że Mała nie będzie chciała w terminie wyjść :P

    Aniołek - 27.11.2014 7/8 tc <3
    km5sgu1r1ftv47br.png
    ex2bupjyemen7jnh.png
  • Truskaweczka83 Autorytet
    Postów: 1420 1414

    Wysłany: 17 listopada 2015, 19:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mysia 15 wrote:
    Truskaweczko bardzo współczuję Ci bóli kręgosłupa. Przydałaby się szybciej ta rehabilitacja, albo masaże. Ale cóż wiem nfz nie rozpieszcza pacjentów.

    Sytuację domową również masz niezbyt miłą. Może po prostu spróbuj trochę odpuścić? Ja kiedyś tak wzięłam męża na przetrzymanie. Nie chciało mu się mi pomagać to ja też zaczęłam robić w domu minimum. Szlag mnie trafiał, że jest tak brudno, ale zacisnęłam zęby. I pomogło. sam nie mógł w którymś już momencie wytrzymać. Stosy prania, brud, nieumyte naczynia. I teraz mi pomaga. Julka też ma swoje obowiązki. Nie widzę innego wyjścia. Nie ja tylko jestem od sprzątania.
    Może zamiast marudzić zrób sobie maseczkę, albo usiądź i poczytaj gazetę, obejrzyj film. Nie jesteś robotem i też relaks Ci się należy. Postaraj się przystopować, przyhamować troszkę. Zrób coś tylko dla siebie!


    bardzo chciałabym przetrzymać....ale nie potrafię, co dzień chodzę, myje wszystko, dbam o dom, zbieram brudne skarpetki, ubrania, piorę, ale nikt tego nie zauważa, ani nie docenia nawet.
    sama swoim zachowaniem to powoduje, nadskakuje wszystkim a jak ktoś mnie pochwali, to zaraz mówie, że to nic takiego, albo nie przyznaje się, że to ja, i ktoś inny zbiera pochwały.

    W pracy w mojej grupie przedszkolnej wszystko robię sama, druga nauczycielka nie robi nic, totalnie nic, tylko przychodzi i wychodzi, zero dekoracji a tego robie na 9 dużych tablicach korkowych, na oknach, na meblach, na sznurkach w sali, na drzwiach, na korytarzu, na ścianach itd, żadnej imprezy nie robi i nie przygotowuje, żadnego zebrania z rodzicami, nic!
    Dziś przychodzę do pracy ją zmienic, a tam dzieci malowały i umazane wszystko, farby wylane na podłodze, rozdeptane, ściany zmalowane a pani pomoc pije kawe, nie sprzątnie a pani nauczycielka się śpieszy i musi wyjść wcześniej...
    Więc ja po szmatki i myje nie swój bałagan, w miedzyczasie pilnuje dzieci i co chwilę ide z dzieckiem siku, a wiadomo trzeba ściągnąc ubranko, wysadzić na kibelek, podetrzec pupę, a pani pomoc dalej pije kawe... a najgorsze jest to, że dyrekcja o tym nie wie, ona myśli, że wszystko robi pomoc bo niby po to ona jest zatrudniona. Po obiedzie zawsze ja ścieram stoliki, po klejeniu też je myje, zabawki ja myje, żeby dzieci brudnymi się nie bawiły, ostatnio nawet ściany myłam bo brudne były, kurze ścieram, to takie niesprawiedliwe jest, ktoś bierze pieniądze a robi ktoś inny!
    Niestety nasza pani pomoc to ulubiennica prezesa, który zatrudnia i dyrekcja nic z tym nie zrobi.
    Ehh.... i gdybym w ciąży byłą to odpoczęłabym od tej niesprawiedliwości...
    Słaba asertywność, albo jej brak....

    :) Wiktoria ur SN waga 4250, dl 55cm 21.02.2003 :)
    :) Nikola ur SN waga 4130gr,dł 57cm 07.08.2016 :)
    iv09roeqjdjavel4.png
    Aniołek [*] 13 tc 22.01.2015
  • miniaturka31 Przyjaciółka
    Postów: 103 143

    Wysłany: 17 listopada 2015, 20:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Truskaweczka83 wrote:
    bardzo chciałabym przetrzymać....ale nie potrafię, co dzień chodzę, myje wszystko, dbam o dom, zbieram brudne skarpetki, ubrania, piorę, ale nikt tego nie zauważa, ani nie docenia nawet.
    sama swoim zachowaniem to powoduje, nadskakuje wszystkim a jak ktoś mnie pochwali, to zaraz mówie, że to nic takiego, albo nie przyznaje się, że to ja, i ktoś inny zbiera pochwały.

    W pracy w mojej grupie przedszkolnej wszystko robię sama, druga nauczycielka nie robi nic, totalnie nic, tylko przychodzi i wychodzi, zero dekoracji a tego robie na 9 dużych tablicach korkowych, na oknach, na meblach, na sznurkach w sali, na drzwiach, na korytarzu, na ścianach itd, żadnej imprezy nie robi i nie przygotowuje, żadnego zebrania z rodzicami, nic!
    Dziś przychodzę do pracy ją zmienic, a tam dzieci malowały i umazane wszystko, farby wylane na podłodze, rozdeptane, ściany zmalowane a pani pomoc pije kawe, nie sprzątnie a pani nauczycielka się śpieszy i musi wyjść wcześniej...
    Więc ja po szmatki i myje nie swój bałagan, w miedzyczasie pilnuje dzieci i co chwilę ide z dzieckiem siku, a wiadomo trzeba ściągnąc ubranko, wysadzić na kibelek, podetrzec pupę, a pani pomoc dalej pije kawe... a najgorsze jest to, że dyrekcja o tym nie wie, ona myśli, że wszystko robi pomoc bo niby po to ona jest zatrudniona. Po obiedzie zawsze ja ścieram stoliki, po klejeniu też je myje, zabawki ja myje, żeby dzieci brudnymi się nie bawiły, ostatnio nawet ściany myłam bo brudne były, kurze ścieram, to takie niesprawiedliwe jest, ktoś bierze pieniądze a robi ktoś inny!
    Niestety nasza pani pomoc to ulubiennica prezesa, który zatrudnia i dyrekcja nic z tym nie zrobi.
    Ehh.... i gdybym w ciąży byłą to odpoczęłabym od tej niesprawiedliwości...
    Słaba asertywność, albo jej brak....

    Kochana sama pracuję w przedszkolu. Widziałam już różne rzeczy. Sama nauczyłam się asertywności. Jeszcze wiele muszę się nauczyć. Ale wiem, że musisz zareagować. To trudne, szczególnie gdy ktoś jest starszy od Ciebie stażem. Nie możesz się dać!!

    Tęsknimy 29.05.2015
    10 tc.
    oar83e3k2d9rg7wq.png
  • miniaturka31 Przyjaciółka
    Postów: 103 143

    Wysłany: 17 listopada 2015, 20:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu po negatywnym wyniku było bardzo źle ze mną. Naszczęście mam cudownego męża, który zawsze wspiera.

    Okresu brak.
    Obliczyłam też, że o przedniej ciązy dowiedziałam się w 42 dniu cyklu. 4 dni wcześniej test wyszedł negatywnie. Tyle że wtedy miałam dłuższe cykle. Może gonatropina wolniej u mnie wskakuje na odpowiedni poziom.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2015, 20:20

    Tęsknimy 29.05.2015
    10 tc.
    oar83e3k2d9rg7wq.png
  • pszczoła10 Autorytet
    Postów: 648 527

    Wysłany: 17 listopada 2015, 21:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamuśki mam pytanie. Jak u Was z krwawieniem/plamieniem? Ile trwało? U mnie w piątek minie 6 tyg i nadal plamie. Nie wiem czy coś jest nie tak czy po prostu u mnie to dłużej trwa.
    A druga sprawa to współżycie po porodzie. Kiedy planujecie, a może już zaczelyscie?

    Aniołek [*] 16.10.2014 - 10 tc
    wff2ej284uclkyvx.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 listopada 2015, 21:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem po rozmowie z moim lekarzem.
    Powiedzial mi, ze w mojej sprawie nie naciskal na ordynatora w zadna strone, mowil mu tylko ze ja nie nalegalam na cc. Ale woli zdac sie na jego doswiadczenie i zrobic to ciecie.
    Powiedzial, ze bedzie w czwartek w szpitalu i jezeli chce to on moze wykonac operacje. Oczywiscie sie zgodzilam, warto miec tam znajoma twarz :)
    Poza tym powiedzial mi, ze mozna by sprobowac wywolac porod, ale ze nie moga mi podac takich lekow jak z Maja, bo one moglyby miec negatywny wplyw na dziecko. Z drugiej strony mogliby zadzialac sama oksytocyna, ale jezeli szyjka nie jest gotowa, to tylko sie umecze a i tak skonczy sie na sali operacyjnej.
    Wiec jak widzicie najbezpieczniejsza opcja dla Wojtusia jest cc,chociaz jak doktorek podkreslil jest to rozlegla operacja a nie zwykly rutynowy zabieg.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 listopada 2015, 08:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Mai dobrze że mogłaś szczerze porozmawiać ze swoim lekarzem. Ja chyba na twoim miejscu zdecydowałabym się na cesarkę. No i będziesz w dobrych rękach, skoro twój lekarz planuje wykonać cięcie. Trzymam kciuki za Was!!!

  • miniaturka31 Przyjaciółka
    Postów: 103 143

    Wysłany: 18 listopada 2015, 08:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to klops :( powitała mnie @ :(

    Tęsknimy 29.05.2015
    10 tc.
    oar83e3k2d9rg7wq.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 listopada 2015, 08:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miniaturko nie zalamuj sie :*
    Kolejny cykl to nowa szansa na szczescie :) najwazniejsze, to sie nie poddawac i walczyc do konca :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 listopada 2015, 08:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miniaturko - nie patrz na to jak na porażkę, pomyśl że teraz kolejny cykl przed Wami, kolejna szansa.

    Mamo_Mai - będzie dobrze, planowane cc to żadna tragedia, przynajmniej zrobią wszystko na spokojnie, bez nerwów i paniki. Ale jutro będą emocje od rana, nie zapomnij o nas :)

  • jangwa_maua Autorytet
    Postów: 3469 2159

    Wysłany: 18 listopada 2015, 09:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miniaturko - szkoda, że w tym cyklu się nie udało. Jednak kolejny cykl to nowe szanse :) trochę psychicznie odpuść, a będzie dobrze ;) spontaniczne <3 z odrobiną kontroli dni płodnych i będzie zielono ;). A ta @ niech jak najszybciej sobie pójdzie :P

    Mama_Mai - jak się czujesz psychicznie? Taka jak Azande mówi - jutro od rana emocje będą :)

    Aniołek - 27.11.2014 7/8 tc <3
    km5sgu1r1ftv47br.png
    ex2bupjyemen7jnh.png
  • pszczoła10 Autorytet
    Postów: 648 527

    Wysłany: 18 listopada 2015, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama_Mai wysypiaj się dziś hehe, od jutra juz nie będzie to takie łatwe ;) oj będą emocje będą, pamiętaj o nas bo my tu będziemy niecierpliwie czekać na wiadomość :)

    Minaturka nie poddawaj się, trzeba walczyc o swoje szczęście :) zobacz ilu z nas się udało :) i Ty będziesz miała niedługo swoją ukochaną kruszynke :)

    Tulisia lubi tę wiadomość

    Aniołek [*] 16.10.2014 - 10 tc
    wff2ej284uclkyvx.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 listopada 2015, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzis czuje sie dobrze :) podoba mi sie swiadomosc, ze Wojtek urodzi sie jutro ;) z jednej strony ciesze sie, ze wiem kiedy to nastapi a z drugiej troche sie boje samej operacji i tego co bedzie po.
    Maz jutro dostal wolne, ale w piatek juz musi isc do pracy normalnie :(

    Dzis na ktg Wojtek tak szalal, ze az bylam w szoku!!! W sumie to zjadlam batonik doslownie minute zanim mnie zawolali, pospal chwileczke a pozniej tak przebieral nogami, jakby juz dzis chcial wyjsc. Pod koniec sie uspokoil i wyciszyl troche. Az sie zdenerwowalam, bo dawno tak nie mial, zeby cos slodkiego az tak na niego podzialalo. Ale polozna nie mowila zeby cos bylo nie tak wiec sie nie martwie. Juz jest spokojniejszy ale sie rusza, to najwazniejsze

  • Tulisia Autorytet
    Postów: 1113 816

    Wysłany: 18 listopada 2015, 10:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jangwa, fajnie że wizyta się udała :) teraz czekamy na sygnał od ciebie że wybiła godzina zero :)

    Miniaturko, wiem jak ci przykro. Przytulam cię bardzo mocno. Ale jest tak jak piszą dziewczyny: nowy cykl, nowa szansa! Nie poddawajcie się i nadal walczcie o swoje szczęście!

    Mamo Mai, to naprawdę super że twój lekarz tak się tobą przejmuje. Jesteś w dobrych rękach i na pewno wszystko potoczy się zgodnie z planem :) już jutro zobaczysz Wojtusia! :)

    10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
    relgf71xwciwmza6.png
    ex2btv73rir38s0o.png
  • jangwa_maua Autorytet
    Postów: 3469 2159

    Wysłany: 18 listopada 2015, 10:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tulisia - jestem ciekawa kiedy to u mnie nastąpi ... ale myślę, że w terminie nie urodzę. Raczej Małej nie spieszy się na świat :P chyba, że może spacer, sprzątanie, seks na mnie by podziałały :P

    Mama_Mai - Jej, fajnie taka świadomość, że jutro będzie się miało kruszynkę na rękach :). I nie dziwie się, że boisz się CC, bo to jednak operacja, a nie jakiś lekki zabieg. Mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie ;). Szkoda, że mąż w piątek nie może być z Tobą. A jak w ogóle tatuś przyjmuje wiadomość, że już jutro zobaczy swojego synusia? :D

    Aniołek - 27.11.2014 7/8 tc <3
    km5sgu1r1ftv47br.png
    ex2bupjyemen7jnh.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 listopada 2015, 11:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Mai - dobrze że u Ciebie lepiej z nastrojem :) No czasem dzieciaczki nieźle szaleją na ktg... Mój raz tak wywijał i miał tętno powyżej 160 że aż położna się trochę zmartwiła, dopiero później się trochę uspokoił... Ostatnio też szalał i kopał, ja mam wrażenie, że on tego nie lubi po prostu i ucieka od elektrod.

    Szkoda, że twój mąż nie może wziąć dłużej wolnego :( Nie bierze potem urlopu albo jakiegoś zwolnienia na Ciebie? Fajnie żeby był przy Was, zwłaszcza jak wrócicie do domku.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 listopada 2015, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny.
    23 lipca w 18 tygodniu ciąży urodziłam Synka. Niestety jak łatwo się domyśleć zmarł zaraz po urodzeniu. Moim problemem jest Niewydolnośc cieśniowo-szyjkowa. Chcialam zapytać czy sa tu mamy, ktore borykają się z podobnym problemem, a mimo tego udalo im się urodzić zdrowe dzieci? Bardzo się boję, że moja kolejna ciąża skończy się tak samo. ;(

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 listopada 2015, 12:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeszcze to do niego nie dociera :)
    Kazalam mu dzis do siebie nie przyjezdzac, tylko isc na silownie bo od tygodnia juz nie byl, zrelaksowac sie, wyspac porzadnie :)
    Zobaczymy sie jutro rano, on spedzi tu caly dzien pewnie. Bedzie mial okazje nacieszyc sie maluszkiem, kiedy ja bede do siebie dochodzic :)
    Mam nadzieje, ze moja odpornosc na bol jest dosc wysoka i uda mi sie wstac z lozka w miare szybko, bo to ponoc ulatwia regeneracje.

    jangwa_maua lubi tę wiadomość

‹‹ 544 545 546 547 548 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Koronawirus a starania o dziecko i ciąża

Czy kobiety w ciąży mają większe ryzyko zarażenia się koronawirusem? Czy są w grupie ryzyka? Z jakim zagrożeniem wiąże się dla matki i dla rozwijającego się dziecka, zakażenie koronawirusem? Czy matka może przekazać swojemu nienarodzonemu dziecku wirusa? Czy dziecko może być zagrożone wadami rozwojowymi?

CZYTAJ WIĘCEJ

Kalendarz dni płodnych podczas starania o dziecko

Przeczytaj dlaczego coraz więcej lekarzy zaleca kobietom starającym się o dziecko prowadzenie aplikacji miesiączkoweji i obserwację własnego ciała. Kalendarz owulacji - czym jest, na czym to polega i dlaczego podczas starania o dziecko warto wiedzieć coś więcej o swoim cyklu niż czas jego trwania. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Czego nie jeść  w ciąży - 7 produktów zabronionych

Ciąża to okres wzrostu apetytu i wielu zachcianek kulinarnych. Czy oznacza to zatem, że możesz pozwolić sobie na wszystko i jeść do woli? Niestety nie. Zapoznaj się czego nie jeść w ciąży, aby zachować bezpieczeństwo dla rozwijającego się płodu. 

CZYTAJ WIĘCEJ