Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKehlana szefostwo super mozna pozazdroscic
Jangwa no ucichlo nam forum, na fb jakos szybciej i prosciej idzie pisanie. A druga tura ciaz pewnie za niedlugo sie zacznie ja w lipcu ide do gina i licze na pozwoleniekehlana_miyu, Mysia 15, majeczka8 lubią tę wiadomość
-
Hejka dziewczyny
Mysiu jak się kochana czujecie ??? Do powitania Hubercika zostało już tylko 7 dni Powiedz mi jak Julcia to przeżywa - pewnie nie może się doczekać co ???
Dziewczyny druga tura super sprawa ehheeh - trzymam za Was kciuki, ja ostatnio śmiałam się do męża że tak mi fajnie w tej ciąży że może sobie jeszcze jednego maluszka sprawimy hehehe wyśmiał mnie oczywiście
Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
-
Kehlana gratuluję! To naprawdę wspaniałe jak szefostwo potrafi po prostu po ludzku podejść do ciąży. Nie robi z tego tragedii na miarę trzeciej wojny światowej. Aż zazdroszczę! Teraz jesteś pewnie spokojniejsza o pracę. Tylko zostało cieszyć się ciążą i Maluszkiem Rodzinka już wie o Maleństwie?
kehlana_miyu lubi tę wiadomość
-
Jangwa mam nadzieję, że Wam się ułoży. Często jest tak, że pierwsze miesiące z dzieckiem zamiast scalić rodzinę to powodują nieporozumienia, ale z czasem wszystko się układa. I mam nadzieję, że u Was tak będzie.
-
Monilko ostatnio czuję się fatalnie. Chodzę jak starowinka. Mam problemy ze wstaniem z łóżka tak mnie wszystko boli. Po prostu nie wiem co się dzieję. Gdy coś porobię w domu- a oczywiście zawsze jest coś do zrobienia- to potem jest koszmar, brzuch, kręgosłup wszystko dosłownie boli. Ale staram się nie narzekać. To mój wyczekany Cud, więc dla niego zniosłabym o wiele więcej.
Jula na razie zachwycona i nie może się doczekać. Planuje, że będzie Małego nosiła na rękach, usypiała. Tylko boi się, że będę ją mniej kochać teraz. Musimy z mężem bardzo się postarać, żeby nie poczuła się mniej ważna, gdy wrócimy z Hubertem do domu. W końcu sześć lat była jedynaczką, a to naprawdę dużo.
Dzisiaj na 16-ą idę do szpitala na usg i ktg. I jeżeli lekarz zobaczy coś niepokojącego to już zostanę i będę mieć cc. Mam wziąć na wszelki wypadek rzeczy i zjeść dzisiaj tylko śniadanie. Jeżeli będzie dobrze to jeszcze tydzień w domku i 27.04. ostateczny termin porodu.
Monilko, a jak Wy się czujecie? Kiedy Klaudia ma komunię?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2016, 09:26
-
Mysiu tu nawet nie chodzi o Malutką... Już wcześniej średnio nam się układało. W ciąży nie czułam od niego wsparcia. Teraz jest ciut lepiej, ale mam wrażenie, że ze wszystkim jestem sama. On tylko pracuje... Z Mała mało czasu spędza.. Woli pograć na komputerze . W związku u nas każdy sobie i wszystko dla siebie. Nie ma wspólnoty której bardzo bym chciała. Ale mnie na żale wzięło. Najważniejsze, że mam największy Skarb na świecie i córeczka daje mi siły
Jejuś, Mysiu już za chwilę synek będzie z wami. Jak super -
nick nieaktualnyJangwa u nas to samo, od porodu nie potrafimy sie dogadac moj maz duzo pracuje fizycznie, jest faktycznie zmeczony. Przy malym bardzo rzadko mi pomaga, w weekendy chcialby odpoczywac, zaczal treningi po ktorych jest jeszcze bardziej zmeczony...
W niedziele wcisnelam mu Wojtka na rece zeby z nim spedzil czas, bo tak to tylko wita sie z nim rano i daje calusa na dobranoc.
Moja siostra i mama twierdza, ze za duzo od niego wymagam a ja chce tylko, zeby zlapal kontakt z synem!!! -
nick nieaktualny
-
Mysiu to trzymam kciuki za USG Hurbercik na pewno zdrowo rośnie
Co do mojego samopoczucia to czuje się podobnie jak Ty, co dzień to jestem słabsza i nie mogę sie z tym pogodzić, nadal wiele chciałabym robić a czasem sił poprostu brakuje, ale tak ogólnie to jest ok problemy ze wstawaniem z łóżka mam, zwłaszcza wieczorami albo w nocy, dobrze że łóżeczko stoi blisko to się wspomagam eheehhe
Czuje się powoli jak słoń
My Klaudię też chcemy przygotowywać bo ona z kolei była 9 lat sama ehehhe a to kupa czasu. Klaudia jest moim pieszczoszkiem także ciężko jej będzie się pogodzić że musi się mną dzielić z Kacprem ale mam nadzieję że jakoś to z mężem ogarniemy i nikt nie będzie pokrzywdzony. Na pewno dużo uwagi jej będę starała się poświęcać ale na pewno nie tak dużo jak dotychczas
Klaudia komunie ma 8 maja także juz niewiele zostało
Czekamy na wieści od Ciebie
Jak tak Was czytam dziewczyny o facetach to już czuje na skórze że za miesiąc ja napisze takie same słowa do Was o moim mężu. Teraz nie mam obowiązków bo kruszynka w brzuszku sobie bryka ale później jak będę miałą ogarnąć sama dwójkę dzieci to się zacznie sajgon i kłótnie, jestem tego pewna. Facet po urodzeniu dziecka czuje sie na pewno odstawiony w kąt. Mam nadzieję że sprawdzi się jako tata bo inaczej będzie kiepsko
Trzymam kciuki żeby u Was kochane jakoś się ułożyło i faceci byli dla Was tą drugą połóweczką na którą zawsze można liczyć i która pokaże jak bardzo Was i maluszki kocha
Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
-
Monilia - oby jednak mąż był dla Ciebie wsparciem. Jak fajnie, że niedługo kolejne dzieciaczki będą na świecie. Ostatnio wspomniałam o koleżance, której synek w brzuszku był malutki - urodził się 14.04 i ważył 2900 i jest zdrowiutki
monilia84 lubi tę wiadomość
-
Oj to współczuję dziewczyny tych relacji z facetami. Mój z kolei jak wróci z pracy to myje ręce i od razu leci żeby wziąć małą na ręce i przytulać. Ja po jego powrocie z pracy mam lajcik bo tylko nakarmie mała a resztę wieczoru ja spędzam w kuchni na zmywaniu, prasowaniu itp albo po prostu odpoczywam po całym dniu a on zajmuje się mała. Teraz w szpitalu tez jak pojechałam do domu się umyć to potem dziewczyny chwalily go jak super zajmował się Kornelka.
Mysiuuuuu ale jestem podekscytowana daj znać koniecznie po wizycie
Monilia 38 tydzień. Nie wierzę! ale super. Zaraz będziemy mieć dwóch nowych kawalerów
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2016, 16:06
kehlana_miyu, monilia84, lucy1983 lubią tę wiadomość
-
Mysiu, mam jednak nadzieję że z synciem będzie wszystko ok i jednak przywitacie się za tydzień
Mojego męża tez praktycznie cały dzień nie ma w domu i mało czasu spędza z Zosią, no ale jak już jest to chętnie się nią zajmuje. Mają też rytuał, że to on kąpie Małą. Ostatnio chodził dumny jak paw, bo udało mu się ją uśpić, bo Zosia siubrowała do 23.00 i ja już wykończyłam chwilowo pokłady cierpliwości ogólnie widze że się stara, choć to jest człowiek któremu ciężko w domu wysiedzieć, najchętniej cały wolny czas spędziłby na podwórku ale w niedzielę wykorzystałam to i Zosia spacerowała z tatą10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMoj maz to uwaza, ze teraz to Wojtkowi ze mna jest najlepiej i czeka, az zacznie sam siedziec, bo wtedy bedzie mogl sie z nim bawic. Poza tym on ma takie podejscie, ze jak ja chce zeby zajal sie caly dzien malym to on go zabierze do swojej mamy i babci. Wiadomo, ze wtedy one go przejma a on i tak nie bedzie przy nim nic robic... jest do tego stopnia cwany!!!!
A w ciazy mielismy uklad, ze to maz bedzie kapac dzidzie i wykapal go jak wrocilismy ze szpitala i pozniej jeszcze kilka razy i jeszcze mi mowi, ze przeciez ja nic w domu nie robie a on 10 godzin haruje fizycznie, to boli mnie najbardziej -
Mysia powodzenia trzymam mocno!
Jangwa u mnie to samo z mężem
Tzn on praca-sen-gra komputerowa-sen i tak w kółko, oczywiście jeszcze jedzenie - co ja ugotuje i czynności higieniczne i koniec!
Nie zajmuje się niczym...
Np przy wymianie i po wymianie okien tydzień w domu robił porządki po ale z piwem, dwoma, pięcioma itd..
Niestety potrafi grać od 16.00 - 17.00 do aż 21.30-22.00 ja w tedy siedze sama w salonie, jak on wyłącza laptop ja ide do sypialni a on zasypia w 2 min bo wstaje o 02.00 do pracy, wiec ani gadania, ani przytulania, nic, po pracy je/śpi do 16-17.00 i tak co dzień.
W niedziele cały dzień gra, ale też gotuje obiad w przerwach w grze.
Tak jest od grudnia 2014, nie widze żeby to się miało zmienić, proszę, krzyczę, wymuszam, obrażam się półtora roku i NIC to nie daje...
Mam tylko nadzieję, że jak bedzie dziecko to się zmieni choć trochę
Mówi, że chce się nagrać przed porodem, ale to się okaże, papierosy też ma rzucić jak urodzę, a piwo? I wpłaty na konto premium po ok 43zł/miesiąc?A wpłaty żeby czołg kupić?
To dziecinada!
Ale on twierdzi, że ja ide po ciuszka, kasą w sumie ja dowodzę w domu, choć dużo jej nie ma, wiec on chce tylko na gre.
A i tak mu ciuchy kupuje przecież nie bede się wstydzić?!
Takie jest życie...
O odejściu nie ma mowy, kocham go pomimo wszystko, bo te wady są, ale pomimo tego jest dobrym człowiekiem.
Mamy 13 letnią córkę drugą w drodze, może jakoś się ułoży.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2016, 19:54