Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
SusannaDean wrote:No ja mam takiego lekarza, co w zasadzie się martwi i przepisuje co trzeba, zobaczymy, dziś mam wizytę też z ubezpieczenia zobaczymy jaki to będzie gin
Wiesz lekarze boja sie wypisywac refundacje moze skieruje Cie do hematologa. A poza tym nei ma co przypsiuwac sobie chorob skoro nie jestes nawet zdiagnozowana
...05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Kariotyp nie ma tutaj nic do rzeczy - w przypadku złego wyniku NIC nie możesz zrobić. Trzeba wtedy zdecydować czy starać się naturalnie ryzykując kolejne poronienia i strach przed tym, czy dziecko będzie zdrowe, czy też szukać innej drogi. A ta inna droga to: adopcja dziecka, adopcja komórki jajowej lub nasienia, adopcja zarodka lub in vitro z diagnostyką preimplantacyjną (badanie genetyczne zarodków przed podaniem). Powtarzam - na zły kariotyp nic nie można poradzić.SusannaDean wrote:Czy żeby lekarz zdecydował o podaniu clexane to wystarczy, że któryś z tych badań krzepliwości wyjdzie nie tak? Czy kariotyp też musi być...? Bo nie wiem ile czekać aby wznowić starania, wyniki mutacji będę mieć do 2 tyg25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy
-
Ikarzyca wrote:Tak, mam od prywatnego.
Hehe Okruszku muszę tam jeszcze dopisać IO i względnie PCOS. Także tego ale jednak nadzieja na ciążę wciąż się we mnie tli.
Ehhh, Ikarku, ja wierzę z całego serca, że Tobie się uda. Jesteś tak zdeterminowana, że znajdziesz lekarza, który znajdzie rozwiązanie dla Ciebie. Są leki, są możliwości, trzeba "tylko" znaleźć ten zestaw, który wyprostuje Twoją drogę do celu. Jestem pewna, że już niebawem się uda!
Na pocieszenie powiem Ci, że wczoraj usłyszałam od hematologa, że z moją historią nie powinnam w ogóle w ciążę zachodzić ani rodzić dzieci (jakoś przeoczył informację, że miałam krwotok z gruczolaka przysadki blisko 4 lata temu). Kategorycznie zabronił mi brać acardu i heparyny a na moje pytanie jaka jest szansa na donoszenie ciąży bez tych leków odpowiedział: żadna. Więc jestem lekko w dupie, że tak to ujmę. Bez leków nie donoszę ciąży albo dostanę zakrzepicy i mogę umrzeć. Z lekami mogę dostać wylewu i mogę umrzeć. Jestem w totalnej kropce co dalej. I szukam nowego hematologa, bo lekarz, który jest głuchy jak mu się mówi o historii chorób a potem wyjeżdża z czymś takim, to nie dla mnie. -
nick nieaktualnyKammaMarra wrote:Wiesz lekarze boja sie wypisywac refundacje moze skieruje Cie do hematologa. A poza tym nei ma co przypsiuwac sobie chorob skoro nie jestes nawet zdiagnozowana
...
Masz świętą rację, ale jak nic nie wyjdzie to trzeba dalej drążyć...masakra. -
O ja pier*olę... Okruszku, kiepska sytuacja! A na tą chwilę przyjmujesz te leki? Kiedy konsultacja u innego lekarza?25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy
-
nick nieaktualnyMamaokruszka wrote:Ehhh, Ikarku, ja wierzę z całego serca, że Tobie się uda. Jesteś tak zdeterminowana, że znajdziesz lekarza, który znajdzie rozwiązanie dla Ciebie. Są leki, są możliwości, trzeba "tylko" znaleźć ten zestaw, który wyprostuje Twoją drogę do celu. Jestem pewna, że już niebawem się uda!
Na pocieszenie powiem Ci, że wczoraj usłyszałam od hematologa, że z moją historią nie powinnam w ogóle w ciążę zachodzić ani rodzić dzieci (jakoś przeoczył informację, że miałam krwotok z gruczolaka przysadki blisko 4 lata temu). Kategorycznie zabronił mi brać acardu i heparyny a na moje pytanie jaka jest szansa na donoszenie ciąży bez tych leków odpowiedział: żadna. Więc jestem lekko w dupie, że tak to ujmę. Bez leków nie donoszę ciąży albo dostanę zakrzepicy i mogę umrzeć. Z lekami mogę dostać wylewu i mogę umrzeć. Jestem w totalnej kropce co dalej. I szukam nowego hematologa, bo lekarz, który jest głuchy jak mu się mówi o historii chorób a potem wyjeżdża z czymś takim, to nie dla mnie.
Na takie coś to tylko opcja zmiany lekarza....jakaś porażka, że on tak mówi i zapomina a chce leczyć...
-
nick nieaktualnyTo jak pytałam lekarza powiedział, że te badania są po to żeby dobrać mi leki jak coś wyjdzie nie tak.... trochę się bojęroma wrote:Kariotyp nie ma tutaj nic do rzeczy - w przypadku złego wyniku NIC nie możesz zrobić. Trzeba wtedy zdecydować czy starać się naturalnie ryzykując kolejne poronienia i strach przed tym, czy dziecko będzie zdrowe, czy też szukać innej drogi. A ta inna droga to: adopcja dziecka, adopcja komórki jajowej lub nasienia, adopcja zarodka lub in vitro z diagnostyką preimplantacyjną (badanie genetyczne zarodków przed podaniem). Powtarzam - na zły kariotyp nic nie można poradzić.
-
Heh Malinko, w takie gadżety to chyba jednak nie wierzę :p
Ikarku z taką kumulacją to Ty od razu w nagrode bliźniaki będziesz miała :p
SusannaDean, M@linka lubią tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Mamaokruszka wrote:Ehhh, Ikarku, ja wierzę z całego serca, że Tobie się uda. Jesteś tak zdeterminowana, że znajdziesz lekarza, który znajdzie rozwiązanie dla Ciebie. Są leki, są możliwości, trzeba "tylko" znaleźć ten zestaw, który wyprostuje Twoją drogę do celu. Jestem pewna, że już niebawem się uda!
Na pocieszenie powiem Ci, że wczoraj usłyszałam od hematologa, że z moją historią nie powinnam w ogóle w ciążę zachodzić ani rodzić dzieci (jakoś przeoczył informację, że miałam krwotok z gruczolaka przysadki blisko 4 lata temu). Kategorycznie zabronił mi brać acardu i heparyny a na moje pytanie jaka jest szansa na donoszenie ciąży bez tych leków odpowiedział: żadna. Więc jestem lekko w dupie, że tak to ujmę. Bez leków nie donoszę ciąży albo dostanę zakrzepicy i mogę umrzeć. Z lekami mogę dostać wylewu i mogę umrzeć. Jestem w totalnej kropce co dalej. I szukam nowego hematologa, bo lekarz, który jest głuchy jak mu się mówi o historii chorób a potem wyjeżdża z czymś takim, to nie dla mnie.
Nieciekawie. Ale lekarz to podstawa - koniecznie zmień na takiego, który będzie widział rozwiązania i będzie chciał pomoc.
Nawet u zdrowych dziewczyn ciążę kończą się źle, nie ma reguły. Czasem ogromne obciążenia w wywiadach to 'tylko' powód zwiększonych kontroli oraz wielu leków, ale cel zostaje osiągnięty.
Mam nadzieję, że tak się u Ciebie skończy obecną ciąża. Dobrze dla Ciebie i dzieciatka.
Poza tym trzymajmy się tego że jesteś teraz w 6tc, ciąża jest i na bieżąco szukasz pomocy. Nawet krwawienia nie oznaczają końca.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2017, 14:39
-
Owszem, ten pakiet który robisz po to właśnie jest. Ale poza kariotypem.SusannaDean wrote:To jak pytałam lekarza powiedział, że te badania są po to żeby dobrać mi leki jak coś wyjdzie nie tak.... trochę się boję25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy
-
roma wrote:Owszem, ten pakiet który robisz po to właśnie jest. Ale poza kariotypem.
Tak jak Roma wspomina o kariotypie a ty dodatkowo zrobisz mutacje. To juz cos. A hormony robilas? Przede wszystkim tarczycowe? One tez niestety czesto przyczyniaja sie do strat.05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
nick nieaktualnyU mnie i w rodzinie męża nie było żadnych schorzeń genetycznych... moze nie będzie źle a tylko mi pozwoli odetchnąć ten kariotyp. Ja mam jednak przeczucie, że to jest coś nie tak ze zrostami np i będę chciała po badaniach poddać się badaniu drożności...roma wrote:Owszem, ten pakiet który robisz po to właśnie jest. Ale poza kariotypem.
-
Cześć dziewczyny. Dawno tu nie zaglądałam. Jakoś trudno mi sie pozbierać po tym wszystkim. Niedawno dostałam wyniki badan genetycznych. "Materiał" niestety był za bardzo zniszczony jak to określili w laboratorium i byli w stanie okreslić tylko płeć. Miałabym dziewczynkę
Oprócz tego dostałam dzisiaj wyniki badan na trombofilię wrodzona i wyszły mi dwie mutacje : MTHFR_677C-T heterozygotyczny i PAI-1 4G homozygotyczny. Na rozmowe z genetykiem jestem umówiona dopiero na 19 kwietnia. Może któraś z was byłaby wstanie przybliżyć ten temat. Byłabym bardzo wdzięczna...
Aniołek - 8.04.2016 - 10 tydz
Szymon - 14.03. 2017 - 9 tydz
Obecnie: Acard, Clexane, Kwas foliowy 5 mg, Duphaston, Witaminy z grupy B, SymvitalMama

-
nick nieaktualnyMam niedoczynność, ale będę chciała ponowić wszystkie badania łącznie z przeciwciałami. Czy do tych badań warto dołożyć przeciwciała p/jądrowe ana1?KammaMarra wrote:Tak jak Roma wspomina o kariotypie a ty dodatkowo zrobisz mutacje. To juz cos. A hormony robilas? Przede wszystkim tarczycowe? One tez niestety czesto przyczyniaja sie do strat.
Mam również nie nadwagę, a raczje otyłość już.... jutro badania insuliny glukozy z obciążeniem a dietetyk już szykuje po tych wynikach dla mnie dietę... to też może mieć wpływ... -
nick nieaktualnyKurcze kiepsko... smutne i jakieś rozbrajające jest , ze znasz płeć...przykro mi..... mnei pozostają tylko przeczucia ale to też straszne.....Druśka91 wrote:Cześć dziewczyny. Dawno tu nie zaglądałam. Jakoś trudno mi sie pozbierać po tym wszystkim. Niedawno dostałam wyniki badan genetycznych. "Materiał" niestety był za bardzo zniszczony jak to określili w laboratorium i byli w stanie okreslić tylko płeć. Miałabym dziewczynkę
Oprócz tego dostałam dzisiaj wyniki badan na trombofilię wrodzona i wyszły mi dwie mutacje : MTHFR_677C-T heterozygotyczny i PAI-1 4G homozygotyczny. Na rozmowe z genetykiem jestem umówiona dopiero na 19 kwietnia. Może któraś z was byłaby wstanie przybliżyć ten temat. Byłabym bardzo wdzięczna...
Nie znam się na tych mutacjach, ale dzewczyny tu na pewno coś doradzą -
Kilka dni płakałam non stop jak dostałam wynik. Za kazdym razem jak zamykam oczy to widzę małą blondyneczkę w niebieskiej sukience i ten obraz nie chce zniknąć...Aniołek - 8.04.2016 - 10 tydz
Szymon - 14.03. 2017 - 9 tydz
Obecnie: Acard, Clexane, Kwas foliowy 5 mg, Duphaston, Witaminy z grupy B, SymvitalMama

-
Romcia, ja nie dam sobie odstawić heparyny i acardu, bo wiem co to oznacza dla mojego dziecka - pewną śmierć. Poza tym, ginekolog widział wyniki rezonansu i nie widział powodu do rezygnacji z heparyny i receptę dał. Póki co próbuję się umówić do neurochirurga, profesora u którego byłam zaraz po zdiagnozowaniu i chcę go wypytać jak to wygląda z jego punktu widzenia. Od krwawienia minęły blisko 4 lata, wyniki badań, mimo sporej dawki clexane mam raczej w kierunku nadkrzepliwości, więc wydaje mi się, że hematolog trochę pojechał z fantazją. Nic to, staram się trzymać panikę w ryzach i nie dać się.roma wrote:O ja pier*olę... Okruszku, kiepska sytuacja! A na tą chwilę przyjmujesz te leki? Kiedy konsultacja u innego lekarza?
Ikarku dziękuję za tą wiarę, ona jest mi teraz bardzo potrzebna. -
nick nieaktualnyRozumiem Cię, to coś niewyobrażalnie bolesnego, długo nie mogłam się pdoniesć po pierwszej stracie teraz jest inaczej od początku podejrzewałam że ejst cos nie tak plus to, że teraz strasznie się boję złej diagnozyDruśka91 wrote:Kilka dni płakałam non stop jak dostałam wynik. Za kazdym razem jak zamykam oczy to widzę małą blondyneczkę w niebieskiej sukience i ten obraz nie chce zniknąć...
grisza lubi tę wiadomość
-
Druśka91 wrote:Cześć dziewczyny. Dawno tu nie zaglądałam. Jakoś trudno mi sie pozbierać po tym wszystkim. Niedawno dostałam wyniki badan genetycznych. "Materiał" niestety był za bardzo zniszczony jak to określili w laboratorium i byli w stanie okreslić tylko płeć. Miałabym dziewczynkę
Oprócz tego dostałam dzisiaj wyniki badan na trombofilię wrodzona i wyszły mi dwie mutacje : MTHFR_677C-T heterozygotyczny i PAI-1 4G homozygotyczny. Na rozmowe z genetykiem jestem umówiona dopiero na 19 kwietnia. Może któraś z was byłaby wstanie przybliżyć ten temat. Byłabym bardzo wdzięczna...
Druśka strasznie mi przykro
ja nie znałam płci. Niestety nie znam się na tym... tulę
i życzę Ci dużo siły


Mama dwóch Aniołków [*] [*] 8 tc 05.01.2017





