Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczynki, ja juz jestem w domku. Mialam usg szyjki i wyszlo 31 mm, wiec troche sie skrocila od poprzednieho wtorku (38 mm). Troche mnie martwi ta tendencja choc pocieszam sie ze badal mnie inny lekarz na innym sprzecie. Nastepna wizyte mam 5 lutego i jej rezultat bedzie dla mnie bardziej wiazacy. Do tego czasu zamierzam lezec odlogiem, aby tylko sie nie pogorszylo.
Dopiero jak teraz wrocilam do domu to puscily wszelkie tamy i splakalam sie jak glupia. Przez caly tydzien trzymalam nerwy na wodzy, ale jestem tylko czlowiekiem. Teraz jest lepiej ale doszla do mnie swiadomosc ze cala historia mogla skonczyc sie gorzej i mnie to przeraza. Dziekuje wam za wsparcie i slowa otuchy. Jestescie nieocenione.kehlana_miyu, Madzik90, monilia84, Mama_Mai, KkasienkaA lubią tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Tulisiu bardzo, bardzo uważaj teraz na siebie! Leż i odpoczywaj! Mam nadzieję, że ta krótsza szyjka to faktycznie wina innego sprzętu i lekarza.
My też wszystkie tutaj martwiłyśmy się o Was. Tulisiu ja naprawdę wierze, że teraz Bóg pozwoli nam tulić nasze maleństwa.
Byłaś bardzo dzielna w szpitalu. Zosieńka może być dumna, że ma taką mamusię. -
Tulisiu - będzie dobrze i Ty i Zosieńka jesteście silne i dzielne babki już zaraz luty. Zleci i już wtedy Zosia będzie mogła spokojnie przywitać świat. A czasem upust emocjom trzeba dać..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2016, 19:33
-
Tulisiu, 31mm to jeszcze nie tak źle, a u Ciebie już rozpoczęty 33tc. Nawet gdyby Zosia pospieszyła się na świat (odpukać!!!), to już nie byłoby tak źle, spójrz na Jagódkę. Ale wierzę i z całej siły zaciskam kciuki, że mała poczeka jeszcze grzecznie te parę tygodni, żeby mamy tak nie denerwować. Trzymaj się, kochana.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Hejka
Wizyta u diabetologa ok choć niby powiedziala ze schudlam kilogram ale jakos nie chce mi sie w to wierzyc. Najwazniejsze ze Kacperek przybiera a ja moge chudnac.
Jeszcze wyniki do endo musze zrobic moze jutro rano polece jak Klaudia do szkoly pojdzie.
Mysiu co do wyprawki to tez mam paczke używanych ubranek, nowych prawie wcale a reszty wogole. Musze liste zrobic i powoluśku kupowac. Chcialabym zeby minąl juz 27tc i wtedy byłabym tycio spokojniejsza
Jutro jade do pracy z ciastem bo dzisiaj dziewczyna nie pasowalo. Znowu bedzie calowanie ale jakos sie specjalnie za nimi nie steskniłam ale ostatni raz moge tam wpasc. Co mi szkodzi
Dzisiaj Kacperek ma spokojniejszy wieczor, mniej kopie ale za to w dzień mocniej kopał. Mam nadzieje ze wszystko u niego okMysia 15 lubi tę wiadomość
Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
-
Miniaturko i jak tam Kochana??
Kehlana no to działajcie działacie
Mysiu no to super, że Jula sobie tak dobrze radzi Łyżwy fajna sprawa w kwestii rozrywki, ale także rozwoju dzieci
Tulisiu no i dobrze, że nerwy Ci puściły... Bo ile można trzymać w sobie!!! Ale Kochana zaciśniesz nogi, odpoczniesz trochę i wytrzymacie Dobrze by tak było jeszcze parę tygodni, ale jak się nie uda to też z Zosią będzie wszystko dobrze, zobaczysz
Monilia no to jak chudniesz to Ty laska jesteś ze ślicznym brzuniem Daj znać jak wyniki do endo Ja chyba w marcu idę, może mi w końcu zabierze ten euthyrox... Choć w sumie myślałam, że od razu po porodzie mi zabierze, a on nie, trudno.
My już po wizycie u fizjoterapeuty Antoś wprawił Panią w zachwyt Wszystko jest z nim w jak najlepszym porządku, a nawet lepiej Powiedziała, że umie znacznie więcej jak na swój wiek RODZICE DUMNI Szalał tam i się wściekał jak nie wiem To że nam się ciągnie do siadania to przez to, że już mu się nudzą pozycje i chciałby więcej A najbardziej chciałby wszystko wsadzić do dziobaDomiBW, jangwa_maua, Mysia 15, kehlana_miyu, monilia84, lucy1983 lubią tę wiadomość
-
My też jutro wpadniemy do mojej pracy Oczywiście już wszystkie koleżanki czekają na Antosia Muszę z Dyrekcją pogadać o powrocie.
No i mamy jutro wizytę u audiologa (sama jestem ciekawa co to dokładnie za lekarz i jak będzie badał)... -
Kochane, wszystko jest dobrze. Pęcherzyk jest piękny i idealny. Na serduszko było za wcześnie, aczkolwiek moja ginekolog mówiła, że jakby delikatnie ciś było widać
Następna wizyta za 2 tyg. Dostałam stos badań du zrobienia. No i w karcie ciąży 1 poronienie nie za fajnie wygląda: (DomiBW, jangwa_maua, Mysia 15, kehlana_miyu, lucy1983, Tulisia lubią tę wiadomość
Tęsknimy 29.05.2015
10 tc.
-
Kasienka to super wieści z wizyty a Antoś wiadomo, mądry chłopczyk
Miniaturko -najważniejsze,że jak na ten etap to wszystko dobrze. Powiem szczerze, że jak byłam w szpitalu to sama często musiałam mówić, że jestem po poronieniu to było nie miłe. A najgorsze było to,że po porodzie na obchodzie musiałam patrzeć na lekarza, który mi powiedział, że serduszka nie ma ...KkasienkaA lubi tę wiadomość
-
Jejku Miniaturko zanim przeczytałam to rzuciła mi się w oczy smutna buźka i wszystko przewróciło w żołądku... Kochana tak jak Jangwa pisze- na ten etap jest wszystko dobrze, więc tylko się cieszyć! Jak jest ładny, kształtny pęcherzyk to już jest super Ja w karcie też miałam wpis i powiem szczerze, że bardzo dobrze... Każdy widział i ostrożniej się ze mną obchodzili... Niestety za każdym razem i wszędzie było: "ciąża- druga" i każdy z rozpędu mówił "poród- drugi", a ja mówiłam pierwszy... I wtedy musiałam tłumaczyć... Ale limit nieszczęść wykorzystany!!! Teraz trzeba się tyyylko cieszyć
-
Miniaturko gratuluję i bardzo się cieszę, że jest wszystko dobrze!! I wierzę, że tak będzie dalej!! Czekałam wczoraj na wiadomości od Ciebie, ale o 23.00 padłam.
Tak jak Kasieńka pisze to dobrze, że jest wpis w książeczce- będą się z Tobą ostrożniej obchodzić. Wiem, że bardzo jest przykro o tym mówić. Ja mam jeden martwy poród i jedno poronienie, więc w sumie dwa wpisane i bardzo ciężko za każdym razem jest mi to tłumaczyć, ale widzę, że na badaniach tym dokładniej wszystko u mnie sprawdzają.
Kochana jeszcze raz gratuluję dobrych wiadomości! Na takie właśnie czekałam -
Kasieńko to tylko pozazdrościć Wam takiego Synusia! I słusznie, że rodzice są dumni! Ja bym pewnie się poryczała i pękła z dumy za jednym zamachem.
Kochana już myślisz o powrocie do pracy? Ale będziesz z Antosiem rok na macierzyńskim? Czy zdecydowałaś się na pół roku?
Pamiętam jak ja Julę musiałam zostawić gdy miała pół roku- to był koszmar. Teraz bym się na to nie zdobyła. -
Hejka Miniaturko gratuluje dobrych wieści na pewno bedzie ok
W mojej karcie ciazy tez nie wyglada ładnie że urodziłam martwe dziecko ale działa to na mnie bardziej budująco, że jestem silna i sie nie poddam
Kasieńko brawo dla Antosia zuch chłopak
Dziś w pracy kiedy koleżanki mi życzenia składali ja dziewczyny miałam łzy w oczach bo przypomniały mi sie urodziny sprzed roku, kiedy tez wszyscy mi szczesliwego rozwiazania życzi a miesiac pozniej rodziłam Wikunie
Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
-
nick nieaktualnyKochane!!! Długo mnie nie było, bo musiałam się sama ogarnąć!
Tulisiu krew mi zmroziło czytając o Zosieńce, mam nadzieję że wszystko jednak będzie dobrze i pomieszka jeszcze długo u Ciebie w brzuszku!
Mysiu proszę uważaj na siebie i super że Hubert zdrowo rośnie i masz tak fajnego lekarza!
Monilko wszystkiego Naj z okazji urodzin i cieszę się że u Kacperka wszystko ok
KKasienka ale Antoś to wyprzedza wszystkie dzieciaki swoim rozwojem, zdradź swoją tajemnicę
Miniaturko - serdeczne gratulacje! Niech Fasolka zdrowo rośnie
Mysia 15, monilia84 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTak jak Wam pisałam miałam niezły baby blues przez moją mamę... No i się stało, po kolejnej kłótni mama stwierdziła, że wraca do domu do Polski... Niby ulga ale i strach bo zostałam z Benjaminem sama w domu, a mąż wrócił do pracy na 2 tygodnie...
Długo by pisać, było ciężko, bo humor miałam do niczego, okropne zmęczenie dawało we wznaki, hormony hulały, ciągle płakałam i krzyczałam na męża itd. Ale jakoś powoli wracam na prostą...
Najważniejsze że Beni ma się dobrze, na początku ładnie przybierał, potem trochę gorzej, bo przez to zmęczenie coś go źle karmiłam ale po moim dniu świstaka 22 stycznia, który cały przeryczałam, bo to była rocznica straty mojego aniołka i Beni przybrał malutko... zaczeło być lepiej Miałam też wtedy wizytę mojej położnej (złota kobieta, przychodzi 2 razy w tygodniu, bez niej bym już dawno była na mm)gdzie przegadałyśmy problemy z karmieniem i wszystkie inne i od tamtej pory jest ciut lepiej... Więcej koncentruję się na karmieniu i mamy małe sukcesy, więcej odpoczywam, pozwalam czasem rzeczom leżeć, bo co z tego że posprzątane i wyprane jak matka pada na pysk ze zmęczenia i ryczy na męża i nie ma cierpliwości do dziecka... Teraz priorytetem jest karmienie i przybieranie na wadze i spacerki, które robią nam obojgu dobrze... Jutro znowu kontrola wagi i zobaczymy co i jak...Poza tym coraz lepiej się organizuję
Ściskam Wam dziewczynki i pozdrawiam serdecznie! I przepraszam jak o kimś zapomniałam, ale skleroza laktacyjna mi niestety doskwiera...Mysia 15 lubi tę wiadomość
-
Lucy Kochana i tak trzymaj!! Nieważny porządek czy idealnie wyprasowane ubrania. To wszystko może poczekać. Nie trzeba na siłę, padając, pokazywać jaką jest się wzorową panią domu. Gdy Beni śpi odpocznij i Ty, a nie gnaj do nowych prac i obowiązków. Z każdym dniem będzie lepiej. Trzymam kciuki, ale wiem, że świetnie sobie radzisz! A, że mama pojechała? To dobrze. Sama wszystko organizujesz, nie denerwujesz się, robisz tak jak Tobie wydaje się, że jest dobrze.
Przesyłam buziaczki dla Beniego Niech ładnie przybiera na wadze Słodziak malutki!lucy1983 lubi tę wiadomość