Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziękuję Asiu za miłe słowa. Nie zamierzam się poddać, ja nie z tych, co odpuszczają
Przykro mi, że u Ciebie znów tak wyszło. Może warto by skonsultować z lekarzem co może być przyczyną ciąż biochemicznych? Nie znam się na tym, ale może to z powodu nieprawidłowego zagnieżdżenia i mógłby zlecić jakieś badania np odnośnie budowy macicy, albo hormonów?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 09:46
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
roma wrote:Dziękuję Asiu za miłe słowa. Nie zamierzam się poddać, ja nie z tych, co odpuszczają
Przykro mi, że u Ciebie znów tak wyszło. Może warto by skonsultować z lekarzem co może być przyczyną ciąż biochemicznych? Nie znam się na tym, ale może to z powodu nieprawidłowego zagnieżdżenia i mógłby zlecić jakieś badania np odnośnie budowy macicy, albo hormonów?
Ciąża biochemiczna to najmądrzejsze rozwiązanie natury do eliminacji wadliwych zygot. Nie przyzwyczaja kobiety do ciąży, nie przyrasta śluzówka, nie ma głębokiej implantacji, nie ma ryzyka zakażenia, jest pełne oczyszczenie macicy w czasie @. Jak ma się nie udać, to najlepiej w ten sposób. Bo każdy inny to są dużo większe straty emocjonalne i fizyczne. Nie wynika z żadnych problemów z implantacją, po prostu sygnał o tym, że jest nieprawidłowy podział komórkowy idzie wcześnie i ciąża szybko się kończy.
Spójrzcie ne Jagnę - z jej 3 komórek jedna w ogóle się nie wydzieliła. A z 2 podanych wychodzi póki co jeden pęcherzyk, więc raczej ciąża pojedyncza. Macie to wszystko w warunkach zewnętrznych zobrazowane co się dokładnie dzieje w naszych brzuchach.sy__la, Pysia87 lubią tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
Asiu - ojej, przykro, że znowu tak się stało
Aż dziwne, dwie biochemiczne pod rząd
Dziewczyny coś tu pisały o braniu koenzymu Q10 na poprawę jakości jajeczek, zastanawiam się czy i sama w to nie zainwestuję jeśli będziemy myśleć o wznowieniu działań. Uważam, że jednak warto porozmawiać o tej ciąży z lekarzem.
I na pewno nie jest tak, że za Tobą tu nie tęsknią, uwierz mi, ja też mniej się ostatnio odzywam.
U nas ani starań ani nic, w czarnej doooopie jestem. Ale chce zrobić ten pierdzielony wymaz chociaż.
Pare dni ostatnio miałam niesamowitą chcicę, dziś w sumie też jeszcze i te pare dni mokro jakby okres miał się zaczynać, a to mleczno wodnisty czasem trochę rozciągliwy śluz, 2 dni temu trochę podbrzusze bolało, a dziś to mnie napierdziela z lewej strony i promieniuje na lewe biodro, także podejrzewam owulację (miałam tak w czasie owulacji mniej więcej w cyklu ciążowym w zeszłym roku). Także chodze wkooorwiona
Miłego dnia
Aha no i zazdraszczam spotkania dziewczynom, poproszę o jakieś fotki na maila czy coś jak będzie zgodaJestem bardzo ciekawa czy będziecie bawić się w te zgadywanki kto jest kim i z jakim efektem
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Skrzacie kopniaka posylam na szczescie
niech ta praca bedzie tym czego szukalas,potem niech spelnią sie inne twoje pragnienia.
Nie rozumiem dlsczego ktos mialby cie uwazac za swojà konkurencje skoro nie jestes przyjeta do pracy po to by kogos wygryzc,by z kims rywalizowac tylko by tworzyc zespół,jestes poprostu brakującym ogniwem by wzmocnic ten zespól.No ale mam nadzieje ze wlasnie nie okaze sie ze bedziecie rywalkami a najlepszymi kumpelami w pracy.
Gratuluje zdania egzaminuWiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 10:12
M@linka lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Skrzacie - powodzenia w nowej pracy
Jak będziesz się sprawdzać to się nie martw, jeśli szefowa w porządku to będzie ok
Ruda - już wiem z jakiej kolorowanki ta wróżka chybaPiotruś Pan, tak?
I wkurzony dzwoneczek to jest?
skrzat1988 lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
vertigo wrote:
Spójrzcie ne Jagnę - z jej 3 komórek jedna w ogóle się nie wydzieliła. A z 2 podanych wychodzi póki co jeden pęcherzyk, więc raczej ciąża pojedyncza. Macie to wszystko w warunkach zewnętrznych zobrazowane co się dokładnie dzieje w naszych brzuchach.Antoś IVF,Julisia natural
-
Ja dziewczyny dziś rutynowa comiesieczna wizyta (u mnie co dwutygodniowa bo chodzę do dwóch lekarzy
Dziewczyny smutajace się - ojojowuję Was, bardzo mi przykro na to Wasze oczekiwanie ciąż... Też wierzę, ze i Wasze dzieciatka pojawia się we właściwym czasie...
Tu sie dzieja cuda i na pewno bedzie ich więcej... patrzcie moja historia, historia Jagienki (jeszcze nie zakończone happy endem lecz dobrze rokujące, wiec jednak- no i wiele oczywiście innych naszych forumowych cudów i historii!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 10:29
-
Witajcie Dziewczyny,
Przykro widzieć, że tak wiele osób z naszego grona ma dzisiaj kiepski dzień.
Ja wyjątkowo nie będę dzisiaj pisać, że "nie martwcie się" i "wszystko będzie dobrze". Nie dlatego, że tak nie jest, ale dlatego, że wiem, jak czasem to mówienie wkurza.
Podpisuję się pod tym, co napisała Vertigo. Wyjdźcie z cienia i pojojczcie (co za słowo) nam tutaj! Miałam dokładnie tę samą myśl, kiedy przeczytałam post Gaduuły - nie ma co się chować w takiej sytuacji, trzeba sobie ponarzekać. Każdemu się należy. A w grupie będzie nam raźniej.
* * *
Skrzaciku,
Gratulacje z powodu egzaminu!!
Nie miałam wątpliwości, że wszystko skończy się pozytywnie.
No a teraz trzymam kciuki za dzisiejszy pierwszy dzień i nową pracę.
Powiem Ci szczerze, że... hmm... zaskoczyło mnie to, co napisałaś, co powiedziała Ci szefowa. Ale wcale nie dlatego, że zachowanie starszej koleżanki byłoby jakieś dziwne (myślę, że takie podejście niestety jest dość częste). Bardziej dziwi mnie to, że... szefowa w ogóle Ci tak powiedziała. Bardzo dziwne podejście. Chyba trochę niestandardowe, że tak powiem.
Może to być bardzo dobry znak, że szefowej zależy na Tobie i Twoim samopoczuciu w firmie. Ale jeśli mogę, radziłabym Ci pewien dystans wobec tego, co ona Ci powiedziała. Ludzie czasem niewłaściwie oceniają intencje innych. Może szefowa się myli? Może coś źle interpretuje? Szkoda byłoby od razu źle się do kogoś nastawić lub zablokować na kogoś.
W nowej pracy i tak trzeba być ostrożnym i profilaktycznie trochę zdystansowanym. Zachowuj się tak, jak zwykle się zachowujesz. Bądź sobą. Jesteś osobą budzącą nieprawdopodobnie dobre i pozytywne emocje, emanujesz jakąś taką wrodzoną sympatią i ciepłem. To na pewno zaprocentuje też w pracy.
Skupiaj się na tym, co ważne, merytoryczne, a na razie nie przejmuj się koleżankami, które już tam są. Jesteś dobra, więc nic nie będzie w stanie Cię złamać, ani Ci zaszkodzić. Kciuki zaciśnięte!skrzat1988, Evita lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnnak mam do Ciebie pytanie bo widziałam w tabelce, że bierzesz metę.
Kto Ci ją zlecił? gin, diabetolog?
Dawkę masz od początku tę samą?
Ja na ten czas zrobiłam glukozę i insulinę na czczo i HOMA = 1,4.
W przyszłym tygodniu idę na krzywą.
Niemniej jednak chciałabym brać metę( albo glucophage) bo może ten lek pomoże mi w owulkach.
Ale czy gin bądź diabetolog bądź internista będą chcieli mi to włączyć - boję się, że nie będą widzieli podstaw.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 10:39
-
Alisa wrote:Annak mam do Ciebie pytanie bo widziałam w tabelce, że bierzesz metę.
Kto Ci ją zlecił? gin, diabetolog?
Dawkę masz od początku tę samą?
Alisa,
U mnie z metą była następująca historia:
W 2014 roku zlecił mi ją mój gin od leczenia niepłodności. Miałam brać lek w dawce 500 w trakcie starań oraz do ok. 12tc. Tuż po zajściu w ciążę, wróciłam do mojej stałej gin i ona kazała minatychmiast odstawić metę. Tak zrobiłam. Ciąża, jak wiadomo, nie utrzymała się, ale nie wiem, na ile ten lek miał tutaj znaczenie.
Potem nie brałam mety aż do momentu po trzeciej stracie.
Wówczas niezależnie dwoje lekarzy zaleciło mi, że mam ją brać. Dawka 500 XR (czyli o przedłużonym działaniu). Przepisała mi ją słynna pani profesor Jerzak (ginekolog, immunolog, onkolog w jednym). Potem przeniosłam się do mojego gina (tego od leczenia niepłodności w pierwszej ciąży) i on w 100% poparł tę decyzję. Powiedział, że mam przyjmować metę.
Miałam ją włączyć od razu po 3.poronieniu, brać przez cały czas starań i do bliżej nieokreślonego momentu w ciąży. Teraz jestem mam za sobą 19 skończonych tc i właśnie na ostatniej wizycie gin powiedział, że jak dla niego, mogę już odstawić. Ale mam to skonsultować z endokrynologiem (co nic nie da, bo endo w ogóle się w tę kwestię nie mieszała). Więc najprawdopodobniej, ku mojej radości, lada dzień odstawię ten lek.
Podstawą do przepisania był wynik krzywej insulinowej (przez niektórych interpretowany jako zły, przez innych jako dobry) + graniczny obraz USG jajników (12 pęcherzyków z każdej strony). W sumie zostało to uznane za PCO + insulinooporność. I stąd ten lek. Osobiście myślę, że diagnoza mogła być trochę naciągana... Ale nie oceniam tego. Dwóch lekarzy tak zaleciło. Na razie to podejście działa.
Gluckophage to inna rynkowa nazwa metforminy. Ja na początku brałam Metformax, a teraz właśnie Glucko. -
nick nieaktualnyannak wrote:Alisa,Podstawą do przepisania był wynik krzywej insulinowej (przez niektórych interpretowany jako zły, przez innych jako dobry) + graniczny obraz USG jajników (12 pęcherzyków z każdej strony). W sumie zostało to uznane za PCO + insulinooporność. I stąd ten lek. Osobiście myślę, że diagnoza mogła być trochę naciągana... Ale nie oceniam tego. Dwóch lekarzy tak zaleciło. Na razie to podejście działa.
Gluckophage to inna rynkowa nazwa metforminy. Ja na początku brałam Metformax, a teraz właśnie Glucko.
jak się czujesz na tym leku? czytałam, że niektóre dziewczyny fatalnie.
CZyli rozumiem że np. gin nie weźmie pod uwagę wskaźniku HOMA - a jedynie wynik krzywej tak?
-
Alisa wrote:jak się czujesz na tym leku? czytałam, że niektóre dziewczyny fatalnie.
CZyli rozumiem że np. gin nie weźmie pod uwagę wskaźniku HOMA - a jedynie wynik krzywej tak?
Oj, trudno mi odpowiedzieć na to pytanie (nr 2).
Słyszałam swego czasu, że pani prof. J. bardzo "lubi" stwierdzać insulinooporność i PCO i być może w związku z tym kieruje się mniejszą liczbą badań, żeby zalecić odpowiednie leczenie.
Mój gin te ponad 2 lata temu miał miliony moich badań, więc trudno mi określić, na podstawie czego tak naprawdę stwierdził konieczność brania tej mety. Na pewno nie robiłam wtedy żadnej krzywej. Nie wiem zatem, czy on tak naprawdę się kierował... Ale to lekarz, który - według mnie - generalnie ma dość nietypowe i często nowatorskie podejście, więc może określił taką potrzebę na podstawie jakichś tajemniczych paramaterów.
Co do samopoczucia po mecie, to czułam się fatalnie na początku. Przez kilka tygodni: mulenie, zawroty głowy, było mi niedobrze. Potem organizm się przyzwyczaił. Najgorsze było jak raz napiłam się alkoholu, biorąc metę (to znaczy nie w tym samym momencie, ale w tym samym dniu). Matko... wrogowi nie życzę.
Poza tym, wydaje mi się, że trochę schudłam przez ten lek. Jak zaczynałam brać, miałam chyba ok. 53kg/172cm, po jakimś czasie wróciłam do mojej najbardziej typowej wagi, czyli 51kg/172cm. Taka utrzymywała się do 3-4 miesiąca ciąży.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 11:07
-
Jacqueline wrote:Skrzacie - powodzenia w nowej pracy
Jak będziesz się sprawdzać to się nie martw, jeśli szefowa w porządku to będzie ok
Ruda - już wiem z jakiej kolorowanki ta wróżka chybaPiotruś Pan, tak?
I wkurzony dzwoneczek to jest?
kolorowanka z biedronki
u mnie dziś tempka urosła.. A cała noc miałam taką zgage że aż mnie modlilo chyba od whisky..
Fasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥
-
Aliska ja na mecie czulam sie paskudnie..zanim zaszlam w ciaze... meta mi tak podkrecila "objawy ciazowe" ze kazdego miesiaca bylam pewna ze sie udalo, jakies skrety jajnikow:P, bulgotanie, bole piersi, ciagniecie w jajnikach...nigdy nie mialam wczesniej takich objawow, wszystko zaczelo sie wtedy kiedy zaczelam brac metformine : glucophage 500 mg
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Niebieskaa wrote:Aliska ja na mecie czulam sie paskudnie..zanim zaszlam w ciaze... meta mi tak podkrecila "objawy ciazowe" ze kazdego miesiaca bylam pewna ze sie udalo, jakies skrety jajnikow:P, bulgotanie, bole piersi, ciagniecie w jajnikach...nigdy nie mialam wczesniej takich objawow, wszystko zaczelo sie wtedy kiedy zaczelam brac metformine : glucophage 500 mg
O, tak, tak! Ja też miałam jakieś kotłowanie w jajnikach. Trochę tak jakby owulka była dłużej, albo częściej. To też był wkurzający objaw. -
Cześć dziewczyny
Jak wszystkie to wszystkie i ja też.. Nastrój okropny... @ jak nie ma tak nie ma a miała być na dniach.. Pewnie będę czekać do usranej śmierci na nią i tak czuję że po zabiegu to się wszystko masakrycznie porozpierdzielało, szczerze to za przeproszeniem wkurwiam się strasznie.. Krzyż to boli mnie tak jakbym okres miała tylko co z tego jak nie mam.. Do tego pracy mam od groma a chęci brak.. Totalna załamka..
Mieliśmy zacząć starania w grudniu po drugiej @ a tu czuję że pewnie nawet w styczniu nie zaczniemu bo takie dziwadła i rozstrojenia bede mieć..
Nic nie zatruwam powietrza internetowego moim okropnym nastrojem..
Miewajcie się dziewczyny dobrze ;*Aniołek7.10.2016.
"Nienarodzone dzieci nie odchodzą.. one tylko zmieniają datę przyjścia na świat"
Niedoczynność tarczycy, Hashimoto,,Mutacje,Trombofilia... Niekończąca się opowieść...
In vitro start kwiecień 2019
Punkcja 15.04 pobrano 12 komórek
Transfer 16.05
7dpt beta 49 😍
9dpt 151 😍
11dpt 350 😍
15dpt 2148 😍
18dpt 6823 😍
22 dpt mamy ❤️ 😍😍 -
nick nieaktualnyA dziewczyny: meta rozregulowała Wam cykl? bo tego bym nie chciała.
W każdym razie dziękuję Wam za pomoc: Aniu i NIebieska:-)
Ja w tym cyklu robię wymazy do drożności na grudzień.
I na razie cieszę się, że jestem bez stymulacji bo samopoczucie na letrozolu to coś strasznego!
-
Asiu doczytałam o Twojej biochemicznej, bardzo mi przykro:( popieram zdanie dziewczyn, że warto skonsultowac branie teraz CLO z lekarzem. Mocno Cię przytulam:*
Dziękuję dziewczyny za wszystkie gratulacje:) Bardzo mi miło:) Możecie czuć się matkami tych sukcesów, bo to Wy do wszystkiego mnie motywowałyście:) !
annak ja tą koleżankę już poznałam i faktycznie od razu wyczułam dystans i niechęć. Ona jest ode mnie sporo starsza, tak ok. 60tki, jest jakby szefową laboratorium i "matką receptur" i jest o nie zazdrosna, tak łatwo raczej mnie do laboratorium nie wpuści. Mam dać jej i sobie czas na aklimatyzację. To raczej normalne, w sensie, że potrzebujemy się poznać, ale wyczułam ten chłód już przy pierwszym spotkaniu i niestety później szefowa tylko potwierdziła moje przypuszczenia. Mam taki dar (albo przekleństwo;)) że rzadko mylę się co do ludzi. Ale mam nadzieję, że to tylko taki chwilowy normalny dystans a potem będzie już fajnieWiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 18:31