Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
A różnie się układa z moim. Jesteśmy tak różni od siebie,mamy zupełnie inne spojrzenia na życie więc nie wiem czy nasz związek przetrwa takie odmienności. Z resztą to temat rzeka...ech.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2016, 12:13
-
nick nieaktualnyJangwa rozumiem o czym mowisz. U nas tez roznie sie uklada, kilka dni jest super a pozniej katastrofa Mamy inne wizje rodzicielstwa, inaczej chcemy spedzac wolny czas.... ciezko sie porozumiec, bo dziecko przewartosciowuje cale zycie ale dla tego malenstwa wlasnie warto chociaz probowac sie dogadac
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2016, 21:53
-
Jangwa u nas też bardzo kiepsko...
Mój się nie interesuje nami, nie pyta, nie rozmawiamy, nie chce dotknąć brzucha, bo jego cały świat to gra WOT i rozmowy z kolegami, którzy też grają i rozmawiają przez internet - wszystko o nich wie i ich życie to jego życie, a nasze to nuda
To smutne, ale gra to całe jego życie od półtora roku gra nałogowo do max 10h dziennie a minimum to 3-4h i przez ten czas może ze 3 dni opuścił, nie potrafi sobie gry odmówić, choćby miał nie spać, nie jeść, przykro mi, że zeszłyśmy na dalszy plan i np dziś do szpitala sama pojechałam na ktg, nie zawiezie mnie, a jak by mnie zostawili to torbe ma mi mama przywieźć bo on nie pojedzie - szkoda czasu bo GRA! Przy domu też nic nie zrobi bo gra!
Mama mi mówiła, że on nieodpowiedzialny i nie ma co z nim mieć wiecej dzieci...
Płakać mi się chce, jak on odejdzie to słysze już słowa mamy: "A nie mówiłam"
A na to wszystko wskazuje, że się rozstaniemy tak jak zaplanowaliśmy w wakacje, on nie chce poznać małej, nie zależy mu...
-
Truskaweczko serce mi pęka jak czytam "nie chce dotknąć brzucha" "nie chce poznać malej" straszne to jest, on jest straszny... masz dużo cierpliwości do niego albo miłość Cię trzyma. Nie wiem, ja już dawno bym takiego rzuciła. Co z tego ze usłyszysz od mamy "a nie mowilam". Powie raz drugi trzeci i przestanie. Pragnelas małej, chciałaś mieć jeszcze dziecko i to jest wspaniałe bo niedługo dasz jej życie, miłość. A mama niech sobie gada. Wiem ze trudne to wszystko jest dla Ciebie, nawet sobie tego nie wyobrażam bo mój mąż jest do rany przyloz. Miałam kiedys przez długi czas chłopaka który mnie wykanczal psychicznie i juz dziękuję. Wystarczy. Trzymaj się kochana i pamiętaj ze masz dwie wspaniałe córki a mąż może dopiero się opamieta kiedy Wy będziecie bez niego a on zostanie sam jak palec, bo taka gra i tacy kumple nie będą trwać wiecznie. Także może to jest wyjście.?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2016, 16:35
-
Jejuś, Truskaweczko... Twój mąż nie zasługuje na Ciebie!! Może faktycznie lepiej będzie Ci samej z córkami, a on niech płaci alimenty. Masz gdzie mieszkać i to najważniejsze. Prace masz więc niezależna jesteś. A gadaniem mamy się nie przejmuj. Pogada swoje i tyle... na Twoim miejscu chyba zdecydowała bym się na rozstanie. U mnie to jest różnie, ale jak jeszcze raz mój odwali jakąś akcję to ja kolejnej szansy nie mam zamiaru mu dawać, bo już rozstawalismy się chyba ze 3 razy... nie mam też szczęścia do facetów... z jednym sprawa się skończyła na policji nawet, bo mi groził..każdy facet z którym byłam miał problemy rodzinne, albo był po "przejściach" życiowych....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2016, 22:12
-
Truskaweczko, straszne jest to co piszesz... Takie uzależnienie się leczy, no ale to jeszcze Twój mąż musiałby przyznać, że ma problem. Aż nie wiem, co powiedzieć, nie wyobrażam sobie tolerowania takiej sytuacji. Dobrze, że dom jest Twój, dasz sobie radę z córeczkami. A może jak mąż będzie sobie musiał przez jakiś czas radzić sam, to pójdzie po rozum do głowy i coś do niego dotrze.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
DZiewczynki bardzo dziekuje za wsparcie i ciepłe słowa
Teraz jesteśmy powiedzmy pogodzeni, bo zaczął się remont dachu i nawet nie ma się kiedy kłócić o nasze sprawy, tyle jest załatwien i spraw z dachem związanym, ja ciągle latam, sprzątam, doradzam, kawy/herbaty robie, umęczona jestm bardzo.
Jeszcze tydzień, może dwa i dach skończą, pójdą, zostanie mi sprzątania chyba z miesiąc i dług około 5 tyś zł...
Ale pozbycie się azbestu-eternitu przed przyjściem małej na swiat to dobry pomysł
W sumie to sam za mną chodził i pytał - odzywasz się? Przeszedł Ci foch??
Ale ja ze złości i żalu nie mogłam nic powiedzieć bo gula w gardle stała.
Myśle, że gra, alkohol go zmieniły, kiedyś taki nie był, teraz po kłótni czasem spyta - co robi mała, czy nie kopie?
Ale jak widzę jak inni mężowie sami z własnej woli chcą i się starają to mi przykro A mój np dziś gra i pije 6 piwo
Do porodu małej chce żeby zostało jak jest bo nie mam siły i odwagi nic zadecydować, a potem zrobie porządek!
Jakoś boje się ostatnio, że nie przeżyje porodu Nie wiem skąd te myśli, ale tak bardzo chce się spotkać z Nikolą, patrzec jak rośnie, tak o Niej marzyłam
-
ciekawe co u pełnanadziei już chyba urodziłą dzidziolka?
wiecie coś może? szukałam jej, ale nie umiem znaleźc.
nic już nie pisze.
znalazłam jej posty pisała do 01/06 - ma usunięte konto....
zmartwiłam się - mam nadzieję, że wszystko dobrze u nich!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2016, 21:49
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny wtrace się co wy gadacie za bzdury.Do czego wy namawiacie Truskaweczkę. Uzaleznienia sie leczy i nie mozna skreslac człowieka ktory jest ojcem dziecka.Moze po urodzeniu moze sie odmieni.Ale nie robcie metliku w glowie tak nie mozna.Aniołeczek [*] 29.06.2016
-
Prawda, uzależnienia się leczy, ale bez chęci zmiany i pójścia na leczenie nic nie będzie. Może się odmienić po narodzinach, ale ciekawe na jak długo. Truskaweczka ma już dziecko jedno i dla niego też powinien się jej mąż mobilizować do zmiany. Więc nie zawsze można dawać szansę. Bo tak na prawdę to się może ciągnąć w kółko. Z resztą każdy ma swój rozum i uczucia i wie co chce zrobić, a my wyrażamy tylko swój pogląd, bo moim zdaniem kobieta w ciąży nie powinna być zostawiona z wszystkimi problemami sama.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2016, 11:35
Mysia 15, Truskaweczka83, monilia84 lubią tę wiadomość