Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyannak wrote:Mnie nie rozregulowała.
Co więcej, chyba mi je nawet skróciła. Bo jakiś czas po tym, jak zaczęłam brać metę, cykle skróciły się z 34-35 dni na 29 jak w zegarku.
Aniu, a czy przy włączeniu mety lekarze biorą też pod uwagę BMI?
bo ja mam sporą nadwagę niestety... choć chyba tak źle nie wyglądam:-)
-
Już po wizytach. Ogólnie wszystko okej - nie będę zanudzać
Mały waży 950g - moje leniwe szczęście
Vertigo odpuść sobie. Na układy i systemy nie ma rady - szkoda Twoich nerwów a nasz system edukacji jeszcze nie raz zapewne spowoduje niejeden bol glowy i dupy. Tak wiec take it easy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 13:59
Alisa, Niebieskaa, Dorola31, Jacqueline, Evita, Elaria, Magdzia88, promyczek 39, Pysia87, Asia87, sylvuś lubią tę wiadomość
-
M@linka wrote:Już po wizytach. Ogólnie wszystko okej - nie będę zanudzać
Mały waży 950g - moje leniwe szczęście
Vertigo odpuść sobie. Na układy i systemy nie ma rady - szkoda Twoich nerwów a nasz system edukacji jeszcze nie raz zapewne spowoduje niejeden bol glowy i dupy. Tak wiec take it easy.
Gratulacje M@linko malucha:)
myślisz, że odpuszczanie załatwi nasze sprawy? Ja myślę, że odpuszczanie doprowadziło właśnie do tego jak jest teraz. Łatwiej jest odpuścić niż walczyć. Tu nawet nie chodzi o to, że ja mogę mieć wątpliwości czy się z czymś nie zgadzać. Tu chodzi o to, że to jest małe dziecko, które ma polubić szkołę i ma się czuć w niej dobrze. I któremu z miejsca spadnie samoocena, bo to jest ambitna dziewczynka. A kobieta nie ma racji, bo ona umiała te modlitwy tylko potrzebowała napędu, bo nie umiała dopasować tytułu do treści, te akty są podobne do siebie, a ja nawet nie wiem czy ona rozumie znaczenie słowa wiara czy nadzieja. Jak powiedziałam jej pierwsze słowo, to już trajkotała dalej, chociaż robiła to z automatu, bo nie sądzę żeby cokolwiek z tego wiedziała. Szkoda mi jej, mamy spalony wieczór.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 14:33
M@linka lubi tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
Ja walczyłam ze szkołą 3 lata. Oprócz straty czasu, nerwów i poczucia bezsilności i absurdu nic mam to nie dało
potem odpuściłam i tłumaczyłam dziecku, ze czasem różne dziwne rzeczy sie dzieja wokół nas i czasem jest to niesprawiedliwe bo świat sprawieliwy nie jest, nie byl i nie będzie i juz zlewamy tego typu skwary szkolne.
-
nick nieaktualny
-
Pytałam córki, podobno prosiła o zaliczenie jutro, chciała jeszcze raz przećwiczyć te modlitwy w domu. Gdyby była cwana, powiedziałaby że w takim razie zaliczy dzisiaj i wydukałaby jak umiała, ale pani poprosiła o dzienniczek i wpisała jej dwie pizdy. A dziecko siedzi i płacze całe popołudnie. Ręce opadają.Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań...
-
vertigo wrote:Pytałam córki, podobno prosiła o zaliczenie jutro, chciała jeszcze raz przećwiczyć te modlitwy w domu. Gdyby była cwana, powiedziałaby że w takim razie zaliczy dzisiaj i wydukałaby jak umiała, ale pani poprosiła o dzienniczek i wpisała jej dwie pizdy. A dziecko siedzi i płacze całe popołudnie. Ręce opadają.
Bida mała napracowala sie zapewne a tu coś takiego. Pociesz ja jakoś - mi powtarzali, ze uczeń bez bani to jak żołnierz bez karabinu. Pociesz wytłumacz, pochwal za wysiłek. Bania to nie koniec świata.
-
Kurczę, ale mnie przygnębiła/wkurzyła ta historia córki Vertigo
Ja w swojej naiwności chciałam wierzyć, że lekcje religii to nauka o religii(-ach), a nie nauka wiary. Nie żebym miała coś przeciwko nauce wiary, ale uważam, że jej miejsce nie jest w szkole, tylko w kościele. Myślałam, że może na lekcjach religii dzieci uczą się o różnych wyznaniach, świętych księgach, o różnicach w podejściu do wiary w różnych kulturach, etc.
Ale skoro to jest tak jak piszecie i dzieci uczą się na religii modlitw, to dla mnie jest niedopuszczalne stawianie za to jedynek, piątek, ani żadnych innych ocen. Modlenie się nie powinno być podstawą do oceniania, bo jaką to reakcję i odczucia wywołuje w dziecku? Jak można budować w dziecku skojarzenia modlitwy, błogosławionej i intymnej rozmowy z bogiem (czy świętymi) z karaniem i nagradzaniem?
Mnie się to w głowie nie mieści...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 15:46
Evita lubi tę wiadomość
-
Alisa wrote:Aniu, a czy przy włączeniu mety lekarze biorą też pod uwagę BMI?
bo ja mam sporą nadwagę niestety... choć chyba tak źle nie wyglądam:-)
Alisko,
Nie mam zielonego pojęcia niestety... Nigdy nikt mi nic nie mówił na ten temat. O znaczeniu wagi słyszałam tylko w odniesieniu do Clexane (spośród moich leków).
Ale jeśli będziesz miała wskazania do mety i lekarz Ci ją przepisze, to na pewno będzie wiedział, co robić w tej kwestii -
M@linka wrote:Już po wizytach. Ogólnie wszystko okej - nie będę zanudzać
Mały waży 950g - moje leniwe szczęście
M@linko,
Jakie "zanudzać"?!
Toż to prawie kilogram Dominika!
Chcemy wiedzieć wszystko!
Ale się cieszę, że dobrze u Was. Każda pozytywna wiadomość od Ciebie to miód na moje serce. Nadzieja. Wiara. Siła.M@linka lubi tę wiadomość
-
annak wrote:Kurczę, ale mnie przygnębiła/wkurzyła ta historia córki Vertigo
Ja w swojej naiwności chciałam wierzyć, że lekcje religii to nauka o religii(-ach), a nie nauka wiary. Nie żebym miała coś przeciwko nauce wiary, ale uważam, że jej miejsce nie jest w szkole, tylko w kościele. Myślałam, że może na lekcjach religii dzieci uczą się o różnych wyznaniach, świętych księgach, o różnicach w podejściu do wiary w różnych kulturach, etc.
Ale skoro to jest tak jak piszecie i dzieci uczą się na religii modlitw, to dla mnie jest niedopuszczalne stawianie za to jedynek, piątek, ani żadnych innych ocen. Modlenie się nie powinno być podstawą do oceniania, bo jaką to reakcję i odczucia wywołuje w dziecku? Jak można budować w dziecku skojarzenia modlitwy, błogosławionej i intymnej rozmowy z bogiem (czy świętymi) z karaniem i nagradzaniem?
Mnie się to w głowie nie mieści... -
Ulli88 wrote:Zglupialam! @ nie ma, a beta przez te 7 dni wzrosła i owszem...ale z 2,6 do 3,4... Także ten... Po pracy idę na wino
-
Hopeless wrote:To nie jest ocena czyjejś wiary czy gorliwosci modlow tylko znajomości słów. Jak wiersza.
Wiem, wiem...
Ale właśnie to mi nie pasuje. To znaczy - między innymi to.
Wiem, że chodzi o odpytywanie jak wiersza, ale mimo wszystko nadal uważam, że modlitwa nie powinna być podstawą takich przepytywanek.
Nie podoba mi się kucie na pamięć modlitwy i ocenianie umiejętności jej powiedzenia. Gdybym należała do kościoła, wolałabym, żeby dziecko odmawiało modlitwę nawet z 10-cioma pomyłkami w środku, ale z przekonaniem i zrozumieniem, a nie zakuwało bezwiednie tekst z katechezy.
Ale to chyba jakiś pogląd idealistyczny. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam. -
Hopeless wrote:A nie powinnaś tego wyniku skonsultować? Biorąc pod uwagę historię z zasniadem?
Ullii,
Moim zdaniem, Hopeless bardzo mądrze pisze.
To dziwna sprawa z tym wynikiem. Może warto to jednak skonsultować. -
Dopiero w następną środę mam możliwość konsultacji. Jutro spróbuję zadzwonić do centrum onkologii, ale sądzę że beta wyrażona w tysiącach zrobiłaby na nich wrażenie. Jakby nie patrzeć moja wciąż jest w normie (więc gdzie ta @?)Nadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019