Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Annak wyślij mi proszę na priv namiary do chińskich lekarzy. Ja akurat chodzę od lat do mojej lekarki która jest z Mongolii i wcale nie uważam że wschodnia medycyna to szarlatanstwo. Po prostu spojrzenie na człowieka jest inne a medycyna ta ma tysiące lat więc mam dla niej ogromny szacunek. Mnie zawsze pomagała. Oczywiście są też oszuści i naciągacze więc warto chodzić w sprawdzone miejsca i do lekarzy z dyplomem studiów medycznych.
sy__la lubi tę wiadomość
Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
Evitka, wlasnie tu jest problem, oni chcieli wziac slub, zeby wlasnie byc na zasadzie laczenia rodzin. Jak np. ja przyjechalam do Norwegii to mialam 3 wyjscia, zeby dostac numer personalny i byc ubezpieczonym itd. : wziac slub z moim obecnym mezem, znalezc prace lub pojsc na studia. Slub odpadal, bo nie chcielismy miec szybkiego slubu z takiego powodu, praca odpadala, bo nie chcialam byle gdzie pracowac, wiec udalo mi sie zalatwic kurs jezyka na uniwerku i uniwerek zalatwil mi numer personalny....Ale ja mialam paszport, mialam zaswiadczenie z policji, ze nie bylam karana itd. A ta pani nie ma nic...ona chyba nawet paszportu nie ma (nie znam szczegolow jej ucieczki, bo tez uciekala od zamieszek, biedy, przemocy itd.,ale nie uciekala od wojny i nie moze miec statusu uchodzcy). Nie moga wziac slubu, bo ona nie ma prawa pobytu w No, ona wlasciwie juz dawno powinna byla wyjechac, ale jak dotad policja jej jeszcze nie zabrala...sporo jest takich ludzi w Norwegii, udaje im sie czasami tak zyc kilka lat...i to jest o wiele bardziej zlozone, niz proste myslenie: nie masz prawa pobytu to wynocha. I ok...Norwegia nie moze przyjac wszystkich ludzi, ktorym sie chce tu zyc..ale jak sie patrzy na poszczegolne sprawy to serce sie rozdziera... Niedawno slyszalam o sprawie, kiedy dziewczynki zostaly zabrane przez policje ze szkoly, bo ich rodzice tez nie otrzymali prawa pobytu...okazalo sie jednak, ze byly podstawy przyznania im prawa pobytu i po kilku miesiacach cala rodzina wrocila do No..ale nie zawsze tak sie dzieje. Niestety sa tez uciekinierzy, ktorzy podrabiaja paszporty i inne papiery i dla nich tymbardziej Norwegia nie ma litosci i ich odsyla.
ja wiem, ze wszystkie dzieci sa cudowne, slodkie, bezbronne..ale gdybyscie zobaczyly to malutka dwuletnia Leah...ona jest tak przeboska, ze naprawde...niesamowicie komunikatywna, radosna, madra, ufna, a do tego ma burze lokow i duze, migdalowe oczy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2016, 11:14
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Niebieskaa,
Bardzo poruszające są takie historie... I ja nawet nie potrafię wyobrazić sobie, co muszą czuć takie osoby, które uciekają ze swojego kraju (szczególnie, jeśli jest to kraj niebezpieczny) w bezpieczne, bardziej cywilizowane miejsce, a potem muszą się kryć ze strachu przed deportacją.
Ale (bo jednak jest tu pewne "ale") ja jednak rozumiem też drugą stronę.
Z naszej perspektywy to jest ta jedna konkretna dziewczyna, narzeczona Twojego jednego konkretnego przyjaciela. Z punktu widzenia władzy / rządu / policji to jest jedna z wielu osób, które są tam nielegalnie.
Trzeba wyobrazić sobie - co jeśli oni mają do czynienia z milionem takich osób? I ten milion osób będzie tam w No nielegalnie. Ten milion osób może już mieć swój milion dzieci. I wiemy, że te dzieci są niewinne. I powinniśmy je chronić. Ale... jak to zrobić przy takiej skali?
Chcę tu po stokroć podkreślić, że nie mówię tego przeciwko tej kobiecie. Ja akurat uważam, że powinniśmy pomagać uchodźcom i migrantom, słabszym, zwłaszcza ludziom z krajów targanych wojną. Próbuję tylko pokazać ten drugi punkt widzenia. Ta policja (i inne służby, które muszą wpadać w nocy do domu takiej biednej kobiety) nie bardzo mają wyjście. Oni nie mogą patrzeć na ten przypadek indywidualnie.
Ja życzę tej kobiecie, jej narzeczonemu i ich dzieciom, żeby im się udało. Naprawdę bardzo im tego życzę. Ale niestety rozumiem też te mechanizmy, które czasem rządzą systemem, tak że staje się on... trochę nieludzki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2016, 11:15
-
No to faktycznie bardzo trudna sytuacja... Szkoda że nie może dostać statusu uchodźcy... Przecież uciekała przed wojną.. to są niełatwe sprawy i tak jak pisze Annak medal ma zawsze dwie strony.. ehEvita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
Tak Aniu, zgadza sie i niestety ona..oni spotkali sie tez z krytyka. Mam kolezanke w pracy, ktora bardzo lubie i ktora m.in. obraduje przy takich sprawach rozpatrywania wnioskow o pobyt...i jak jest wrazliwa i empatyczna i ma meza ksiedza (wiec moje skojarzenie to: zyczy milosci i dobra dla wszystkich) to powiedziala ostro, ze dobrze wiedziala na co sie pisze, przyjezdzajac do Norwegii, prawo norweskie jest takie a nie inne, koniec kropka...mogla nie zachodzic w ciaze.
jednak jest jeden szczegol, ktorego wladze norweskie nie wziely jeszcze pod uwage, otoz jak Etiopia kazala jej sie stawic, zeby odebrac papiery...i miala jej tez pomagac w tym ambasada etiopska w Szwecji..juz niewazne te szczegoly, ale generalnie chodzi o to, ze Norwegia wtedy polozyla jej klody pod nogi, bo powiedziala, ze jak sie ruszy poza granice norweska to nie ma szans powrotu i od razu bedzie deportowana. A jest duza szansa, ze gdyby zdobyla te papiery z Etiopii to mialaby szanse na pobyt w No.
W sprawe zaangazowal sie tez jakis znany prawnik, ktory pracowal z podobnymi sprawami i ponoc waznym argumentem jest konwencja praw dziecka i norweskie prawo nie moze byc ponad ta konwencja...ale problem jest taki, ze oni ciagle odwoluja sie do ogolnych praw...aha...bo tym razem list zostal wyslany do jakiegos innego urzedu, ale ten urzad nie zajal sie sprawa, powolujac sie na ten glowny urzad i argumentujac, ze oni na pewno podjeli prawidlowa decyzje. Skomplikowane. Na pewno zwiazek z Norwegiem i posiadanie dziecka z Norwegiem jest waznym argumentem w tej walce, czego wielu uchodzcow nie ma..problem, ze ona wlasnie nie ma papierow z Etiopii...ehhh...straszna sprawa, mam nadzieje, ze beda tak walczyc, Az wygraja...nie widze tego, ze ja nagle deportuja...
Evitka...juz nie chce pomieszac szczegolow sprawy, ale wiem, ze ona nie moze byc w innym kraju europejskim, obawiam sie, ze jak wroci do Etiopii to juz koniec...
wlasnie..medal ma dwie strony,tak jest...ale mam nadzieje, ze historia zakonczy sie happyendem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2016, 11:33
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Jak rozmawiam z tym kolega, jak czytam w internecie o tej sprawie...to odczuwam to mocno jakie to szczescie, ze my zyjemy w spokoju i dobrobycie...nie mam na mysli ogolnego poziomu zycia w No, mam na mysli dobrobyt typu: prawo do szkoly, prawo do pracy, jedzenie, prawo do opieki zdrowotnej itd.
I kiedy mieszkalam w Polsce to ciezko bylo mi sie emocjonalnie odniesc do osob, ktore przezywaja wojne itd. Oczywiscie poruszalo mnie to...ale nie tak gleboko jak tych ludzi spotykam, rozmawiam z nimi...Kiedys pracowalam z chlopcem z Somalii (w parze wlasnie z tym kolega z poprzedniej pracy) i mielismy rozmowe z nim, tata i tlumaczem. Kolega, zeby troche zajac tego chlopca...bardzo niefortunnie i zupelnie nieprzemyslanie siegnal po rozne klocki i zabawki...i pech chcial, ze wsrod tych zabawek byl malutki samolocik...nie chcialybyscie widziec reakcji tego chlopca na samolot... momentalnie lzy i strach w oczach, schowal sie do taty, nasladowal dzwieki wojny i mowil ze juz nie chce sie bawic..niczym..ehhh
p.s. ja tu tyle pisze, bo nagle pare spotkan zostalo odwolanych, jutro tez...ktos tu chyba wyczuwa, ze potrzebuje miec duzo mniej pracy:PWiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2016, 11:41
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Elaria wrote:Jagna, ponoć niektóre laboratoria robią test PAPPA, ale to badanie to nie tylko białko PAPPA, ale też "wolna podjednostka beta HCG", czy jak jej tam. Ponoć niezwykle istotne jest, by zarówno usg, jak i pobranie krwi (właśnie na te dwa składniki) były tego samego dnia i żeby ten sam lekarz, co robił usg, opracowywał potem wyniki biochemii i szacował ryzyko. Ja wiem, że oni mają do tego komputer i algorytm, ale kilkakrotnie o tym czytałam.
Mama ginekolog (hmmm... hmmm..., wiem, że to kontrowersyjna osoba) mówiła właśnie w swoim filmiku na ten temat i mówiła też, by się nie dawać skusić na ofertę laboratoriów, które oferują właśnie badanie PAPPA, bo to nie to samo.
https://www.youtube.com/watch?v=7-sMf8taEgM
Ja nawet mężowi pokazałam ten filmik, żeby mu objaśnić, co się z czym je.
tez czytałam ze powinno sie robic wszystko razem...Antoś IVF,Julisia natural
-
nick nieaktualnyNiebieska, a czy Twój przyjaciel nie mógłby przenieść się do Etiopii do kraju swojej kobiety, wziąć z nią tam ślub itd? Kurczę, na Norwegii świat się nie kończy. A Etiopia to chyba nie tylko pustynia, choć tak się kojarzy z filmów.
Najgorsze byłoby rozdzielanie tej rodziny.
A tak sobie jeszcze złośliwie pomyślałam, że litości dla rodziny urzędasy nie mają, ale stworzyć Breivikowi cieplarniane warunki, a nawet zapisać go na studia to można, choć to właśnie taki chwast powinien być wyrwany.
Kurczę, jeszcze jedna konkluzja. Cieszę się, że mieszkam we własnym kraju. Biednym, targanym konfliktami, katolandzie, ale kurde, nikt mi nie powie wypier... bo nie jesteś stąd. Mieszkałam prawie rok w Anglii, chodziłam do collegu i pracowałam jako au pair i miałam dość traktowania mnie jako służącej. Bez żalu wróciłam, na biedną pensyjkę nauczycielską, ale z poczuciem, że jestem U SIEBIE. -
Tego nie wiem Elaria,czy rozwazali zamieszkanie w Etiopii, na pewno on ma syna z Aspergerem z poprzedniego zwiazku i poki co na pewno chce byc tez w No dla niego... Dam Wam znac jak ta sprawa sie zakonczy, ale watpie zeby policja ja zaraz deportowala, niech sie najpierw zajma innymi np. tymi co popelniaja przestepstwa.
Breivik tez sie powolywal na prawa czlowieka i jemu to uznali...
Mysle, ze ona jednak na pewno wolalaby mieszkac w No niz u siebie;)
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
annak wrote:Ja gdzieś niedawno czytałam (ale nie dam głowy za źródło), że podobno zmienili te wytyczne i teraz nie trzeba już robić USG i pobierać krwi w tym samym dniu. Można zrobić to w odstępie chyba do max tygodnia, bo wszystkie dane (rozbieżność dat) koryguje potem algorytm. Ale - tak jak napisałam - nie wiem, czy jest ta informacja super wiarygodna. Chociaż pisał o tym jakiś lekarz i wrzucał nawet link do tych nowych wytycznych.
Wydaje mi się, że formalną nazwą badania jest "test podwójny". I może tak trzeba mówić, żeby uniknąć tego ryzyka nieporozumienia (samo PAPPa), o którym piszesz, Elaria. Ale jak się im wytłumaczy, czego się oczekuje od tej PAPPy, to chyba też załapią.
W Warszawie na pewno można takie badanie zrobić w większości klinik i w dobrych gabinetach ginekologicznych.KammaMarra lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Niebieskaa wrote:Tego nie wiem Elaria,czy rozwazali zamieszkanie w Etiopii, na pewno on ma syna z Aspergerem z poprzedniego zwiazku i poki co na pewno chce byc tez w No dla niego... Dam Wam znac jak ta sprawa sie zakonczy, ale watpie zeby policja ja zaraz deportowala, niech sie najpierw zajma innymi np. tymi co popelniaja przestepstwa.
Breivik tez sie powolywal na prawa czlowieka i jemu to uznali...
Mysle, ze ona jednak na pewno wolalaby mieszkac w No niz u siebie;)Antoś IVF,Julisia natural
-
Dziewczynki, ponawiam pytanie...kiedys juz o tym pisalam...mam 2 lub 3 opakowania luteiny doustnej i 2 opakowania femibionu 1. Nawet jakbym chciala kolejnego dzidzisiusia szybko po porodzie to i tak nie doczekam zanim uplynie waznosc femibionu.
Czy ktoras reflektuje, zebym jej to wyslala (oba leki lub jeden) 19 lub 20 grudnia? Jesli tak to prosze adres na privie i wysle z Polski wlasnie w ktoryms z tych dni.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Niebieskaa wrote:Dziewczynki, ponawiam pytanie...kiedys juz o tym pisalam...mam 2 lub 3 opakowania luteiny doustnej i 2 opakowania femibionu 1. Nawet jakbym chciala kolejnego dzidzisiusia szybko po porodzie to i tak nie doczekam zanim uplynie waznosc femibionu.
Czy ktoras reflektuje, zebym jej to wyslala (oba leki lub jeden) 19 lub 20 grudnia? Jesli tak to prosze adres na privie i wysle z Polski wlasnie w ktoryms z tych dni.
Niebieska bardzo bym chciała, żeby to mnie były potrzebne te tabsy;)
Dam znać koło 10 grudnia, wtedy testuję -
nick nieaktualny
-
Elaria wrote:No i zdenerwowałam się. Zadzwoniła koleżanka z wieściami z pracy i podniosła mi ciśnienie. Masakra! Muszę się uspokoić. Wdeeeeeech.....wyyyyyydech....
i nawet umowa na stałę mnie nie uspokaja..
Fasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥
-
nick nieaktualny
-
Widzę, że nie tylko ja mam dzień wkurzania się na pracodawcę. Moja cudowna firma postanowiła mi wypłacić 80% podstawy za zwolnienie lekarskie z powodu wypadku w drodze do pracy. Bo przecież uraz kręgosłupa powinnam wyleczyć w te 5 dni i nie brać kontynuacji na następne 3 tygodnie. Mieli to moje zwolnienie od 4 listopada i nikt nie zająknął się, że jest źle wystawione. Dopiero jak wypłata przyszła to się zaczęli tłumaczyć, że był błąd i oni nie mogli inaczej. A przecież można było wysłać maila, zadzwonić, cokolwiek. No i teraz będę czekać na dopłatę do następnej pensji. Czyli po Świętach.... Kurrrrrrrrrrrr!