Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Gaduaaa bedzie dobrze. Wiem co czujesz. Tez teraz nikomu nie powiedzialam i jeszcze z miesiac nie powiem bo sie boje. A na pewno wszystko bedzie dobrze.
Gaduaaa lubi tę wiadomość
Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
czarnulka24 wrote:Kochana a gdzie byłaś z tymi wynikami u ginekologa czy innego lekarza ?który Ci zlecił ten zestaw leków ??
czarnulka24 lubi tę wiadomość
-
A czy jak ma się tą mutacje 1298 to nie wolno wogóle zażywać zwykłego kwasu foliowego nawet przed planowana ciąża czy jak to jest z tym bo wyczytałam ze z tymi mutacjami powinno się brać tylko metylowany bo zwykły nawet przed ciaza może się odkładać i tworzyć toksyny .. jak to jest dokładnie bo ja jestem ciemna w tym ???27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Mamaokruszka wrote:Czarnulko, zalecenia dostałam od ginekologa, dokładne dawkowanie od hematologa.27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
czarnulka24 wrote:A czy jak ma się tą mutacje 1298 to nie wolno wogóle zażywać zwykłego kwasu foliowego nawet przed planowana ciąża czy jak to jest z tym bo wyczytałam ze z tymi mutacjami powinno się brać tylko metylowany bo zwykły nawet przed ciaza może się odkładać i tworzyć toksyny .. jak to jest dokładnie bo ja jestem ciemna w tym ???
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 16:52
-
Czarnulko, ponawiam pytanie, nie myslalas o lekarzu, ktory ogarnie Twoje wszystkie dolegliwosci oraz wyniki badania i bedzie lekarzem od leczenia nieplodnosci? zadajesz sporo pytan, dziewczyny Ci radza to i tamto, mam wrazenie, ze nieco chaotycznie biegasz po lekarzach,robisz te rozne badania..a przy Twoich poronieniach trzeba naprawde dobrego fachowca. Dziewczyny nie raz podawaly Ci nazwiska dobrych lekarzy. Nie chce Cie urazic, bo sama tak biegalam po lekarzach i mysle, ze stracilam troche pieniedzy, bo chcialam sie udac na 1. wizyte juz z teczka badan, a potem okazalo sie, ze przy moich przypadlosciach nie trzeba bylo robic tyle badan. Byla tu juz u nas jedna taka mloda dziewczyna, ktora zadawala sporo pytan, biegala po roznych lekarzach, majac za soba traumatyczne doswiadczenia,ale nie dala sie namowic na wizyte u lekarza, ktory jest znany z tego, ze patrzy holistycznie, ma na swoim koncie podobne "przypadki" i wie dokladnie co robic w takich sytuacjach. Czarnulko, dostaniesz na forum tez sprzeczne informacje bo lekarze roznia sie podejsciem do sprawy i jak wtedy to wszystko polaczyc?
Dziewczyny, zmoblizowalam sie i umowilam sie dzis do mojego rodzinnego lekarza. Zapytal sie mnie jak wyobrazam sobie to moje zwolnienie i jak widze siebie dalej w pracy. Na poczatku myslalam o 50procentowym zwolnieniu, ale wtedy bylby chaos kiedy mam byc 2 dni w pracy kiedy 3... moglabym jeszcze byc kazdego dnia w pracy,ale pol dnia, ale to odpada bo wtedy musze jezdzic kazdego dnia, malowac sie, prasowac ciuchy itd, a chce sobie tego oszczedzic. I zaproponowalam 60procent zwolnienia i lekarz to przyjal, Tak wiec od pn pracuje 2 dni w tygodniu i 3 dni jestem w domu:D podoba mi sie ten plan. Jesli to bedzie dla mnie za duzo to mam przyjsc raz jeszcze.
Haha co do infekcji na ktora biore antybiotyk to lekarz powiedzial, ze oni i tak tego nie badaja, chyba zebym miala naprawde dokuczliwe objawy...i ze i tak nic na to nie przepisuja...padlam! zastanawiam sie czy ja pochodze z kraju gdzie kazda sprawe w ciazy sie wyolbrzymia, czy mieszkam w kraju, gdzie wszystko sie bagatelizuje. Gin od razu alarmowal, zrobil wymaz z pochwy, potem mialam konsultacje, przepisal antybiotyk, a po nim mam brac probiotyk... kompletnie da rozne swiaty i czasem ciezko jest mi wyposrodkowac jak maja tak skrajne opinie.Evita, skrzat1988 lubią tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Gaduaaa wrote:wczoraj się pochwaliłam mojego męża kuzyna narzeczonej.. i jakieś też wyrzuty sumienia do mnie przyszły.. ze za wcześnie.. że nie potrzebnie.. właściwie cały czas to wie tylko moja przyjaciółka, kuzynka mojego męża bardzo mi bliska no i ta narzeczona nikt poza tym... i jakoś nawet nie mam parcia żeby się chwalić.. chyba dopiero po połówkowych odsapnę i może powiem komuś jeszcze..
Gaduaaa,
Trzymamy kciuki za jutro! Ale ja jakoś jestem pewna, że będzie ok. Jednocześnie rozumiem w 100%-ach Twój strach. Tak jak pisałam, ja mam go nawet wtedy jak w trakcie badania na fotelu córka się rusza w brzuchu.
A co do tego, że się pochwaliłaś - nie wyrzucaj sobie tego.
Ta chora sytuacja ze stratami tak nas zaprogramowała, że teraz boimy się cieszyć z ciąży. Ale nawet najgorsze przeżycia nie są w stanie zatrzymać jakiegoś wewnętrznego pragnienia, żeby ogłaszać całemu światu, że ma się w sobie nowe życie. Widocznie potrzebowałaś tego, żeby się pochwalić. Kurczę, masz w końcu prawo (jak każda z nas) cieszyć się tym fajnym stanem. A dzięki temu, że powiedziałaś, masz kolejną dodatkową osobę trzymającą kciuki i życzącą Ci dobrzeGaduaaa, Elmo13 lubią tę wiadomość
-
Mamaokruszka wrote:Jedni lekarze mówią, że można, inni, że absolutnie nie wolno. Ja nie znalazłam wiarygodnych badań mówiących o tym, że tylko i wyłącznie metylowany kwas foliowy jest rozwiązaniem mojego problemu z niedoborami. Dlatego biorę i jeden i drugi. A witaminy B6 i B12 dorzuciłam bo one wspomagają wchłanianie się kwasu foliowego w obu formach i pomagają zbić homocysteinę, którą ja miałam trochę za wysoką.
Zgadzam się z MamąOkruszka.
Są dwie szkoły. Ja na przykład (przy dwóch mutacjach homozygotycznych) biorę i kwas metylowany i zwykły 15 mg.
Ale wiele zależy od konkretnego przypadku. Dlatego - tak jak pisałyśmy wcześniej - ja bym Ci, Czarnulko, radziła znaleźć dobrego, kompetentnego lekarza, który przeprowadzi Cię przez te wszystkie plątaniny leczenia.
Bo nawet jeśli my Ci tutaj napiszemy, że lepszy jest kwas syntetyczny, to i tak ktoś będzie Ci musiał go przepisać.
A co do metylowanego, to ja np. nie mogłam brać preparatu Femibion 1, bo jest w nim jod i to się kłóciło z moimi problemami z tarczycą. Ale tego dowiedziałam się dopiero od lekarza. Gdybym sama podejmowała decyzje w kwestii leczenia, to pewnie brałabym ten jod wbrew temu co jest dobre dla mojego zdrowia.
A więc naprawdę warto pomyśleć o dobrym lekarzu! Zwłaszcza, że u Ciebie już naprawdę trudno wierzyć w przypadek... -
Niebieskaa,
Nieraz sobie myślałam, że może to podejście w No nie jest takie głupie - wiesz, trochę z dystansem, więcej luzu, mniej tego panikowania polskiego. Ale to co opisałaś przed chwilą, to już mi się w głowie nie mieści...To już za dużo nawet jak na ogólną pochwałę ich zdystansowania.
Infekcja to infekcja i chyba jednak lepiej jej zaradzić niż kisić ją nie powiem gdzie
Dobrze, że wcześniej byłaś u polskiego gina.
Co do zwolnienia to baaardzo dobrze! Grzeczna dziewczynka
Zaoszczędzony czas niebycia w pracy = czas dla Marianki -
annak wrote:Gaduaaa,
Trzymamy kciuki za jutro! Ale ja jakoś jestem pewna, że będzie ok. Jednocześnie rozumiem w 100%-ach Twój strach. Tak jak pisałam, ja mam go nawet wtedy jak w trakcie badania na fotelu córka się rusza w brzuchu.
A co do tego, że się pochwaliłaś - nie wyrzucaj sobie tego.
Ta chora sytuacja ze stratami tak nas zaprogramowała, że teraz boimy się cieszyć z ciąży. Ale nawet najgorsze przeżycia nie są w stanie zatrzymać jakiegoś wewnętrznego pragnienia, żeby ogłaszać całemu światu, że ma się w sobie nowe życie. Widocznie potrzebowałaś tego, żeby się pochwalić. Kurczę, masz w końcu prawo (jak każda z nas) cieszyć się tym fajnym stanem. A dzięki temu, że powiedziałaś, masz kolejną dodatkową osobę trzymającą kciuki i życzącą Ci dobrze
ale wierzę że tak nie będzie..
staram się cały czas trzymać w pionie i cieszyć pomalutku że jest mała gadułka i rośnie... i to chyba extra bo wstaję do ubikacji w nocy nawet 4- 5 razy... masakara !FabianCyprian
Tymuś
-
annak wrote:Zgadzam się z MamąOkruszka.
Są dwie szkoły. Ja na przykład (przy dwóch mutacjach homozygotycznych) biorę i kwas metylowany i zwykły 15 mg.
Ale wiele zależy od konkretnego przypadku. Dlatego - tak jak pisałyśmy wcześniej - ja bym Ci, Czarnulko, radziła znaleźć dobrego, kompetentnego lekarza, który przeprowadzi Cię przez te wszystkie plątaniny leczenia.
Bo nawet jeśli my Ci tutaj napiszemy, że lepszy jest kwas syntetyczny, to i tak ktoś będzie Ci musiał go przepisać.
A co do metylowanego, to ja np. nie mogłam brać preparatu Femibion 1, bo jest w nim jod i to się kłóciło z moimi problemami z tarczycą. Ale tego dowiedziałam się dopiero od lekarza. Gdybym sama podejmowała decyzje w kwestii leczenia, to pewnie brałabym ten jod wbrew temu co jest dobre dla mojego zdrowia.
A więc naprawdę warto pomyśleć o dobrym lekarzu! Zwłaszcza, że u Ciebie już naprawdę trudno wierzyć w przypadek...FabianCyprian
Tymuś
-
Aniu, prawda, bede odpoczywac dla Marianki i powolutku bede zajmowac sie praniem ciuszkow, prasowaniem, urzadzaniem pokoiku itd., bo na razie jej pokoj jest tylko magazynem.
A zebys jeszcze widziala mine tego lekarza, jak mu powiedzialam, ze dostalam lek...powstrzymalam sie przed powiedzeniem, ze na recepte, bo juz w ogole galy wyszlyby mu na wierzch. Nawet nie wspominalam o glukometrze i krzywej glukozowej, bo tez na pewno bylby zaskoczony.
Chyba najgorsze dla mnie jest to poczucie, ze jako pacjent musze sie jakos w tych dwoch swiatach odnalezc. Jak wyszlam od niego to czulam sie jak w jakims matrixie, az przez sekunde pomyslalam czy ta wizyta u gina naprawde miala miejsce czy mi sie to przysnilo.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
nick nieaktualnyNiebieska, haha! No Matrix.
Jakbym ja tak mogla. Troche pracowac, a troche nie. Ale u nas to albo jest sie zdolnym do pracy, albo nie. Ja przy 3 pracach, ponad 1,5 etatu nie dalabym rady. Jakbym mogla zostawic sobie polowe godzin to kto wie. Z reszta w szkole nie ma opcji wczesniejszego wyjscia z pracy, urlopu na zadanie itd. Wiec siedze w domu. -
Elaria, mysle, ze pod tym wzgledem system norweski jest dobrze zorganizowany. Byc moze w innych pracach jest tak, ze pracodawca moze sugerowac 100procentowe zwolnienie, zeby ulatwic sobie sprawe. Nie wiem..to jest moj 3. pracodawca (2. byl z tej samej kliniki, pietro nizej, wiec reguly te same) i ja mam zakodowane, ze to jest obowiazek pracodawcy stworzyc mi takie warunki pracy, zebym mogla pracowac w ciazy. Dzisiaj lekarz tez mi mowil, ze mam odpoczywac, relaksowac sie itd, i wiadomo, ze bede chodzic na spinning i basen. Tu nie ma zadnych chorych kontroli z zusu i ja nie bede chodzic do pracy, bo takie tempo i stres mi nie sprzyjaja, mialam tez twardnienia brzucha (polski gin wszystko sprawdzil i to na pewno nie skracajaca sie szyjka) i lekarz norweski od razu powiedzial, ze mam zwolnic...ale mam chodzic na spacery, na basen itd. Nie chcialam tez brac 100procent, bo chce dokonczyc moja prace, zamknac jakos ten okres a nie...nagle siup..i mnie nie ma. Oczywiscie mam taka mozliwosc jak na razie i nie musze byc na pelnym zwolnieniu. Jak juz kiedys mowilam to podejscie polskie mnie dziwi... czesc dziewczyn chwyta sie zwolnien, zeby pracy nie stracic, albo idzie na zwolnienie chociaz moglyby troche jeszcze pracowac. Szkoda, bo gdyby system byl bardziej elastyczny, to na pewno wiecej kobiet chcialoby pracowac, ale jak to tak czasem wyglada, ze nie mozna wziac nawet urlopu na zadanie, to sama wialabym na wolne.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 18:23
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Niebieskaa wrote:Elaria, mysle, ze pod tym wzgledem system norweski jest dobrze zorganizowany. Byc moze w innych pracach jest tak, ze pracodawca moze sugerowac 100procentowe zwolnienie, zeby ulatwic sobie sprawe. Nie wiem..to jest moj 3. pracodawca (2. byl z tej samej kliniki, pietro nizej, wiec reguly te same) i ja mam zakodowane, ze to jest obowiazek pracodawcy stworzyc mi takie warunki pracy, zebym mogla pracowac w ciazy. Dzisiaj lekarz tez mi mowil, ze mam odpoczywac, relaksowac sie itd, i wiadomo, ze bede chodzic na spinning i basen. Tu nie ma zadnych chorych kontroli z zusu i ja nie bede chodzic do pracy, bo takie tempo i stres mi nie sprzyjaja, mialam tez twardnienia brzucha (polski gin wszystko sprawdzil i to na pewno nie skracajaca sie szyjka) i lekarz norweski od razu powiedzial, ze mam zwolnic...ale mam chodzic na spacery, na basen itd. Nie chcialam tez brac 100procent, bo chce dokonczyc moja prace, zamknac jakos ten okres a nie...nagle siup..i mnie nie ma. Oczywiscie mam taka mozliwosc jak na razie i nie musze byc na pelnym zwolnieniu. Jak juz kiedys mowilam to podejscie polskie mnie dziwi... czesc dziewczyn chwyta sie zwolnien, zeby pracy nie stracic, albo idzie na zwolnienie chociaz moglyby troche jeszcze pracowac.Fabian
Cyprian
Tymuś
-
nick nieaktualnyA jak patrzę na comiesięczne wpływy na konto, gdzie dostaję więcej niż gdybym pracowała to po prostu nie mam wątpliwości, co mi się bardziej opłaca. Ale de facto głównym powodem korzystania z L4 jest w moim przypadku konieczność przemieszczania się między 3 pracami, bardzo nieprzyjemna atmosfera w pracy nr 1 i środowisko szkolne, pełne zarazków. A teraz czuję, że po prostu już bym nie dała rady, stać przy tablicy, skakać z dziećmi z małymi i jeszcze jako tako funkcjonować w domu.
-
Elaria wrote:A jak patrzę na comiesięczne wpływy na konto, gdzie dostaję więcej niż gdybym pracowała to po prostu nie mam wątpliwości, co mi się bardziej opłaca. Ale de facto głównym powodem korzystania z L4 jest w moim przypadku konieczność przemieszczania się między 3 pracami, bardzo nieprzyjemna atmosfera w pracy nr 1 i środowisko szkolne, pełne zarazków. A teraz czuję, że po prostu już bym nie dała rady, stać przy tablicy, skakać z dziećmi z małymi i jeszcze jako tako funkcjonować w domu.Fabian
Cyprian
Tymuś
-
Kochane,nie chce zasmucac wątku ani przestraszyc zadną z was.Poplakalam troche i musze wziasc sie w garsc by walczyc dalej,bo wiem ze gra toczy sie o bardzo wiele i o spokój jakiego teraz mam malo.
Dzwonilam o wyniki testu pappa,rozmawiala ze mną pani doktor,wyniki zle a nawet bardzo o tylko amnio moze jeszcze dac mi nadzieje ze moje dziecko jest zdrowe.Szanse wyszly 1 na 8...wiem ze u Ani amnio pokazala co innego,msm nadzieje ze u mnie równiez wykluczy wady.
Prosba do Annak,do Ani bys dala mi namiar na dobre miejsce gdzie moge w miare bezpiecznie zrobic to badanie,prosze napisz mi na priv.Mam jeszcze czas by umówic sie na to badanie i nie chce trafic w pierwsze lepsze rece.
Dokladnie nie wiem jak wyszlo to wszystko bo wyniki tylko osobiscie moge odebrac ale tyle wiem co lekarz powiefzial przez telefon,ze na dzien dzisiejszy wedlug testu wraz z usg wychodzi ze to 1:8.
Zawialo grozą wiem,ale to wciaz szanse i wiem ze moge byc w tej szczesliwej siodemce,wlasciwie wierze w to ze moje dziecko jest zdrowe.Cóz,przyszedl wreszcie czas kiedy cos musialo pójsc nie tak,ze znow wyrosly gory bo nic przeciez sielankowo nie moze byc,ale wiem ze za kilka tygodni znow zaswieci slonceAntoś IVF,Julisia natural
-
Czarnulko ja mam mutację A1298C - ona nie jest bardzo jadowita ale trzeba w ciąży być obstawioną lekami. Ta mutacja sprawia, że organizm ma problem z przyswajaniem kwasu foliowego dlatego zależnie od podejścia i szkoły zaleca się: zwiększoną dawkę kwasu foliowego, kwas metylowany,dietę bogatą w foliany bo to najłatwiej jest przez organizm przyswajane. Ta mutacja może prowadzić do okresowego pojawiania się trombofili na dowolnym etapie ciąży i to jest największy problem dlatego podaje się fraxiparynę/clexane. Jeśli chodzi o zespół Downa również nie ma jednego stanowiska lekarzy w tej sprawie. Mój lekarz kazał mi się nie przejmować za bardzo tym akurat i jeść zielone warzywa, wypisał kwas foliowy 5mg, na metylowany kwas foliowy się zgodził również bo mi bardzo zależało. Tak jak pisała Gaduuua kwas foliowy rozpuszcza się w wodzie i jest wydalany z moczem, choć ja spotkałam się z jakimiś opowieściami o za wysokim poziomie ale takie historie z netu, z forum dziele przez dziesięć. Warto również łykać witaminy z grupy B - na przykład B Compositum (lek bez recepty)
Przede wszystkim jednak tak jak Ci napisała Niebieska i ja już dawno temu znajdź lekarza od poronień nawykowych. To bardzo niecodzienna okrutna dolegliwość (nie wszyscy mają tak pod górkę jak my choć na tym wątku trudno w to uwierzyć)i nie każdy lekarz potrafi coś tu zaradzić - większość nie potrafi. Są różne szkoły, różne podejścia ale jest garstka wybitnych lekarzy w Polsce którzy pomagają takim jak my. Znajdź kogoś, kto będzie Ci odpowiadał, u kogo będziesz czuła się bezpiecznie, będziesz mogła o wszystko zapytać. Inaczej stracisz czas i energię, będziesz zmęczona i sfrustrowana.
Niebieska dobry pomysł z tą częścią etatu - fajnie, będziesz miała kontakt z pracą, z ludźmi ale na spokojniej, w tempie adekwatnym do Twojego stanuW Polsce teoretycznie też są takie udogodnienia ale z praktyką gorzej... Moja praca jest niestety mega stresująca więc chętnie zrobię sobie przerwę, jeśli mi się uda kiedyś zajść w ciążę.
Gaduuua to jutro ta wizyta? Czekamy na relacjęNiebieskaa, Gaduaaa lubią tę wiadomość
Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
Jagna...ja nie robilam pappy, ale wiem, ze gdybym ja zrobila to odebranie wynikow byloby niewiarygodnym stresem. Zalala mnie fala goraca, czytajac Twoj post, co przy mojej grypie rowna sie koszulka do zmiany. Trudny czas przed Toba i nie chce pocieszac, bo to ciezkie wiadomosci, a teraz wazne beda fakty, bo to na razie jest statystyka. Zycze Ci sily kochana, tyle nam tu sily dajesz, ze wierze, ze masz jej duzo. Sciskam Cie mocno!
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017