Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
skrzat1988 wrote:haha ja w szkole miałam identycznie;) ZAWSZE byłam najniższa
158 u mnie, przebijesz:D?
równoWiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 09:38
skrzat1988 lubi tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
no to masz odpowiedź
ja też od wtorku biorę, czyli kończymy razem
ogólnie też dzisiaj czuję się jak kupa...
zrobię kokon jak wrócę do domu i siedzę tak do wieczora
vertigo wrote:nie, nie czuję temperatury na szczęście
biorę od wtorku wieczór, ale wczoraj zapomniałam rano, w efekcie czego wzięłam dwie tabletki na noc, co chyba nie było najlepszym pomysłem05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Ja myślę, że nauka gry na instrumencie to super sprawa, która może potem owocować w wielu dziedzinach: dyscyplina, umiejętność wyciszenia, poczucie rytmu, przyjemność grania.
Mój mąż ma wrodzony talent do bębnów / perkusji. Ma żal do rodziców, że nigdy nie zapisali go na żadne zajęcia muzyczne. Ale dostał na 50. urodziny konga ode mnie, to sobie bębni na co dzień
My jesteśmy ludźmi utopionymi w muzyce. Ona nas połączyła, ona nam zawsze towarzyszy. Jest to nieodłączna część naszego życia.vertigo, Elaria, Evita, skrzat1988, M@linka lubią tę wiadomość
-
A mi po dupku nic nie jest. Przedwczoraj skończyłam 10 dzień.
Chyba jestem niewrażliwa, albo mam tak rozhuśtane hormony, że już nic nie podziała ;/
Może za małe dawki? Biorę 2x1.
Edit:
Pytanie oczywiście retoryczne - musze to obgadać z ginem. Za miesiąc ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 09:42
-
dobrze bierzesz
wiem, że jak jest trocj e mało progesteronu to może być takie rozchwianie po dupku - ha wiem... przepraszam, usłyszałam to od gin
tak więc ciesz si e, ze u ciebie nie ma skutków ubocznych
Ikarku a ty nie testujesz?
Ikarzyca wrote:A mi po dupku nic nie jest. Przedwczoraj skończyłam 10 dzień.
Chyba jestem niewrażliwa, albo mam tak rozhuśtane hormony, że już nic nie podziała ;/
Może za małe dawki? Biorę 2x1.
Edit:
Pytanie oczywiście retoryczne - musze to obgadać z ginem. Za miesiąc ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 09:44
05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
KammaMarra wrote:no to masz odpowiedź
ja też od wtorku biorę, czyli kończymy razem
ogólnie też dzisiaj czuję się jak kupa...
zrobię kokon jak wrócę do domu i siedzę tak do wieczora
raczej nie kończymy razem, bo ja kończę w środęzaczęłam brać dopiero w 20 dniu cyklu
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
Asia tak ładnie parę godzin temu napisała, że ma nadzieję, że śpię i obudzę się i poczuję tę moc płynącą od Was.
Tak właśnie było. Ta moc jest niesamowita.
Mój mąż powiedział wczoraj, że to jest nieprawdopodobne, jaką my tutaj mamy paczkę i jaką więź. I że faceci nigdy by tak nie umieli. No baaa... Pewnie, że nie
A ja dzisiaj od rana bardzo smutna.
Wczoraj było ekstremalne napięcie. Dzisiaj zastąpił je smutek. Dominuje u mnie strach, że nie poznam dziś wyniku. Zaczynam się tego bać bardziej niż samego wyniku.
Na razie plan jest taki, że nie dzwonię do kliniki. Muszę tam (niestety pojechać), bo w amoku tej amniopunkcji zapomniałam, że muszę mieć fakturę imienną za zabieg, a nie zwykły paragon. Wszystko dlatego, że laboratorium genetyczne, gdzie robiłam Nifty zwraca część kosztów amnio, jeśli wyszedł u nich wcześniej pozytywny test (i był przesłanką do amnio). Ale żeby tak się stało, to muszę mieć dokument płatności na moje nazwisko. No i to mnie zmusza, żeby pojawić się dziś w klinice. A więc zaraz tam jadę i przy okazji przycisnę ich o te wyniki.
Dzisiaj bardzo stresuje mnie, że mam do załatwienia 3 sprawy. Muszę jeździć, załatwiać. Nie mam na to siły, ani chęci. Poza tym, cały czas będę się stresować, że TEN telefon zaskoczy mnie w jakiejś niewygodnej sytuacji, a boję się nie odbierać, bo jeszcze nie uda mi się potem ich zastać. No... same kombinacje.
Ale nie ma co planować. Wczoraj też planowałam i co z tego wyszło? -
Nas też połączyła muzyka
Ja jako tancerka, zakochana w jazzie, dużo słuchałam,
a mój mąż to rockowa dusza
a jednak gdzieś nas połączyło
annak wrote:Ja myślę, że nauka gry na instrumencie to super sprawa, która może potem owocować w wielu dziedzinach: dyscyplina, umiejętność wyciszenia, poczucie rytmu, przyjemność grania.
Mój mąż ma wrodzony talent do bębnów / perkusji. Ma żal do rodziców, że nigdy nie zapisali go na żadne zajęcia muzyczne. Ale dostał na 50. urodziny konga ode mnie, to sobie bębni na co dzień
My jesteśmy ludźmi utopionymi w muzyce. Ona nas połączyła, ona nam zawsze towarzyszy. Jest to nieodłączna część naszego życia.05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
a ja w czwartek,
to co test robisz w czwartek? Ponoć powinno już być widać tak mówiła mi gin
żeby zerobić w 11 dniu gdyby coś się zagościło bo nie można tak gwałtownie przerywać dupka
vertigo wrote:raczej nie kończymy razem, bo ja kończę w środęzaczęłam brać dopiero w 20 dniu cyklu
05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
będzie dobrze Aniu,
uważaj na siebie
a może lepiej zadzownić a fakturę odebrać na dniach?
annak wrote:Asia tak ładnie parę godzin temu napisała, że ma nadzieję, że śpię i obudzę się i poczuję tę moc płynącą od Was.
Tak właśnie było. Ta moc jest niesamowita.
Mój mąż powiedział wczoraj, że to jest nieprawdopodobne, jaką my tutaj mamy paczkę i jaką więź. I że faceci nigdy by tak nie umieli. No baaa... Pewnie, że nie
A ja dzisiaj od rana bardzo smutna.
Wczoraj było ekstremalne napięcie. Dzisiaj zastąpił je smutek. Dominuje u mnie strach, że nie poznam dziś wyniku. Zaczynam się tego bać bardziej niż samego wyniku.
Na razie plan jest taki, że nie dzwonię do kliniki. Muszę tam (niestety pojechać), bo w amoku tej amniopunkcji zapomniałam, że muszę mieć fakturę imienną za zabieg, a nie zwykły paragon. Wszystko dlatego, że laboratorium genetyczne, gdzie robiłam Nifty zwraca część kosztów amnio, jeśli wyszedł u nich wcześniej pozytywny test (i był przesłanką do amnio). Ale żeby tak się stało, to muszę mieć dokument płatności na moje nazwisko. No i to mnie zmusza, żeby pojawić się dziś w klinice. A więc zaraz tam jadę i przy okazji przycisnę ich o te wyniki.
Dzisiaj bardzo stresuje mnie, że mam do załatwienia 3 sprawy. Muszę jeździć, załatwiać. Nie mam na to siły, ani chęci. Poza tym, cały czas będę się stresować, że TEN telefon zaskoczy mnie w jakiejś niewygodnej sytuacji, a boję się nie odbierać, bo jeszcze nie uda mi się potem ich zastać. No... same kombinacje.
Ale nie ma co planować. Wczoraj też planowałam i co z tego wyszło?05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
annak wrote:Asia tak ładnie parę godzin temu napisała, że ma nadzieję, że śpię i obudzę się i poczuję tę moc płynącą od Was.
Tak właśnie było. Ta moc jest niesamowita.
Mój mąż powiedział wczoraj, że to jest nieprawdopodobne, jaką my tutaj mamy paczkę i jaką więź. I że faceci nigdy by tak nie umieli. No baaa... Pewnie, że nie
A ja dzisiaj od rana bardzo smutna.
Wczoraj było ekstremalne napięcie. Dzisiaj zastąpił je smutek. Dominuje u mnie strach, że nie poznam dziś wyniku. Zaczynam się tego bać bardziej niż samego wyniku.
Na razie plan jest taki, że nie dzwonię do kliniki. Muszę tam (niestety pojechać), bo w amoku tej amniopunkcji zapomniałam, że muszę mieć fakturę imienną za zabieg, a nie zwykły paragon. Wszystko dlatego, że laboratorium genetyczne, gdzie robiłam Nifty zwraca część kosztów amnio, jeśli wyszedł u nich wcześniej pozytywny test (i był przesłanką do amnio). Ale żeby tak się stało, to muszę mieć dokument płatności na moje nazwisko. No i to mnie zmusza, żeby pojawić się dziś w klinice. A więc zaraz tam jadę i przy okazji przycisnę ich o te wyniki.
Dzisiaj bardzo stresuje mnie, że mam do załatwienia 3 sprawy. Muszę jeździć, załatwiać. Nie mam na to siły, ani chęci. Poza tym, cały czas będę się stresować, że TEN telefon zaskoczy mnie w jakiejś niewygodnej sytuacji, a boję się nie odbierać, bo jeszcze nie uda mi się potem ich zastać. No... same kombinacje.
Ale nie ma co planować. Wczoraj też planowałam i co z tego wyszło?
jedziemy z TobąCóreczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
KammaMarra wrote:a ja w czwartek,
to co test robisz w czwartek? Ponoć powinno już być widać tak mówiła mi gin
żeby zerobić w 11 dniu gdyby coś się zagościło bo nie można tak gwałtownie przerywać dupka
nie, zrobię betę w środę
nie wydaje mi się, żeby 11 dpo wyszedł pozytywny test, a nawet jeśli, to nie wszystkim, więc dla mnie to żaden wyznacznik co do tego czy ciążą jest czy jej nie maCóreczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
KammaMarra wrote:Nas też połączyła muzyka
Ja jako tancerka, zakochana w jazzie, dużo słuchałam,
a mój mąż to rockowa dusza
a jednak gdzieś nas połączyło
Ooo, super wiedzieć!!
My też jazzowo-rockowi!! Tylko że to ja wniosłam do związku rock, a mąż jazz
Listopad to dla nas zawsze dobry muzycznie miesiąc, bo jest sporo koncertów. Najbliższe mamy: 3.11 (jazz), 18.11 (jazz), 26.11 i 11.12 (roooock!). Super czas pod tym względem.
Tak mi teraz przyszło do głowy, że w naszej Ujeb-tabelce powinnyśmy dodać kolumny:
- talenty
- umiejętności
- hobby
Okazałoby się, że razem możemy stworzyć nie tylko grupę wsparcia, ale i jakiś zespół pieśni, tańca, sztuk plastycznych, muzycznych i literackichEvita, Asia87 lubią tę wiadomość
-
KammaMarra wrote:będzie dobrze Aniu,
uważaj na siebie
a może lepiej zadzownić a fakturę odebrać na dniach?
No właśnie problem w tym, że aby wystawili tę fakturę, muszę im dostarczyć ten paragon, który wzięłam we wtorekNie wiem, czemu...
Mogłabym to załatwić w przyszłym tygodniu, ale od wtorku do czwartku jestem we Wrocławiu. A w poniedziałek mam ważne spotkanie służbowe... Hmm... Przyznam, że się waham, czy nie załatwić tego w poniedziałek rano. Ale z drugiej strony, po cichu liczę, że jak ich tam dziś osobiście docisnę, to może się ten mój wynik cudem znajdzie. -
wpisuje , zapisuje
24.10.16 - Jagusia
26.10.16 - Vertigo, kolejna ważna data
vertigo wrote:nie, zrobię betę w środę
nie wydaje mi się, żeby 11 dpo wyszedł pozytywny test, a nawet jeśli, to nie wszystkim, więc dla mnie to żaden wyznacznik co do tego czy ciążą jest czy jej nie ma05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
vertigo wrote:jedziemy z Tobą
Wiem, wiem
Dlatego zamawiam autokar zamiast zwykłej taksówki.
Powiem Wam, że zupełnie odpuściłam jeżdżenie w takie miejsca swoim samochodem, bo boję się, że mogę psychicznie nie dać rady prowadzić po jakichś szokujących informacjach