Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Gaduaaa wrote:na rozrzedzenie spermy
mój też pił w szczęśliwym cyklu.. nie wiem czy się przyczyniło,ale sperma była na prawdę lejąca że tak powiem..
aaaa no widzisz nawet nie wiedzialam ze flegamina jest na rozrzedzenie spermy... czlowiek uczy sie cale zycieMój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Yoselyn82 wrote:Niebieska az tyle postow? niezle... chyba cale dnie na forum laska siedzi, albo jest od bardzo bardzo dawna...
p.s a te meskie sprawy i picie flegaminy to mialo byc do czego?Monika1357 lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Niebieskaa wrote:Gaduaaa juz wyjaśniła. Ja po 2 poronieniach, kiedy to zaciążyłam w 1. cyklu byłam tak zdesperowana, ze za trzecim razem nie udało sie w 1. cyklu, ze wymyślałam cuda na kiju. Moze akurat picie flegaminy przez m. nie bylo niczym dziwnym (nasienie nie upłynnilo sie samoistnie w badaniu), ale juz używanie kubeczka menstruacyjnego po seksie, zeby zatrzymać wypływanie spermy było juz "cudem na kiju"
Słyszałam o metodzie z nogami do góry, ale o kubeczku menatruacyjnym jeszcze nigdymoże akurat działa!
Monika1357 lubi tę wiadomość
-
O kurde, Niebieskaa jesteś moją nową faworytka niezłych zwyczajów staraniowych
A ja myślałam że jestem dziwna że długo leżę... Albo w ogóle ustawiam przytulanki tak żeby potem już tylko zasnąć i po nic nie wstawać.
No, ale cel uświęca środki co nie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2017, 20:32
Monika1357 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNiebieskaa wrote:ale juz używanie kubeczka menstruacyjnego po seksie, zeby zatrzymać wypływanie spermy było juz "cudem na kiju"
He?!! Przecież owy kubek zastępuje podpaski lub tampony. Gromadzi się tam krew.
Więc jakim cudem może on zatrzymać wypłynięcie spermy - tym bardziej, że jest on zaaplikowany otworem do szyjki??hm....proszę o wytłumaczenie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2017, 20:41
Ikarzyca lubi tę wiadomość
-
laila_25 wrote:Super kaczuszko
Czekamy na zarodasek
Przy takich wymiarach to norma ze go jeszcze nie widac, moze faktycznie ciaza troszke mlodsza niz liczysz
Owu napewno była między 19-20.02 18 miałam monit i zastrzyk a 21 było już ciałko żółte. Ale nie martwię się. Jakiś tam stresie jest ale na tym etapie wiem że każdy dzień ma znaczenie. U mnie to wg belly 5+2 więc na tym etapie cieszę się że wokół nie ma powikłań jakie miałam wcześniej czyli krwiak, odklejanie kosmowki czy torbieli na ciałku żółtym. Jaram się ciąża i poprostu czekamArleta lubi tę wiadomość
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
Evita wrote:Ikarku odgapiłam ten sposób od Niebieskiej - i nie zachodziłam w ciążę. Potem dałam spokój sobie z tym dziwactwem i zaszłam dwa razy ale finał znacie...
Nawet nie myślę żeby to wprowadzić, po pierwsze nawet nie wiem jak się tego używa, a po drugie miałabym przy tym tyle uciechy że raczej wszystko by wypadło
Evitka kochana, okropny czas teraz masz. Jeszcze gorzej niż brak owu - zachodzisz i nic. Przytulam Cie bo nie jestem w stanie jakkolwiek ulżyć.
Evita lubi tę wiadomość
-
No zakładanie tego ustrojstwa jest dość zabawne - ale desperate times desperate measures mawiali starożytni. Wasze zdrowie znad 3 lampki wina.
Ikarzyca, Alisa, Koteczka82, Monika1357 lubią tę wiadomość
Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
Haha Moje drogie, ten sposób nie ma naukowego poparcia:) wyczytałam w necie to i spróbowałam. Na pewno ta metoda pomogła oszukać moja głowę i dała jeszcze mocniejsze poczucie, ze zrobiłam co mogłam. Była i flegamina, i zioła od lekarki z Indii, wiesiołek, len, koenzym, aktywna praca we wszystkie dni płodne, eksperymenty z castagnusem, i własnie kubeczek:) Szczerze mówiąc to nie wierzyłam, ze to pomoże, tak samo nie wierze w żadne leżenie z nogami do góry. Co ma dobiec do jajeczka to dobiegnie, i bez naszej pomocy. Ale troche dzięki temu kubeczkowi odpuściłam obsesyjne myślenie czy aby na pewno TEN wybraniec trafił do komórki jajowej.
Tu akurat reklama, ale znalazłam więcej opinii na rożnych forach. W szczęśliwym cyklu nie używałam takich bajerow.
http://www.conceiveeasy.com/get-pregnant/how-do-i-get-pregnant-with-soft-cups/Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2017, 21:03
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Inessko,
Nie wiem, czy jeszcze zdążysz to przeczytać, bo może zniknęłaś już na dobre. Ale może jednak tak.
Bardzo mi przykro, że przeżyliście kolejną stratę. Można przeżyć ich dwie, pięć, osiem. Zawsze bolą tak samo.
Ale czuję, że z Twojego postu - mimo wszystko - bije spokój i wdzięczność, które gwarantuje Wam ukochany synek Gabryś. On jest Waszym cudem, on jest najważniejszy i cokolwiek wydarzy się w przyszłości, nic tego nie zmieni.
Kto wie, co jeszcze los dla Was zapisał...
Chcę Ci napisać, że jesteś, byłaś i będziesz dla mnie wielkim symbolem forum Ovu. Nieraz wyciągałaś nas z dołków, pisząc dobre słowo, dając nadzieję, podtrzymując nas na duchu, pomimo, że sama miałaś pod górkę. Zawsze miałam wrażenie, że wszystkie Twoje wpisy są "uśmiechnięte", nawet jeśli pojawiały się w trudnych czasach.
Dla mnie jesteś taką... przewodniczką i mentorką. I natchnieniem. Nie tylko dzięki wielkiej wiedzy zbudowanej na swoim doświadczeniu. W najtrudniejszych chwilach myślałam o Tobie jako o wzorze i punkcie odniesienia. I to popychało mnie do przodu w dalszej walce.
Pamiętaj o tym.
Na pewno jest mnóstwo innych dziewczyn na całym tym forum (nie tylko u nas na wątku), które myślą podobnie.
Życzę Tobie / Wam wszystkiego co najlepsze. Szczęścia, spokoju ducha i spełnienia.
Jesteś wyjątkową osobą. Gabryś ma szczęście, że ma taką mamę. Choćbyś mu opowiedziała całą historię drogi do niego, nie wiem, czy kiedykolwiek byłby w stanie ogarnąć to, jak bardzo o niego walczyłaś.
Ale my wiemy.Evita, Szczęśliwa Mamusia, emerald_m, inessa lubią tę wiadomość
-
Skrzaciku,
To są absolutnie kosmiczne wieści!!
Nie spodziewałam się, że już takie widoki dzisiaj będą Twoim udziałem
Jak tak dalej pójdzie, to po następnej wizycie będziesz nam się chwalić walącym serduchem!
Pamiętasz jak pisałyśmy sobie kiedyś o takiej wizji chodzenia razem na spacery z wózkami? No to wygląda, że to przewidziałyśmy. Tylko, że Ty będziesz chodzić z gondolą, a ja ze spacerówką
Czekam z utęsknieniem na ten dzień.
Kaczuszko,
U Ciebie też wspaniałe wieści!
Ja bym się nie poddawała żadnym wątpliwościom i niepewnościom zasianym przez lekarza, bo wszystkie wiemy jak to jest z tymi lekarzami i tym, co potrafią palnąć.
Poza tym... nie lubimy porównywać danych, ale ja Ci porównam
Byłam w sierpniu na USG z moją nano-Avusią w 5t3d z powodu plamień (które potem przekształciły się w krwawienia). I wówczas było widać pęcherzyk ciążowy, ale kompletnie nie było widać ys. Lekarz wtedy powiedział, że on by już wolał widzieć ten pęcherzyk żółtkowy i czułby się wtedy spokojniejszy, ale w sumie nie musi go jeszcze być. W ogóle mnie tak nastraszył i ciągle mi powtarzał, co mam zrobić, jeśli nie uda mi się utrzymać tej ciążyA tymczasem dzisiaj Avutka wpycha łepetynę w mój kanał i muszę nogi zaciskać, żeby za wcześnie nie wyszła.
Tak więc jeśli u Ciebie jest 5t2d i masz takie parametry jak mówisz, to znaczy, że jest dobrze i tego się trzymamyskrzat1988 lubi tę wiadomość
-
A propos tego kubeczka menstruacyjnego, to mnie właśnie zawsze zadziwiało, jak by to miało działać...
No bo przecież on nie trzyma płynów organicznych jak najwyżej, tylko one jednak spływają trochę w dół. Więc, hmm, nie rozumiem, jak to by miało pomóc...
Natomiast nie myślcie, że wyszukane akrobacje gimnastyczne w dniach płodnych po wiadomych czynnościach, były mi zupełnie obceTeż robiłam sobie regularne powtórki z zajęć WF-u, żeby wspomóc spotkanie na szczycie i doprowadzić do powstania dziecia. Choć akurat przy Avutkowej chyba grzecznie leżałam i nie strzelałam wygibasów... Ale pewności nie mam
-
Niebieska wzięłam witaminy dla kobiet w ciąży (tam jest cholina, wit. D3, jod, methylB12 na wysoką homocysteinę i chyba imbir), starałam się wybrać coś bez wit. C, bo ona niby zwiększa krzepliwość krwi, a mnie chodzi o rozrzedzenie. Nie wiem czy dobrze to wydedukowałam;) Poza tym acard, progesteron, kw. foliowy 15mg i naltrexone. Tak na razie wygląda mój zestaw.
A jeśli chodzi o humor...to wciąż do mnie nie dociera, że ktoś postanowił zamieszkać w moim brzuchu:)Mimo, że widziałam kropeczkę na monitorze to cały czas szczypię się czy to aby na pewno nie jest sen;) W pracy dzisiaj co chwila uśmiechałam się do siebie i nie mogłam się skupić
Wie już mój mąż (rzecz jasna;) ucieszył się bardzo, choć podchodzi ze spokojem do sprawy i czeka cierpliwie na rozwój wydarzeń), moi rodzice i siostry. Pewnie w przyszłym tygodniu powiemy jeszcze teściom, żeby było sprawiedliwe i to by było na tyle. Będą wiedzieć tylko najbliżsi, nikomu więcej nie zamierzamy nic mówić.
Arleta u mnie na liczniku 5tydzień 0dni, więc wygląda na to, że jesteśmy w tym samym momencie? Mamy chyba walentynkowe Kropki;) ?
annak oj jak ja bym chciała, żebyśmy kiedyś się tymi wózkami puknęły;) tak bardzo chciałabym, żeby tym razem wszystko już było dobrze, ale dziś doktorek słusznie mi powiedział, że naprawdę niewiele teraz zależy ode mnie i nie ma sensu martwić się czymś na co nie mam wpływu. Staram się myśleć pozytywnie:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2017, 22:41
Niebieskaa, Mona_Lisa lubią tę wiadomość
-
skrzat1988 wrote:annak oj jak ja bym chciała, żebyśmy kiedyś się tymi wózkami puknęły;) tak bardzo chciałabym, żeby tym razem wszystko już było dobrze, ale dziś doktorek słusznie mi powiedział, że naprawdę niewiele teraz zależy ode mnie i nie ma sensu martwić się czymś na co nie mam wpływu. Staram się myśleć pozytywnie:)
Skrzat,
Powiem Ci, że paradoksalnie, dla mnie w tej ciąży najłatwiejsze były te momenty, kiedy nie miałam na nic wpływu i nic nie mogłam zrobić. Na przykład na wakacjach we Francji. Musiałam pozostawić rzeczy swojemu biegowi. Przyzwyczaiłam się do tej myśli, oswoiłam ją i tak przetrwałam. Najtrudniejsze były chwile decyzji. Brać jakiś lek, czy nie? Iść na drugie połówkowe, czy nie? Jechać na IP, czy nie? Odpowiedzialność za decyzje i stres związany z nimi był najbardziej przytłaczający.
A więc może właśnie tak warto do tego podjeść: nic nie mogę zrobić. Więc żyję sobie dalej. Ale też nic NIE MUSZĘ robić. Bo właśnie jestem w ciąży, ona trwa i się rozwija. To są fakty.Koteczka82, skrzat1988 lubią tę wiadomość
-
Zaczelo się!
Typowa cisza przed burza..wrocilismy z zakupow...posiedzielismy..na necie kuchenne rewolucje ogladalismy...o 21 poszlam sie myc...golic...bo seksik w planach byl na popedzenie....wyszlam z pod prysznica..nic nie bolalo... Lazilam na golasa po pokoju..paradowalam z tlustym tylkiem szukajac majtek...popsikalam sie perfumami...i na golasa jeszcze polozylam sie na sofie kolo mojego meza i lezalam tak ze 2 min. .nagle czulam jakby cos mi w miednicy lekko strzelilo taki dziwny dźwięk....uciadlam...poczym wstalam i chlupppp duzooo wody...duzooooo. .nagle nie wiedzial gdzie w domu ręcznik trzymamy....glowe umylam..moj zjadl..lekko w panice...ja tez w euforii i leku. .no i z recznikiem miedzy nogami..bo licialo co chwile ...juz przed wyjsciem woda z krwia....i tak do tej pory...bole przyszly jak sie polozylam do wpisu na ktg...i przyjecia na porodowke a teraz sa....nie wiem co ile...ale bola..leze juz na lozku szpitalnym...nie wiem czy mi sie chce....kupe czy jak...ale bola te skurcze pindy jedne....1 cm rozwarcia niby...badala mnie polozna...czekam...i serio te skurcze bola...
Ale nie mialam usg....
Poprosze o modlitwe
Maz pojechal do domu bo mu kazaly niby dluga droga przede mna...bede dzwonic jak sie rozbujaWiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2017, 00:43
inessa, Mamaokruszka, Dorola31, Alisa, Mona_Lisa, Niebieskaa, Genshirin, Monika1357, Jacqueline, Kaczuszka86, Aga22, M@linka, roma, promyczek 39, Gaduaaa, Natikka123, ana167, Evita, Koteczka82, Asia87, Szczęśliwa Mamusia, sy__la, czarnulka24, Elmo13, sylvuś lubią tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny , ja dziś za bardzo nie mogłam spać jakiś lęk mnie ogarną , nie wiem jakby brak bólu piersi i ich obrzmiałość, wiem ,że to jeszcze bardzo wczesna ciąża ale jakoś się boję ...chce mi się ryczeć jak pomyślę ,że coś może być nie tak
poszłam siknąć na testa czy aby na pewno jest 2 kreseczka i wiecie co -wydaje mi się ,że jest jakby nieco jaśniejsza niż jak robiłam w niedziele ;/ Bardzo się boję ,że ciąża się skończyłarobiłam wczoraj betę , może jutro będą wyniki .
inessa lubi tę wiadomość
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity