Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Jagna 75 wrote:Evitka i z twojego powodu jest mi ogromnie przykro,cofnelam sie wlasnie kilka stron i nie moge uwierzyc.To niesprawiedliwe co nas spotyka.
Wiecie co czasem mysle...i od razu przepraszam za takie mysli nawet mozecie mi wlać ale czasem takie sytuacje sprawiaja ze mysle iz dziewczyny ujrzawszy te dwie kreski powinny poprostu od razu znikac z tego wątku ze on sam przynosi pecha..tylko quwa co ja tu robie?Poprostu nie moge bez was zyc i cieszyc sie tą ciazą.Tylko czasem trudno jest sie cieszyc kiedy nieszczescia dotykają tak wspaniale i bliskie nam dziewczyny
Ten wątek nie przynosi pecha, tylko jest skupiskiem dziewczyn po poronieniach. A jak już było jedno to szanse na kolejne wzrastają..I stąd też duża ilość niepowodzeń na tym wątku.
Ja po poronieniach plakalam kilka dni intenstywnie, a potem jak reka odjal. Kazdy przyzywa inaczej, na swoj sposob. Nieraz tez mi lezka poleci jak sobie przypomne albo pomysle, ze mialabym juz dwojke. Ech..Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2017, 14:11
-
Doktor powiedziała że jak przyjadę do niej na kontrolę już po wszystkim to da mi skierowanie na badania i do genetyka żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. Może być tak że to czysty przypadek poprzednim razem krwiak a teraz dwie infekcje zaraz na początku. Zobaczymy doktor powiedziała że muszę poczekać chociaż trzy miesiące i tym razem jej posłucham i poczekam chociaż mój organizm jest dziwny bo ja mogłabym już od nowa. Może pomyślicie że jestem dziwna ale to chyba reakcja obronna na sytuację. Najbardziej wkur.... mnie opcja szpitala, bardzo chce żeby samo zeszło. Jest jakiś sposób żeby pomóc żeby samo zeszło?
Teraz boli mnie brzuch po lewej stronie więc mam nadzieję że się zacznie niedługo.
Co do nowych starań to wszystko zależy od mojego męża czy będzie chciał jeszcze spróbować, bo teraz to poszło jakoś tak siłą rozpędu po tamtej ciąży a jak będzie trzeba czekać i podjąć starania świadomie to nie wiem czy będzie chciał.
Doktor powiedziała że jak teraz podejmiemy starania to muszę jak najwcześniej wiedzieć o ciąży bo zaraz po teście na plus będę musiała wdrożyć leki jak przy trombofilii.Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
Elaria kosz na kołach prześliczny.
Co do starań i rezygnacji z wielu rzeczy… Ja pisałam tylko o sobie. Fajki rzuciłam, bo hematolog mi kazał, bo były realnym zagrożeniem przy trombofilii. Alkohol odpada, bo żeby starania miały jakiś sens, muszę brać Dostinex, a jego nie wolno łączyć z alkoholem, raz spróbowałam, podziękujęZe względu na wahania cukru, muszę trzymać restrykcyjną dietę. Nie jem rzeczy zakazanych w ciąży, bo mam świadomość, że gdyby coś poszło nie tak, wyrzuty sumienia by mnie wykończyły.
Ikarku w mojej branży ciężko o normalną umowę a z różnych względów nie możemy sobie pozwolić na wycięcie mojej pensji z budżetu w razie gdybym zaszła od razu po zmianie pracy… Ehhh zagmatwane to wszystko strasznie.
Aniu no właśnie jedyny problem jest w tym, że nikt nikomu nie da gwarancji, że po tych 10 latach dziecko rzeczywiście będzie…
Gadułko trzymam kciuki za skan! Daj znać jak po wizycie
Arletko sto lat Kochana!!!
Jula ja bym odczekała chociaż do pierwszej @ po zabiegu. Super, że płodność tak szybko wraca u Ciebie. Trzymam mocno kciuki, żeby następny cykl był szczęśliwy.
Nesairah ja właśnie bardzo nie chcę odkładać macierzyństwa. Niestety jestem miękka faja i jak myślę o kolejnej zmianie pracy to oblewa mnie zimny pot. Nie lubię zmian, zdecydowanie nie lubię. A jest jeszcze kilka innych kwestii, o których nie chciałabym tu pisać, a które mają ogromny wpływ na moją decyzję o zmianie pracy.
Koteczko mój Boże. Aż nie wiem, co mam napisać. Tak potwornie mi przykroKochana tulę Cię mocno! Jesteśmy tu. Jeśli czegokolwiek potrzebujesz pisz do nas. To takie niesprawiedliwe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2017, 17:11
Arleta, Gaduaaa lubią tę wiadomość
-
Też tak myślałam jak Ty MamoOkruszka, ale doszłam do wniosku, że praca się znajdzie, a zdrowie jest ważniejsze. Łatwiej znaleźć inna pracę mając jeszcze poprzednia niż szukać z bezrobocia.
Rodzina jest dla mnie wartością nadrzędna i nawet jak zajdę od razu, to trudno, jak mi podziękuja to będzie ich strata a mi to tylko pokaże że nie było warto. -
A tak w ogóle powiem wam, że znowu głowa mnie oszukuje. Wydaje mi się że jestem bardziej opuchnieta i we wszystkim znowu dopatruję się ciąży. Jednocześnie nie chce robić testu, bo jak znów zobaczę biel wizira to będzie mi bardzo smutno - a pi chwili zacznę sobie wmawiać, że przecież jeszcze za wcześnie na test i znowu to samo. Najgorsze jest to, że mam strasznie porozwalane hormony i naprawdę nie wiem czy to jest takie samopoczucie drugiej fazy i ile będzie jeszcze trwało... Ale mnie wkurzają takie długie cykle...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2017, 14:59
-
nick nieaktualnyKoteczka82 wrote:Doktor powiedziała że jak przyjadę do niej na kontrolę już po wszystkim to da mi skierowanie na badania i do genetyka żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. Może być tak że to czysty przypadek poprzednim razem krwiak a teraz dwie infekcje zaraz na początku. Zobaczymy doktor powiedziała że muszę poczekać chociaż trzy miesiące i tym razem jej posłucham i poczekam chociaż mój organizm jest dziwny bo ja mogłabym już od nowa. Może pomyślicie że jestem dziwna ale to chyba reakcja obronna na sytuację. Najbardziej wkur.... mnie opcja szpitala, bardzo chce żeby samo zeszło. Jest jakiś sposób żeby pomóc żeby samo zeszło?
Teraz boli mnie brzuch po lewej stronie więc mam nadzieję że się zacznie niedługo.
Co do nowych starań to wszystko zależy od mojego męża czy będzie chciał jeszcze spróbować, bo teraz to poszło jakoś tak siłą rozpędu po tamtej ciąży a jak będzie trzeba czekać i podjąć starania świadomie to nie wiem czy będzie chciał.
Doktor powiedziała że jak teraz podejmiemy starania to muszę jak najwcześniej wiedzieć o ciąży bo zaraz po teście na plus będę musiała wdrożyć leki jak przy trombofilii.
Nie znam sposobu " by samo zeszło". Ale faktycznie tak byłoby dla Ciebie najlepiej. A jak nie to szpital i cytotec.
Łyżeczkowanie to ostateczność.
Jeśli chodzi o trombofilię: osobiście uważam ze rzadko kiedy jest ona przyczyną poronienia. Ale podkreślam: to moje zdanie.
Życzę dużo siły.
sy__la lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIkarzyca wrote:A tak w ogóle powiem wam, że znowu głowa mnie oszukuje. Wydaje mi się że jestem bardziej opuchnieta i we wszystkim znowu dopatruję się ciąży. Jednocześnie nie chce robić testu, bo jak znów zobaczę biel wizira to będzie mi bardzo smutno - a pi chwili zacznę sobie wmawiać, że przecież jeszcze za wcześnie na test i znowu to samo. Najgorsze jest to, że mam strasznie porozwalane hormony i naprawdę nie wiem czy to jest takie samopoczucie drugiej fazy i ile będzie jeszcze trwało... Ale mnie wkurzają takie długie cykle...
Sam się nie zrobi:-)
Który dc?sy__la lubi tę wiadomość
-
Jagusiu jeśli ten wątek przynosi pecha to jakim cudem inessa urodziła dziecko? Dla mnie ten wątek jest często ostatnią deską ratunku, żeby się nie pogrążyć w całkowitej rozpaczy. Niewyobrażalnie ciężko jest patrzeć na cierpienie dziewczyn, które w kilka miesięcy stały się tak bliskie jak rodzina. Ale takie rzeczy niestety się zdarzają a w naszym gronie, babek z licznymi problemami, zdarzają się niestety częściej. Moim zdaniem najlepsze, co może spotkać taką dziewczynę, w tej najgorszej sytuacji, to bycie tu, na tym wątku, gdzie zostanie otoczona ciepłem i zrozumieniem.
Jomi wyniki masz w granicach normy, jedyne, co mnie dziwi to wzrost glukozy, gdy powinna już zacząć spadać. Poczekaj na spokojnie na wyniki insuliny.
TSH rzeczywiście książkoweBeta faktycznie powoli spada, warto ją powtórzyć za tydzień lub dwa, może już będzie ujemna.
-
MamaOkruszka Rozumiem, też nie cierpię zmian... niestety życie nam je funduje i trzeba to jakoś ogarnąć. Ja zmieniałam pracę tylko raz w życiu i wyszło mi to na dobre na szczęście. Mimo, że długo się klimatyzuję, przyzwyczajam do ludzi, to trafiłam dobrze i po dwóch latach czuję się tu jak w domu. Początkowo bałam się, jak cholera... ale podjęłam ryzyko i nie żałuję. Ja obiecałam sobie kiedyś, że urodzę dziecko do 25 roku życia... i tak by było, gdyby nie poronienie. A teraz leci mi 26 rok.. i panicznie boję się, że z wiekiem ryzyko powikłań wzrasta, albo tego, że nie będę mogła donosić ciąży i jak zawsze będzie pod górkę... i tego, że przyjdzie mi rodzić za kilka lat, kiedy będę już zmęczona staraniami, że nie starczy mi sił na macierzyństwo... długo by wymieniać
-
nick nieaktualnyIkarzyca wrote:38 ale w 20dc nie było pęcherzyka dominującego - więc raczej sikaniec nie wyjdzie.
A ja olałam w tym cyklu monit - bo i po co iść jak jestem bez stymulki. Pierdzielę, jeszcze się nachodzę
Dziś mam 11dc, jajniki bolą, śluz płodny. Pytanie ino czy jest po cow tym cyklu... eh...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2017, 15:16
sy__la lubi tę wiadomość
-
Wróciłam z wynikami pierwsze ciazowe znowu miałam przeboje z pobieraniem. Pobieraly mi 30 min na siedząco na leżąco bo słabo mi było potem z podparciem a na koniec czekały aż spadną krople do próbki. Tsh skończyło mi z 1,62 na 2,7 a glukoza wyszedł mi maksymalny poziom czyli 99.
Już do lekarki dzwoniłam i wracam do brania euthyrox 25 i metformaxu. Ale się wystraszylam. A dziś w ogóle przez te pobranie i to teraz mam mega stres i mnie podbrzusze na dodatek boli. Boję się że nie utrzymam tej ciąży.09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
Dzięki Alisa za zrozumienie.
Nie wiem czy to będzie 3 miesiące ale na pewno poczekam do wiosny żeby zmniejszyć ryzyko infekcji bo teraz początek ciąży z dwiema nie wróżył dobrze i niestety się potwierdziło.
Bardzo boli mnie brzuch ale nic nie biorę bo leki osłabiają skurcze a ja chcę żeby było jak najszybciej po wszystkim.
Alisa wszystko jedno co jest przyczyną jeśli będę mogła coś zrobić żeby pomóc ciąży to to zrobię. Jeśli zdecydujemy się jeszcze spróbować.
I nie chodzi tu o poronienia. Ja mam już 35lat i nie wiem czy będę miała siłę na drugie dziecko. Mam cudownego synka i najwyżej tak zostanie.Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
Koteczko strasznie mi przykro
Na prawdę nie mam na to wszystko już słów...
Natikka wiem co czujesz. Ja jestem na podobnym etapie bo 5t + 1d i też ciągle się boję. Z jednej strony wierzę w tą ciążę i nawet siostra mi powiedziała, że mówię o tej ciąży zupełnie inaczej niż o poprzedniej poronionej. Ale z drugiej strony boję się właśnie tych moich pozytywnych myśli, że los znów zrobi mi na przekór...
Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
nick nieaktualnyKoteczka82 wrote:Dzięki Alisa za zrozumienie.
Nie wiem czy to będzie 3 miesiące ale na pewno poczekam do wiosny żeby zmniejszyć ryzyko infekcji bo teraz początek ciąży z dwiema nie wróżył dobrze i niestety się potwierdziło.
Bardzo boli mnie brzuch ale nic nie biorę bo leki osłabiają skurcze a ja chcę żeby było jak najszybciej po wszystkim.
Alisa wszystko jedno co jest przyczyną jeśli będę mogła coś zrobić żeby pomóc ciąży to to zrobię. Jeśli zdecydujemy się jeszcze spróbować.
I nie chodzi tu o poronienia. Ja mam już 35lat i nie wiem czy będę miała siłę na drugie dziecko. Mam cudownego synka i najwyżej tak zostanie.
-
Koteczko przytulam Cię:* i bardzo mi smutno.brakuje az slow. ja tez tak mialam ze chcialam od razu bo wlasnie nie mam juz za duzo czasu . i rowniez odczekalam ponad tydzien ale nic sie nie zadzialo ,moze dlatego ze bralam lutke i mialam bardzo duzego proga jak sobie zbadałam
Jomi mi tez dlugo beta spadala ,chyba podobnie jak Twoja ,ale w koncu pozniej spadla2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥