Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
kehlana_miyu wrote:Dziewczyny, dostałam wreszcie @!!!
Nie pamietam, żebym kiedykolwiek w życiu tak się cieszyła z powodu @ Normalnie mam ochotę skakać z radości, że mój organizm wraca do normy:) Teraz trzymajcie wszystkie kciuki, żeby mi się wszystko ładnie oczyściło, jeśli tak będzie, potwierdzę tylko, że wyleczyłam infekcję i wiosną zaczynamy starania:)
Gratuluję! Czyli teraz czas zacząć owocne starania!kehlana_miyu lubi tę wiadomość
-
Mnie strasznie zależy na tym cyklu lub na następnym, generalnie mam nieciekawą sytuację w pracy, szefowa planuje redukcję jednego etatu z przyczyn ekonomicznych i prawdopodobnie moja przyjaciółka straci pracę, a ja i tak planuję ciąże więc wtedy udałoby się ocalić etat dla niej... No ale jak się nam to wszystko poukłada nie wiem... Ja mam w sumie tą pracę głęboko w poważaniu, nie wiążę z tą firmą przyszłości i gdyby nie to że mam świetna umowę i planuję ciążę już dawno bym odeszła- wypaliłam się lub po prostu teraz macierzyństwo jest dla mnie na 1 planie.3 Aniołki w niebie
-
jangwa_maua wrote:No szkoda ... Oby w najbliższym wyszło, bo mój mężczyzna chce mi uciekać za granice na 3 miesiące
Kochana, trzymam mocno mocno kciuki! .... jesli nie teraz, to w nastepnym cyklu musi sie udac!!!!! Przytulam mocno
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
Dla mnie byłoby idealnie pod względem pracy, gdyby udało mi sie zajść w kwietniu lub w maju. Moja praca jest dość mocno sezonowa - od stycznia do kwietnia nadgodziny, najbardziej gorący okres, latem okres urlopowo-szkoleniowy i skrócony tydzień pracy, a jesienią spokojne przygotowania do gorącego sezonu. Więc gdybym zaszła wiosną i urodziłabym w styczniu lub w lutym, w październiku mogłabym bezstresowo wracać do pracy, bez wpadania od razu w najgorętszy okres.
Ale teraz, zwłaszcza po poronieniu, muszę przyznać, że priorytety mi się dość mocno poprzestawiały. Lubię moją pracę i mam w niej perspektywy, ale dziecko jest teraz najważniejsze. Jeżeli będę musiała, pójdę na zwolnienie nie patrząc na pracę, jeżeli nie będę mogła wrócić z macierzyńskiego na dogodnych warunkach, to nie wrócę. Jak nie ta praca to inna, coś znajdę, choć mamy kredyt, więc oczywiście jest to trochę stresujący scenariusz.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Dla mnie dziś nie liczy się zupełnie nic poza mężem i dzieckiem, po prostu nic poza rodziną. Ten czas starań, ciąż poronień pokazał jakich mam przyjaciół, jaką mam rodzinę, na kogo mogę liczyć. Po prostu te dwa ostatnie lata ukierunkowały mnie już na całe życie i zmieniły sposób postrzegania wszystkiego. Jesli uda mi się szczęśliwie zajśc w ciążę i ją donosić to poświęcę się dziecku, a jeśli zatęsknię za pracą to tylko i wyłącznie własna działalność KONIEC PRACY DLA KOGOŚ!3 Aniołki w niebie
-
Ja Mam właśnie o tyle dobrze ,że prowadzimy własną działalność i na zawołanie dosłownie mogę leżeć w domu kiedy chce. Dla Mnie również na 1 miejscu jest Rodzina,Moja najbliższą którą chce założyć z Moim ukochanym P.
Lili30 lubi tę wiadomość
-
Jangwa,.... tez Cie nie chce nakrecac ale to sie bardzo czesto zdaza! Naprawde chcialabym aby Ci sie juz teraz udalo!
Informuj koniecznie jak sie rozkreca sytuacja
Lili, ja przed staraniami zwolnilam sie z pracy.... poza domem od 7 do 19... co to za zycie. Zalozylam moja mala firme, pieniazkow jest mniej, mam nadzieje ze sie rozkreci powoli ale wiem, ze moge spokojnie sic do lekarza, zrobic badania, kiedy bylam w ciazy nie musialam sie stresowac od rana do wieczora glupotami. Teraz coz kariera poszla na bok ale wcale nie zaluje... bez rodziny nic nie daje szczescia
Fasolka 9tyg (24.12.14)
-
Ja póki co chcę wykorzystać to że jestem zatrudniona u kogoś plany są piękne ponieważ chciałabym urodzić dwoje dzieci jedno po drugim jeśli tak by mi się udało zachować ciągłość w macierzyńskim itd... Dzieci troszeczkę by podrosły, poszły do przedszkola a ja w tym czasie przygotowałabym własną działaność i ruszyłabym pełną parą. No ale to wszystko póki co pozostaje w sferze marzeń i planów. Nie wiem co życie ma dla mnie przygotowane... Te dwa lata pokazały mi że niezależnie jakie masz plany w każdej chwili możesz dostać pstryczka w nos.
Co do testowania i oczekiwania na okres cóż ja nie jestem zwolennikiem wzajemnego nakręcania się stąd jestem raczej wstrzemięźliwa i nie zapewniam Was że na bank sie uda. Tak jak już kiedyś napisałam wszystkie tutaj wiemy że jesteśmy płodne i ciąża jest możliwa, jest ona kwestią czasu A nakręcanie się hmmmmm... czasem oddala ten upragniony moment wszak stres starającym się nie służy, a wręcz przeciwnie sprzyja blokadom...Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2015, 12:43
3 Aniołki w niebie