Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Genshirin wrote:AnnaK ja właśnie znalazłam przepis na pączki bez drożdży. Tak zwane ptysiowe pączki. Ja zabieram się zaraz za faworki i zastanawiam się czy i tych pączków nie zrobić
http://kobieceinspiracje.pl/out,79356.html
Ooo, Genshirin, dziękuję!
Na tym forum to nawet takie cuda
Może się przeproszę z moją kuchnią i spróbuję coś zadziałać...?Genshirin, Koteczka82 lubią tę wiadomość
-
Mamookruszka czekamy na wiesci.
Annak ty juz zero kapusty i winogrona..mysle ze ten winogron dal sobie znac,ja nawet nie bedąc w ciązy mam problem jak najem sie winogrona,czesto takie bolesci mnie lapią.Mimo iz wiem jak ro sie konczy to uwielbiam winogron i wciąz jem a potem cierpie.Teraz jeszcze nie probowalam jesc,ale twoja historia powstrzyma mnie choc nie wiem na jak dlugo.
Ulli to w jakim szpitalu ty bylas ze az tak wygodnie?Ciesze sie ze mozesz juz do domku,swoje lózko jednak najlepsze i herbatka z wlasnego kubka inaczej smakuje.Antoś IVF,Julisia natural
-
nick nieaktualnyKoteczka82 powiem Ci, że to nie było zamierzone i wiem, że powinnam poczekać do @. Nie spodziewałam się że tak późno mogę mieć owulację.Tak naprawdę nigdy nie wsłuchiwałam się w mój organizm. Z @ bywało różnie, nie miałam większych problemów z zajściem w poprzednich ciążach. Tak samo teraz 2-3 miesiące starań i udało się. Oczywiście z badań histo nic nie wyszło. Wg mnie powodem poronienia był bardzo ciężki rok za mną. Przeogromny stres w pracy (mogę pokusić się tu o nazwanie tego mobbingiem), przez rodzaj mojej pracy problemy z kręgosłupem i silne leki, potem po kolei zapalenie oskrzeli i pęcherza(pierwszy raz w życiu). Ogrom leków, stresu i to w bardzo krótkim czasie. Teraz dopiero to wszystko sobie poukładałam. Mój lekarz gdy go o to pytałam to przyznał mi rację, że tak mogło być.
Myślę sobie, że jeśli teraz się udało to znaczy, że tak miało być. I będę się z tego bardzo cieszyła, ale obawy też będą zapewne jak u każdej z nas, która ma za sobą takie przeżycia.
A jak na razie to na USG zapisałam się na jutro. -
nick nieaktualnyMamo okruszka, mam nadzieję, że nasze kciuki ci pomogą, bo ja swoje trzymam
Aniuk, a czym się objawia alergia na drożdże w twoim wypadku? Nigdy o czymś takim nie słyszałam i tak mnie zainteresowało. I w pączkach czy drożdżówkach te drożdże po upieczeniu są chyba już nieżywe, więc nieaktywne.
Ja mam dziś pełen wybór domowych przysmaków: pączki od teściowej, mojej roboty rogaliki z marmoladą i faworki od mojej mamy.
-
Rany, Dziewczyny, jak ja tu u nas czytam, ile dziewczyn ma problemy w pracy (mobbingi, szykany, chamstwo, brak taktu przełożonych, etc.), to się zastanawiam, czemu ja nie zostałam prawniczką. Dramat po prostu.
Swoją drogą, hmm, ciekawe jak to się przekłada na nasze problemy z ciążami... -
nick nieaktualny
-
Niebieska ja tez wczoraj mialam mikolajki a raczej mój synek.Siostra przyjechala z uczelni i przywiozla od kolezanki duzą torbe ubranek i zabawek,szalenstwo zawladnèlo ją bo ja to tak z umiarem na razie,wszystko z glową.Tez czekam na paczke od prxyjaciólki ktora przygotowala ubranka po swoim synku,bede wtedy wiedziec dokladnie co dokupic,to wlasciwie powstrzymuje mnie przed zakupami
Niebieskaa lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Elaria wrote:A propos dziwnych smaków, to jedna dziewczyna na forum pisała, że je kapustę kiszoną z majonezem. Aż dziwnie mi się o tym pisze, a co dopiero je.
Ikarzyca lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
nick nieaktualny
-
Elaria wrote:Aniuk, a czym się objawia alergia na drożdże w twoim wypadku? Nigdy o czymś takim nie słyszałam i tak mnie zainteresowało. I w pączkach czy drożdżówkach te drożdże po upieczeniu są chyba już nieżywe, więc nieaktywne.
Elaria,
To jest dokładnie: nietolerancja pokarmowa, czyli alergia pokarmowa typu III.
Z nią problem jest taki, że - choć dotyczy jedzenia - często objawia się kompletnie nieżołądkowo. Przez to trudno ją namierzyć i człowiek często jest długo na nią skazany.
U mnie objawy to: bardzo silny ból głowy (pojawia się około 3 godz. po spożyciu drożdży), ból mięśni, osłabienie (takie, że zdarzało mi się mieć problem, żeby się z łóżka podnieść). Nie mam natomiast żadnych rewolucji żołądkowych, nudności, etc. Jestem za to kompletnie zamulona. Taki stan może trwać nawet kilka dni.
Jaki czas temu przez długi okres borykałam się z bólami głowy nieznanego podchodzenia. Nikt nie mógł dojść do tego, co może być przyczyną. Po jakimś czasie pojawiła się hipoteza, że może mam alergię na jakiś pokarm. Zrobiłam sobie testy i potwierdziły się drożdże (bardzo wysokie wskazanie nietolerancji). Odstawiłam je i jak ręką odjął - bóle głowy zniknęły.
Tak więc jeśli ktoś ma jakieś dziwne dolegliwości i nie może dojść do tego, skąd pochodzą, to warto zrobić sobie takie badania. Mój lekarz od niepłodności, kiedy pojawiłam się u niego w 2014 roku, w jednym z pierwszym zdań zapytał czy mam jakąś nietolerancję i czy się badałam pod tym kątem. A więc jest prawdopodobne, że może to wpływać w jakiś sposób również na nasze Ovu-różowe problemy. -
annak też pomyślałam o tym, że te problemy w pracy mogłyby się przyczynić do strat, jednak u mnie ta reguła nie działa. Zaraz po mojej stracie dostałam awans, podwyżkę i umowę na stałe, żebym mogła spokojnie w ciążę ponownie zajść. Akurat tego się nie boję, ale za to mam obawy przed reakcją współpracowników. Jestem najmłodsza w ekipie i raczej wśród reszty załogi nikt o dzieciach nie myśli... aż sama się dziwię (ludzie wiekowo 26-40). Kobiety wzbraniają się przed dziećmi, mówiąc: 'a fuuu, dzieci!? NIGDY', faceci jak to faceci, nic nie mówią, tylko dwóch ma dzieci... i to tyle. Czuję, że jak dowiedzą się o mojej potencjalnej ciąży to będą głupie docinki zamiast wsparcia, a tego nie zniosę.
-
nick nieaktualnyPracodawca pracodawcy nie równy. Moi to obcokrajowcy, którzy rozpanoszyli się i dorobili majątku na takich szeregowych pracownikach. Przepraszam, że tak ostro.
Szefowa ma do pomocy w domu pracownicę z naszego zakładu, która praktycznie wychowała jej dzieci. W czasie gdy moje młodsze dziecko często chorowało, gdzie musiałam chodzić na zwolnienia to kazała mi niańkę sobie znaleźć, bo przecież praca najważniejsza. No i za każdym razem straszenie, że mnie zwolni z pracy. -
nesairah wrote:annak też pomyślałam o tym, że te problemy w pracy mogłyby się przyczynić do strat, jednak u mnie ta reguła nie działa. Zaraz po mojej stracie dostałam awans, podwyżkę i umowę na stałe, żebym mogła spokojnie w ciążę ponownie zajść. Akurat tego się nie boję, ale za to mam obawy przed reakcją współpracowników. Jestem najmłodsza w ekipie i raczej wśród reszty załogi nikt o dzieciach nie myśli... aż sama się dziwię (ludzie wiekowo 26-40). Kobiety wzbraniają się przed dziećmi, mówiąc: 'a fuuu, dzieci!? NIGDY', faceci jak to faceci, nic nie mówią, tylko dwóch ma dzieci... i to tyle. Czuję, że jak dowiedzą się o mojej potencjalnej ciąży to będą głupie docinki zamiast wsparcia, a tego nie zniosę.
No, oczywiście to nie działa tak zero-jedynkowo, że zawsze problemy w pracy = problemy z ciążami i odwrotnie. Ale na pewno warto zwrócić u siebie uwagę na ten czynnik.
Natomiast Ty, moja droga, miej kompletnie (za przeproszeniem) gdzieś to co inni u Ciebie w firmie będą myśleć o Twojej ciąży! To jest Twoja ciąża, Twoje ciało, Twoja decyzja, Twoje wszystko! A praca to tylko praca. Wiem, że łatwo się mówi, a tak naprawdę to jest coś co pożera nam połowę życia. Ale trzeba się uzbroić w gruby pancerz i nie przejmować się tym, jak będą reagować inni.
Być może przemawia przeze mnie trochę zgorzkniałe podejście w tej kwestii. Ale ja akurat w środowisku pracy przekonałam się, że człowiek sam się przejmuje nie wiadomo jak, nie wiadomo czym, a kiedy sytuacja się odwraca, to nim nie przejmuje się nikt.
Ja się bardzo zawiodłam na mojej ex-firmie i ex-szefowej w czasach okołociążowych. Chciałam być uczucia i otwarta. Nie opłaciło się... Dlatego uważam, że w pewnych kwestiach trzeba myśleć o sobie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2017, 15:32
-
Edyś82 wrote:Koteczka82 powiem Ci, że to nie było zamierzone i wiem, że powinnam poczekać do @. Nie spodziewałam się że tak późno mogę mieć owulację.Tak naprawdę nigdy nie wsłuchiwałam się w mój organizm. Z @ bywało różnie, nie miałam większych problemów z zajściem w poprzednich ciążach. Tak samo teraz 2-3 miesiące starań i udało się. Oczywiście z badań histo nic nie wyszło. Wg mnie powodem poronienia był bardzo ciężki rok za mną. Przeogromny stres w pracy (mogę pokusić się tu o nazwanie tego mobbingiem), przez rodzaj mojej pracy problemy z kręgosłupem i silne leki, potem po kolei zapalenie oskrzeli i pęcherza(pierwszy raz w życiu). Ogrom leków, stresu i to w bardzo krótkim czasie. Teraz dopiero to wszystko sobie poukładałam. Mój lekarz gdy go o to pytałam to przyznał mi rację, że tak mogło być.
Myślę sobie, że jeśli teraz się udało to znaczy, że tak miało być. I będę się z tego bardzo cieszyła, ale obawy też będą zapewne jak u każdej z nas, która ma za sobą takie przeżycia.
A jak na razie to na USG zapisałam się na jutro.
Dobrze że szybko masz usg. Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze
Moja poprzednia ciąża to chyba też po części była stracona przez sytuację w pracy. Przenosilismy siedzibę firmy, pracowałam po 10-11 godzin dziennie przy komputerze i środkach chemicznych,dzwigałam i stresowałam się strasznie. Potem były zmiany w kierownictwie i też stres. Na pewno miało to wpływ.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2017, 15:44
Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
No i stało się ....
Chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć w jaki sposób poznałam mężczyznę mojego życia.
To był czwartek. Zdecydowanie. Dziś mamy rocznicę, kolejną już zresztą. Przechadzałam się po galerii handlowej. Pierwszym, co poczułam był jego zapach. To nie były zwykłe perfumy. Słodki, kusicielski, niepowtarzalny, nęcący i sprawiający, że kolana miękną. Natychmiast zaczęłam się rozglądać i podążać ku źródłu tej woni. I wtedy go zobaczyłam. Siedział sobie wygodnie - tak przystojny, boski. Siedział i czekał na mnie, choć jeszcze tego nie wiedział. Pomyślałam sobie jedno - muszę go zdobyć, choćby nie wiem co. Jestem pewną siebie kobietą, która zawsze wyciąga ręce po to, czego chce i tak samo postąpiłam w tamtym przypadku. To była jedyna szansa. Podeszłam. Był błyskotliwy. Dobrze ubrany - sporo dodatków, ale utrzymanych w dobrym guście, zresztą - wiedziałam doskonale, że to jego wnętrze okaże się najcudowniejsze. Choć dopiero co się poznaliśmy ja już chciałam mieć go tylko dla siebie, zabrać go do domu i tam się nim zająć, żeby nikt już mi go nie zabrał. Ciągle było mi go mało, więc postanowiłam zdobyć takich samych jeszcze 9. A potem 4 trochę innych, co by się poczuł trochę zagrożony i nie stracił zainteresowania. A po drodze do domu jeszcze trzech - tym razem egzotycznych. Tak, miał na imię PączekMamaokruszka, ana167, Magdzia88, Koteczka82, czarnulka24, roma, Evita, Alisa, Gaduaaa, Elaria, Dorola31, promyczek 39, Natikka123, Genshirin, sylvuś lubią tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Edys bardzo proszę zawsze kiedy potrzebujeszMichałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
Ja jestem już kilka godzin po założeniu leków, nic mnie nie boli czułam tylko takie dziwne uczucie w brzuchu jakby się powietrzem wypełnił a potem w toalecie tak mocno " chlusnęło" dużo mocniej niż w domu. Teraz jeszcze raz ale trochę słabiej. Czekam co będzie dalej. W szpitalu trafiłam jak na razie na bardzo miłych lekarzy i jestem zadowolona z opieki. Nawet paczki dziś były
Na sali też mam miłe towarzystwo wiec jest całkiem ok.
Tylko myślałam że dzisiaj wyjdę do domu ale niestety nie bo rano usg kontrolne no ale trudno.
Mamookruszka koniecznie daj znać po rozmowie &&&&Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie...