X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Zaczynamy znowu starania
Odpowiedz

Zaczynamy znowu starania

Oceń ten wątek:
  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 20:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alisa,Elaria,macie swoje racje,ja podjełam decyzje ze zrobie i tak sie tez stało.Wcale nie byłam przygotowana na taki wynik,były te wartosci mniejsze niz minimalne ale miałam nadzieje ze test wyjdzie w miare dobrze i podniesie te wartosci,jednak nie spodziewałam sie ze tak zanizy.Cóz,pozostaje czekac,najwczesniej amnio moge zrobic w 15 tygodniu,czyli dwa tygodnie w niepewnosci a potem kolejne dwa na wynik

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 20:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    skrzat1988 wrote:
    A ja myślę podobnie jak Alisa, że to PAPPA to jest o kant tyłka, czysta statystyka. Też mi lekarz mówił jak byłam w ciąży, że te wyniki nie są jednoznaczne, że często rozmijają się z prawdą i wprowadzają zamęt.
    Strasznie Ci współczuję tego czasu pełnego lęku do amnio, ale szczerze Ci powiem, że sądzę, że historia skończy się jak u Ani. Już nieraz słyszałam o takich felernych przewidywaniach PAPPA. Tu będzie tak samo. Zobaczysz:*
    Skrzat i mam nadzieje ze te testy są o kant tyłka,niestety musze sie przekonac skoro ruszyłam to gówno

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4184

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagna - zmroziły mnie te wieści od Ciebie... Boziu, co ty musisz teraz przeżywać :/

    Mam ogromną nadzieje, że okaże się u Ciebie jak u Annak, że dziecko zdrowe <3 Ale tyle stresu teraz, ahh...

    Kiedyś myślałam, że tylko ten test z krwi jak Annak robiła, jeśli usg by źle wyszło, ale po przykładzie Ani jak i oświeceniu mnie przez lekarza nie zamierzam tego robić, PAPPY też jeśli usg będzie ok.

    Jestem zdania jak Aliska, jeśli usg wyszłoby niezbyt dobrze to amniopunkcja, tego samego dania jest mój lekarz, mówi, ze te wszelkie nieinwazyjne testy to można sobie wsadzić...

    Trzymaj się Jaguś i nasz mały wielki DJ-u <3

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 20:31

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • Dorola31 Autorytet
    Postów: 500 539

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 20:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagna, wszystkie tu razem znów zaciśniemy kciuki!! Tak jak za Avę tak i za DJ'a - będziemy z Wami podczas tych trudnych chwilach :*

    Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
    Mateuszek 26tc [*]
    Maleństwo 6/9tc [*]
    Michaś moja miłość <3
  • Niebieskaa Autorytet
    Postów: 2816 3916

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 21:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A powiem Wam szczerze, ze mnie Ani historia w ogole nie zniechecila do tego typu badan, jednak jest to dalej mniejszosc, ze wyniki sa falszywie pozytywne. Na szczescie Ania nalezala do grona tych procent, gdzie badanie wykazalo wade genetyczna, a prawda okazala sie byc inna, ale jednak kiedy ten test wykazuje, ze dziecko jest zdrowe to mozna odetchnac na kilka miesiecy..przynajmniej w ponad 99%.

    2fwaugpjrxudygqa.png
    Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
  • Magdzia88 Autorytet
    Postów: 1368 1185

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 21:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagna...ja wiem ze bedzie dobrze ! Zobaczysz !!! Przeciez ten maly groszek jest zdrow jak ryba ! A nawet dwie!
    Trzymam mocno mocno mocnoooo mocniutenko kciuki!

    Syneczek. <3
    17u9anlij5jluasc.png
    2.02.2016 Aniolek ;*
  • Mamaokruszka Autorytet
    Postów: 1275 1006

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 21:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Udało mi się wrócić po wizycie u gina. Po drodze miałam chyba ze 30 razy zawał… W Gdańsku dziś sztorm i śnieżyca w jednym. Takie przyjemności :) Jazda 20 km/h wydawała się wręcz rajdową prędkością :D

    Elaria, Evita, macie rację, za wcześnie polazłam na tą betę, zupełnie niepotrzebnie. Nadziei sobie nie robię zbytniej, bo jak ma być to będzie a jak nie to za 3 tygodnie będzie znowu owulacja :) Jedyny plus jest taki, że nie pojadę w sobotę na darmo do laboratorium, bo właśnie w sobotę chciałam zrobić komórki NK a na miejscu okazało się, że w soboty nie robią, więc oszczędzę sobie jeżdżenia.

    Evitko, myślę, że ten jeden cykl przerwy i odpoczynku dobrze Ci zrobi :) Naładujesz baterie a od nowego cyklu wszystko się potoczy wreszcie tak jakbyś tego chciała :) Albo może z tych przytulanek, które były przed choróbskiem wyniknie coś różowiutkiego i pulchniutkiego za 9 miesięcy? :)

    Asieńko z całej siły trzymam kciuki, żeby z tych jajec wykluło się coś pięknego :) i jeszcze w tym cyklu! Nie ma co czekać do następnego :)

    Czarnulko, z tą Twoją tarczycą to dziwna sprawa. Ale patrząc na wyniki to całkiem nieźle daje radę. Twoje TSH nie jest tragiczne a już na pewno nie spowodowało poronienia, kwestia miesiąca - dwóch na lekach i powinno być ok. Też biorę Letrox 50, patent z braniem w nocy jest bardzo dobry :)
    Tak jak dziewczyny jestem zdania, że powinnaś poszukać lekarza, który zajmie się Tobą kompleksowo i nie będziesz musiała latać od jednego do drugiego co chwila. Wiem co mówię, bo ja latam i powiem Ci, że czasami mam tego wszystkiego po kokardkę! Jeden mówi tak, drugi inaczej, ten zaleca, tamten odradza, co bym nie zdecydowała, jeśli coś pójdzie nie tak, będę obwiniała siebie - przekichane jednym słowem.
    Daj znać co powie Ci genetyk. Ja idę i idę do genetyka i dojść nie mogę już od 3 miesięcy… :D

    Elaria, nie zazdroszczę tego kłucia. Całe szczęście, że to tylko na czas ciąży :)
    Ale za to zazdraszczam widoków, chociaż teraz u mnie za oknem jest już dość podobnie. Mężowi trochę się nie dziwię, że wszystko odradza, mój pewnie też tak będzie robił jak kiedyś w końcu zaciążę :) troszczy się chłop, ot co!

    Jacqu, Twoje opisy są zaskakująco… hm… obrazowe :D hahahaha
    Z szyjką niestety nie pomogę, nigdy nie nauczyłam się jej sprawdzać. Kciukam mocno, żeby jednak się wykluło ;)

    Ta nauczycielka jest okropna! Biedne dzieci. Mam nadzieję, że uda się zgrać wszystkich rodziców i pozbyć się wiedźmy.

    Nesairah, ode mnie to ten lekarz oberwałby po pustej łepetynie za taki tekst, współczuję biednej dziewczynie, nawet nie chcę myśleć, jak ona się musiała poczuć słysząc takie mądrości.
    Co do badań, z których nic nie wynika, to paradoksalnie lepiej, że nic nie wychodzi. Wskazuje to, że u Ciebie mógł to być jednorazowy „przypadek”, wada genetyczna, która uniemożliwiła dzidzi dalszy rozwój, bez podłoża chorobowego u Ciebie. To jest coś, z czego trzeba się bardzo cieszyć, bo mało jest na tym wątku dziewczyn, które mogą powiedzieć, że nic im nie dolega. Oczywiście jestem za tym, żeby robić pełną diagnostykę już po pierwszej stracie dziecka, żeby wykluczyć ewentualne problemy zdrowotne a w przypadku potwierdzenia jakichś nieprawidłowości, żeby można było podjąć odpowiednie leczenie. No i jest jeszcze aspekt psychologiczny, to głównie on spowodował, że po pierwszym poronieniu zrobiłam komplet badań, nie wyobrażałam sobie, że mogłabym zrezygnować z jakiegokolwiek badania a później żałować, że go nie zrobiłam. Poczucie winy by mnie chyba zjadło. Także Kochana trzymam kciuki, żeby badania wyszły prawidłowe i żebyś nie musiała użerać się z żadnymi choróbskami!

    Gadułko wracaj do zdrówka jak najszybciej. I koniecznie daj znać jutro po wizycie jak tam Gadulątko się miewa ;)
    Nie miej wyrzutów sumienia, że się pochwaliłaś dzidziolkiem. Ja ciągle sobie powtarzam, że będziemy ludziom mówić o ciąży jak będzie tak widać brzuch, że nie będzie dało się go ukryć. A pewnie jak okaże się, że jestem w ciąży to nie utrzymam języka za zębami. I będę chciała całemu światu wykrzyczeć swoje szczęście :)
    Właśnie mi też endokrynolog kazał brać albo Jodid albo Femibion bo dziecko potrzebuje jodu i trzeba go więcej dostarczać.


    Promyczku ojojam i tulę mocno. Przykro mi, że znów się nie udało :(
    &&&&&&&&&& żeby następny cykl był szczęśliwy. Rok 2017 ma być rokiem cudów i kropka, Ciebie moja droga również to dotyczy. Także ten, szykuj się! ;)

    Niebieska kurczę, ale się załatwiłaś. Nie dziwię się, że pojechałaś do szpitala, chyba każda z nas na Twoim miejscu postąpiłaby tak samo. Nie zazdroszczę tych przeżyć, stres musiał być okropny :( Wracaj szybko do zdrowia Kochana!
    Cieszę się, że udało się bez problemu zorganizować pracę tak, żebyś nie musiała całkiem rezygnować. A norweskiego podejścia do ciąży i problemów w ciąży to kompletnie nie ogarniam. Jak można zignorować infekcję?! To już chyba wolę polską paranoję na punkcie wszystkiego.


    Elmo jest zima to i bałwanek musi być :D Jeśli u nas śnieg przetrwa do piątku to pewnie mojego wyciągnę i będziemy lepić :D

    Aniu, nie daj się paskudom-wirusom! Życzę, żeby choróbsko sobie poszło zanim jeszcze na dobre przyjdzie!

    Skrzaciku! Jak cudownie, że masz taki radosny nastrój :) Brakowało tego na wątku! Kciukam z całej siły, żeby w weekend zdarzył się cud!!!
    Tak w ogóle to niezły zestaw masz :) Wino jest dobre na wszystko!
    PS. Jesteś moim guru cierpliwości! Ja tam sikam na patyk od 7 dc :D Cierpliwości u mnie nie ma za grosz!

    Monika &&&&&&& za wizytę, żeby był już dzidziol widoczny i żeby serduszko biło jak dzwon!

    Zwolnienia lekarskie w ciąży… Temat rzeka. Chyba już kiedyś pisałam tutaj, że jak tylko zajdę to idę na zwolnienie i koniec. I nie tylko dlatego, że moja szefowa to podła i zimna samica psa, która nie ma ani serca ani rozumu. U mnie w biurze pracuje około 200 osób, wiele z nich przychodzi do pracy z różnymi chorobami, gorączką itp. itd. W poprzedniej ciąży, pod koniec 6 tygodnia złapałam taką bakterię w pracy, że jej doleczenie zajęło mi ponad 3 tygodnie. I nie mówię tu o całkowitym wyleczeniu tylko doprowadzeniu się do stanu, gdzie utrzymanie pionu nie wymaga pomocy osób trzecich. Nie wiem czy udałoby mi się wyleczyć tak szybko, gdyby nie to, że po poronieniu można było mi podać leki z „ciężkiego arsenału”… Nie jestem też pewna, czy choroba nie przyczyniła się w jakiś sposób do śmierci mojego maleństwa. Drugi raz nie będę ryzykowała. Dlatego dla mnie ciąża = zwolnienie lekarskie, amen!

    Jagusiu… Nie myśl tak nawet. Nie zasmucasz wątku! Przeżywasz trudne chwile a my jesteśmy tu, żeby Cię wesprzeć jak tylko będziemy umiały. Ja głęboko wierzę, że DJ jest zdrów jak ryba! Pappa to nadal statystyka a nie suche fakty. Tulę Cię mocno Kochana i wysyłam moc dobrych fluidków!

    Niebieskaa, Gaduaaa, Evita, Elaria, czarnulka24, Magdzia88, promyczek 39, Asia87 lubią tę wiadomość

    relg2n0ax4qs6djf.png
    Asia, mama Aniołka Adasia 05.07.2016 (*)
    Forumowa tabelka KLIK!
    916au6bdty1b5a3d.png
  • MonaLiza Autorytet
    Postów: 1425 528

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 21:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagienko mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Jesteś silną kobietą, dlatego los Cię nie oszczędza. Nie znam się na tych badaniach, ale wierzę, że stanie się tak jak dziewczyny piszą, że to spore przekłamanie.

    uwo99n73lnbybmmo.png
  • Niebieskaa Autorytet
    Postów: 2816 3916

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 21:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamookruszka. Twoje posty sa prawie tak dlugie jak annyk, i like it!

    Mamaokruszka lubi tę wiadomość

    2fwaugpjrxudygqa.png
    Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
  • Mamaokruszka Autorytet
    Postów: 1275 1006

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 21:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zdecydowanie zrobię pappa, chociażby ze względu na to, że moje mutacje genetyczne zwiększają prawdopodobieństwo ZD. Jeśli ryzyka byłyby wysokie to amnio. Jak się dowiedziałam o mutacjach mieliśmy z mężem dłuuuugą rozmowę i ustaliliśmy, że nie sprowadzimy świadomie na ten świat tak chorego dziecka.

    Gaduaaa lubi tę wiadomość

    relg2n0ax4qs6djf.png
    Asia, mama Aniołka Adasia 05.07.2016 (*)
    Forumowa tabelka KLIK!
    916au6bdty1b5a3d.png
  • Mamaokruszka Autorytet
    Postów: 1275 1006

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 21:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niebieskaa wrote:
    Mamookruszka. Twoje posty sa prawie tak dlugie jak annyk, i like it!
    Dziękuję!

    Kochana, dwa dni nadrabiałam, tak nadrukowałyście, że i odpowiedź musiała być słusznej długości :) Do finezji Ani bardzo mi daleko, aż mnie czasem zazdrość bierze, jak czytam jej posty, wszystko tak pięknie napisane, a u mnie to prawie "Kali jeść, Kali pić" :D :D
    A propos piciu, wrzucam na poprawę humoru
    Może komuś się buźka uśmiechnie w ten mroźny i wietrzny wieczór :)

    relg2n0ax4qs6djf.png
    Asia, mama Aniołka Adasia 05.07.2016 (*)
    Forumowa tabelka KLIK!
    916au6bdty1b5a3d.png
  • annak Autorytet
    Postów: 4114 6144

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 21:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagusiu,
    Kochana, wieści od Ciebie bardzo mnie zmartwiły, ale - jakkolwiek to zabrzmi - głównie ze względu na to, że teraz Ty masz stres. Bo jeśli chodzi o wyniki, to bardzo mocno i szczerze wierzę, że amniopunkcja wszystkiemu zaprzeczy.
    Niestety ta czwórka z przodu w Twojej metryce robi swoje... Do tego mogą dojść jeszcze różne inne parametry, które podobno wpływają na wyniki PAPPa.

    Teraz niestety nie pozostaje nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość i odczekać te około 4 tygodnie.
    Wiem, że to brzmi strasznie. Znam to z własnego doświadczenia. Ale innego wyjścia nie ma.

    W otaczającym nas świecie jest ZDECYDOWANIE WIĘCEJ przypadków, kiedy amnio zaprzeczyła wcześniejszym złym wynikom niż odwrotnie. Co rusz czyta się o tym. Wszystkie statystyki to potwierdzają.
    Naprawdę wiem, co czujesz. Ja zobaczyłam wynik z ryzykiem równym 99%. Wiem doskonale, co znaczy ten lęk, który potem się pojawia. Ale wszystkie badania przesiewowe mają w sobie tyle dziur... tylko badania diagnostyczne mogą powiedzieć prawdę. Pamiętaj, że masz dobre wyniki USG, co w przypadku Zespołu Downa jest niezwykle ważną kwestią. Markery tej choroby naprawdę zwykle widać. Czuję, że po prostu znalazłyśmy się w jednym klubie, w którym los płata dziewczynom wstrętnego psikusa.

    Jeśli chodzi o to miejsce, gdzie warto zrobić amnio, to jest to dokładnie ta klinika, o której pisała Aliska. Moi znajomi jeździli tam nawet z Warszawy. Podobno to najlepsze lub jedno z najlepszych miejsc na takie badania w Polsce. A Ty masz tam względnie blisko.

    * * *
    Co do badań - ja, pomimo pomyłki, której doświadczyłam - wciąż jestem ich rzecznikiem i uważam, że warto je robić. Oczywiście, w momencie gdy wychodzi pomyłka, człowiek myśli, że test tylko namieszał. Ale ja zawsze myślę sobie - a co gdyby u mnie Nifty/Harmony pokazałoby prawdziwy wynik? Wówczas miałabym świadomość, że tylko dzięki tym testom dowiedziałam się o chorobie.

    Byłam bardzo sceptyczna szczególnie wobec testów PAPPa. Nawet w czasie, gdy je robiłam, nie wierzyłam w nie. Ale potem poznałam dziewczynę, której przypadek potwierdził, że warto robić właśnie to badanie. Nie chcę teraz opisywać jej historii, żeby nie siać dodatkowego zamętu. Ale to jest osoba, u której TYLKO test podwójny wykazał chorobę dziecka. I od razu dodam: wynik tego testu BYŁ BARDZO NIETYPOWY (!), żeby nikt się nie obawiał, że mogłyśmy mieć do czynienia z podobnym przypadkiem czy coś. Nie, nie, nie. Tam była bardzo wyjątkowa sytuacja. Ale odkąd przeczytałam ten przypadek, uważam, że i PAPPa jest warte zrobienia.

    Elaria,
    Jeśli chodzi o amniopunkcję, to każda kobieta ma do niej prawo na NFZ jeśli ryzyko wad z testu podwójnego jest ponad 1:250 albo 1:300 oraz w przypadku wieku 35+. Jeśli ma się tyle lat, to amniopunkcja przysługuje każdej dziewczynie w ciąży.

    Jagienko,
    Gdybyś miała jakieś pytania, wątpliwości, albo po prostu potrzebowałabyś się wygadać, to jestem.
    Wiem, że człowiek chciałby znać odpowiedź jak najwcześniej, ale - tak jak pisałaś - z amnio faktycznie nie można się spieszyć. Niektóre kliniki robią badanie już po skończonym 14 tc, ale powinno się mieć skończony 15 tc. Wtedy jest niemal pewne, że uda się pobrać bez problemu odpowiednią ilość tkanek.
    Sama amniopunkcja jest o wiele mniej przerażająca niż wydaje się po jej opisach.

    Dzwoń, kochana, umawiaj się. My tu będziemy z Tobą przez cały czas tego oczekiwania na badanie, na wyniki a potem przyjście DJa na świat <3

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 21:36

    <3 16.03 2017 - przyszłaś do mnie...
    iROnp2.png
    <3 21.08.2015 [*] 9tc
    <3 11.06.2015 [*] 5tc
    <3 29.12.2014 [*] 10tc

  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4184

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 21:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie mówię nie samej diagnostyce prenatalnej, jednak po przeczytaniu wielu historii i radach lekarzy jeśli cokolwiek zaniepokoi ich na usg to wtedy pójdziemy dalej, jeśli jednak usg będzie wręcz idealne, to nie zamierzam robić PAPP-y w takim przypadku.

    Mamookruszka - no jakoś tak mi wychodzi, że wszystko tak haha dosłownie opisuję :P


    Tymczasem lecę spać dziewczyny ;)
    Dziś chyba odpoczynek sobie zrobimy :P
    No chyba, że męża coś napadnie ;)

    Dobranoc <3

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • annak Autorytet
    Postów: 4114 6144

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 21:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gaduaaa wrote:
    ale czekaj czekaj ... a co masz z tarczycą? bo mi własnie kazał brać z jodem a ja mam niedoczynność i Hashimoto.. no i specjalnie zmieniłam z elevitu na femibion bo endo mówił że jod ma być w witaminach

    Gadułko,
    No właśnie to jest kolejny przykład tego, że w każdej naszej kwestii zdrowotnej zawsze istnieją w medycynie dwie szkoły.
    Ja miałam zakaz suplementowania jodu ze względu właśnie na Hashimoto. Choć wiem, że niektóre dziewczyny mają dokładnie odwrotne zalecenia, tak jak Ty.
    Ale teraz jest jakaś nowa szkoła, która mówi, że przy Hashi nie wolno jodu zażywać. I moja endokrynolog najwyraźniej tę szkołę popiera. Potem w ciąży jednak dostałam suplementację jodem, zgodnie z zasadą, że ważniejsze jest dobro wyższe, czyli dziecka.

    <3 16.03 2017 - przyszłaś do mnie...
    iROnp2.png
    <3 21.08.2015 [*] 9tc
    <3 11.06.2015 [*] 5tc
    <3 29.12.2014 [*] 10tc

  • annak Autorytet
    Postów: 4114 6144

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jacqueline wrote:
    Tymczasem lecę spać dziewczyny ;)
    Dziś chyba odpoczynek sobie zrobimy :P
    No chyba, że męża coś napadnie ;)

    Dobranoc <3

    Tjaaa, spać...
    Wy spać?!
    No jakoś tego nie widzę ;-)

    <3 16.03 2017 - przyszłaś do mnie...
    iROnp2.png
    <3 21.08.2015 [*] 9tc
    <3 11.06.2015 [*] 5tc
    <3 29.12.2014 [*] 10tc

  • MonaLiza Autorytet
    Postów: 1425 528

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    annak wrote:
    Gadułko,
    No właśnie to jest kolejny przykład tego, że w każdej naszej kwestii zdrowotnej zawsze istnieją w medycynie dwie szkoły.
    Ja miałam zakaz suplementowania jodu ze względu właśnie na Hashimoto. Choć wiem, że niektóre dziewczyny mają dokładnie odwrotne zalecenia, tak jak Ty.
    Ale teraz jest jakaś nowa szkoła, która mówi, że przy Hashi nie wolno jodu zażywać. I moja endokrynolog najwyraźniej tę szkołę popiera. Potem w ciąży jednak dostałam suplementację jodem, zgodnie z zasadą, że ważniejsze jest dobro wyższe, czyli dziecka.
    Moja endokrynolog mówi to samo, że teraz nie brać jodu, unikać itd. ( jak unikać jodu mieszkając nad morzem? ). Ale w ciąży zapotrzebowanie na jod jest większe i mam zażywać jodid.

    uwo99n73lnbybmmo.png
  • annak Autorytet
    Postów: 4114 6144

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 21:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamaokruszka wrote:
    Dziękuję!

    Kochana, dwa dni nadrabiałam, tak nadrukowałyście, że i odpowiedź musiała być słusznej długości :) Do finezji Ani bardzo mi daleko, aż mnie czasem zazdrość bierze, jak czytam jej posty, wszystko tak pięknie napisane, a u mnie to prawie "Kali jeść, Kali pić" :D :D

    MamoOkruszka,
    No chyba żartujesz!!
    To znaczy bardzo mi miło i dziękuję! Ale ja właśnie przed chwilą po przeczytaniu Twojego postu, pomyślałam sobie, że Ty tak ładnie i smacznie piszesz, że z łatwością pożera się wszystko, co wychodzi spod Twoich rąk.
    A więc nie bądź taka skromna, tylko pisz jak najwięcej! :-)

    Mamaokruszka lubi tę wiadomość

    <3 16.03 2017 - przyszłaś do mnie...
    iROnp2.png
    <3 21.08.2015 [*] 9tc
    <3 11.06.2015 [*] 5tc
    <3 29.12.2014 [*] 10tc

  • annak Autorytet
    Postów: 4114 6144

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 21:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MonaLiza wrote:
    Moja endokrynolog mówi to samo, że teraz nie brać jodu, unikać itd. ( jak unikać jodu mieszkając nad morzem? ). Ale w ciąży zapotrzebowanie na jod jest większe i mam zażywać jodid.

    Czyli nasi endo są z tej samej szkoły najwyraźniej.
    Moja mi przepisała Jodid 200 w ciąży, ale powiedziała, że jeśli zacznę brać jakiś zestaw witamin dla ciężarówek i tam będzie w składzie jod, to Jodid mam odstawić, bo nie mogę przekraczać tej dawki 200.

    <3 16.03 2017 - przyszłaś do mnie...
    iROnp2.png
    <3 21.08.2015 [*] 9tc
    <3 11.06.2015 [*] 5tc
    <3 29.12.2014 [*] 10tc

  • MonaLiza Autorytet
    Postów: 1425 528

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    annak ja w poprzedniej ciąży miałam jodid 100. Co będzie w następnej zobaczymy.
    Ciężko się połapać w tych opiniach lekarzy..

    uwo99n73lnbybmmo.png
  • Ikarzyca Autorytet
    Postów: 1612 1417

    Wysłany: 4 stycznia 2017, 21:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jaguś właśnie myślałam o Tobie i Twoich prenatalnych - i masz babo placek - taki post.

    Nie napisze nic mądrego - ale na pewno będę myslami przy Tobie - żebyś mógła spokojnie czekac na amnio - przyjmę każdego dnia złe myśli od Ciebie. Wierzę w Małego DJ - że będzie zdrów.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 21:56

    Alisa, Evita lubią tę wiadomość

    o148df9havalwhwu.png

    Aniołeczek (*) 9tc
‹‹ 1660 1661 1662 1663 1664 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 pytań o poród, których wiele kobiet wstydzi się zadać!

Poród zbliża się wielkimi krokami, a w Twojej głowie w dalszym ciągu kłębią się pytania, których wstydzisz się zadać? Niektóre tematy są na tyle krępujące, że ciężko je poruszyć z partnerem,  na rutynowej wizycie u lekarza, czy przy kawie z koleżankami…Nadszedł jednak czas, żeby rozwiać Twoje wątpliwości! Przeczytaj odpowiedzi na 7 najbardziej wstydliwych pytań związanych z porodem.

CZYTAJ WIĘCEJ

Sezonowa dieta zwiększająca płodność – płodne smaki jesieni

Jesień to świetny moment na wprowadzenie zmian do stylu życia i diety, które mogą pozytywnie wpłynąć na płodność i tym samym zwiększyć szanse na zajście w ciążę. Jakie produkty wybierać jesienią? Które składniki mają szczególne znaczenie w kontekście płodności? Podpowiadają ekspertki - Ania i Zosia z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Gadżety elektroniczne dla kobiet część 1 - opaski fitnessowe wesprą Twoje zdrowie, ale też płodność

To pierwszy artykuł z serii gadżetów elektronicznych dla kobiet. Dziś przyjrzymy się opaskom fitnessowym - w czym mogą nam pomóc, na co warto zwrócić uwagę wybierając opaskę i co ciekawe w jaki sposób opaski fitnessowe mogą dodatkowo wesprzeć naszą płodność i polepszyć analizę cykli miesiączkowych. Podpowiemy również dlaczego warto skonfigurować opaskę z aplikacją miesiączkową i czy zawsze jest to możliwe.

CZYTAJ WIĘCEJ