Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
A jeszcze w tym moim snie bylo ze wyciaglam takie malutkie buciki co kupilam przed poronieniem..leza w szafie i czekaja..mam nadzieje ze je wyjme
ja wlasnie walcze o kariotypy na nfz,i ciagle cos pod gorke ,jak sie wk.to pewnie tez zaplace ,
Niebieskaa kochana teraz juz bedziesz plakac tylko ze szczescia :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2017, 12:50
Niebieskaa lubi tę wiadomość
2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
nick nieaktualnyMona, ja już kiedyś mówiłam, że mój sposób na poradzenie sobie ze stratą było podejście przyrodniczo - naukowe, tzn. mówiłam sobie, że widocznie była jakaś wada, więc matka natura rozwiązała ten problem w ten brutalny sposób.
Wiem, że nie każdego to pocieszy.
Ale jeszcze chciałam napisać, że masz już dziecko, więc masz dla kogo żyć i wiesz, że możesz urodzić zdrowe dziecko. Po drugie od straty jeszcze nie minęło wiele czasu. Kolejna sprawa to sam fakt ciąży bliźniaczej... te ciąże są zawsze ciążami większego ryzyka. Może maluszki były chore, może zadziałała "przyroda".
Mona kochana, w Twoim przypadku to mógł być nieszczęśliwy przypadek, zwłaszcza z bliźniętami. No, a co do czasu zachodzenia w ciążę, to jeszcze nie minęło dużo czasu. Mi przy niedoczynności tarczycy, otyłości, wieku 37 lat, cyklach ok 40 dniowych i insulinooporności zajęło to pół roku po pierwszej normalnej miesiączce od zabiegu. Mi akurat pomogły obserwacje cyklu, bo przy takich długaśnych 35-45 dni! niemożliwe było wycelować w owulację. Z resztą jaką owulację, endokrynolog powiedział, że ja nie mam owulacji. No jednak jakoś się przytrafiła i wycelowaliśmy, ale to trwało.
Mona, nie poddawaj się rozpaczy, minęło niewiele czasu od poronienia, myślę że nie będziesz czekać długo na kolejną ciążę.Mona_Lisa lubi tę wiadomość
-
Jacqueline wrote:Niebieska - słodka Twoja Chrupinka, Kiełbaska, Ciasteczko
Czarnulko - dziś mam 28dc, czyli koniec 4tc wg OM, od dziś do za 2 dni mam termin miesiączki.
Dobrze że tak wcześnie się dowiedziałaś, bo mogłaś szybciutko zacząć brać clexane
Czekamy na wyniki bety. I trzymamy kciukiJacqueline lubi tę wiadomość
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
nick nieaktualnyczarnulka24 wrote:Aha rozumiem . Ja dokładnie w 28dc robiłam betę było to 14dni po.
Dobrze że tak wcześnie się dowiedziałaś, bo mogłaś szybciutko zacząć brać clexane
Czekamy na wyniki bety. I trzymamy kciuki
Czy żeby lekarz zdecydował o podaniu clexane to wystarczy, że któryś z tych badań krzepliwości wyjdzie nie tak? Czy kariotyp też musi być...? Bo nie wiem ile czekać aby wznowić starania, wyniki mutacji będę mieć do 2 tyg
-
Ikarzyca wrote:No właśnie ja też myślałam o Evitce, że już powinno być coś wiadomo. Ale z drugiej strony miała mieć teraz to histero i może nie ma czasu wejść.
Rany, nie ogarnęłam, że dziś jest już środa... To w takim razie czekamy na dwie wielkie wiadomości od Evitki, histero i kariotypy. Kciuki zaciśnięte do bólu!M@linka, Evita lubią tę wiadomość
-
Elaria wrote:Mona, ja już kiedyś mówiłam, że mój sposób na poradzenie sobie ze stratą było podejście przyrodniczo - naukowe, tzn. mówiłam sobie, że widocznie była jakaś wada, więc matka natura rozwiązała ten problem w ten brutalny sposób.
Wiem, że nie każdego to pocieszy.
Ale jeszcze chciałam napisać, że masz już dziecko, więc masz dla kogo żyć i wiesz, że możesz urodzić zdrowe dziecko. Po drugie od straty jeszcze nie minęło wiele czasu. Kolejna sprawa to sam fakt ciąży bliźniaczej... te ciąże są zawsze ciążami większego ryzyka. Może maluszki były chore, może zadziałała "przyroda".
Mona kochana, w Twoim przypadku to mógł być nieszczęśliwy przypadek, zwłaszcza z bliźniętami. No, a co do czasu zachodzenia w ciążę, to jeszcze nie minęło dużo czasu. Mi przy niedoczynności tarczycy, otyłości, wieku 37 lat, cyklach ok 40 dniowych i insulinooporności zajęło to pół roku po pierwszej normalnej miesiączce od zabiegu. Mi akurat pomogły obserwacje cyklu, bo przy takich długaśnych 35-45 dni! niemożliwe było wycelować w owulację. Z resztą jaką owulację, endokrynolog powiedział, że ja nie mam owulacji. No jednak jakoś się przytrafiła i wycelowaliśmy, ale to trwało.
Mona, nie poddawaj się rozpaczy, minęło niewiele czasu od poronienia, myślę że nie będziesz czekać długo na kolejną ciążę.
Bardzo Ci dziękuję Elaria za odniesienie się do moich postówtroszkę lżej mi się zrobiło i łezka też poleciała. Na nowo muszę sobie w tej swojej głowinie poukładać, bo długo tak nie pociągnę. Pragnienie ciąży zdominowało moje życie i myśli. I trochę zaczynam się w tym wszystkim gubić. Czytałam dużo o ciążach bliźniaczych i wiem, że są one wysokiego ryzyka. Niestety na początku mój synek się rozchorował a ja od niego załapałam. Ostre zapalenie zatok. Może i to też miało wpływ na taki przebieg wydarzeń. Lekarz nie dał 100% pewności, że to było akurat powodem utraty ciąży, ale mogło mieć wpływ. Powiedział właśnie, że maleństwa nie były zdrowe i następna ciąża będzie ok. Próbuję w takich chwilach przypominać sobie słowa lekarza i czasem to pomaga. Ale od paru dni mam taki nawał emocji jakich jeszcze nie miałam
oczywiście ogromnie doceniam to, że mam cudownego synka
gdyby nie On to nie wiem jakbym sobie z tym wszystkim poradziła. Mój P. też mnie bardzo wspiera, ale muszę już trochę przystopować z tymi żalami, bo widzę, że powoli też już wymięka... dobrze, że chociaż Wam mogę się wyżalić... wyrzucić z siebie te emocje... czasami trochę pomaga. Jeszcze raz dziękuję
Elaria lubi tę wiadomość
Mama dwóch Aniołków [*] [*] 8 tc 05.01.2017 -
Asiu87 mój też praktycznie nie płacze więc nie wiem właśnie. Chciałam to sprawdzić osobiście ale narazie nie mam na szczęście takiej sposobności. A widziałam też taki gadżet whycry co dzieć placze a urządzenie rozszyfrowuje dlaczego
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2017, 13:47
-
SusannaDean wrote:Czy żeby lekarz zdecydował o podaniu clexane to wystarczy, że któryś z tych badań krzepliwości wyjdzie nie tak? Czy kariotyp też musi być...? Bo nie wiem ile czekać aby wznowić starania, wyniki mutacji będę mieć do 2 tyg
-
nick nieaktualnyMamaokruszka wrote:Żeby lekarz zdecydował o podaniu Clexane, musi wyjść jakaś mutacja, w przypadku V Leiden i mutacji genu protrombiny żaden lekarz nie zakwestionuje zasadności leczenia heparyną w ciąży. MTHFR, PAI i V R2 są lekko dyskusyjne i w zależności od lekarza, zalecenia są inne.
-
Mamaokruszka wrote:Żeby lekarz zdecydował o podaniu Clexane, musi wyjść jakaś mutacja, w przypadku V Leiden i mutacji genu protrombiny żaden lekarz nie zakwestionuje zasadności leczenia heparyną w ciąży. MTHFR, PAI i V R2 są lekko dyskusyjne i w zależności od lekarza, zalecenia są inne.
No dokładnie. Jestem 'szczesliwą' posiadaczka całego zestawu więc nie było wątpliwości ze clexane ma być i na refundację też mi lekarz wystawia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2017, 14:01
-
M@linka wrote:Asiu87 mój też praktycznie nie płacze więc nie wiem właśnie. Chciałam to sprawdzić osobiście ale narazie nie mam na szczęście takiej sposobności. A widziałam też taki gadżet whycry co dzieć placze a urządzenie rozszyfrowuje dlaczego
Ale Dominis chyba spokojny bardzo, bo o ile pamiętam już w brzuszku mało się ruszał, raczej myślicielnie?
-
nick nieaktualny
-
Ikarzyca wrote:No dokładnie. Jestem 'szczesliwą' posiadaczka całego zestawu więc nie było wątpliwości ze clexane ma być i na refundację też mi lekarz wystawia.
-
SusannaDean wrote:No a prywatny może dać ze zniżką?
Wszystko zalezy od lekarza.
Jezeli bedzie vleiden powinno pójść gładko. Ja mam pai ale homo czyli caly gen "zepsuty" i dal mi gin ale wiem ze poprzedni by mi powiedział ze nie ma podstaw. Wszystko zalezy od lekarza. Obys trafiła na takiego ktory kuma temat mutacji05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
SusannaDean wrote:No a prywatny może dać ze zniżką?
Tak, mam od prywatnego.
Hehe Okruszku muszę tam jeszcze dopisać IO i względnie PCOS. Także tego ale jednak nadzieja na ciążę wciąż się we mnie tli.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2017, 14:13
-
Ja po rozmowie, w miarę zadowolona jestem ale zawsze mogło być lepiej. Wyniki po świętach.
Dziś u mnie 14 dc, licząc dzień zabiegu jako 1 dc. Jajniki ostro dają znać o sobie. Heh, gdyby to był normalny cykl tobyłyby jak nic. A tak to jeszcze parę dni chcę poczekać, chociaż chciałabym się już poprzytulać do męża, już praktycznie nie plamię.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2017, 14:17
Mamaokruszka lubi tę wiadomość
Nasz cud ANTOŚ24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
nick nieaktualnyKammaMarra wrote:Chodzi Ci o refundacje?
Wszystko zalezy od lekarza.
Jezeli bedzie vleiden powinno pójść gładko. Ja mam pai ale homo czyli caly gen "zepsuty" i dal mi gin ale wiem ze poprzedni by mi powiedział ze nie ma podstaw. Wszystko zalezy od lekarza. Obys trafiła na takiego ktory kuma temat mutacji -
Ikarzyca wrote:Tak, mam od prywatnego.
Hehe Okruszku muszę tam jeszcze dopisać IO i względnie PCOS. Także tego ale jednak nadzieja na ciążę wciąż się we mnie tli.
Ikarku te wszystkie niedociagniecia natury ja je tak nazywam :p
Wynagrodzenie dadza Ci w tym cykli w postaci pieknej owu a potem II
05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj....