Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Koteczka82 wrote:Dziewczyny chciałam wam jeszcze o czymś napisać. Wczoraj trochę podpusciłam męża wypił trochę u znajomych i był bardzo rozmowny. Rozmawialiśmy o tym wszystkim co przeszliśmy i dowiedziałam się że mój mąż nie przeżywa tego praktycznie wcale, że jest mu przykro ze względu na mnie i Michała. Powiedział że on nie jest w stanie mnie zrozumieć ponieważ nie wie co ja czuję będąc w ciąży a potem ją tracąc, bo nie wie jak to jest mieć w sobie dziecko. Powiedział też że jest przy mnie ale milczy bo nie umie pocieszać nie wie co powiedzieć w takiej sytuacji a mówienie że wszystko będzie dobrze może tylko wkurzać (jego by wkurzało). Z jednej strony dobrze że tak podchodzi do tego bo mnie jest dużo łatwiej się pozbierać czuję jego wsparcie ii siłę a nie dodatkowe dolowanie.
Z drugiej strony patrząc trochę mi dziwnie że tak to po nim "spływa" ale każdy ma swój sposób radzenia sobie z trudnościami.
Po przemyśleniu wcześniej rozmowy stwierdziłam że w jego podejściu jest szansa na kolejne starania, ponieważ skoro tego nie przeżywa tak bardzo to nie będzie go dodatkowo blokować strach że może być kolejna taka sytuacja. Na pewno będzie o tym myślał ze względu na mnie i Michała, ale widzę światełko.
Powiem wam też że przemyślałam wszystko co ostatnio się wydarzyło i doszłam do wniosku że nie zależnie od wszystkiego zaczynam starania w maju. Jak tylko będę wiedziała że wszystkie wyniki badań są ok to nie zamierzam czekać. Badania genetyczne zrobię ale to niczego nie zmieni i tak nie ma lekarstwa na błąd w genomie. A ja chcę walczyć...
Koteczka -myślę ,że przeważnie mężczyźni tak mają ,że mniej przezywają .Lub poprostu ,boją się pokazać emocji ,które tak samo im towarzyszą .Prawdą jest ,że my to czujemy dużo bardziej , znosimy dolegliwości ciążowe , nosimy w brzuszku nasze maleństwo , później czujemy ruchy itd.
Więc przeżywany dużo bardziej niż oni .Choć nie powiem , bo mój twierdzi ,że jemu tak samo zależy i mimo to ,że tak tego nie okazuje , to tak samo wszytko przeżywa . I przyznał się też ostatnio ,że może dlatego nie umie tak w pełni w 100% się cieszyć bo po prostu się boi ,że sytuacja się znów powtórzy . Teraz kiedy zaszłam to widzę to po nim ,że bardzo by chciał by było teraz dobrze bo co chwilę mówi o groszku i łapie za brzuszek
Fajnie,że wnet zaczynasz staraniabędę mocno trzymała kciuki ;*
Mam nadzieję ,że się szybciutko uda.27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Przeczytałam to co napisałyście i tak pomyślałam, że bardzo kocham mojego męża, doceniam jego wsparcie i to, że czasem mówi mniej niż za dużo i nie czułam że jest mi przykro z tego powodu że on tego tak nie przeżywa jak ja. Bardziej jestem mu wdzięczna za szczerość i otwarcie się. Wiem że mogę na niego liczyć mimo tej różnicy odczuć. Mój mąż był kiedyś bardziej empatyczny i wrażliwy ale po ciężkiej chorobie i śmierci mamy niewiele rzeczy jest w stanie zrobić na nim "wrażenie". Sam twierdzi że on nie ma serca co oczywiście jest nieprawdą. Po prostu nie dopuszcza do siebie emocji i nie pozwala na mocne przeżywanie.
Rozumiem go i kocham takiego jak jest.
Mam nadzieję że jak będę już mogła zacząć starania to będzie tak jak w grudniu że nie będzie się bronił tylko trochę się zapomni, żebym nie musiała go mocno przekonywać.
Co do naszego forum to jest to najwspanialsze miejsce do którego mogłam trafić w mojej/naszej sytuacji.
Dziękuję Wam wszystkim kochane że jesteście!!!!
Elaria słońce Ty się nigdzie nie wybieraj bez nas
Jak po raz drugi dowiedziałam się że się nie udało to pomyślałam że na stronie 2000 będę wam pisała że mam kolejny raz dwie kreski, niestety zbyt dużo piszemy i strony zbyt szybko lecą ale to tylko świadczy o tym jak bardzo jesteśmy sobie na wzajem potrzebne.
Chociaż bardzo pragnę momentu kiedy forum "zdechnie" w sposób naturalny.
Alisa, Mona_Lisa, promyczek 39, Niebieskaa lubią tę wiadomość
Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
Dziewczyny moj maz tez mi powiedzial ze odczuwa troche inaczej strate maluszka niz ja,jemu jest przykro, przygnebiony ale nie tak jak ja. On uwaza to tak jest ze nie nosil go pod sercem, nie wie jak to wplywal na mnie, jakie emocje we mnie wywolywal itp. Jedynie moze sobie to wyobrazic co jak przechodzilam, czulam i jakie emocje mna targaly, zal i smutek. Poza tym doskolane widzial mnie jak sie zachowywalam i jak sie czulam po stracie..
przykre to jest..
Ale ciesze sie ze jest to forum, ze moge sie wygadac, ze dziewczyny rozumieja co przechodze i ze mozna znalezc tutaj pomoc i wsparcie. Czasem od nawet najblizszej osoby nie dostanie sie tyle wspiercia co od was... DZIEKUJE!!Koteczka82 lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Evita wrote:Dziewczyny szok przeżyłam właśnie - zapisałam się do lekarza którego poleciła mi Arletka, oczywiście prywatnie - obczajcie termin - SIERPIEŃ.... Nie wierzę...
JA w lutym umawialam sie do innej kliniki w sprawie AZ i mialam termin na 27 kwietnia. a po paru dniach zadzwonili zebym na 2 dzien przyszla... bylam wrecz w SZOKU...
Ale juz sierpien to chyba lekkie przegięcie.. !! masakra!Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Dziewczyny, przepraszam, że marudzę... ale jak wczoraj pisałam, że ból w dole pleców minął, tak dziś znów się pojawił z tym, że trochę niżej, w pośladku - promieniuje do nogi. Dziś wracając pamięcią kilka lat wstecz, przypomniałam sobie, że takie bóle miewałam. Nie mam pojęcia czy to była owulacja, czy coś innego, wtedy nie bardzo się tym przejmowałam (jako nastolatka), nie planowałam dzieci, nie obserwowałam cyklu. Kurcze, jeśli jutro/po jutrze ból nie minie chyba będę musiała zawitać u swojego gina.
-
A to i ja się wtrącę i powiem Wam, że również jestem wdzięczna Wam wszystkim razem i każdej z osobna
za ciepło, które tu panuje,
za szacunek jakim obdarzacie innych,
za każdą radę,
za to, że w tych trudnych chwilach potraficie pocieszyć
a tych wesołych cieszyć się szczerze z innymi,
za to, że czasem dajecie kopa w cztery litery,
napędzacie do walki,
dodajecie wiary
a kiedy trzeba to sprowadzacie na ziemię.
Alisa, Genshirin, nesairah, Mona_Lisa, Mamaokruszka, Ikarzyca, promyczek 39, Jacqueline, czarnulka24, Monika1357, Natikka123 lubią tę wiadomość
Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
jomi81 wrote:Ja po prostu podczas in vitro nabrałam się tyle tego wszystkiego, że mam do teraz wstręt
Niestey za chwilę transfer i znowu się zacznie przyjmowanie tony leków
Mnie te tony supli nie poprawiają wcale humoru. Ale to co sie bierze w procedurach to już całkiem inna sprawa - większość jest absolutnie niezbędna i celowana więc z tym w ogóle nie ma co dyskutować - jedynie zacisnąć zęby o liczyć, że tym razem się uda. -
Dzięki dziewczyny za ojojanie
Czarnulko - w tym cyklu nie ma za co trzymać już kciuków, ja to po prostu wiem, kompletny opad cycków i w ogóle...
Ikarku - dołączam do klubu dinozaurów. Może jeszcze nie staraniowych jeśli chodzi o ilość cykli, ale obecnym stażem bez ciąży owszem. Kiedyś przyjdzie i nasza kolej, mam nadzieję
Annak - w sumie tez tak pomyślałam, umowa to umowa, tak?Może faktycznie "nie wolno" mi jej wcześniej rozwiązać, po tej @ co teraz będzie kolejna terminowo w połowie kwietnia, więc Twój prawdziwy termin
Może tamta ode mnie zabierzesz?
Evitko - tak, przeszła mi przez myśl histeroskopia u mnie. Musze się w tej sprawie pilnie skontaktować z lekarzem, jeśli u nas robią w szpitalu to bym chciała podejść może jeszcze w następnym cyklu jeśli da radę. W końcu u mnie była cesarka, 3 łyżeczkowania, więc powód do zrostów jest, ten pierwszy najpoważniejszy, cesarka, bo w końcu w każdej kolejnej ciąży miałam plamienia więc może tu u mnie "pies pogrzebany"...
Mam ochotę cisnąć w cholerę wszystkie tableteczki które biorę... Po co to biorę jak nie ma dla kogo... Choć jedną i tak musze brać na stałe, ale reszta o co mi
Przepraszam, że nie odniosę się do każdej z Was, ale ja tylko na chwilkę, byłam ogarniać rozgardiasz w nowym domku trochę, uruchomić centralne znowu, zaraz jadę znowu, ponosić panele na piętro żeby miejsce zwolnić. Troche tego jest, 50 paczek
Jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim za ojojanieWiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2017, 14:23
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Oj dziewczynki chyba za szybko się pochwaliłam tą swoją intuicją... bo właśnie od 1,5 godz. kłuje mnie jajnicor a to 24dc, więc pewnie nici..... ehhhh.... no ale poczekamy zobaczymy. Od piątku mogę zacząć się stresować, bo cykle miałam 28-32 dniowe...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2017, 14:33
Mama dwóch Aniołków [*] [*] 8 tc 05.01.2017 -
Wlasnie wrocilam z pracy...ostatni dzien.. ale dziwne uczucie:) ze bede dostawac kase za to, ze nie jestem w pracy:P Ok..ale male bejbi to tez praca:) Najlepsze jest to, ze dziewczyna, ktora byla w zastepstwie sa jednego goscia i miala potem mnie zastepowac jest w 14. tygodniu ciazy:) powiedziala mi to na koniec...czyli zarazam...czyli zapraszam do mnie do No, moze jeszcze kogos zaraze:)
Mona_Lisa, Evita, promyczek 39, Koteczka82, sylvuś lubią tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Niebieskaa wrote:Wlasnie wrocilam z pracy...ostatni dzien.. ale dziwne uczucie:) ze bede dostawac kase za to, ze nie jestem w pracy:P Ok..ale male bejbi to tez praca:) Najlepsze jest to, ze dziewczyna, ktora byla w zastepstwie sa jednego goscia i miala potem mnie zastepowac jest w 14. tygodniu ciazy:) powiedziala mi to na koniec...czyli zarazam...czyli zapraszam do mnie do No, moze jeszcze kogos zaraze:)
Lecę!Evita, Mona_Lisa, Niebieskaa lubią tę wiadomość
-
Niebieskaa wrote:Wlasnie wrocilam z pracy...ostatni dzien.. ale dziwne uczucie:) ze bede dostawac kase za to, ze nie jestem w pracy:P Ok..ale male bejbi to tez praca:) Najlepsze jest to, ze dziewczyna, ktora byla w zastepstwie sa jednego goscia i miala potem mnie zastepowac jest w 14. tygodniu ciazy:) powiedziala mi to na koniec...czyli zarazam...czyli zapraszam do mnie do No, moze jeszcze kogos zaraze:)
Praca do 37tc - WOW! Podziwiam, jesteś siłaczkąJa chciałam też długo pracować, ale siłą mnie w 20tc na L4 wysłali.
Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
jomi81 wrote:Praca do 37tc - WOW! Podziwiam, jesteś siłaczką
Ja chciałam też długo pracować, ale siłą mnie w 20tc na L4 wysłali.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
promyczek 39 wrote:Niebieskaa kochana teraz sobie odpoczywaj i leniuchuj przed spotkaniem z Chrupką
* a potem bedzie przytulanie ,karmienie ,bujanie i mizianie
Promyczku,jaki u Ciebie teraz etap?czy moze nie chcesz odkrywac tej tajemnicy?
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Dziewczyny trzymajcie mocno kciuki
zaraz 1 usg. Czekam i zwyczajnie wymiekam. Im bliżej tym bardziej się denerwuje, ale kto mnie lepiej zrozumie niż Wy
Niebieskaa, Mona_Lisa, Ikarzyca, jomi81, promyczek 39, Alisa, czarnulka24, Evita, Genshirin, Mamaokruszka, Aga22, Koteczka82, Natikka123, Monika1357, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
Kaczuszka86 wrote:Dziewczyny trzymajcie mocno kciuki
zaraz 1 usg. Czekam i zwyczajnie wymiekam. Im bliżej tym bardziej się denerwuje, ale kto mnie lepiej zrozumie niż Wy
TRZYMAM MOCNO!!!!!!!!!!!!! &&&&&Kaczuszka86 lubi tę wiadomość
Mama dwóch Aniołków [*] [*] 8 tc 05.01.2017 -
Evita wrote:Dziewczyny szok przeżyłam właśnie - zapisałam się do lekarza którego poleciła mi Arletka, oczywiście prywatnie - obczajcie termin - SIERPIEŃ.... Nie wierzę...
Kaczuszka czekamy,ja chyba pójdę w środę,strasznie się tego obawiam,czemu nie mam objawów...jajniki mnie niekiedy tylko ciągną..Kaczuszka86 lubi tę wiadomość