Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTruskaweczka83
Hmm.. wizyta kontrolna po poronieniu bez Usg ? Dziwne , przecież lekarz dzieki temu badaniu widzi stan Twojej macicy czy "doszła" do Siebie , czy praca jajników jest prawidłowa, czy endomedrium się odbudowało itd.. Jestem w szoku , no ale co lekarz to inna metoda że tak powiem.
Moja gin mówiła że 3msc to przyjęta forma czasu przez lekarzy że powinno się tyle odczekać , ale jeżeli jest wszystko dobrze i czujesz się gotowa to by się starać to zacznij po @.. Co do pozytywnego nastawienia powiem Ci tyle:
- Najpierw musisz oswoić się z przeszłością by móc żyć teraźniejszością i nie bać się przyszłości.. Tak było w moim przypadkuLili30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTruskaweczka kochana proszę tylko bez załamywania... Ja na twoim miejscu umówiłabym się do innego lekarza - nie wyobrażam sobie wizyty kontrolnej bez usg! A zlecił ci jeszcze jakieś dodatkowe badania - hormonów, tarczycy czy w kierunku tego stanu zapalnego czy bakterii? Nie daj się tak łatwo zwieść. Ja bym przynajmniej chciała wiedzieć dlaczego mam czekać i co mogę zrobić aby uniknąć już zaistaniałych problemów...
Poza tym myślę że może niepokoi go twoja kondycja emocjonalna... Wiesz od każdej tu z nas że trzeba pogodzić się ze stratą i pożegnać się z aniołkiem, wtedy można bez lęku patrzeć na przyszłość. U niektórych gotowość przychodzi szybciej u niektórych to trwa trochę dłużej... Dlatego też nie możesz się poddawać po prostu daj sobie czas nic na siłę. Wiem że masz trudną sytuację związaną z pracą że albo teraz ciąża albo dopiero za ileś tam ale taka sytuacja jest mega stresująca i nie pomoże ci dojść do siebie. Każdy ma jakieś dramaty i problemy... Ja też nie mam pewnej pracy i do tego pracuję w warunkach stresu i toksycznego zagrożenia dla ciąży ale jakoś próbuję to wszystko poukładać i nawet rozważam czy sama z tej pracy nie odejść albo się przekwalifikować np. na nauczyciela dla dobra przyszłych dzieci. Poza tym ciąża to nie projekt w pracy nie da się jej zaplanować jak nam pasuje bo tu musi współgrać tyle czynników razem. A pozytywna głowa i podejście że jakoś damy radę są jednak kluczowe... Wiem że może łatwo mówić ale ja też mam często chwile zwątpienia ale wtedy zaglądam tutaj i dostaję znowu otuchy. Mi pomaga też modlitwa i oddechowe ćwiczenia żeby opanować histerię.
Powiem ci jeszcze jedną historię. Kilka lat temu przechodziłam ogromne załamanie nerwowe (po rozstaniu z wielką miłością) i nawet musiałam wziąć urlop dziekański bo nie dawałam rady z depresją. Dzięki przyjaciółce trafiłam wtedy do psychiatry który bardzo mi wtedy pomógł. Nie tyle farmakologicznie choć brałam też leki żeby się uspokoić sle głównie przez psychoterapię grupową na którą mnie wysłał. Musiałam wtedy przepracować moją historię przyczyny lęków i załamania ale mimo tego że taki grzebanie w psychice było bardzo trudne dzięki temu stanęłam na nogi i stałam się silniejszą psychicznie osobą. Teraz po poronieniu też zaczęłam popadać w podobny stan depresyjny i wtedy znowu przypomniałam sobie nad czym wtedy intensywnie pracowałam - czyli nad poczuciem własnej wartości i poczuciem winy... Pomogło. Dziękuję też za to forum bo dla mnie to trochę jak moja grupa terapeutyczna każda inna ale każda z nas przeżyła podobną traumę nawet kilka razy... Nie namawiam cię na nic ale czasem pomoc psychologa bardzo pomaga... żeby spojrzeć na nasze problemy obiektywnie....
Truskaweczka jestem z tobą całym sercem ❤️ tak bardzo chciałabym żebyś odnalazła spokój i radość życia i nic na siłę bo wtedy pewnie nie wyjdzie ....mam nadzieję że się nie obrazisz bo tnie mam takich intencji chcę ci tylko pokazać że jest wiele możliwości żeby dojść do siebie i tego z całego serca życzę.Lili30, majeczka8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymajeczka8 wrote:Lili kochana ale sie cieszę!!! Super wiadomosci na naszym forum jupiiii ja tez chce sie zarazic hehe ja w tym tygodniu serduszkuje bo to moje dni na szanse bycia rodzicem
Majeczka i Kejt dziewczyny wiem że działacie wkrótce więc wam z całego serca kibicuję
majeczka8, *Kejt* lubią tę wiadomość
-
Truskaweczka83 wrote:witam!
wróciłam od lekarza - usg kontrolne po poronieniu- było bez usg?!
ale badał mnie ręcznie i polecił starać się za 3,4 miesiące?!
czemu tak długo???
chciałam już, wg niego to dobry czas za 3,4 mies po poronieniu.
to lekarz prywatny dość dobry, wszyscy mają zielone światła a ja za 3 miechy?
albo marzec albo dopiero za pół roku lub nawet za półtorej, zależy gdzie pracę znajdę.
dodatkowo, dowiedziałam się, że mój Aniołek usnął przez jakiś "stan zapalny" czyli czynnik zewnętrzny, nie wiem czy to dobrze, czy źle, sama nie wiem...
zazdroszcze pozytywnego nastawienia pomimo TAKIEJ straty, dziewczyny jak Wy to robicie - też tak chcę...
Życzę Ci kochana jak najlepszej decyzji I może pomyśl o wizycie u innego lekarza3 Aniołki w niebie
-
nick nieaktualnyTruskaweczka83 to bardzo dziwne ze gin nie zrobil ci usg... mysle tak jak dziewczyny ze powinnas odwiedzic innego lekarza, chociazby dla samego usg. a skoro stracilas dzieciatko przez stan zapalny to powinnas tez sprawdzic czy twoj organizm juz ja zwalczyl czy moze powinnas brac na to jakies leki??
Dzis juz czwartek dziewczyny, do testowania coraz mniej czasu, chyba ze @ mnie dopadnie zanim zatestuje...
Milego dnia :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2015, 08:20
-
Mama_Mai ja tam mam nadzieję, że dopadną Cię ale nudności w najbliższym czasie W każdym razie ja kibicuje!!!
Truskaweczka83 podobnie jak Mama_Mai uważam, że powinnaś wykonać jakieś badania. Dopytać szczegółowo jaki to był stan zapalny z czego wynikał, czy masz jakieś bakterie itd... To bardzo ważne dla rozwoju kolejnej ciąży... Czas kiedy nie staracie się możesz wykorzystać właśnie na badania aby potem spokojnie zacząć starania i zachodzić w kolejną ciążę, bez poczucia, że coś Ci zagraża...3 Aniołki w niebie
-
Truskaweczka mi lekarze (u kilku byłam) nie chcieli dać żadnych badań, USG wymusiłam (choć potem wyciągali chętnie łapki po wynik, żeby zobaczyć czy wszystko ok!).
Mi lekarz tak naprawdę nie dał zielonego światła! Powiedział, że zaleca się czekać 3 miesiące (mu starliśmy się po 2 mies, ale po 1 pełnym cyklu bo ja mam długie cykle), ale zaczęłam go męczyć co się stanie jak zajdę i czy może się to przyczynić do kolejnego poronienia. Powiedział, że nic się nie stanie, też będzie dobrze i nie ma tak, że przyczyni się do poronienia Więc tak trochę zaprzeczył 3 miesiącom, które wszyscy powtarzają jak mantrę
Według mnie wszystko zależy od Was, czy jesteście gotowi psychicznie i jak widzisz swój organizm, czy doszedł do siebie. No i jak dla mnie wytyczną było USG, więc bym je zrobiła na Twoim miejscu (powie, czy wszystko jest oczyszczone, jak endometrium, co bardzo ważne itp).
Pozdrawiam -
nick nieaktualnyMama_Mai wrote:Dzis juz czwartek dziewczyny, do testowania coraz mniej czasu, chyba ze @ mnie dopadnie zanim zatestuje...
Milego dnia :*
Oby @ nie przyszła kochana A jak tam nastrój? I twoje bóle głowy? Przeszły?
Mam nadzieję, że się nie denerwujesz Ściskam kciuki za testowanie
-
Lucy pieknie to napisalas I ja tak wlasnie poczulam ze to forum jest dla mnie pewnego rodzaju terapia! Pomaga mi bycie tutaj nawet jak mam gorsze chwile to potem tu wracam I jakos mi lzej sie pogodzic bo wiem ze nie jestem sama w takiej sytuacji. Milego dnia dziewczynki mwah!
lucy1983 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLucy moj nastroj jest coraz lepszy w koncu nadchodzi weekend, maz wraca do domu a z nim to zawsze jest wspaniale bole glowy na szczescie juz minely a dzis zeby sie zrelaksowac i nie myslec wybieram sie z siostra na zakupy
KkasienkaA, kehlana_miyu, lucy1983 lubią tę wiadomość
-
DomiBW wrote:
A ja dzis byłam u nowej ginekolog i mam najzieleńsze swiatlo do staran!! Wszystko super wrocilo do normy i pewnie moglisbysmy nawet juz w tym tygodniu zaczac starania ale.... nadal nie rozumiem belgijskiego systemu ubezpieczen i okazalo sie, ze nie mam ubpezpieczenia szpitalnego. Jutro pedze sie ubezpieczyc, ale jesli chodzi o porod to trzeba miec pelnych 9 miesiecy ubezpieczenia, wiec musze sie wstrzymac do mniej wiecej kweitnia ze staraniami. Troche jestem zla na siebie, ze taka jestem gapa, ale widocznie tak musialo byc...No a gdybym była w ciazy to moja sytuacja nie bylaby zbyt wesola, wiec widocznie tak musialo byc... Wiec moje drogie, niedlugo mam nadzieje, ze Wasze wiruski i na mnie zadziałaja
Udanego wieczoru
DomiBW, gratuluję zielonego światła! Wygląda na to, że jak dobrze pójdzie, w kwietniu ruszamy ze staraniami razem:)
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Truskaweczka, przyłączam się do chóru głosów, że powinnaś na wszelki wypadek udać się jeszcze do innego lekarza. Chodzi mi głownie o ten stan zapalny. Ja ciągle nie dotarłam do szpitala po moje wyniki hist-pat, bo szpital jest na drugim końcu miasta, a kancelaria czynna tylko w godzinach mojej pracy, ale biorąc pod uwagę wykrytą u mnie infekcję, jest bardzo prawdopodobne, że to mogła być u mnie przyczyna straty. Nie mogę podjąć nowych starań, póki się nie upewnię na 100%, że wyleczyłam paskudztwo. U Ciebie też się skądś ten stan zapalny wziął i wydaje mi się, że trzeba sprawdzić, z czego on wynikał i czy wszystko już jest ok.
Jeżeli to był czynnik zewnętrzny u Ciebie czy u mnie, ja uważam, że to dobrze, bo nie powinnyśmy mieć problemów z kolejną ciążą - raz przytrafił nam się nieszczęśliwy wypadek. Ja wiem, że teraz będę leciała do lekarza z każdym najdrobniejszym objawem wskazującym na infekcję, żeby załatwić drania zanim się rozwinie w cokolwiek. Ale to chyba Lili30 wrzuciła jakiś czas temu link do artykułu, w którym było wyjaśnione, że czynniki zewnętrzne, takie jak bakterie, bardzo rzadko są przyczyną kilku poronień pod rząd.meeegi1771, Truskaweczka83 lubią tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Witam Was
Truskaweczka - ja także podpisuje sie, ze badanie USG jest konieczne! Od moje poronienia minely 2 tygodnie (z hakiem) a juz mialam 2 USG! Więc udaj sie do innego lekarza - koniecznie!
Lucy - widzę, że życie Cie nie oszczedzało bardzo mi przykro, ze musiałas przejsc przez to wszystko! Mam nadzieje, ze limit złych wydarzeń w Twoim życiu został wyczerpany i teraz bedzie tylko dobrze! Jestem tego pewna
Mama Mai - łączę się z Toba w oczekiwaniu na M. Moj tez jutro wraca
kehlana_miyu - no to trzymam za nas kciuki i za nasze kwietniowe starania Jestem bardzo dobrej myśli, a do tego tyle wirusków nam Dzieczyny wysałaja, wiec musi sie udaC!
kierzynka - powodzenia dziś na wizycie. Mam nadzieje, ze wszystko pójdzie dobrze!
Lili - super te bransoletki i fajny pomysł na pamiątkę po Aniołkach A Beta niech rośnia jak szalona! Trzymam kciuki za Kropeczke!
ggonia - oby @ szybko minela i wkrótce zabiracie sie do pracy Wspaniale!
Milego dnia!kierzynka lubi tę wiadomość
02.02.2015 [*]
Wiosną nadzieja narodzi się ponownie -
nick nieaktualny
-
ggonia
- Najpierw musisz oswoić się z przeszłością by móc żyć teraźniejszością i nie bać się przyszłości.. Tak było w moim przypadku
To prawda, i myślę, że ja tego jeszcze nie zrobiłąm, choć bardzo chcę ciąży, to poronienie skąplikowało mi masę rzeczy, nawet w pracy mam przechlapane.
A co do usg to faktycznie 80zł wziął, a nie sprawdził czy wszystko ok - racja zdenerwowałąm się, i 2gdz w poczekalni- to po co ja poszłam?
Ach ci lekarze!!!
lucy1983
żadnych badań mi nie zlecił, nic, nawet pomimo, że jestem u niego z 5 raz, nie pamiętał mnie, i wynik badania hist.pat. zlekceważył, bo pomylił datę i myślałą, że nadal w ciąży jestem i pytał gdzie mam kartę ciąży chciał mi ją zakłądać, dopiero mu przypomniałam wszystko w skrócie, troche się zdziwiłąm, ale pomyślałam, że każdy jest człowiekiem, może miał gorszy dzień, ale dziś faktycznie myśle, że wziął kasę za NIC!
odnośnie przekwalifikowania na nauczyciela to mogę doradzić, żeby nie na nauczanie początkowe i przedszkolne, ja mam takie wykształcenie i pracuje 8 lat w 8 pracach!nigdzie ale to nigdzie nie ma szans na stałe, ostatnio w szkole społecznej umowy tylko 10miesięcy, co roku nie wiemy czy nas znów przyjmą, bo ostatnio przyjął młodsze, ładniejsze, zgrabniejsze, nasz prezes jest po zawodówce, pracuje w woddociągach (czyści studzienki kanalizacyjne)i rolnikiem, na spotkania przychodzi brudny i w gumiakach, a my mu się w pas kłąniamy, teraz po poronieniu mu całkiem podpadłąm bo byłąm miesiąc na L4, więc już od września mnie nie przyjmie, musze szukać, ale nie mam nawet gdzie, już pracowałam 3 lata po 80km dojeżdzałam -tak się nie da żyć, koszty dojazdu to pół pensji. a koleżanki o innych specjalnościach mają po 1/2, 1/3, 1/4 etatu itd, i pracują np w 4 szkołąch - masakra!
chyba, że będziesz miała więcej szczęścia, czego Ci życzę
masz rację, trzeba mieć spokojną głowę, a nie "mam zajść w ciążę w tym i tym dniu" to chore, ale czasy są okropne dla "młodych" którzy muszą wybrać dziecko lub praca!
decyzję o dziecku odkądałam przez około 7 lat między innymi przez pracę a teraz klops!
ja też staram się w modlitwie znależć ukojenie, wyciszenie...
też chyba powinnam się udać na terapię, obecnie biorę codziennie rano tabletkę "spokój" i wydaje mi się, że nie mam napadów szału/nerwicy, pomaga mi też bardzo forum i czytanie psychologicznych artykułów w internecie,
####"Truskaweczka jestem z tobą całym sercem ❤️ tak bardzo chciałabym żebyś odnalazła spokój i radość życia i nic na siłę bo wtedy pewnie nie wyjdzie ....mam nadzieję że się nie obrazisz bo tnie mam takich intencji chcę ci tylko pokazać że jest wiele możliwości żeby dojść do siebie i tego z całego serca życzę."####
Jasnę że się nie obraże, bardzo Ci dziękuje to tak jak piszesz, dla mnie moje sprawy są mega tragedią a dla "Kogoś" z boku wyglądają inaczej i to bardzo pomocne zwłąszcza dla mnie, mogę inaczej spojrzeć na moje sprawy, a włąśnie o to chodzi w terapiiMalina15 lubi tę wiadomość