X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Zaczynamy znowu starania
Odpowiedz

Zaczynamy znowu starania

Oceń ten wątek:
  • Koteczka82 Autorytet
    Postów: 3674 3490

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 18:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    roma wrote:
    Dziękuję dziewczynki. Najrozsądniejsze i najbezpieczniejsze rozwiązanie to komórka dawczyni, ale możecie sobie wyobrazić jak trudno jest pogodzić się z tym, że jest się wybrakowanym - moje komórki jajowe są do dupy, natura odebrała mi to, co kobieta ma najcenniejsze. Poza tym, obawiam się tej decyzji. Wiem, że pokochałabym to dziecko zanim by się urodziło, na samą myśl o nim już je kocham. Wiem, że to ja byłabym jego prawdziwą matką, to mojego serca słuchałoby przez 9 miesięcy. Ale czy potrafiłabym nie widzieć w nim tamtej kobiety? Czy mój mąż by to potrafił? I jak miałabym mu potem o wszystkim powiedzieć? Jak ono by to przyjęło? Poza tym nie wiem nawet jak zapatruje się na ten pomysł mój mąż. Nie rozmawiałam z nim o tym, bo nie chcę żeby mnie do tego namawiał bądź też odwodził od tego. Najpierw chcę być sama pewna czego chcę, to muszą być moje i tylko moje przemyślenia, bez wpływu kogokolwiek, nawet mojego męża. Jeśli się na to zdecyduję, wtedy zacznę o to walczyć.
    Roma przytulam i życzę podjęcia właściwej decyzji.

    roma lubi tę wiadomość

    Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
    Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek

    ONA: 39 lat
    Hiperprolaktynemia - Bromergon
    IO - Siofor 500mg
    ANA 3+ - Encorton 10mg
    3 cykle z Clo ❌
    Zioła ojca Sroki ❌
    Wiesiołek
    1 cykl Aromek 1x1 ❌
    2 cykl Aromek 2x1 ❓


    ON: 38 lat
    Okaz zdrowia
    Nasienie - Normozoospermia✅
    Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.


    Droga do sukcesu jest zawsze w budowie...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 18:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    roma wrote:
    Dziękuję dziewczynki. Najrozsądniejsze i najbezpieczniejsze rozwiązanie to komórka dawczyni, ale możecie sobie wyobrazić jak trudno jest pogodzić się z tym, że jest się wybrakowanym - moje komórki jajowe są do dupy, natura odebrała mi to, co kobieta ma najcenniejsze. Poza tym, obawiam się tej decyzji. Wiem, że pokochałabym to dziecko zanim by się urodziło, na samą myśl o nim już je kocham. Wiem, że to ja byłabym jego prawdziwą matką, to mojego serca słuchałoby przez 9 miesięcy. Ale czy potrafiłabym nie widzieć w nim tamtej kobiety? Czy mój mąż by to potrafił? I jak miałabym mu potem o wszystkim powiedzieć? Jak ono by to przyjęło? Poza tym nie wiem nawet jak zapatruje się na ten pomysł mój mąż. Nie rozmawiałam z nim o tym, bo nie chcę żeby mnie do tego namawiał bądź też odwodził od tego. Najpierw chcę być sama pewna czego chcę, to muszą być moje i tylko moje przemyślenia, bez wpływu kogokolwiek, nawet mojego męża. Jeśli się na to zdecyduję, wtedy zacznę o to walczyć.
    Roma, masz zdrowego synka, więc nie pisz, że jesteś wybrakowana! Twój synek jest cudem, ja jako niewierząca, zaczynam w tym widzieć "palec Boży". Jeśli pragnienie drugiego dziecka jest tak wielkie u Ciebie i męża to komórka dawczyni nie będzie przeszkodą. To coś o wiele więcej niż adopcja dziecka. Czy gdybyś miała przeszczepione serce, Twój mąż kochałby Cię mniej, bo nie jesteś cała "sobą"? I odwrotnie, czy Ty byś nie kochała przez to męża... Pewnie, że decyzja o dawczyni jest niełatwa i życzę Wam, byście podjęli jakąkolwiek decyzję podejmiecie, zgodnie z waszymi sercami.

    KammaMarra, roma, Koteczka82, annak, sy__la lubią tę wiadomość

  • KammaMarra Autorytet
    Postów: 1644 565

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elaria wrote:
    Roma, masz zdrowego synka, więc nie pisz, że jesteś wybrakowana! Twój synek jest cudem, ja jako niewierząca, zaczynam w tym widzieć "palec Boży". Jeśli pragnienie drugiego dziecka jest tak wielkie u Ciebie i męża to komórka dawczyni nie będzie przeszkodą. To coś o wiele więcej niż adopcja dziecka. Czy gdybyś miała przeszczepione serce, Twój mąż kochałby Cię mniej, bo nie jesteś cała "sobą"? I odwrotnie, czy Ty byś nie kochała przez to męża... Pewnie, że decyzja o dawczyni jest niełatwa i życzę Wam, byście podjęli jakąkolwiek decyzję podejmiecie, zgodnie z waszymi sercami.

    Elaria napisane idealnie w punkt.

    05.12.2017 Kubuś

    Aktualnie 6/7 tyg?

    Chwilo trwaj....
  • roma Autorytet
    Postów: 2339 1688

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 18:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiem, wiem... Mam w głowie wszystkie racjonalne argumenty ale może moja niepewność wynika z tego, że jest to całkiem świeża myśl. Do tej pory nie brałam pod uwagę innej opcji niż tylko naturalne starania. Dopiero niedawno ze zdumieniem zauważyłam że pomyślałam o tym rozwiązaniu i nie odrzuciłam go tak, jak to było wcześniej. Chyba po prostu potrzebuję czasu, dlatego stopuję.

    25.05.2010 Aniołek 9 tc
    03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud :-)
    17.04.2015 - Aniołek 8 tc
    03.01.2016 - Aniołek 8 tc
    29.04.2016 - Aniołek 9 tc
    25.07.2018 - Córcia :-)

    Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy :-)
  • roma Autorytet
    Postów: 2339 1688

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 18:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamaokruszka wrote:
    I po wizycie. Jest zielone światło od diabetologa :-D w weekend robię TSH i prolaktynę i tylko od wyników będzie zależało czy się staramy czy czekamy ;-)
    No to trzymam kciuki :-)

    25.05.2010 Aniołek 9 tc
    03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud :-)
    17.04.2015 - Aniołek 8 tc
    03.01.2016 - Aniołek 8 tc
    29.04.2016 - Aniołek 9 tc
    25.07.2018 - Córcia :-)

    Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy :-)
  • Genshirin Autorytet
    Postów: 579 749

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 19:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Koteczka82 wrote:
    Kamma Genshirin to co testujemy we trzy w Mikołajki?
    Kamma każda z nas się boi ale damy radę. Kto jak nie my?

    Ja jestem za ;)

  • Genshirin Autorytet
    Postów: 579 749

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 19:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nadziejastru wrote:
    Cześć dziewczyny, wracam z przerwy, (zaglądalam orientacyjnie tylko sprawdzić co u Was) w sumie zaplanowanej bo odpuściłam starania na chwilę obecną z różnych względów, głównie to z powodu pracy. Z tym, że dziwnie się czuje od dwóch tygodni napięte piersi bolące w sumie + mdłości a teraz parę dni przez planowana @ obfity śluz, aż w podpaskach muszę chodzić. Czy ten śluz może wskazywać na ciążę? Kurcze powiem Wam że szokiem będzie dla mnie jeśli odpuściłam i się udało. Testuje w Mikołajki, jeśli @ nie przyjdzie.

    Jeju kolejna testująca w mikołajki :D

  • Genshirin Autorytet
    Postów: 579 749

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 19:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamaokruszka wrote:
    I po wizycie. Jest zielone światło od diabetologa :-D w weekend robię TSH i prolaktynę i tylko od wyników będzie zależało czy się staramy czy czekamy ;-)

    Mam nadzieje, że jednak staranie ;) trzymam za to &&& :D

  • Genshirin Autorytet
    Postów: 579 749

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 19:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    roma wrote:
    Dziękuję dziewczynki. Najrozsądniejsze i najbezpieczniejsze rozwiązanie to komórka dawczyni, ale możecie sobie wyobrazić jak trudno jest pogodzić się z tym, że jest się wybrakowanym - moje komórki jajowe są do dupy, natura odebrała mi to, co kobieta ma najcenniejsze. Poza tym, obawiam się tej decyzji. Wiem, że pokochałabym to dziecko zanim by się urodziło, na samą myśl o nim już je kocham. Wiem, że to ja byłabym jego prawdziwą matką, to mojego serca słuchałoby przez 9 miesięcy. Ale czy potrafiłabym nie widzieć w nim tamtej kobiety? Czy mój mąż by to potrafił? I jak miałabym mu potem o wszystkim powiedzieć? Jak ono by to przyjęło? Poza tym nie wiem nawet jak zapatruje się na ten pomysł mój mąż. Nie rozmawiałam z nim o tym, bo nie chcę żeby mnie do tego namawiał bądź też odwodził od tego. Najpierw chcę być sama pewna czego chcę, to muszą być moje i tylko moje przemyślenia, bez wpływu kogokolwiek, nawet mojego męża. Jeśli się na to zdecyduję, wtedy zacznę o to walczyć.

    Zdecydowanie nie podejmuj tej decyzji pochopnie. Trzymam &&& za ciebie ;) i mocno przytulam.

  • Monika1357 Autorytet
    Postów: 1134 962

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 21:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc. Troche mnie nie bylo. Dzisiaj rozpiczynam niwy cykl. Poprzedni yrwal 21 dni, jak nigdy. Moze z tego cos wyjdzie.
    Trzymam kciuki za testujace.

    KammaMarra, Genshirin, AsiaPoli lubią tę wiadomość

    Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
    Danielek 03.05.2015r.
    Sebastianek 27.08.2017r.
  • Justa87 Autorytet
    Postów: 1537 1074

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 22:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Roma , wybrakowana???? to co ja i inne dziewczyna maja powiedzieć...bezdzietne? jeśli o mnie chodzi to nie mam gwarancji czy kiedykolwiek będę mieć choc jedno:(

    Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
    CORCIA 06.09.17r.
  • skrzat1988 Autorytet
    Postów: 598 617

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 22:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justa87 wrote:
    Roma , wybrakowana???? to co ja i inne dziewczyna maja powiedzieć...bezdzietne? jeśli o mnie chodzi to nie mam gwarancji czy kiedykolwiek będę mieć choc jedno:(

    No...czasami tak mam, że czuję się taka ćwierćkobietą. Mam świadomość własnej wartości, całkiem logicznego umysłu, jakiejś tam inteligencji...ale nie spełniam podstawowych funkcji kobiecych - jakkolwiek głupio i archaicznie to zabrzmi.

    Roma ciężkie chwile teraz przeżywasz, nie potrafię Ci doradzać i chyba nawet nie powinnam, to tylko Twoja głowa powinna uczestniczyć w tych wyborach. Ale wiedz, że jeśli będziesz potrzebowała zwykłego wirtualnego przytulenia:), ojojania czy czegokolwiek innego to jestem tutaj dla Ciebie:) Bardzo mocno Cię ściskam kochana:*

    roma lubi tę wiadomość

    1 rok starań -> 04.2015 - 11 tc [*]
    2 lata starań od poronienia... i CUD :)

    m3sxrjjgan8b5awa.png
  • roma Autorytet
    Postów: 2339 1688

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 22:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przepraszam jeśli którąś w Was uraziłam tymi słowami. Nie chciałam, żeby to źle zabrzmiało. Po prostu nieraz tak się czuję. A dzięki temu, że mam dziecko łatwiej mi sobie z tym radzić, tak jak ostatnio pisałam. Ale masz rację Justa, te słowa były nie na miejscu. Przepraszam.

    25.05.2010 Aniołek 9 tc
    03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud :-)
    17.04.2015 - Aniołek 8 tc
    03.01.2016 - Aniołek 8 tc
    29.04.2016 - Aniołek 9 tc
    25.07.2018 - Córcia :-)

    Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy :-)
  • skrzat1988 Autorytet
    Postów: 598 617

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 22:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    roma wrote:
    Przepraszam jeśli którąś w Was uraziłam tymi słowami. Nie chciałam, żeby to źle zabrzmiało. Po prostu nieraz tak się czuję. A dzięki temu, że mam dziecko łatwiej mi sobie z tym radzić, tak jak ostatnio pisałam. Ale masz rację Justa, te słowa były nie na miejscu. Przepraszam.

    Ja nie zrozumiałam tego w negatywny sposób, każda z nas ma prawo do odczuwania takich emocji. Już kiedyś pisałyśmy, że można pragnąć pierwszego jak i drugiego i piątego dziecka tak samo mocno. I ja myślę, że to prawda. Trzymaj się Roma:*
    Uciekam spać, dobranoc kochane:)

    1 rok starań -> 04.2015 - 11 tc [*]
    2 lata starań od poronienia... i CUD :)

    m3sxrjjgan8b5awa.png
  • roma Autorytet
    Postów: 2339 1688

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 22:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję Skrzaciku. A ja niecierpliwie czekam na Twoje testowanie - 8? Dobrze pamiętam? A może przyłączysz się do mikołajkowego teamu, całkiem pokaźne grono już się zapisało na testowanie tego dnia. Niechaj Mikołaj zasypie nasz wątek pozytywnymi sikaczami!

    skrzat1988 lubi tę wiadomość

    25.05.2010 Aniołek 9 tc
    03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud :-)
    17.04.2015 - Aniołek 8 tc
    03.01.2016 - Aniołek 8 tc
    29.04.2016 - Aniołek 9 tc
    25.07.2018 - Córcia :-)

    Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy :-)
  • annak Autorytet
    Postów: 4114 6144

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 23:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A propos "wybrakowania" to ja akurat nigdy nie miałam takiego poczucia odnośnie do siebie.
    Swoje problemy z zajściem w ciążę, a potem z utrzymaniem jej, traktowałam i traktuję jak chorobę. Choroba to dla mnie nieszczęście, pech, niesprawiedliwa przypadłość, ale nie wybrakowanie.

    Natomiast rozumiem doskonale, że inne kobiety mogą to odczuwać inaczej. I chyba każda z nas ma do tego prawo, nieważne, czy ma dzieci czy nie.
    Ktoś, kto ma mutację MTHFR, może czuć się wybrakowany, bo ma wadliwy gen.
    Osoba z nieprawidłowym kariotypem może tak się czuć, bo ma pokaleczony zapis genetyczny.
    A ktoś, kto nie odkrył żadnej przyczyny strat, może czuć się tak właśnie dlatego, że nie wie, jaki wróg w nim drzemie.
    Myślę, że i osoby, które mają piątkę dzieci, mogą czuć się wybrakowane, jeśli jest coś, co im w nich samych przeszkadza, albo czego im brakuje.

    Trudno się tu porównywać. Wiecie, że to są kwestie odczuć, niepoddające się temu co racjonalne.

    Roma,
    Myślę, że jesteś w punkcie, w którym - tak jak napisałaś - potrzebujesz sama pobyć ze swoimi myślami i pewnie jesteś zamknięta na głosy ze świata zewnętrznego, ale, mimo to, chciałam napisać Ci dwa słowa w kontekście tych rozważań o adopcji komórki.
    Po pierwsze - podpisuję się rękami i nogami pod tym, co przepięknie napisała Elaria.
    A po drugie... ja uważam, że każdy sposób powołania do życia nowego człowieka (oczywiście oparty na miłości, bez przymusu i cierpienia) jest DOBRY. I, tak jak już nieraz pisałam, każdego dnia mogłabym dziękować losowi, że pozwolił mi żyć w czasach, w których medycyna pozwala korzystać z coraz bardziej zaawansowanych możliwości, aby rodziło się więcej dzieci.

    Co więcej... pomyśl o tej komórce, którą ktoś oddał do adopcji. Ta komórka może stać się CZŁOWIEKIEM dzięki Tobie i Twojemu mężowi. Ona może sobie leżeć i czekać w jakimś laboratorium. Ale może być też tak, że przyjdzie dwoje kochających się ludzi i dadzą coś od siebie (swój plemnik, swoją macicę, swój brzuch, swoją MIŁOŚĆ) i dzięki temu ta komórka będzie mogła stać się KIMŚ.
    Ty będziesz jeść witaminy, które odżywią to dziecko, Ty będziesz głaskać je przez skórę, Ty je urodzisz, Ty i Twój mąż i Twój synek będziecie je kochać. Mam wrażenie, że na tym tle kwestia tej połowy genów z "innego źródła" to tylko maleńki drobiazg.

    Dla mnie jest to tak niewyobrażalnie magiczne, że aż się wzruszam, kiedy o tym piszę.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2016, 23:16

    Koteczka82, Magdzia88, sy__la, AsiaPoli, Evita lubią tę wiadomość

    <3 16.03 2017 - przyszłaś do mnie...
    iROnp2.png
    <3 21.08.2015 [*] 9tc
    <3 11.06.2015 [*] 5tc
    <3 29.12.2014 [*] 10tc

  • Koteczka82 Autorytet
    Postów: 3674 3490

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 23:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    annak wrote:
    A propos "wybrakowania" to ja akurat nigdy nie miałam takiego poczucia odnośnie do siebie.
    Swoje problemy z zajściem w ciążę, a potem z utrzymaniem jej, traktowałam i traktuję jak chorobę. Choroba to dla mnie nieszczęście, pech, niesprawiedliwa przypadłość, ale nie wybrakowanie.

    Natomiast rozumiem doskonale, że inne kobiety mogą to odczuwać inaczej. I chyba każda z nas ma do tego prawo, nieważne, czy ma dzieci czy nie.
    Ktoś, kto ma mutację MTHFR, może czuć się wybrakowany, bo ma wadliwy gen.
    Osoba z nieprawidłowym kariotypem może tak się czuć, bo ma pokaleczony zapis genetyczny.
    A ktoś, kto nie odkrył żadnej przyczyny strat, może czuć się tak właśnie dlatego, że nie wie, jaki wróg w nim drzemie.
    Myślę, że i osoby, które mają piątkę dzieci, mogą czuć się wybrakowane, jeśli jest coś, co im w nich samych przeszkadza, albo czego im brakuje.

    Trudno się tu porównywać. Wiecie, że to są kwestie odczuć, niepoddające się temu co racjonalne.

    Roma,
    Myślę, że jesteś w punkcie, w którym - tak jak napisałaś - potrzebujesz sama pobyć ze swoimi myślami i pewnie jesteś zamknięta na głosy ze świata zewnętrznego, ale, mimo to, chciałam napisać Ci dwa słowa w kontekście tych rozważań o adopcji komórki.
    Po pierwsze - podpisuję się rękami i nogami pod tym, co przepięknie napisała Elaria.
    A po drugie... ja uważam, że każdy sposób powołania do życia nowego człowieka (oczywiście oparty na miłości, bez przymusu i cierpienia) jest DOBRY. I, tak jak już nieraz pisałam, każdego dnia mogłabym dziękować losowi, że pozwolił mi żyć w czasach, w których medycyna pozwala korzystać z coraz bardziej zaawansowanych możliwości, aby rodziło się więcej dzieci.

    Co więcej... pomyśl o tej komórce, którą ktoś oddał do adopcji. Ta komórka może stać się CZŁOWIEKIEM dzięki Tobie i Twojemu mężowi. Ona może sobie leżeć i czekać w jakimś laboratorium. Ale może być też tak, że przyjdzie dwoje kochających się ludzi i dadzą coś od siebie (swój plemnik, swoją macicę, swój brzuch, swoją MIŁOŚĆ) i dzięki temu ta komórka będzie mogła stać się KIMŚ.
    Ty będziesz jeść witaminy, które odżywią to dziecko, Ty będziesz głaskać je przez skórę, Ty je urodzisz, Ty i Twój mąż i Twój synek będziecie je kochać. Mam wrażenie, że na tym tle kwestia tej połowy genów z "innego źródła" to tylko maleńki drobiazg.

    Dla mnie jest to tak niewyobrażalnie magiczne, że aż się wzruszam, kiedy o tym piszę.
    To co napisałaś jest piękne.
    Poplakalam się.
    Ujelas idealnie to co jest najważniejsze.
    Roma trzymaj się kochana my wszystkie tutaj jesteśmy z Tobą.

    Magdzia88 lubi tę wiadomość

    Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
    Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek

    ONA: 39 lat
    Hiperprolaktynemia - Bromergon
    IO - Siofor 500mg
    ANA 3+ - Encorton 10mg
    3 cykle z Clo ❌
    Zioła ojca Sroki ❌
    Wiesiołek
    1 cykl Aromek 1x1 ❌
    2 cykl Aromek 2x1 ❓


    ON: 38 lat
    Okaz zdrowia
    Nasienie - Normozoospermia✅
    Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.


    Droga do sukcesu jest zawsze w budowie...
  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 1 grudnia 2016, 23:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nadziejastru wrote:
    Cześć dziewczyny, wracam z przerwy, (zaglądalam orientacyjnie tylko sprawdzić co u Was) w sumie zaplanowanej bo odpuściłam starania na chwilę obecną z różnych względów, głównie to z powodu pracy. Z tym, że dziwnie się czuje od dwóch tygodni napięte piersi bolące w sumie + mdłości a teraz parę dni przez planowana @ obfity śluz, aż w podpaskach muszę chodzić. Czy ten śluz może wskazywać na ciążę? Kurcze powiem Wam że szokiem będzie dla mnie jeśli odpuściłam i się udało. Testuje w Mikołajki, jeśli @ nie przyjdzie.
    Czuje cionże :-)

    Magdzia88 lubi tę wiadomość

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 00:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Roma wiele mądych słów tutaj padło,nie wiele mogę dodać.To trudne decyzję,daj sobie czas,one same przyjdą.Nie musisz się teraz na nic decydowac,to przyjdzie samo w odpowiednim momencie.Najgorzej kiedy się chce a jednak czuje się ten strach i tworzymy sobie sami presję,to nie tędy droga.Zatrzymaj się na chwilę,schowaj to pragnienie głęboko w kieszeń i nie myśl o nim przez pewien czas,kiedy przyjdzie odpowiedni czas,będziesz wiedzieć co robic

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 2 grudnia 2016, 00:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madzia cieszę się że bąbel ma się dobrze,odpoczywaj kochana.

    Kamam mam nadzieje ze tym razem sie uda,grudzien zapowiada sie zajebiaszczo :-)

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
‹‹ 1490 1491 1492 1493 1494 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

10 fascynujących faktów o ciąży, które poznasz dzięki aplikacji OvuFriend!

Jesteś ciekawa co czeka Cię w kolejnym tygodniu ciąży? Jak rozwija się Twój maluszek? A może chciałabyś na bieżąco śledzić objawy swojej ciąży i przyrost wagi na siatkach centylowych dopasowanych indywidualnie dla Ciebie? Sprawdź, co jeszcze fascynującego odkryjesz w trybie ciążowym w aplikacji OvuFriend! 

CZYTAJ WIĘCEJ

5 rzeczy, które wesprą Twoje starania o dziecko!

Rozpoczynacie starania o dziecko. Wykonujesz kolejne testy ciążowe i… nic. Zastanawiasz się, dlaczego to tyle trwa, skoro „wszyscy” wokół informują o tym, że spodziewają się dziecka. Tak naprawdę wiele starań kończy się sukcesem dopiero po pewnym czasie, a niepłodność dotyczy już blisko 15-20% par. Sprawdź, co możesz zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na szczęśliwe poczęcie.

CZYTAJ WIĘCEJ

4 Problemy z zajściem w ciążę, które możesz wykryć z pomocą aplikacji OvuFriend!

Kalendarz owulacji kojarzy Ci się tylko z wyznaczaniem dni płodnych i terminu owulacji? Jego możliwości są dużo większe! Aplikacja może być pomocna w wykrywaniu problemów związanych z płodnością na bardzo wczesnym etapie. O jakich problemach mowa? Co możesz wykryć z pomocą kalendarza? Kliknij i przeczytaj!   

CZYTAJ WIĘCEJ