Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Truskaweczko ale Ci się pięknie brzuszek zaokraglil ciesze się ze na wizycie wszystko ok i trzymam kciuki za polowkowe :* wszystko będzie dobrze gratuluję pierwszych kopniaczkow, to na pewno to teraz już będziesz spokojniejsza jak maluszek coraz mocniej będzie dawał o sobie znać
Truskaweczka83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA u nas ostatnio duzo die dzieje.
Wojtek od ubieglego tygodnia jezdzi ba rehabilitacje. Ma obnizone napiecie miesni, slabsza lewa strone i spiete miesnie barkow. Nie chce lapac zabawek lewa raczka, jak lezy na brzuszku. Pani, ktora z nim pracuje mowi, ze to nie sa jakies wielkie niedociagniecia, ale wymagaja odrobiny pracy.
Od dzis przechodzimy na bebilon pepti ze zwgledu na te czeste kupki. Po acidolaku jest poprawa (z 6-8 na dobe teraz jest 4-5). Musimy tez zbadac te kupki, bo ciagle sa one dosc wodniste, pojawia sie w nich sluz i malenkie ilosci krwi
Poza tym Wojtusiowi zaczyna odstawac uszko lewe jest lekko zagiete od gory, tak samo jak u mnie... nie chce, zeby mial pozniej z tego powodu kompleksy tak jak ja, dlatego zakladam mu opaski na glowke. Wyglada w nich jak dziewczynka -
Dzieki dziewczynki
Pszczola - teraz zdecydowanie bede sie lepiej czuc, wiedzac co robi Nikola, juz nie moglam sie doczekac
Dzis rano dostalam kilka kopniaczków jak detektorem tetno sprawdzalam to się skóra leciutko unosila super to jest i jak podsluchiwalam Nikole to w momencie kiedy był mały kopniak to na detektorze byl szmer, wiec to juz od dawna slyszalam, czyli sie rusza z tym, ze nie lubi podgladania jak poloze reke to cisza
Wiec stwierdzam ze juz kilka dni cos czulam z tym, ze nie bylam pewna ze to kopniaczki - jestem niedowiarek
JangwaMaua jak sie mieszka na swoim???
Ja nigdy nie mieszkalam sama, zawsze rodzice, brat, teraz z babcia.
Mama Mai lepiej wcześniej zadbac o uszko, bo chlopiec to raczej krótkie włosy i bedzie sie wstydzil.
A od czego jest to napiecie miesniowe? Kolezanka urodzila i tez to ma jej coreczka. Jakis doktorek mowil ze nawet od przyjmowania no-spy w ciazy moze byc w duuzych ilościach oczywiście. A lekarze czasem zalecaja na skurcze macicy 3x1nospa max ta mocna profilaktycznie, wiec teraz niw wiadomo co brac.
-
Mysia i Monila widze ze jestescie w tym samym tyg ciazy, fajnie tak
Monila mamy chyba dzieci, ktore nie lubia podgladania
A czy cukier na czczo 63, a raz 67 to malo?
Rano jestem bardzo glodna i dwa dni pod rzad mierzylam to dosc niski, mowilam mojej gin ale powiedziała mi ze za miesiac krzywa cukrowa...
Czasem mi niedobrze w dzien ide jesc, zjem duzo i znow mi niedobrze, wiec moze za duzy skok cukru, sama nie wiem juz, zobacze po krzywej. Staram sie unikac slodyczy poprostu. Wieczorem nawet o 21-22 jem cos, a rano niski cukier.
Tulisia nic a nic Cie nie bierze?
monilia84, Mysia 15 lubią tę wiadomość
-
kehlana_miyu wrote:Dziewczyny, wszystko dobrze na razie rozmiar wskazuje na ukonczone 8 tygodni, a serduszko bije10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Truskaweczko, bardzo się cieszę że na wizycie wszystko dobrze i gratuluję że córunia daje już znać o sobie a poza tym brzuszek bardzo ci urósł piękny jest co do mnie to na razie cisza, nic wielkiego się nie dzieje. Jednak zauważyłam że gdy nawet leżę to brzuch się czasem napina, ale potem przestaje i cisza
Truskaweczka83 lubi tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Mamo Mai bardzo współczuję rehabilitacji. Wiem jak bardzo dzieci to stresuje. Mam nadzieję, że macie jakąś mniej drastyczną metodę niż ja miałam z Julką? Ćwiczyłam ją metodą Vojty i wszyscy wtedy wychodzili z domu, ponieważ nie mogli słuchać jak płacze. Ale liczą się efekty i to żeby ćwiczenia pomogły. Ćwiczysz z nim też w domu czy tylko jeździcie na rehabilitację?
Życzę Wojtusiowi dużo, dużo zdrówka i szybkich postępów w ćwiczeniach -
Jangwa i Pszczoła, uwierzcie że bardzo chciałabym aby Zośka ruszyła tą leniwą dupeczkę i zechciała wychodzić na świat. To oczekiwanie jest najgorsze. Już nawet przestałam bać się bólu i tego wszystkiego, a zaczęłam bać się tego że Mała nie będzie chciała wyjść o czasie. Staram się być dużo w ruchu. Dziś np. wstałam o 5.00 (obudziłam się i nie mogłam zasnąć ) i obiad już mam ugotowany, dom posprzątany i wszystko porobione. Jeśli nie będzie padać to idę później na żwawy spacer. Może coś pomoże
monilia84 lubi tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Mamo Mai, a kto odkrył że Wojtek ma problem z tym napięciem? Dobrze że zawczasu zostało to zauważone i możecie przeciwdziałać. Rehabilitacja na pewno pomoże. A co do uszka, to może gdy Synuś leży na boczku to mu się podwija i stąd ten defekt? Sama nie wiem.10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Truskaweczko teoretycznie cukier na czczo powinien być 70-90 takze twój jest troszkę za niski, ale myśle że gin wyśle Cię na krzywą i ewentualnie wizyta u diabetologa będzie zalecona
Tulisiu masz rację że to czekanie jest trudne, u mnie jeszcze daleko do końca a powiem Ci że też chciałabym już byc po wszystkim. Ja strasznie panikuje im bliżej końca, boje się ewentualnych problemów i niedobrych sytuacji w brzuszku, mam nadzieję że Wiki czuwa nad bratem i nie da go skrzywdzić i że Bóg uznał że zasługujemy na tego łobuza i będzie wszystko ok
Mamo Mai dobrze że zaczęłaś dbać o uszko Wojtusia, na pewno nie zaszkodzi mu ta opaseczka a pomoże a wygląda w niej słodkoTruskaweczka83 lubi tę wiadomość
Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
-
Mama_Mai - dobrze, że i działacie z rehabilitacją i z odstajacym uszkiem. Wszystko na pewno będzie dobrze
Kehlana - bardzo się cieszę, że Twój maluszek rośnie
Tulisiu tylko żebyś za bardzo się nie przemęczyła musisz mieć siły na poród
Gratuluje udanych wizyt
Truskaweczko - gratulacje kopniaczków a mieszka się dobrze, chociaż jeszcze nie do końca dobrze się czuje w tym mieszkanku. Na dodatek malutkie zgrzyty się pojawiły ...Truskaweczka83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyProblemy z napieciem zauwazyla pani neonatolog, ale nie kazala nic z tym robic, oprocz czestszego ukladania Wojtka na brzuszku.
Pozniej powiedzialam o tym na wizycie u naszej pani pediatry. Ona wypisala skierowanie i bylismy juz 2 razy. Poki co sa to prywatne wizyty, ale jutro jedziemy na wizyte kwalifikujaca do zajec na NFZ.
Mysiu narazie cwiczenia Wojtusia to glownie rozciaganie i rozluznianie. Przyzwyczajanie go do dotyku w okolicy barkow, bo on baaardzo tego nie lubi. Chowa glowke w ramionka poza tym cwiczymy ta lewa rączkę przez blokowanie jej, zeby sie nie cofala do brzuszka. Wyjelam juz wszystkie grajace, swiecace zabawki zeby go zachęcić
Powiem wam, ze bylam w szoku bo na pierwszych zajeciach Wojtek nawet nie pisnal!!! Wczoraj dopiero pod koniec zaczal marudzic, bo byl niewyspany i cale zajecia ziewal. Czesciej marudzi, jak ja z nim w domu cwicze mysle, ze sprawdza moja cierpliwosc na jego krzyk i czy mu odpuszcze. -
nick nieaktualny
-
Monilko ja też wierzę że wszystko już musi być dobrze, ale właśnie ten niepokój pozostaje. Nie martwię się jakoś strasznie ale czasem mnie najdą głupie myśli i to wtedy właśnie bardzo chciałabym aby poród już się zaczął i żebyśmy mogli z mężem tulać w ramionach naszą Zośkę
monilia84 lubi tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
Tulisia wrote:Truskaweczko, bardzo się cieszę że na wizycie wszystko dobrze i gratuluję że córunia daje już znać o sobie a poza tym brzuszek bardzo ci urósł piękny jest co do mnie to na razie cisza, nic wielkiego się nie dzieje. Jednak zauważyłam że gdy nawet leżę to brzuch się czasem napina, ale potem przestaje i cisza
Tulisiu ja pojechałam do szpitala 17 lutego 2003 roku z Wiki bo brzuch jak kamień twardy i nie wiedziałam co to znaczy, a że nie miałam samochodu to skorzystałam, że tata mnie wieczorem zawiezie, bałam się, że rodzi się 30min
Termin właśnie był na 17tego, wiec mnie zostawili, i nic, nic, nic i zaczeli wywoływać już, nie wiem czy to ok, czy nie, bo 2 dni przeleżałam po ok 6h pod kroplówką z oxy na porodówce, ale w 3 dzień o 04.00 obudził mnie mocny, konkretny skurcz z pęknięciem worka owodniowego i generalnie zaczeło się. Początki dość spokojne dopiero od ok 10.00 to już się działo
A urodziłam o 16.00 i też chyba od 11.00 leżałam pod oxy, wiec teraz po tylu latach wiadomo, wolałabym w domku czekać na ten skurcz o 04.00 rano, a nie w szpitalu, i nie śpieszyć się tylko ok 12.00 jechać na porodówkę a najwcześniej o 9.00 rano, ale człowiek zawsze mądry po! Zobaczymy jak teraz będzie, ale obiecuje sobie nie śpieszyć się aż tak
-
nick nieaktualny
-
Truskaweczko, do szpitala mi tak nie śpieszno i jeżeli nic się nie będzie działo to nie zamierzam tak się wybierać, chyba że mój lekarz zadecyduje inaczej. Choć jeśli wszystko będzie ok to będę się opierać rękami i nogami przed szpitalem. Wiadomo, że lepiej czekać na godzinę zero w domku a nie w szpitalu. Zresztą w razie jakichkolwiek wątpliwości mogę dzwonić do mojej położnej i ją pytać co robić.
A chciałabym urodzić już z powodu nadchodzących Świąt. Miło by było jakby było już po wszystkim i na Wielkanoc być już w domku, choć znając moje szczęście będzie całkiem inaczej10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.