Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Ikarzyca wrote:Progesteron 0,17 ng/ml, a estradiol 99,5 pg/ml25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
M@linka wrote:Annak, Madzia - cudowne Wasze Skarby
niech im sie zyje długo i szczęśliwie
Roma kciukam za histero. Niech Ci wszystko wyjdzie jak należy!
Niebieska toż to u Ciebie juz prawie 38 tydzień! Tylko patrzeć jak Marianka bedzie z Wami
Czarnulko bardzo współczuję stresuniech to wszystko zakończ sie u Ciebie szczęśliwie.
Ja dalej borykam się z dziwnymi plamami na skórze. Juz zapisalam sie na 4 kwietnia do dermatologa. Pimafucort nic nie pomógłdzis kupiłam klotrimazol i zobaczymy czy on cos zmieni.
Pozatym juz niedługo idę do gina na poporodowy przegląd podwozia. Chyba mam jakąś infekcje tam na dole niestety również
M@linko -współczuję infekcji. Mam nadzieję, że na wizytcie 4 kwietnia dowiesz się coś więcej odnośnie plam na skórze i dostaniesz potrzebne leki które pomogą.27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Magdzia88 wrote:https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c5a27abd0a0d.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/6e6a8989977e.jpg
Zaraz po narodzeniach i ubraniu malego w pierwsza szpitalna kreacje
Chyba w rozmiarze xxl
Moj urodzil sie 3300 i 51 cm wszystkie couszki w domu sa za duze hahahhaha27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
annak wrote:
Dzień dobry,
Mam na imię Ava i od 16 marca poznaję świat od jego nowej, lepszej strony. Jeszcze nie wiem, jak tu jest, ale wydaje mi się, że fajnie, bo Mama i Tata ciągle się uśmiechają i wyglądają na przeszczęśliwych. Strasznie dużo mówi się na tym świecie o liczbach. Ja w pierwszych minutach życia już usłyszałam trzy: waga 2955, długość 53, Apgar 10/10. Nie wiem, o co chodzi, ale wszyscy bardzo się cieszyli.
Lecę zająć się Mamą, bo jest bardzo przejęta.
Cieszę się, że wreszcie tu jestem.
PS. Jeszcze w szpitalu Mama opowiadała mi o Was. Powiedziała, że jest na świecie taka grupa cioć, które bardzo nam kibicują i bardzo czekały na moje przyjście. Mama mówi, że gdyby nie te ciocie, to nigdy nie przetrwałaby tych lat i miesięcy czekania na mnie. Że w każdym momencie w szpitalu myślała o ciociach, o długiej drodze jaką przeszła i tym pięknym finale, który jest jej zwieńczeniem i nagrodą za każdą chwilę walki. Powiedziała też, że ciocie jej udowodniły, że kobiety mają moc, jakiej nic nie pokona. Dlatego fajnie, że jestem dziewczynką, bo będę silną babką i nic nie będzie mi straszne
Mama prosiła, żebym zajrzała tutaj, aby nieść nadzieję. Nadzieję i wiarę, że wszystko jest możliwe. Że po całej tej trudnej drodze, walce, staraniach, można trzymać na rękach swój Cud i dotknąć absolutu. Gdyby ktoś zapytał Mamę jeszcze rok temu, 10 miesięcy temu, w październiku, czy w zeszły wtorek, pewnie powiedziałaby, że nadal w to nie wierzy. Dziś nie wyobraża sobie, że kiedyś było jakieś inne życie...
Aaa, Mama prosi jeszcze, żeby przekazać 3 rzeczy:
- jeśli kiedykolwiek obieca Wam, że napisze do Was coś w tym i tym dniu, to należy ją od razu wyśmiać (komentarz: przy takim małym Całym Świecie jak ja, nie da się nic takiego obiecywać)
- Mama pisze już na raty opowieść o ostatnich najpiękniejszych dniach w swoim życiu i wkrótce opublikuje
- Mama dziękuję Wam za… wszystko. Że byłyście, jesteście i będziecie. Że dałyście jej moc i wsparcie w najtrudniejszych chwilach. I że kibicowałyście jej w najpiękniejszych. Absolutną pełnię szczęścia osiągnie wtedy, gdy każda z Was będzie mogła wrzucić tutaj taki post.
Zdrówka27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Anak Ava jesteście wielkie!!!!Aniu twój post z punktu widzenia Avy boski!!!! Dajecie mnóstwo nadzieji. Życzę Wam wszystkiego najlepszego!
Magda śliczne zdjęcie. Serdecznie gratuluje!!!!
Czarnulka trzymam kciuki żeby wszystko było ok!! A plemienia nie zwiastowały niczego złego!!!
Niebieska współczuję okropnej doktor i stresującej wizyty.
Co do opieki lekarskiej hmm przy tej Norweskiej i moim zdrowiu to pewnie już jako dziecko wąchała bym kwiatki od spodu
Ty już jesteś na finiszu i trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze
Ikarku współczuję problemów, mam nadzieję że znajdziesz przyczynę problemu. Trzymam kciuki.
Dziewczyny byłam dziś na wizycie u dermatologa z tymi wynikami badań na kiłe. okazuje się że wyniki wskazują na to że byłam chora i mój organizm sam zwalczył zakażenie.jak to usłyszałam to oczy zrobiłam jak 5 zl a usta same mi się otworzyły
No jak gdzie kiedy skąd jakim cudem? Niestety nie da się ustalić kiedy byłam chora. Dzisiaj powtórzyłam badania krwi wyniki w przyszłym tygodniu. Teraz już nie zarażam, nie muszę brać leków ani nie jest to groźne dla ciąży jak by co. Doktor powiedziała że jeśli bakterie były aktywne jak byłam w ciąży to mogły być przyczyną ( raczej jedną z kilku) poronienia. W przyszłym tygodniu robimy badania krwi u męża i u młodego, chociaż doktor uspokajała, że u młodego to tylko profilaktycznie bo na 99% nie miał szans złapać.
Rozmawiała ze mną tak że jestem spokojniejsza.czarnulka24, Niebieskaa, Asia87 lubią tę wiadomość
Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
Koteczko - to historia z tą kiłą, nie słyszałam, że organizm może sam tak zwalczyć chorobę, ale nie znam się to nie wypowiem. Oby doktor miała rację i faktycznie nic nie trzeba brać.
Udało mi się dziś dodzwonić do mojego ginekologa, mam wizytę 31 marca na 9:10, heh akurat córke odstawie do szkoły i do lekarza hejaDzwonie a pierwsze jego pytanie, czy jestem w ciąży
Będzie akurat 16dc więc albo tuż po owu lub tuż przed jeśli będzie normalnie w tym cyklu, no nic, podejrzymy przy okazji wizyty no i pogadamy o histeroskopii czy uda się na nfz12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Skrzacie, jeszcze raz Cie wywołuje i proszę o mały update! Czekam z niecierpliwością na wieści z kolejnego usg.
Arleta, a u Ciebie zbliża sie jakies usg? Odzyskałas spokój?
M@linko, cieszę sie, ze napisałaś do nas. Chętnie uslyszalabym tez co u Blondyny i Coco. Mam nadzieje, ze cześć mam bedzie dawać znac co u nich pomimo osiągniętego celu i szczęścia. M@linko, to prawda... juz coraz bliżej do spotkania z kimś niezwykle wyjątkowym. Jak widzę jeszcze na kwietniowkach te słodkie bobasy to juz w ogole zazdroszczę, ze juz tak wiele tuli swoje gwiazdki. Mnie widok małych dzieci nie rozczula, ale jesli kogoś poznam choćby wirtualnie to jestem zdecydowanie bardziej zainteresowana widokiem bobasa.
Jagna, rozumiem, ze u Ciebie zajeb, ale skrobnij cos w wolnej chwili! Na kwietniowkach tez dziewczyny rozmawiały o Tobie i pytały sie czy któraś wie co u Ciebie:)
Zastanawiam sie tez co u Martynki, ale niestety juz dawno nie zostawiła żadnego śladu.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
annak wrote:
Dzień dobry,
Mam na imię Ava i od 16 marca poznaję świat od jego nowej, lepszej strony. Jeszcze nie wiem, jak tu jest, ale wydaje mi się, że fajnie, bo Mama i Tata ciągle się uśmiechają i wyglądają na przeszczęśliwych. Strasznie dużo mówi się na tym świecie o liczbach. Ja w pierwszych minutach życia już usłyszałam trzy: waga 2955, długość 53, Apgar 10/10. Nie wiem, o co chodzi, ale wszyscy bardzo się cieszyli.
Lecę zająć się Mamą, bo jest bardzo przejęta.
Cieszę się, że wreszcie tu jestem.
PS. Jeszcze w szpitalu Mama opowiadała mi o Was. Powiedziała, że jest na świecie taka grupa cioć, które bardzo nam kibicują i bardzo czekały na moje przyjście. Mama mówi, że gdyby nie te ciocie, to nigdy nie przetrwałaby tych lat i miesięcy czekania na mnie. Że w każdym momencie w szpitalu myślała o ciociach, o długiej drodze jaką przeszła i tym pięknym finale, który jest jej zwieńczeniem i nagrodą za każdą chwilę walki. Powiedziała też, że ciocie jej udowodniły, że kobiety mają moc, jakiej nic nie pokona. Dlatego fajnie, że jestem dziewczynką, bo będę silną babką i nic nie będzie mi straszne
Mama prosiła, żebym zajrzała tutaj, aby nieść nadzieję. Nadzieję i wiarę, że wszystko jest możliwe. Że po całej tej trudnej drodze, walce, staraniach, można trzymać na rękach swój Cud i dotknąć absolutu. Gdyby ktoś zapytał Mamę jeszcze rok temu, 10 miesięcy temu, w październiku, czy w zeszły wtorek, pewnie powiedziałaby, że nadal w to nie wierzy. Dziś nie wyobraża sobie, że kiedyś było jakieś inne życie...
Aaa, Mama prosi jeszcze, żeby przekazać 3 rzeczy:
- jeśli kiedykolwiek obieca Wam, że napisze do Was coś w tym i tym dniu, to należy ją od razu wyśmiać (komentarz: przy takim małym Całym Świecie jak ja, nie da się nic takiego obiecywać)
- Mama pisze już na raty opowieść o ostatnich najpiękniejszych dniach w swoim życiu i wkrótce opublikuje
- Mama dziękuję Wam za… wszystko. Że byłyście, jesteście i będziecie. Że dałyście jej moc i wsparcie w najtrudniejszych chwilach. I że kibicowałyście jej w najpiękniejszych. Absolutną pełnię szczęścia osiągnie wtedy, gdy każda z Was będzie mogła wrzucić tutaj taki post.
Cudowna jesteś śliczna Kruszynko
Piękne słowa Aniu, aż łzy płyną po policzku ;*
Dajecie dużo wiary i nadziei Dziewczyny ;*
Warto walczyćAniołek7.10.2016.
"Nienarodzone dzieci nie odchodzą.. one tylko zmieniają datę przyjścia na świat"
Niedoczynność tarczycy, Hashimoto,,Mutacje,Trombofilia... Niekończąca się opowieść...
In vitro start kwiecień 2019
Punkcja 15.04 pobrano 12 komórek
Transfer 16.05
7dpt beta 49 😍
9dpt 151 😍
11dpt 350 😍
15dpt 2148 😍
18dpt 6823 😍
22 dpt mamy ❤️ 😍😍 -
Niebieska już się zgłaszam i dziękuję za troskę
USG mam dopiero w piatek na 11, na pewno po badaniu dam znać co i jak, choć idę na nie z drżącym sercem...
Właśnie przeczytałam jak potraktowała Cię ta młoda lekarska. Tragedia. Ja też bym pewnie ryczała przez pół dnia, choć nie warto dla takiej służbistki tracić nerwy i zdrowie. Ich bajzel w papierach=ich problem, nie rozumiem czemu miała pretensje do Ciebie. Może faktycznie jeszcze lepiej wyjaśnić te kwestie papierologii przed porodem, żebyś w tej ważnej chwili nie musiała już zaprzątać sobie głowy tymi pierdołami, tylko koniecznie idź z mężem. Z jego wsparciem na pewno będzie Ci troszkę lżej:)Niebieskaa lubi tę wiadomość
-
Życie jest tak ch*jowo niesprawiedliwe, kolejny razi się o tym dziś przekonałam
Pamiętacie może pisałam Wam jakiś czas temu o kuzynce chorej na raka piersi, 2 lata po porodzie wykryty guzek w okolicy mostka, wycięty, po badaniach niby nigdzie nic nie było. Po 3 latach wznowa, w okolicy gdzie był pierwotnie guz wysiew guzków, radioterapia, potem chemia, pisałam wam o zbiórce na leczenie w Niemczech, była za słaba żeby na razie jechać.
2 tygodnie temu niecałe wylądowała w szpitalu bo bardzo źle się czuła...
Dziś wieczorem zmarłaNiecałe 10 miesięcy od wznowy...
Boże, tak mi się chce wyć, miała córeczkę, półtora roku starszą od mojej Oli... Byliśmy u niej jeszcze w domu, na początku lutego...
Siedze i beczę
W takich chwilach mam kolejną "złość na Boga", choć to pewnie irracjonalne myślenie, ale jestem taka wściekła....
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Ikarku wiem że to nie o pocieszenie chodzi ale chciałam Ci powiedzieć że ja przed owu tj dokładnie w 39 dc mialam progesteron 0.122 a ok 45 dc była ów i obecna ciaza ja zaczęłam brać jakoś właśnie wtedy ludteine na wywołanie @ i nie wiem czy to spowodowała Skok czy nie ale zawsze może zdarzyć sie cud ... Więc się je poddawaj i mnie cykle były równie popieprzone jak i u Ciebie....
Ikarzyca lubi tę wiadomość
Aniołek (8t) marzec 2016
-
Jacqueline wrote:Życie jest tak ch*jowo niesprawiedliwe, kolejny razi się o tym dziś przekonałam
Pamiętacie może pisałam Wam jakiś czas temu o kuzynce chorej na raka piersi, 2 lata po porodzie wykryty guzek w okolicy mostka, wycięty, po badaniach niby nigdzie nic nie było. Po 3 latach wznowa, w okolicy gdzie był pierwotnie guz wysiew guzków, radioterapia, potem chemia, pisałam wam o zbiórce na leczenie w Niemczech, była za słaba żeby na razie jechać.
2 tygodnie temu niecałe wylądowała w szpitalu bo bardzo źle się czuła...
Dziś wieczorem zmarłaNiecałe 10 miesięcy od wznowy...
Boże, tak mi się chce wyć, miała córeczkę, półtora roku starszą od mojej Oli... Byliśmy u niej jeszcze w domu, na początku lutego...
Siedze i beczę
W takich chwilach mam kolejną "złość na Boga", choć to pewnie irracjonalne myślenie, ale jestem taka wściekła....
Jacqueline -bardzo mi przykro straty twojej kuzynki. Wyrazy współczucia. Wyobrażam sobie co musisz przeżywać.
Ale cóż zrobić w tym gównianym świecie? Poprostu niesprawiedliwe to mało powiedziane. Świat potrafi być okrutny,dokuczyć jak tylko może.
Trzymaj się kochana. Tulę :* *27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
nick nieaktualnyAniuK, piękna jest wasza córeczka
No i przecudnie się z nami przywitała
Bije z waszego postu szczęście. Jakby te wszystkie stresy i lęki z czasu ciąży przekręciły się o 180 stopni. Wpadaj tu by choć jednym zdaniem napisać, co u was. Wolę to niż kilka dni ciszy. Ale uszanuję i to, jeśli inaczej się nie da.
Magdzia, i twój Oluś jest słodziaczkiem. Pięknie z nim wyglądasz na zdjęciu. Co do cyca, miałaś już doradcę laktacyjnego? Bo tak dokarmiając po każdym cycowaniu nie napędzisz laktacji, a wręcz ją zmniejszysz. Poza tym skąd wiesz, ile mleczka masz w piersiach? Po laktatorze? To jest zupełnie niemiarodajne. Laktatorem zawsze się ściąga o wiele mniej niż dziecko z piersi.
Niebieska, paskudnie trafiłaś na taką lekarkę, zołzę jedną. Szkoda, że nie udało Ci się zachować zimnej krwi i usadzić babska. Ale rozumiem, sama w ciąży i w tym całym zamieszaniu okołoporodowym czułam się bezbronna, pozbawiona argumentów, zdana na łaskę medyków. Teraz obiecuję sobie, że będzie inaczej, że się nie dam, będę roszczeniowa. zobaczymy, czy mi rura nie zmięknie, jak mnie wezmą w obroty konowały jedne
Ps. a właśnie czytałam, że Norwegia to najszczęśliwszy kraj na świecie. Spoko, skoro ich nie przerażają poronienia, za poronieniami, bo to „tylko natura”. I nie martwią się w ciąży o milion rzeczy, takich jak np. długość szyjki, to faktycznie. Niewiedza jest błogosławieństwem.
Roma, powodzenia jutro! Bardzo trzymam kciuki, bo to trochę może niepokoić, jak mówisz o chorobach/ problemach medycznych, a lekarz wytrzeszcza oczy.
Jacqueline – strasznie smutno mi się zrobiło po przeczytaniu Twojego posta. Takie sytuacje nie powinny się zdarzać. Dzieci nie powinny tracić rodziców w taki sposób, w takim wieku. Bardzo smutne
Czarnulko, niech te plamienia będą błahostką, żeby na usg okazało się, że wszystko dobrze. Niech to nie zabrzmi źle, ale ja już nie chcę dowiadywać się o żadnych dramatach.czarnulka24, roma lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie dziś intensywny dzień. Ponieważ u córki w szkole odbywają się rekolekcje, to zrobiłam jej wagary i pojechałam z nią do kina na "Piękną i Bestię". Mąż by raczej z nią nie pojechał, a wolę w dzień powszedni niż w weekend, kiedy w galerii są tłumy. A sam film bardzo polecam. Fabuła mocno zbliżona do kreskówki Disneya z lat 90, ale w wydaniu filmowym pięknie się to ogląda.
Po filmie obleciałam z nią kilka sklepów i kupiłam ubrania na wiosnę/ lato bo rośnie, jak na drożdżach. Wróciłyśmy w porze obiadowej, wzięłam na wynos dania od Chińczyka, dla siebie kurczak z ryżem w warzywach, ale się zdziwiłam, jak mi cukier wywaliło powyżej normy, oni tam chyba wszystko słodzą. Nawet po domowych frytkach z kurczakiem nie miałam przekroczeń, a Chińczyk tak mnie zdradził, mimo że wybierałam coś, co teoretycznie było najbardziej zdrowe i niesmażone. Nigdy więcej!
Mąż trochę się boczył, jak wróciłam, w ogóle najchętniej nigdzie by mnie nie puszczał samochodem, bo się boi, że będę miała wypadek, że coś mi się stanie. Mi i dziecku/ dzieciom. A jeszcze jutro muszę jechać do diabetologa, bo akurat wypada wizyta i będę musiała pochwalić się wynikiem z usg, na którym okazuje się, że Tadek zaczyna być niepokojąco duży, mimo że dietę cukrzycową mam i cukry mam w normach (pierwsze przekroczenie dziś od grudnia!).
Ogólnie, to czuję się wielka, mimo że tylko 2 kg na plusie, ale brzuch mam wielki, w każdej bluzce się odznacza, a ja zawsze wszystkie staram się mieć niedopasowane, bo brzuch mam i bez ciąży duży. Pojutrze wizyta u gina. -
Jacq,
Bardzo mi przykro z powodu kuzynki...
Trudno znaleźć słowa, aby to skomentować. Tak, życie jest bardzo niesprawiedliwe.
Życzę Wam i przede wszystkim najbliższej rodzinie kuzynki, abyście jak najszybciej odnaleźli równowagę w tej sytuacji.