Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Elaria wrote:Kobitki, a ja mam prośbę, pezestańmy cisnąć po Adze. Czasem sama się zastanawiam, czy ona jest przewrażliwiona, czy zagubiona, czy faktycznie problemy się u niej piętrzą. Czytam między wierszami, że niekoniecznie ma dobre wsparcie w realu. Rzadko coś pisze o mężu/partnerze. Wspominała kiedyś o kłopotach rodzinnych. Poza tym jest młoda. Tak naprawdę nie siedzimy u niej w głowie. Może po prostu radźmy jej, jeśli chcemy i umiemy, ale bez złośliwości.
Ja się rzadko wypowiadam w Agi kwestiach, ale widzę, że jest jedyną, do której odnosimy się z wyższością. Jeśli nie umiemy zdobyć się na neutralny ton, to może ugryźć się w palce...
Zgadzam się z Elarią.
Myślę, że skoro Aga została tutaj z nami po tym ostatnim przeczołganiu, to znaczy, że naprawdę potrzebuje wsparcia.
Aga,
(bo nie chcę tak pisać w 3. osobie)
Przyznam, że nie zawsze Cię rozumiem i nie zgadzam się z Twoim podejściem do ciąży, ale rację mają dziewczyny, że nie zawsze jesteśmy w stanie wejść w buty drugiej osoby.
Znamy się już tutaj dość długo, bo po raz pierwszy dołączyłaś do naszego wątku bardzo dawno temu. Już wtedy pisałyśmy Ci i radziłyśmy, że musisz znaleźć kogoś, kto będzie prowadził Cię przez ciążę (i wcześniejsze starania), bo sama sobie nie poradzisz, a my nie jesteśmy lekarzami, abyśmy mogły udzielać Ci tutaj porad.
Uważam niezmiennie, że musisz coś zrobić, żeby postawić się do pionu. Musisz znaleźć pomoc gdzieś w realu (męża? kogoś z rodziny? lekarza?). Masz za sobą bardzo poważne i smutne doświadczenia, jesteś młoda i chyba kompletnie pogubiona w tym, co się dzieje (z ciążą na czele). Niejednokrotnie pisałam, że być może powinnaś też zadbać w jakiś sposób o swoją psychikę. Może i w tym zakresie skorzystać z jakieś zewnętrznej pomocy.
Nie chcę, żebyś czuła się na tym wątku źle. Chcę, żebyś mogła znaleźć tutaj wsparcie (jak każda osoba), ale jesteś jedną z tych nielicznych osób (o ile nie jedyną), której naprawdę trudno pomóc. Bo pytasz, ale nie słuchasz. Potrzebujesz, ale nie korzystasz. Itd. itd.
Na pewno są jednak przyczyny, dla których tak się dzieje.
Trzymaj się i korzystaj z rad mądrych dziewczyn, które tu są. Ale przede wszystkim - ZNAJDŹ DOBREGO LEKARZA do prowadzenia ciąży. Takiego, do którego będziesz mogła zadzwonić, jak będziesz mieć wątpliwość co do kroplówki.
Czy możesz liczyć na pomoc męża? On uczestniczy w Twojej ciąży? A ktoś inny? Jakaś osoba z rodziny? Najlepiej ktoś starszy, trochę bardziej doświadczony.Alisa, jomi81, Evita, jatoszka, Monika1357, Koteczka82 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dooti, strasznie mi przykro, że kolejny raz przechodzisz przez poronienie. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić bólu i strachu jaki towarzyszy, gdy zdarza się to trzeci raz.
Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Dooti,
Witaj ponownie...
Oczywiście, że Cię pamiętam(y).
Tak mi przykro, że musiałaś tutaj do nas wrócić...
Bardzo nie lubię powrotów na to forum, bo zwykle znaczą, że komuś znów się nie udało...
Trzymam mocno kciuki za Ciebie. Trzy straty brzmią strasznie. Ale do mnie właśnie po trzech stratach przyszło największe szczęście. -
jomi81 wrote:Dooti, strasznie mi przykro, że kolejny raz przechodzisz przez poronienie. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić bólu i strachu jaki towarzyszy, gdy zdarza się to trzeci raz.
Jomi, ogarniemy badania i pewnie będziemy chcieli spróbować jeszcze raz. Jeśli będziemy mogli...nie wiem co tam po tych badaniach genetycznych wyjdzie. Wczoraj był tu chyba nawet poruszany ten temat. Strachu i kopert.
Jeśli kiedykolwiek jeszcze zajdę w ciążę to na pewno będę się bać. Nie cieszyć, tylko baćAle tak bardzo chcę zostać mamą
Nasz cud ANTOŚ24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Dooti wielkie wyrazy współczucia... Też jestem po kilku stratach choć nigdy nie widziałam nawet pęcherzyka... Wiem jak to boli przeżywać stratę kolejny raz...Mam nadzieję że znajdziesz dobrego lekarza który Cię poprowadzi przez diagnostykę i leczenie.Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
annak wrote:Dooti,
Trzymam mocno kciuki za Ciebie. Trzy straty brzmią strasznie. Ale do mnie właśnie po trzech stratach przyszło największe szczęście.
Annak i Ty chyba dajesz mi największą nadzieję :*
Nasz cud ANTOŚ24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Dooti wrote:Jomi, ogarniemy badania i pewnie będziemy chcieli spróbować jeszcze raz. Jeśli będziemy mogli...nie wiem co tam po tych badaniach genetycznych wyjdzie. Wczoraj był tu chyba nawet poruszany ten temat. Strachu i kopert.
Jeśli kiedykolwiek jeszcze zajdę w ciążę to na pewno będę się bać. Nie cieszyć, tylko baćAle tak bardzo chcę zostać mamą
Dooti, doskonale to rozumiemSama lada chwila będę mieć criotransfer i szczerze mówiąc nie wiem czego boję się bardziej, negatywnej bety czy pozytywnej i ciaży
Wiem, że jeśli się uda i zajdę w ciążę paraliżujący strach będzie mi towarzyszył nieustannie, nie będzie to miało nic wspólnego z radosnym oczekiwaniem na dziecko
Poprzednią ciążę miałam na zestawie clexane 0,4 + acard + encorton + duuuużo progesteronu i nie dało to radyWiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2017, 11:23
Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Evita wrote:Annak Ave sprzedalas mężowi czy co?
Fajnie że piszesz
Hehe, no nie.
Leży obok i pręży się do qpy.
A ja z laktatorem w jednej ręce, a drugą wymiatam na forum.
Wiecie, Kobiety, że ja bez Was żyć nie mogęWiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2017, 11:13
jomi81, Mona_Lisa, Evita, Kaczuszka86, skrzat1988, ana167, Asia87, Gaduaaa, M@linka, Monika1357, Koteczka82, sylvuś lubią tę wiadomość
-
Dooti wrote:Hej dziewczyny
podczytuje Was od jakiegoś czasu, kiedyś nawet, końcem roku pisała. Dołączyłam wtedy tutaj po drugiej stracie. Dziś wracam po trzeciej. Tym razem ciąża prowadzona była na lekach, na zastrzykach fraxiparine 0,3, tym razem było nawet serduszko. Niestety zgasło. 30.03. miałam zabieg w szpitalu. Czuję się jakby mi ktoś wyrwał serce.
Na czerwiec mamy termin w Łodzi w poradni genetycznej. Do tego czasu chce ogarnąć inne badania.
Jeszcze w grudniu zrobiłam przeciwciała antykardiolipinowe i wyszły ok.
Ja wiem że tutaj jest dobrze...
Aga, jeśli mogę Ci coś poradzić to jeszcze sok z pokrzywy-tylko z umiarem. Ja bardzo długo walczyłam z anemią i w końcu wyszłam na prostą. Nawet teraz, kiedy od grudnia przeszłam 2 zabiegi łyżeczkowania i dużo krwawiłam jest ok. Kiedyś dawno temu (czasem wydaje mi się ze w innym życiu) brałam też zastrzyki z żelazem. Ja z anemii wyszłam biorąc 2x Tardyferon i 3x FerrumLek (to tabletki do ssania albo rozgryzania, nie przebarwiają zębów) codziennie. Polecałabym też wizytę u hematologa. Moja hemoglobina rzadko przekraczała 10, teraz spokojnie ponad 13
Trzymaj się kochana. Pisz do nas gdybyś coś potrzebowała.. tulę mocno27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
nick nieaktualnyAnnak, jak pompowałam mleko po urodzeniu córki, to najlepiej pompowało mi się czytając podobne forum, na jakim się wówczas udzielałam. Najgorzej było tak siedzieć i pompować w skupieniu i ciszy, blokada "zaworów" następowała. Jak się zaczytałam, to jakoś płynęło.
Powodzonka!
A ja zaraz jadę do miasta, wizyta u gina i drobne zakupy wyprawkowe (apteka, drogeria). -
skrzat1988 wrote:Czarnulka No my prawie równo idziemy
dziś akurat czuje się całkiem niezle, choć wydaje mi się ze przez progesteron z żołądkiem różnie bywa i zwykle poranki i wieczory są dość ciężkie, mdłości itd. Ale mąż baaardzo o mnie dba wiec łatwiej przez to przechodzić. Chociaż przyznam się, ze cały czas podchodzę do tej ciąży z dystansem i nie chce się w nią tak bardzo angażować. Wiem ze to głupie, ale cholernie boje się kolejnej porażki i naiwnie myśle ze jak tak będę postępować to będzie mi potem lżej. W pierwszej ciąży udzielałam się od razu na grupie dziewczyn rodzących w tym samym miesiącu conja czytałam o każdym tygodniu ciąży w necie oglądałam wózki.. a potem serce mi pękało jak inne dziewczyny "szły dalej" a ja musiałam się ze wszystkim pożegnać...
Ale zawiało pesymizmem co;)?
Kaczuszko dzięki za troskę:* u mnie całkiem Ok:)
Elaria chyba masz racje. Nie znamy sytuacji Agi, zwykle nie odpowiadam na jej posty bo są krótkie chaotyczne i niewiele z nich rozumiem, dlatego nie chce jej zle oceniać i nie pisze nic.
Chciałabym byc niedzwiadkiem przespać tak z 9miesięcy obudzić się i szczęśliwie urodzić
Dobrze że mąż ci pomagakiedy masz wizytę?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2017, 11:27
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
czarnulka24 wrote:Dooti jeszcze raz ci współczuję. Wiem co przechodzisz. Bardzo mi przykro. Może dawka faxipirane była za niska? Ja w przedniej ciąży miałam clexan 0.2 no i niestety też się nie udało teraz mam 0.6 i mam nadzieje że może się w końcu uda ..
Trzymaj się kochana. Pisz do nas gdybyś coś potrzebowała.. tulę mocno
Wiem kochana, ja już to pisałam gdzie indziej ale jeszcze raz Ci dziękuje Czarnulko za ten wątek o poronieniach nawykowych. Dzięki temu mam chociaż jakieś pojecie za co się zabrać.
Ehhh, człowiek był głupi, już po 2 poronieniu trzeba było się za to zabrać, chociaż niestety gwarancji nikt mi nie da że byłoby ok.
To co mnie najbardziej wkurza to gadanie mojego lekarza, ze najważniejsze że w ciążę zachodzę. No niby w jakimś sensie ma racje, tylko czy dla mnie jest to pocieszenie. Co z tego skoro nie mogę tej ciąży utrzymać
Coś lekarz o tej dawce wspominał. Że może faktycznie zbyt mała i przy następnej ewentualnej ciąży trzeba ją będzie zwiększyć i jak najwcześniej włączyć.
Czarnulko cudnie widzieć u Ciebie te dwa serduszka
czarnulka24 lubi tę wiadomość
Nasz cud ANTOŚ24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Dooti wrote:Wiem kochana, ja już to pisałam gdzie indziej ale jeszcze raz Ci dziękuje Czarnulko za ten wątek o poronieniach nawykowych. Dzięki temu mam chociaż jakieś pojecie za co się zabrać.
Ehhh, człowiek był głupi, już po 2 poronieniu trzeba było się za to zabrać, chociaż niestety gwarancji nikt mi nie da że byłoby ok.
To co mnie najbardziej wkurza to gadanie mojego lekarza, ze najważniejsze że w ciążę zachodzę. No niby w jakimś sensie ma racje, tylko czy dla mnie jest to pocieszenie. Co z tego skoro nie mogę tej ciąży utrzymać
Coś lekarz o tej dawce wspominał. Że może faktycznie zbyt mała i przy następnej ewentualnej ciąży trzeba ją będzie zwiększyć i jak najwcześniej włączyć.
Czarnulko cudnie widzieć u Ciebie te dwa serduszka
Wiesz najgorsze to że lekarze rozkładają ręce i trzeba wszystko robić na własną rękę. Każde moje badanie było z mojej strony. Jakbyś miała jakieś pytania możesz pisać na priv.27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Ikarku, Ty masz w tym cyklu z clo podglądy?Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018