Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
O rany! Oliwcia, Ty już jesteś w 28 tygodniu?! Kiedy to zleciało?
Jak się czujesz? Jak Maluszek? Widziałam, że zmniejszyli Ci dawkę Clexanu, jak teraz na nowej dawce się czujesz?
0202oliwcia lubi tę wiadomość
-
Cześć, kiedyś tu coś pisałam
Również uważam, że badania trzeba robić. Wszyscy mi mówili a po co, nie wydawaj pieniędzy, zdarza się, statystyka, przecież siostra jest w zaawansowanej ciąży i nic się nie dzieje.. Pierdu pierdu. Siedziały mi w głowie te mutacje, nie słuchałam lekarzy i stwierdziłam, że zrobię, jak wyjdzie wszystko dobrze to odpuszczę kolejne badania i nakręcanie się, bo widocznie tak miało być. I co? 2 mutacje. Jak sobie pomyślę, że znowu straciłabym dziecko, to aż słabo mi się robi. Zapisałam się do prof. Jerzak, pójdę do niej z wynikiem i zobaczę co mi na to powie. Szkoda, że to nie jest akurat to jedno statystyczne poronienie, ale najważniejsze, że już wiem co się zadziało. Nawet jak Wam nic nie wyjdzie w tych badaniach, to przynajmniej będziecie spokojniejsze - o ile można w takiej sytuacji..Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2017, 13:49
Edzia1993 lubi tę wiadomość
https://www.suwaczki.com/tickers/8p3ougpjyjxzxjth.png -
Mamaokruszka wrote:O rany! Oliwcia, Ty już jesteś w 28 tygodniu?! Kiedy to zleciało?
Jak się czujesz? Jak Maluszek? Widziałam, że zmniejszyli Ci dawkę Clexanu, jak teraz na nowej dawce się czujesz?
Ogólnie czuje się ok miewam gorsze dni no ale kto ich niema
co do Clexane to tak mam zmniejszoną dawkę od końca 16 tc
chociażby ze względu na to że muszę brać acard do samego końca ze względu na duże ryzyko : stanu przedrzucawkowy i rzucawka przed 34 TC, Zachamowanie wzrostu przed 34 TC, Samoistny poród przed 34 TC a tak to jakoś leci co do Maleństwa to trochę mało przybiera na wadze ale dajemy radę teraz znów wyszedł jej zastój na prawej nerce w piątek wizyta więc mam nadzieje że jest lepiej ....
a u Was jak tam ???
Synek Piotruś 2019Córeczka Oliwia 2013
. Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
asia-bez wrote:Cześć, kiedyś tu coś pisałam
Również uważam, że badania trzeba robić. Wszyscy mi mówili a po co, nie wydawaj pieniędzy, zdarza się, statystyka, przecież siostra jest w zaawansowanej ciąży i nic się nie dzieje.. Pierdu pierdu. Siedziały mi w głowie te mutacje, nie słuchałam lekarzy i stwierdziłam, że zrobię, jak wyjdzie wszystko dobrze to odpuszczę kolejne badania i nakręcanie się, bo widocznie tak miało być. I co? 2 mutacje. Jak sobie pomyślę, że znowu straciłabym dziecko, to aż słabo mi się robi. Zapisałam się do prof. Jerzak, pójdę do niej z wynikiem i zobaczę co mi na to powie. Szkoda, że to nie jest akurat to jedno statystyczne poronienie, ale najważniejsze, że już wiem co się zadziało. Nawet jak Wam nic nie wyjdzie w tych badaniach, to przynajmniej będziecie spokojniejsze - o ile można w takiej sytuacji..
Masz racje - tym bardziej jak teraz o tym wiem i nie zrobiłabym ich, a po pfu pfu kolejnym poronieniu okazałoby się na tych badaniach ze cos jest nie tak - mogłabym juz winić jedynie siebie...
Szkoda tylko że tego wszystkiego nie powiedział mi lekarz...Jak płacisz tyle pieniędzy i chodzisz prywatnie to oczekujesz że dowiesz się wszystkiego, a tu masz... brrrrrr
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Edzia1993 wrote:Masz racje - tym bardziej jak teraz o tym wiem i nie zrobiłabym ich, a po pfu pfu kolejnym poronieniu okazałoby się na tych badaniach ze cos jest nie tak - mogłabym juz winić jedynie siebie...
Szkoda tylko że tego wszystkiego nie powiedział mi lekarz...Jak płacisz tyle pieniędzy i chodzisz prywatnie to oczekujesz że dowiesz się wszystkiego, a tu masz... brrrrrr
Ja akurat chodziłam na nfz, ale jak prosiłam któregoś lekarza o choćby pokierowanie, jakieś instrukcje w którą stronę pójść, jakie badania prywatnie na początek to słyszałam tylko "nic nie robić, przecież to się zdarza, jest pani jeszcze młoda". No ok, to nie są tanie badania i pewnie jakby mieli je robić wszystkim po poronieniu za darmo to nfz już w ogóle by padł, ale taki, co tu dużo mówić, olewczy stosunek do kobiety która poroniła jest straszny.. Mój internista to miałam wrażenie że patrzy na mnie jak na wariatkę jak chciałam cokolwiek, jakiekolwiek skierowania na badania. Dla nich to może normalne, ale dla mnie strata wychuchanej ciąży to przecież największa tragedia w życiuEdzia1993 lubi tę wiadomość
https://www.suwaczki.com/tickers/8p3ougpjyjxzxjth.png -
0202oliwcia wrote:Witaj słoneczko no leci leci ten czas jak nie wiem dziś oficjalnie zaczęłam III Trymestr tak to jakoś poważnie brzmi
Ogólnie czuje się ok miewam gorsze dni no ale kto ich niema
co do Clexane to tak mam zmniejszoną dawkę od końca 16 tc
chociażby ze względu na to że muszę brać acard do samego końca ze względu na duże ryzyko : stanu przedrzucawkowy i rzucawka przed 34 TC, Zachamowanie wzrostu przed 34 TC, Samoistny poród przed 34 TC a tak to jakoś leci co do Maleństwa to trochę mało przybiera na wadze ale dajemy radę teraz znów wyszedł jej zastój na prawej nerce w piątek wizyta więc mam nadzieje że jest lepiej ....
a u Was jak tam ???
U nas super, Maluch się ujawnia coraz bardziej. Wczoraj w nocy chyba była jakaś dyskoteka bo harce w brzuchu trwały do 3 nad ranemPierwszy raz tak wyraźnie czułam ruchy i wrażenie jest niesamowite
Jaram się tym jak dziecko choinką
Z krzepliwością bywa różnie, powoli wyniki zaczynają się rozjeżdżać, więc lekarz przebąkuje coś o zmianie dawki, jeśli nadal będzie się pogarszać. Acard odstawiłam pod koniec maja, najpierw w połowie maja miałam krwotok, potem pod koniec maja plamienia i ginek stwierdził, że nerwy bardziej mi szkodzą niż odstawienie leku. Od tamtej pory jest spokój.
Najgorzej, że wizyty mam teraz co 4 tygodnie, więc ciężko wytrzymać... Następna dopiero 07.07 i już powoli kota dostaję.czarnulka24 lubi tę wiadomość
-
asia-bez wrote:Cześć, kiedyś tu coś pisałam
Również uważam, że badania trzeba robić. Wszyscy mi mówili a po co, nie wydawaj pieniędzy, zdarza się, statystyka, przecież siostra jest w zaawansowanej ciąży i nic się nie dzieje.. Pierdu pierdu. Siedziały mi w głowie te mutacje, nie słuchałam lekarzy i stwierdziłam, że zrobię, jak wyjdzie wszystko dobrze to odpuszczę kolejne badania i nakręcanie się, bo widocznie tak miało być. I co? 2 mutacje. Jak sobie pomyślę, że znowu straciłabym dziecko, to aż słabo mi się robi. Zapisałam się do prof. Jerzak, pójdę do niej z wynikiem i zobaczę co mi na to powie. Szkoda, że to nie jest akurat to jedno statystyczne poronienie, ale najważniejsze, że już wiem co się zadziało. Nawet jak Wam nic nie wyjdzie w tych badaniach, to przynajmniej będziecie spokojniejsze - o ile można w takiej sytuacji.. -
Mi to po trzecim poronieniu znaczy po 4 w sumie lekarz z Karowej powiedział, że "zdarza się"... Myślałam, że go "zastrzelę", więcej tam się nie pokazałam.
Czarnulka pare dni temu jakoś pisała, że u nich ok, ale wcześniej miała mieć chłopaczków a teraz nie wiadomo w końcuczarnulka24 lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Mamaokruszka wrote:Uuu, a wiadomo co się dzieje, że Malutka wolniej rośnie? Może taka jej uroda, że będzie kruszynką? Kurczę, to faktycznie spore masz obciążenie, mam nadzieję, że tym razem spokojnie dojdziecie do 38 tc i nie będzie żadnych "przygód" po drodze. A ten zastój w nerce to nie jest czasem fizjologiczny? Czasem podobno tak jest u niektórych maluchów a później samoczynnie znika
U nas super, Maluch się ujawnia coraz bardziej. Wczoraj w nocy chyba była jakaś dyskoteka bo harce w brzuchu trwały do 3 nad ranemPierwszy raz tak wyraźnie czułam ruchy i wrażenie jest niesamowite
Jaram się tym jak dziecko choinką
Z krzepliwością bywa różnie, powoli wyniki zaczynają się rozjeżdżać, więc lekarz przebąkuje coś o zmianie dawki, jeśli nadal będzie się pogarszać. Acard odstawiłam pod koniec maja, najpierw w połowie maja miałam krwotok, potem pod koniec maja plamienia i ginek stwierdził, że nerwy bardziej mi szkodzą niż odstawienie leku. Od tamtej pory jest spokój.
Najgorzej, że wizyty mam teraz co 4 tygodnie, więc ciężko wytrzymać... Następna dopiero 07.07 i już powoli kota dostaję.
Synek Piotruś 2019Córeczka Oliwia 2013
. Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
Jacqu, na Karowej tak Ci powiedzieli?! A zawsze słyszałam takie dobre opinie o tym szpitalu... Jak widać wszędzie można trafić na, za przeproszeniem, debili...
Ja tam obstawiam, że będą dziewczynyNie znam chyba ani jednej kobiety, która by plamiła i krwawiła w ciąży przez dłuższy czas i urodziła chłopaka
Podobno to dziewuszki są takie przekorne
-
Mamookruszka - no te dziewuchy to psoty i lubią matki straszyć, przynajmniej po naszym forum by się zgadzało
A na Karowej no cóż, widać taki lekarz chyba, stary dziad. Różne mieli opinie tam i nie byłam na kogoś konkretnie zdecydowana. Niby doświadczony, ale jeszcze gorszy niż ta zołza z-ca ordynatora z mojego szpitala. Dr Obrębski, na emeryturę dawno powinien iść patrząc na niego...12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Przepraszam, że tak się bezczelnie odezwę, ale Edzia, ja jestem ze Śląska Cieszyńskiego i wydaje mi się, że dr Rutkowski to średni wybór... Mogę Ci polecić lekarza, który przyjmuje w Czarkowie i w Bielsku i nazywa się dr Biernacki i chodzę do niego od zeszłego roku. Ciąże biochemiczne potraktował jak wczesne poronienia, nie naciąga na kasę, jest bardzo opanowany, spokojny.
Pozdrawiam Dziewczyny serdecznie i nie poddawajcie się.
Roma, uściskiroma lubi tę wiadomość
-
Oliwcia pamietam cie z wrzesniowek. Ile ma Twoja coreczka, ze lekarz mowi, ze za malo przybiera? Mam nadzieje, ze zastoju na kolejnej wizycie juz nie bedzie i bedziesz juz spokojna.
Co do powrotow do pracy to ja wrocilam po dwoch dniach udajac, ze wszystko jest w porzadku i sluchajac tych durnych tekstow: przeciez masz juz jedno zdrowe dziecko, jeszcze urodzisz kolejne dziecko. Porazka, a to co poronilam to przepraszam co bylo, bo dla mnie dziecko, ktore stracilam i strasznie przezylam ta strate.
Jezeli chodzi o prace to kobiety w ciazy sa problemem dla pracodaqcow. Najlepiej przyjdz do pracy i nie planuj dzieci, a jeszcze lepiej ich nie miej bo przeciez moga np dostac goraczki i bedziesz potrzebowala wolnego. Jedna wielka porazka. Ja tez nie widze powrotu dla siebie bo w.mojej pracy nie bedzie dla mnie stanowiska, no chyba, ze zgodze sie na prace fizyczna (nie ma problemu) za polowe pensji(i tu jest problem). Zero stabilizacji w tym kraju.Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Cookie! Mordo moja kochana! Szmat czasu! Co u Was, powiedz? Ściskam i całuję.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2017, 16:31
cookiemonster lubi tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Hej dziewczyny
Edzia, 100krotka bardzo mi przykro z powodu Waszych strat. Nie dajcie sobie wmówić że poronienia to coś normalnego. Tak jak któraś wcześniej napisała, każde ma jakąś przyczynę. Ja posłuchałam lekarza...powinnam tulić już swoje maleństwo, może szykować się do porodu...a może dopiero zabierać się za kompletowanie wyprawki. Niestety, w tym momencie dopiero jestem diagnozowana. Dopiero po trzeciej stracie mój lekarz doszedł do wniosku że coś jest nie tak...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2017, 18:12
Edzia1993 lubi tę wiadomość
Nasz cud ANTOŚ24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Ja tam Biernackiego nie polecam. Słyszałam dobre rzeczy o nim, ale niestety wizyta przebiegła jakoś tak bez "chemii".. I jakoś tak mechanicznie strasznie podszedł do poronienia i niemal rocznego braku owulacji. Generalnie odfajkowałam go po dwóch albo trzech wizytach jako leczącego papiery, a nie pacjentki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2017, 19:23
-
Monika1357 wrote:Oliwcia pamietam cie z wrzesniowek. Ile ma Twoja coreczka, ze lekarz mowi, ze za malo przybiera? Mam nadzieje, ze zastoju na kolejnej wizycie juz nie bedzie i bedziesz juz spokojna.
Co do powrotow do pracy to ja wrocilam po dwoch dniach udajac, ze wszystko jest w porzadku i sluchajac tych durnych tekstow: przeciez masz juz jedno zdrowe dziecko, jeszcze urodzisz kolejne dziecko. Porazka, a to co poronilam to przepraszam co bylo, bo dla mnie dziecko, ktore stracilam i strasznie przezylam ta strate.
Jezeli chodzi o prace to kobiety w ciazy sa problemem dla pracodaqcow. Najlepiej przyjdz do pracy i nie planuj dzieci, a jeszcze lepiej ich nie miej bo przeciez moga np dostac goraczki i bedziesz potrzebowala wolnego. Jedna wielka porazka. Ja tez nie widze powrotu dla siebie bo w.mojej pracy nie bedzie dla mnie stanowiska, no chyba, ze zgodze sie na prace fizyczna (nie ma problemu) za polowe pensji(i tu jest problem). Zero stabilizacji w tym kraju.
Z pracą to jest jakisz koszmar, ja jestem silną kobieta ale swoje uczucia mam i stawiajac sie na miejscu mojej kierowniczki przez mysl by mi nie przeszlo zeby powiedzieć cos takiego kobiecie po stracie dziecka. Ja nie oczekuje rozczulania sie nade mna nawet nie chce, ale zwykla kultura i szacunek do drugiego człowieka jest w tym kraju na bardzo niskim poziomie. Nie wkladam kazdego do jednego worka, ale tak po prostu sie nie robi, nie mowi i tyle. Karma wraca...
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc