Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Jagna, tak czekają Cie trudne wybory. Ale całe nasze życie niestety składa się z takich wyborów. mam nadzieję, że trafiliście na dobre gina i pomaże Wam troche w tych wyborach. Również Ci życzę aby udało się przy pierwszej próbie
po tej ciężkiej drodze naprawde należy Ci się taka nagroda.
Annak czekamySynuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
AnnaK co do tego badania to wiem ze jest trudne i nie wszedzie da sie go wykonac,wiem czym grozi to badanie,jednak zeby zrobic to badanie popros lekarza o dobry kierunek gdzie to zrobic,wazne by naprawde mieli złote ręce i doswiadczenie.
Aniu,jak dla mnie to twoje wpisy mogą zajmowac nawet trzy strony,tak dobrze wszystko sie czyta i wiele rzeczy opisujesz tak ze to naprawde taki plaster na dusze.Oczywiscie ostatni post zupełnie nas przybił,ale my silne i tylko walka i siła w kupie da nam nadzieje.Jestesmy z tobą na dobre i złe,wiec to równiez tyczy sie innych dziewczyn,po to tu jestesmy.Nie ma co sie zamykac w swoim bólu,musimy czasem go dzielic wspólnie.Ulzyło mi kiedy powiedziałas ze wtedy ten lekarz nie mógł nic zauwazyc,ze powodem jego zmiany było cos innego,fakt twoje prenatalne idealne przeciez...dlatego juz swita mi promyk nadzieji,ze jednak te testy Nifty są o dupe rozbic ze to tylko naciąganie ludzi na kase a rzeczywistosc jest zupełnie inna niz wykazują wyniki.Daj Aniu znac jak po wizycie,czekamy niecierliwie.Piszesz ze za dwa tygodnie masz wizyte u swojego lekarza i dopiero wtedy bedzie znał wyniki,ja to jakos pewnie przyspieszyłabym wizyte,zadzwoniła do niego w czym rzecz i z pewnoscią przesunąłby wizyte wczesniej.Dwa tygodnie to szmat czasu,zeswirujemy tu a ty z namiAntoś IVF,Julisia natural
-
ja wyjątkowo też na spokojnie podchodzę w tym miesiącu, może dlatego, że mam ten monitoring i lek podany? nie wiem, codziennie staram się uczyć cierpliwości....
ale jakoś rozbiłam się po wpisach dziewczyn... głowa mnie rozbolała, oczy czerwone...
Jagna 75 wrote:tak szczerze to podchodze do tego tak jak M@linka do swojej ciązy,nie wybiegam z myslami do transferu,do bety i nawet nie biore pod uwage ze sie uda,poprostu jest dzis,wiem ze jaja rosną i czekam na jutrzejszą wizyte,nawet nie wypytuje lekarza kiedy przypuszczalnie punkcja,kiedy transfer,jakie leki itp.Poprostu jest to co teraz,ten etap który musze przejsc.Bo cała procedura na tym własnie polega ze trzeba przejsc po kolei wszystkie etapy które trzeba pozytywnie przejsc inaczej w kazdym momencie moze sie to zatrzymac,odroczyc na miesiąc dwa..
Teraz mam etap hodowli moich przyszłych dzieci,na tym sie skupiam i pytania wyłącznie do mojego gina tylko w tej kwestii,to jest łatwiejsze,niz nakrecanie sie całą procedurą i czekanie na finał,bo jesli pójdzie cos nie tak w któryms momencie nie poczuje tak wielkiego rozczarowania.Cała procedura to stres,nawet nie wyobrazałam sobie ze to tak duze psychiczne obciązenie,niby wizyty u lekarzy przebiegają spokojnie i nie zauwazam spięcia to jednak kiedy wracam do domu to jestem tak zmęczona jakby mnie przez magiel przepuscili.Poza tym to tyle kosztuje ze naprawde musimy byc czujni by wszystkie warianty byly dobrane pod nas,nie pod statystyki.
Dobrze ze decydując sie na IVF nie miałam zbyt wielkiej wiedzy o tym,wiedziałam w skrócie jak to wygląda i ile kosztuje,ale znajac to wszystko krok po kroku pewnie ostudziłoby mój zapał.Niestety staram sie byc w tym wszystkim silna,by nie zwątpic tak jak przy ostatniej wizycie,emocje pusciły i poleciało troche łez,ale jest dobrze,wiem ze to dobry krok.Najwazniejsze to miec plan B i C w razie niepowodzen,a ja go mam dlatego czuje sie pewniej05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
skrzat1988 wrote:Jagna baaaardzo mocno trzymam kciuki, żebyś już za 2 tygodnie dołączyła do naszych mamusiek;) Jejkuu normalnie mega przeżywam ten Twój transfer, tak bardzo Ci życzę żeby się udało:)
KammaMarra, Niebieskaa, skrzat1988, Ikarzyca lubią tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
ja też tak Skrzaciku czuję...
za to u siebie nic nie czuję,
umowa prawie na wygaśnięciu...
jestem rozbita...
może wreszcie ten miesiąc będzie mój...
mój mąż mówi, że końcówki roku zawsze mamy dobre...
ale jakoś w nic nie wierzę......
Jagna 75 wrote:..a ja czuje ze u ciebie niebawem przyjdą wielkie zmiany odnosnie pracy i dziecka,czuje ze przed koncem roku bedziesz na prostej.05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Dziewczynki,
Najpierw krótko o mnie (czy ja umiem krótko?!), a potem już przechodzę wreszcie do Waszych spraw.
Asiu,
Tak, cały ten pisany optymizm jest też w sercu
Wszystkie moje uczucia, które Wam tutaj przelewam, są zgodne z tym co dzieje się we mnie. Dlatego nie było mnie tu w piątek i sobotę. Zapłakałabym cały wątek.
Ja muszę teraz chwytać się optymizmu i nadziei, bo... co mi innego zostało?
Trzeba przetrwać, przeczekać, "przemodlić".
Alisa,
Tak, będę robić amniopunkcję, choćbym miała pojechać na drugi koniec Polski.
Ja również jestem z tych, którzy chcą zawsze wiedzieć jak najwięcej. Dlatego (mimo wszystko) nie żałuję, że zrobiłam ten test. Oczywiście, jeśli mnie oszukał, będę mieć trochę pretensji do losu. Ale jeśli jednak powiedział mi prawdę... to będę mu dziękować.
Ruda,
Tak, test zrobiliśmy w oparciu o własną decyzję.
Ale - tak jak pisałam wcześniej - mimo wszystko nie żałuję. Być może ten test uchroni nas przed szokiem, o jakim pisała Alisa. A może tylko nastraszy i doda siwych włosów. Oby to drugie.
Ja również jestem za wyborem kobiety (a właściwie kobiety i mężczyzny) w sytuacji ciężkiej choroby dziecka.
Myślę tak od zawsze, ale nigdy nie pisało mi się tego tak trudno, jak teraz...
* * *
Ja już po wizycie.
Wszystko dobrze. W wynikach, w badaniach i w obrazie USG.
Dziecinka rośnie tak jak trzeba, a nawet szybciej. Nic nie wskazuje na problemy.
Smutno mi trochę... bo pamiętam tę euforię po wcześniejszych wizytach. Te nabuzowane posty, kiedy przeżywałam profil dziecięcia, jego ruchy i żywotność.
A dziś - prawie obojętność.
To strasznie smutne uczucie. O to mam również ogromny żal. Że ktoś po raz kolejny zabrał mi radość z przeżywania tego, co powinno być źródłem szczęścia. Ale mam nadzieję, że te ciepłe i radosne uczucia powrócą. -
KammaMarra wrote:ja też tak Skrzaciku czuję...
za to u siebie nic nie czuję,
umowa prawie na wygaśnięciu...
jestem rozbita...
może wreszcie ten miesiąc będzie mój...
mój mąż mówi, że końcówki roku zawsze mamy dobre...
ale jakoś w nic nie wierzę......
a ty daj na luz,masz piekne jajka a to juz połowa sukcesu,masz podwójną szanse i większe szanse na to by byc w ciązy.Tym musisz sie cieszyc,zadko zdarza sie ze są dwa jaja w naturalnym cyklu przewaznie to efekt stymulacji.Przestan wyc do ksęzyca i nabierz pozytywnego nastawienia,nie mozesz tego spieprzyc jakimis dołkami.Masz naprawde wymarzony cykl,skup sie na nim a praca...czy fajnie jest pracowac gdzies gdzie cie nie chcą,gdzie jestes piątym kołem u wozu?Znajdziesz inną,moze to potrwa ale wszystko w zyciu dzieje sie po coś..Jestem dobrej mysli,nie blokuj sie,nie spinaj,otwórz sie na to jedno pragnienieAntoś IVF,Julisia natural
-
annak...
jestem z Tobą,
jestem tak przybita Twoim dzisiejszym postem, że aż nie wiem co napisać? Bo cóż da to, że napiszę, że bardzo mi przykro...
jesteś wyjątkowo silną kobietą, szczerze zaimponowałaś mi swoim spokojem, opanowaniem....
Ja wierzę, że to była zwykła pomyłka...
I proszę nie zostawaj z tym sama, jak możemy chociaż przez słowa to pomożemy...
Modlę się za Was...
annak wrote:Dziewczynki,
Najpierw krótko o mnie (czy ja umiem krótko?!), a potem już przechodzę wreszcie do Waszych spraw.
Asiu,
Tak, cały ten pisany optymizm jest też w sercu
Wszystkie moje uczucia, które Wam tutaj przelewam, są zgodne z tym co dzieje się we mnie. Dlatego nie było mnie tu w piątek i sobotę. Zapłakałabym cały wątek.
Ja muszę teraz chwytać się optymizmu i nadziei, bo... co mi innego zostało?
Trzeba przetrwać, przeczekać, "przemodlić".
Alisa,
Tak, będę robić amniopunkcję, choćbym miała pojechać na drugi koniec Polski.
Ja również jestem z tych, którzy chcą zawsze wiedzieć jak najwięcej. Dlatego (mimo wszystko) nie żałuję, że zrobiłam ten test. Oczywiście, jeśli mnie oszukał, będę mieć trochę pretensji do losu. Ale jeśli jednak powiedział mi prawdę... to będę mu dziękować.
Ruda,
Tak, test zrobiliśmy w oparciu o własną decyzję.
Ale - tak jak pisałam wcześniej - mimo wszystko nie żałuję. Być może ten test uchroni nas przed szokiem, o jakim pisała Alisa. A może tylko nastraszy i doda siwych włosów. Oby to drugie.
Ja również jestem za wyborem kobiety (a właściwie kobiety i mężczyzny) w sytuacji ciężkiej choroby dziecka.
Myślę tak od zawsze, ale nigdy nie pisało mi się tego tak trudno, jak teraz...
* * *
Ja już po wizycie.
Wszystko dobrze. W wynikach, w badaniach i w obrazie USG.
Dziecinka rośnie tak jak trzeba, a nawet szybciej. Nic nie wskazuje na problemy.
Smutno mi trochę... bo pamiętam tę euforię po wcześniejszych wizytach. Te nabuzowane posty, kiedy przeżywałam profil dziecięcia, jego ruchy i żywotność.
A dziś - prawie obojętność.
To strasznie smutne uczucie. O to mam również ogromny żal. Że ktoś po raz kolejny zabrał mi radość z przeżywania tego, co powinno być źródłem szczęścia. Ale mam nadzieję, że te ciepłe i radosne uczucia powrócą.05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
nick nieaktualnyAnnak A czy Twój gin odniósł się do tych wyników z krwi?
Powiedział coś, zasugerował?
Kiedy amnio?
Ja tylko jeśli mogę od siebie dodam: bardzo dobrym specjalistą jeśli chodzi o amniopunkcję jest dr Wojciech Cnota w Genomie w Rudzie Śląskiej.
Kobiety jeżdżą do niego z całej Polski.
-
Aniu mogłaś popatrzeć na swoją córcie, mam nadzieję,że dodała Ci jeszcze więcej sił i nadziei po tym obrazie usg. Tak bardzo Ci współczuje tych przeżyć, bądź nadal silna.Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
staram się, mam nadzieje, że teraz się uda.
Wiesz, dołuje się tym, że ten gnój dyr.. zrobił mi na złość, bo zataiłam tamtą ciążę wg niego... I co by to zmieniło?
Ogólnie ta pogoda, przeżycia wasze jakoś wpływa na mnie tak, że wiem, że tu zawsze ktoś mnie wysłucha, doradzi, pomoże...
ale dzisiaj tak się zmartwiłam Anią, że zaraz sobie człowiek wkręca...
Reasumując, mam nadzieje, że ten miesiąc jest mój - Jagusiu - nasz
że razem zatestujemy, że się uda. dziękuje za te słowa, za słowa, których potrzebowałam
Jagna 75 wrote:a ty daj na luz,masz piekne jajka a to juz połowa sukcesu,masz podwójną szanse i większe szanse na to by byc w ciązy.Tym musisz sie cieszyc,zadko zdarza sie ze są dwa jaja w naturalnym cyklu przewaznie to efekt stymulacji.Przestan wyc do ksęzyca i nabierz pozytywnego nastawienia,nie mozesz tego spieprzyc jakimis dołkami.Masz naprawde wymarzony cykl,skup sie na nim a praca...czy fajnie jest pracowac gdzies gdzie cie nie chcą,gdzie jestes piątym kołem u wozu?Znajdziesz inną,moze to potrwa ale wszystko w zyciu dzieje sie po coś..Jestem dobrej mysli,nie blokuj sie,nie spinaj,otwórz sie na to jedno pragnienie05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
A teraz wreszcie mogę się zająć Wami
Laila,
Co z Twomi testami?!
Potrzebujemy dobrych wiadomości!
Jagienko,
Chcę Ci towarzyszyć przez całą tę ciężką drogę procedur, które przed Tobą.
Jestem wdzięczna postępowi i medycynie, że dały nam do ręki takie wspaniałe możliwości powoływania życia do życia. Będę śledzić uważnie wszystkie Twoje kroki. Trzymam kciuki za jajka najlepszej jakości!
Vertigo,
Czy Ty nie miałaś mieć dzisiaj podglądu wnętrzności?
(o, właśnie zobaczyłam, że Abby też dopytuje, więc chyba coś jest na rzeczy)
Jacq,
Ja jestem bardzo ciekawa wieści z wizyty wczorajszej. No i oczywiście odliczam dni do 7 listopada. Czuję jednak, że z kariotypami będzie dobrze, a przyczyna będzie gdzieś indziej...
Alisa,
Czekam na wieści z wizyty!!
Kamma,
Luzik i do przodu! Nie wiem, jak dla Ciebie, ale dla mnie monitoring był jak zbawienie. Zdejmował ze mnie ciężar kombinatoryki kalendarzowej. Będzie dobrzeeee! Twoje jajka nam tak mówią -
laila_25 wrote:Pobralam bete...trzymajcie kciuki..
Raz mi wychodza jakies rozowe plamy na tych testach, raz calkiem ujemne....
Bede miec czarno na bialym jak jest..dam znac jak bedzie wynik.Antoś IVF,Julisia natural
-
Nie wiem jeszcze, kiedy amnio.
Na NFZ zapisali mnie na najbliższy poniedziałek, ale to jest o kant d*** potłuc, bo za wcześnie. Niby 15 tc będzie skończony, ale właśnie w tym dniu. A amnio najlepiej robić po skończonym 16 tygodniu, bo wtedy łatwiej się je robi i - przede wszystkim - ryzyko jest mniejsze niż tydzień wcześniej. Oczywiście jak nie polezę w ten poniedziałek, to pewnie stracę termin. Ale mam to gdzieś. I tak nie mam zaufania do tego miejsca.
O Rudzie Śląskiej też słyszałam (dziękuję, Alisko!), ale być może uda mi się zrobić zabieg tu w Warszawie w innym dobrym miejscu.
Myślę, że najwcześniej wszystko odbędzie się 24.10. No i potem wyniki po 2-3 tygodniach, ale są szanse na FISH (szybkie wyniki wstępne) po 3 dniach.
Znowu tyyyle załatwiania! -
laila_25 wrote:Pobralam bete...trzymajcie kciuki..
Raz mi wychodza jakies rozowe plamy na tych testach, raz calkiem ujemne....
Bede miec czarno na bialym jak jest..dam znac jak bedzie wynik.
Laila,
Trzymam kciuki aż mi spuchną!
Potrzebujemy tu kolejnej ciąży jak kania dżdżu.
I chcę nieskończonego szczęścia dla Ciebie. -
annak wrote:Nie wiem jeszcze, kiedy amnio.
Na NFZ zapisali mnie na najbliższy poniedziałek, ale to jest o kant d*** potłuc, bo za wcześnie. Niby 15 tc będzie skończony, ale właśnie w tym dniu. A amnio najlepiej robić po skończonym 16 tygodniu, bo wtedy łatwiej się je robi i - przede wszystkim - ryzyko jest mniejsze niż tydzień wcześniej. Oczywiście jak nie polezę w ten poniedziałek, to pewnie stracę termin. Ale mam to gdzieś. I tak nie mam zaufania do tego miejsca.
O Rudzie Śląskiej też słyszałam (dziękuję, Alisko!), ale być może uda mi się zrobić zabieg tu w Warszawie w innym dobrym miejscu.
Myślę, że najwcześniej wszystko odbędzie się 24.10. No i potem wyniki po 2-3 tygodniach, ale są szanse na FISH (szybkie wyniki wstępne) po 3 dniach.
Znowu tyyyle załatwiania!
aniołek 01.02.2016r