Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
_Abby_ wrote:Fenk ju fenk ju fenk ju
Robim co mozem
Laila kiedy testujesz?
Vertigo I Gaduaaa coscie takie skryte w tym cyklu?
Jeszcze...dzis mam wizyte okaze sie czy byla owulacja trzymajcie kciuki!
Mam nadzieje ze juz odblokowalo sie i dzialam normalnie.
Owu byla u mnie pewnie koło 16dc o ile w ogole wiec jeszcze za wczesnie na moje testowanie...ale pewnie wytrzymam do weekendu mimo ze wiem ze to wciaz za wczesnie
Wcinam Bromka wcinam Dupka i czekam na CudkaM@linka lubi tę wiadomość
aniołek 01.02.2016r -
Annak kochana, dziękuję że pytasz. Ja w zasadzie czekam na wyniki cyklu. Clo na mnie w ogóle nie zadziało, a owu jeśli w ogóle była to była w 25/26 dc czyli 7/8 dni temu. Miałam wtedy wszystkie objawy ale nie byłam na monitoringu żeby podejrzeć co i jak. Teraz, jak cała machina starań ruszyła u mnie od nowa (2 cykl starań) mam coraz więcej wątpliwości czy podjęłam dobrą decyzję. Wiem że szanse na zdrową ciążę mam marne. Zadaję sobie coraz częściej pytanie "na co liczysz wariatko? Prosisz się sama żeby znów przeżyć stratę! To się nie uda...". Jak wracaliśmy do starań po ostatnim poronieniu, dopadła mnie straszna euforia, miałam w sobie dużo optymizmu i wiary że się uda. Teraz, jak już to wszystko się dzieje, coraz częściej myślę o odpuszczeniu starań. Mam Syna, miałam więc dużo szczęścia, chyba wymagam za wiele myśląc że znów może się udać. No i jestem przytłoczona strachem, jak pomyślę co będę przeżywać jak ujrzę dwie kreski, potem czekając na pierwszą wizytę, później na badania włącznie z aminopunkcją to już umieram ze strachu. Przerasta mnie ta sytuacja, chyba też dlatego rzadziej się odzywam. Ale czytam Was na bieżąco...25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Ruda, a moze jakis kocyk milutki albo poduszeczke? albo maskotke-poduszeczke. Kupowalam kiedys takie moim kolezankom i byly bardzo zadowolone.
Dziewczynki, Elaria i sy_la, jestem z Wami!
Mi sie dzisiaj plakac chce...z jakiejs ciazowej bezsilnosci. Staram sie przykladac do pracy, ale nie wychodzi. Wymiotowalam dzisiaj po sniadaniu w domu. W pracy zjadlam kawalek pomaranczy i lecialam do toalety kilka razy, glowa rozsadza, plakac mi sie chce z powodu mojej formy. Czy to normalne, ze glowa boli ktorys dzien z kolei? Nie chce brac zadnego zwolnienia...moze na chwile...ale za mnie nikt roboty nie zrobi, to ja musze pozakanczac sprawy, napisac raporty, rozne listy itd. Ehhh...nie wiem jak z tego wybrnac. W tamtym tygodniu bralam dwa dni wolnego, ale podczas drugiego dnia i tak pojawilam sie w pracy bo mialam wazne spotkanie i nie chcialam go opuscic. Oczywiscie jakby cos grozilo Chrupkowi to zaraz poszlabym na wolne...nie wiem... zaplatalam sie troche. Na razie mysle o swietach i wyjezdzie do Pl, postanowilismy z rodzinka spedzic swieta poza domem i czeka na nas wigilia w zamku:D. Ciesze sie na to bardzo...jak mam czas to marudze mezowi na fb, ze nie wyrabiam..ale ciagne dalej. Mam nadzieje, ze to przejsciowe.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Roma, ciezko cos mi powiedziec, bo u Ciebie "zelazny zestaw" moze naprawde nie zadzialac:( Wierze, ze doczekasz maluszka, ale mam wrazenie, ze Twoj kaliber jest o wiele wiekszy niz moj i wzbudza moj strach.
Ja Ciebie zawsze bede miec gleboko w sercu za to matematyczne wyliczenie wieku mojej ciazypamietam ile mi to dalo sily, to byly twarde argumenty:D
roma lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Niebieska cieszę się że mogłam pomóc
Żelazny zestaw i tak dostanę bo już mi gin zapowiedział ze względu na mthfr i poniekąd "na wszelki wypadek". Ale jak komórka będzie miała wady genetyczne to nic nie pomoże. Pragnienie drugiego dziecka jest u mnie ogromne z jednoczesnym poczuciem że jestem zachłanna bo przecież dostałam od Boga dziecko, a z moimi problemami mogło Go w ogóle nie być, więc jak mogę żądać więcej? Jeśli dojedzie do tej ciąży i znów się nie uda to wiem już na pewno że będzie to ostatni raz. Na więcej nie mam siły.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2016, 14:07
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
W ogóle muszę sobie trochę "ulać" - wybaczcie ale tylko tutaj mogę. W ostatnim czasie przestaję wyrabiać, gram przed wszystkimi i przed samą sobą silną i zdecydowaną w swoich poczynaniach kobietę, udaję, że jestem nastawiona pozytywnie do tych starań i że ufam że szczęście się znów do mnie uśmiechnie. Tak sobie nabijam głowę, żeby sama w to wierzyć. W rzeczywistości rozsypuję się w środku i już nie nadążam ze składaniem się do kupy. Jak oglądam się za siebie i widzę ile przeszłam to dostrzegam bardzo wyraźnie te blizny na moim sercu. Tak bardzo mnie to wszystko zmieniło, każda strata wywarła na mnie ogromne piętno. A usłyszenie diagnozy o kariotypie było już dobiciem leżącego, odebraniem nadziei i sił do kolejnych prób. Jedyny pozytyw jest taki że życie bardzo brutalnie dało mi do zrozumienia że dziecko to nie coś, co się kobiecie po prostu należy, że chce i ma, więc patrze na mojego Syna jak na cud świata, jak na coś, za co muszę Bogu do końca życia dziękować. Przez to stokrotnie bardziej wzruszam się każdym "kocham" jakie od Niego słyszę, i stokrotnie bardziej delektuję się każda wspólną chwilą. Przepraszam za smuty, ale wiem że Wy rozumiecie jak nikt.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2016, 14:23
vertigo, Madera2000 lubią tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
lAILA i jak tam ?
Wiecie co ,poszlam na spacer ,na zakupy, teraz pieke rybe w piekarniku ,nadal czuje sie skopana przez zycie,ale zyc trzeba dalej..pomyslalam ze poczekam ten tydzien,moze cos sie ruszy ..a do szpitala zawsze zdaze.
ELARIA wciaz oczekuje na dobre wiadomosci:**
Roma pieknie napisałas,a ja Ci zycze zeby los na przekor dałą Ci jeszcze jedno dzieciatko:*Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2016, 14:29
2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
Promyczku, dziękuję.
Wiem jak się czujesz, współczuję Ci kochana. Bądź silna. Myślę że dobrą decyzję podjęłaś - wstrzymaj się jeszcze ze szpitalem. Mi zawsze lekarz mówił żeby unikać łyżeczkowania jeśli tylko się da, ten zabieg nie pozostaje bez szwanku dla macicy. Chociaż poronienienie samoistne jest dużo gorsze do zniesienia psychicznie, wszystko staje się takie rzeczywiste i namacalne. I ten czas oczekiwania... Chyba że, tak jak dziewczyny pisały, możesz spróbować namówić na wywołanie lekami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2016, 14:38
promyczek 39 lubi tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
promyczek 39 wrote:lAILA i jak tam ?
Wiecie co ,poszlam na spacer ,na zakupy, teraz pieke rybe w piekarniku ,nadal czuje sie skopana przez zycie,ale zyc trzeba dalej..pomyslalam ze poczekam ten tydzien,moze cos sie ruszy ..a do szpitala zawsze zdaze.
ELARIA wciaz oczekuje na dobre wiadomosci:**
Roma pieknie napisałas,a ja Ci zycze zeby los na przekor dałą Ci jeszcze jedno dzieciatko:*
Dla mnie jesteś WIELKA PODZIWIAM CIE I SZANUJE. ZA TWOJA DETERMINACJE I CHARAKTER JESTES DLA MNIE HEROSEM !!!!promyczek 39 lubi tę wiadomość
05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Roma,
Bardzo dobrze, że to wszystko tutaj napisałaś.
Myślę, że wiele z nas znajdzie w Twoich słowach część siebie.
Oczywiście przykro mi słyszeć, że tak Ci ciężko, bo wolałabym, żebyś (Ty i każda dziewczyna tutaj) była jedną wielką chodzącą siłą. Wtedy byłoby nam łatwiej. Ale tak nie jest i nie będzie.
Jesteśmy przez życie sponiewierane. A ktoś, kto przeszedł tyle co Ty, i to jeszcze z tak trudną diagnozą na końcu... ma prawo mieć dość wszystkiego, a zwłaszcza wiecznego robienia dobrej miny do złej gry.
To cudowne, co piszesz o swoim synu.
Ja dzisiaj myślałam sobie podobnie - że jak kiedyś ujrzę moje dziecko i wezmę je w ramiona, to uznam je za cud stworzenia. I chyba umrę ze szczęścia.
Wyobrażam sobie, jak trudne decyzje stoją przed Wami. Z jednej strony chęć walki, z drugiej wielki strach. Według mnie, masz jedną z najtrudniejszych sytuacji, jakie możemy sobie wyobrazić i jakie przeszłyśmy, bo zły wynik kariotypu podcina człowiekowi skrzydła.
Musicie na pewno wszystko na spokojnie przedyskutować z mężem.
Ja, mimo najszczerszych chęci, nie podejmę się tutaj próby napisania, co - według mnie - jest słuszne. Taka odpowiedź chyba nie istnieje.
Ale jest tak, że my tu zawsze jesteśmy. Jesteśmy uszami dla wszystkich Twoich decyzji, dla odczuć. Wszystkie zrozumiemy, zaakceptujemy i będziemy szły z Tobą tą drogą, którą wybierzesz.
PS. Ja też nigdy nie zapomnę tego wyliczenia, które zrobiłaś dla Niebieskieejroma lubi tę wiadomość
-
Kamma dziekuje,zawstydzilas mnie:* WEz bo znowu zaczne ryczec.} Ale nie czuje sie tak jak napisłas,tylko wiem ze musze sie podniesc,jeszcze te 40 lat moze pohulam na tym swiecie :}
KammaMarra lubi tę wiadomość
2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
Niebieskaa,
Tak przeczytałam Twój zmartwiony post o Twoim stanie zdrowia (i ducha) i myślę sobie... może jednak powinnaś pomyśleć o zwolnieniu?
Wiem, że chciałaś pracować jak najdłużej i wiem, że w No wszystko wygląda inaczej. Ale być może Twój organizm (a co za tym idzie - psychika) coś próbuje Ci powiedzieć. Może po tym wszystkim, co przeszłaś (fizycznie i psychicznie) zwyczajnie potrzebujesz odpoczynku. Może nie da się wszystkiego chwycić i ciągnąć na maksa.
Pomyśl, kochana, bo może powinnaś coś sobie podarować. Sobie i Okruszkowi.
Promyczku,
Jesteś niezwykła...
Silna i dzielna.
Będziemy Cię tu mocno wspierać przez ten tydzień i każdy kolejny dzień.
Laila,
Zaciskam kciuki! I czekamy na info.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2016, 15:59
promyczek 39, Niebieskaa lubią tę wiadomość
-
promyczek 39 wrote:Kamma dziekuje,zawstydzilas mnie:* WEz bo znowu zaczne ryczec.} Ale nie czuje sie tak jak napisłas,tylko wiem ze musze sie podniesc,jeszcze te 40 lat moze pohulam na tym swiecie :}
M@linka lubi tę wiadomość
05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Kamma ja tez sie modlilam ,.zebym zaszla ,no i zaszlam,ale nie dane mi bylo doczekac 9 miesiecy.Ale pojde niedlugo do mojego kosciólka,tez sie zawsze lepiej czuje..Dobrze ze i Tobie pomoglo:*I dziekuje za modlitwę.
M@linka lubi tę wiadomość
2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
nick nieaktualny