Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Annak jednak córka
Nie muszę Ci pisać,że się poryczałam i dochodze do siebie. Choć Cie nie znam, a z forum dość krótko to chciałabym Cie po prostu mocno przytulić. Jestem z Tobą myślami i będę jak będziesz opisywać swoje uczucia i po prostu chciała się wygadać. Bardzo mi przykro,że właśnie o tym pomyślałam jak zniknęłaś,że to jest ten powódNie chce Cie pocieszać, z resztą żadne słowa nie będą ukojeniem, jesteś doświadczoną życiem osobą i po prostu tak jak piszesz musisz to udźwignąć i wierzyć,że tak jak Ciebie to trafiło jedną na kilka tysięcy znajdziesz się teraz w tym 1% lub 0,5% błędu czy tam inne statystyki. Niech Twoja córa będzie silna tak jak była wtedy we Francji i niech jeszcze raz Cie zaskoczy, bardzo Ci tego życzę. Bądź silna. Aniu zupełnie nie znam się na tych badaniach ale o jakichś pisała też mama ginekolog MaterinT Genome www.prenatalnamedycyna.pl Pewnie sama już znalazłaś wszystkie opcje, ale wklejam, nie wiem jak inaczej Ci pomóc. Ściskam Cie mocno.
I trzymaj się tej wielkiej nadziei!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2016, 09:36
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Ankaaaa Ty szalona kobieto, bo ja zaraz dostane zawalu po raz drugi. Jeszcze nas tu pocieszasz i odnosisz sie do innych spraw... Kobieto! nie ogarniam Cie... Piszesz tak konkretnie, tak spokojnie (tak wiem, ze to slowa pisane na komputerze, a w sercu jest chaos), tak uczciwie, ze rycze po raz kolejny.
Dziekuje z calego serca za Twoja szczerosc i zaufanie nam.
Czekalam w ogromnym napieciu na Twoja wizyte po Prowansji, a teraz to przysiegam... bedzie zawal nr 3.
Ty jestes szczera i przekochana do nas wszystkich to i ja szczerze napisalam, ze Twoje piekne usg genetyczne i ten koszmarny wynik zasialy we mnie ziarno niepokoju, ale ja juz siedze cicho. Nie ja tu jestem wazna teraz. Cala moja uwage kieruje do Ciebie... tak bardzo chce zeby to byla pomylka:(
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Dobra jestem o ampułke krwi lżejsza.
Ciekawe jakie te wyniki tarczycy będą.. Dziś chyba 19 dzień cyklu. A ciekawości sprawdziłam rano tempke.. Niska. Więc owu pewnie nie było jeszcze.. Szok.Fasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥
-
nick nieaktualny
-
Ruda trzymam kciuki, zdiagnozuj się i działaj
Elaria, są chyba takie szampony którymi można myć głowę jak jeszcze nie masz wesz, one chyba wtedy nie przejdą. Albo coś mieszam, ale kojarze,że szwagierka mi kiedyś mówiła,że muszą myć bo się zaczęło w szkole.
No Laila na tym ostatnim coś widać
Jagusiu będzie dobrze, na końcu nagroda zobaczysz. Inna procedura wszystko inaczej wygląda niż w normalnym cyklu, ale też są te wyznaczniki, a to jajca rosną, a to punkcja, a to zapładnianie a na końcu transfer i 2 krechyJak się uda więcej zarodków to ile planujecie w transferze?
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Annak jest niemożliwa
mam nadzieję,że choć troche tego pisanego optymizmu jest też w Twoim sercu.
Czekam na wiadomości po wizycie, nagadaj ginowi żeby obejrzał Małą z każdej strony i dał Ci jeszcze więcej nadziei.Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
nick nieaktualnyannak wrote:Alisko,
Ja również rozważałam swego czasu amniopunkcję od razu. Ale w trakcie trochę zmieniłam zdanie. Po tym jak zobaczyłam dziecię na USG, zaczęłam tracić odwagę do tego badania. Wizja 15 cm igły wbijanej w brzuch trochę mnie przeraziła. Lekarze powiedzieli również, że moja historia 3 poronień nie jest najlepsza w kontekście amnio. To mnie również zblokowało.
No i ostatnia rzecz, o której wczoraj już nie pisałam, bo elaborat by rozsadził wątek: zrobić amnio w Polsce jest BARDZO trudno. Po ostatnich kilku dniach jestem w szoku a propos tego, jak stawia się kłody pod nogi kobiecie, która po prostu chce wiedzieć na pewno co z jej dzieckiem. Prawie każdy przekonuje mnie, żeby tego nie robić. Nie wiem, czy to efekt sytuacji politycznej. Czy oni się boją, że skierowanie mnie na amniopunkcję jest przedsionkiem do podejrzeń o chęć terminacji? Być może. Ale nawet prywatnie nie da się jej łatwo zrobić.
Aniu, dlaczego nie chcesz napisać co za wada wyszła? to chyba w żaden sposób nie jest już w stanie zaszkodzić NASZYM dziewczynom tutaj zarówno tym w ciąży jak i tym w trakcie starań.
Ja osobiście nie wyobrażam sobie nie mieć amniopunkcji - ale na tą decyzję ma zapewne wpływ moja chora córka. Żadne nifyt, harmony, pappa itd... - Amniopunkcja.
Piszesz o igle - owszem jest długa, ale wbija się ją w powłoki brzuszne a nie w dziecko. A ryzyko jest, ale minimalne poronienia.
Ale Aniu decydujesz się na amnio tak?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2016, 09:52
-
AnniuK przeczuwałam, że to Twoje milczenie na forum i dłuższa nieobecność może być spowodowana złymi wynikami Niffty
niestety, jest to smutne, ale tak było - nic nie pisałam, nie wywoływałam Cię, bo coś mi podpowiadało, że Ty, osoba, która jest pełna miłości i zrozumienia dla innego człowieka ot tak po prostu nie milknie, nie zamyka się w sobie. Cierpliwie czekałam na wiadomość od Ciebie - niestety nie jest ona pozytywna, serce mi się kraja jak czytam Twój post i próbuję postawić się na Twoim miejscu - nie wiem czy bym to udźwignęła, choć pewnie nie miałabym innego wyboru. Wbrew pozorom, człowiek jest w stanie znieść na prawdę dużo, a Ty jesteś tego przykładem. Nie życzę nikomu, nawet największemu wrogowi aby kiedyś był doświadczany przez życie tak jak Ty, ale myślę też, że to wszystko jest po "coś". Tak jak napisałaś, przejmowanie się malejącymi cyckami to pikuś w porównaniu do informacji o chorobie dziecka, które nosi się pod serduszkiem. Chociaż nie jestem w stanie sobie wyobrazić przez co przeszłaś i przez co przechodzisz i będziesz przechodzisz przez kolejne tygodnie to bardzo mocno wierzę, że TEN na górze będzie dla Ciebie łaskawy i po amniopunkcji okaże się, że jednak Twoja Córcia jest w pełni zdrowa. Tak jak Vertigo pisze, takie wady genetyczne widoczne są w obrazie USG, bo zawsze jakiś parametr odbiega od normy... Jestem z Tobą całym sercem i duszą, mam ogromną nadzieję, że ten koszmar się niedługo skończy, że znajdziesz się w gronie tych kilku % osób, których teoretycznie najdokładniejsze badania z krwi się myliły.. i będziesz się umiała choć troszkę pocieszyć z końcówki ciąży
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2016, 10:04
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Annak - właśnie, robimy wszystko aby jak najwięcej dowiedzieć się o stanie zdrowia naszego dziecka. Ja też się boję amniopunkcji, mam jakąś psychiczną blokadę, jak sama piszesz i nie chodzi tu o podejrzenie, że byłabym skłonna do terminacji ciąży jeśli byłby zły wynik, ale nasze historie nie są "różowe", a tyle się naczytałam, że amniopunkcja może się tak bardzo mylić, zarówno w jedną jak i w drugą stronę, przeraża mnie też wizja ewentualnych powikłań po amniopunkcji
Ale mam nadzieję, że tak jak piszesz i jak Vertigo napisała, że przy takiej wadzie powinno być widać to i tamto na usg, a obydwa usg prenatalne wyszły pięknie.
Więc szczerze mam nadzieję, że te testy wskazujące na tą wadę myliły się i "Tylko" najesz się strachu.
Trzymaj się Aniu, jesteś my i zawsze będziemy z Tobą12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Właśnie zdałam sobie sprawę, że na dziś miałabym termin porodu drugiej ze straconych ciąż.
Jakoś mi z tym dziwnie i pogoda w sam raz obrazuje mój nastrój dzisiaj...
Później napisze wam o wczorajszej wizycie u gina na Karowej, mam bardzo mieszane uczucia odnośnie tej wizyty, a raczej lekarza, ale to później, bo szykuj się na to przydługi post.12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Bo to jest właśnie to... Jak znamy przyczynę jest się spokojniejszym. Kiedy ronimy. Szukamy przyczyny a może o jeden drink za dużo a może za mało badań a może te pół fajki spalone z koleżanką x czasu temu a może to że mąż wjechał w dziurę autem.. Gdyby ktoś mi powiedział Patrycja Twoje dziecko byli chore. Inaczej pochodziłabym do sprawy. A tak latam szukam myślę co mogło być przyczyną że jednego dnia bilo serce a kilka godzin później to serce było już a wkładce.
Aniu ten chujowy test robiłaś sama na własny koszt tak? Bez zlecenia lekarza tylko dlatego bo chciałas? I pomyśleć że gdybyś go nie zrobiła żyła byś w nieświadomości. Im mniej człowiek wie tym lepiej śpi. Wkurwia mnie to że tak dużo wiem, że wiem jakie są opcje. Niejedna z nas mogłaby już specjalizację z niepłodności robićFasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥
-
nick nieaktualnyruda9215 wrote:Im mniej człowiek wie tym lepiej śpi
Rudzia, tutaj mam inne zdanie.
Jednak wolę wiedzieć wszystko - nawet to najgorsze, by móc zdecydować...
Żyłam w niewiedzy w ciąży z córką, nie miałam wtedy (13 lat temu) badań prenatalnych. Nie były jeszcze " w modzie".
I co, urodziłam chore dziecko.
Kiedyś na wizycie u gina spytałam co by było gdybym miała badania prenatalne przy córce. Usłyszałam:" już by jej nie było". Smutne. Ale tak by się stało. Usunęłabym ciążę.
Ciężko pisać teraz o tym gdy dziecko obok jest, żyje, wesołe, radosne.
Ale jak widzę jak my żyjemy i dokąd to zmierza - byłaby to na tamten czas właściwa decyzja.
I nie atakujcie mnie proszę, nie osądzajcie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2016, 10:27
-
nick nieaktualnyWitam się w I dc, dzisiaj wizyta u genetyka. Są wyniki MTHFR, Leiden, itd....
Mój mąż miał też badaną krew na MTHFR. Ciekawe co jemu wyjdzie.
Genetyk wspominała, że jeśli jemu co wyjdzie to również będzie musiał przyjmować formy metylowane.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2016, 10:29
-
Alisa - łatwo jest coś komuś czasem mówić jeśli jego osobiście taka sytuacja nie dotyczy. A wybór przed jakim stajemy i jakiego dokonamy to jest nasza własna decyzja i uważam, że to bardzo przykre jak niektórzy z otoczenia na to reagują
Z tego co widze w stopce to dziś odbierasz wynik MTHFR, tak? Po południu jakoś może czy coś? Dasz nam znać?12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualnyJacqueline wrote:Alisa - łatwo jest coś komuś czasem mówić jeśli jego osobiście taka sytuacja nie dotyczy. A wybór przed jakim stajemy i jakiego dokonamy to jest nasza własna decyzja i uważam, że to bardzo przykre jak niektórzy z otoczenia na to reagują
Z tego co widze w stopce to dziś odbierasz wynik MTHFR, tak? Po południu jakoś może czy coś? Dasz nam znać?
Na 13.45 wizyta. Tak dam znać oczywiście.
Co mnie nie zabije, to mnie dobije:-) bo na pewno nie wzmocni