X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Zaczynamy znowu starania
Odpowiedz

Zaczynamy znowu starania

Oceń ten wątek:
  • Magdzia88 Autorytet
    Postów: 1368 1185

    Wysłany: 26 lipca 2017, 07:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hejo mnie tu nie bylo 140 lat chyba....znowu glowilam sie nad haslem !
    Jacku no brzuszek cudowny do calowania...
    Mam nadzieje ze kochane u was wszystko wporzadku...ze wszystkie starania sa owocne....a jak chwilowo nie to niedlugo takie beda a brzuchatki maja sie dobrze.
    Czarnulka....jak tam dwa groszki u was ???
    Aga 22 buziaki i powodzenia. Nie nadrobie was to rzecz jasna. Ale dziecko pochlabia mnustwo czasu !
    Buzki dl was babeczki

    Szczęśliwa Mamusia, Natikka123, Monika1357, sylvuś lubią tę wiadomość

    Syneczek. <3
    17u9anlij5jluasc.png
    2.02.2016 Aniolek ;*
  • Aga22 Autorytet
    Postów: 646 361

    Wysłany: 26 lipca 2017, 09:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej wam!
    Dostałam skierowanie do szpitala mala ma 4200g dziwne jest to bo lekarz mówi ze mam się wstawić dopiero w poniedziałek masakra..moge dobie wybrac szpital..
    AnnaZ ważne ze przeszlo ze to nic poważnego !:)
    Koteczka nie zamartwiaj się tak wiem ze jest Ci ciezko ale kazds z nad musi dwoje przejść by potem zaznac szczęścia mam nadzieje ze juz wszystko zle za mną chociaż nikt tego nie wie caly czas jest ten strach.. :(
    Magdzia88 a co tam u Cb ?:)

    w4sq3e3k51a95mi2.png

    2 aniołki [*] ❤
  • Natikka123 Autorytet
    Postów: 1702 1103

    Wysłany: 26 lipca 2017, 14:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madziu

    A jak sobie z Olkiem radzicie? Udało wam się przełamać barierę karmienia?

    Aga

    To trzymamy kciuki bo pewnie będą wywoływać poród bo córeczka już naprawdę duża jest. A będziesz cesarke miała czy na sn liczą?
    Któraś dziewczyna pytała ja ponawiam jak córeczka będzie miała na imię?

    09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
    09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
    10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
    02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie

    Potwierdzone:
    Niedoczynność tarczycy
    Insulinoopornosc
    Niski progesteron
    Pai homo
    Mthfr herero
    MTHFR C 677 hetero
    24.08.2020 wizyta u genetyka

    Leki:
    Eutyrox 75
    Metformax 2x500
    Kwas foliowy allines
    Femibion 0
    D3 2000
    Selen
    Berberyna
  • Aga22 Autorytet
    Postów: 646 361

    Wysłany: 26 lipca 2017, 15:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natikka123 powiem Ci tak mala miała na szpitalnym usg 3300g a to bylo tydzień temu w środę a wczoraj taka waga 4200g szok co?
    Co do imienia mąż wybiera
    Nie wiem meczy mnie to od szpitala do szpitala od lekarza do lekarza każdy mówi co innego ale zaczekam do poniedziałku i wtedy pojadę do szpitala fakt daleko bo o wyższym stopniu referencji ale oby bylo warto..

    w4sq3e3k51a95mi2.png

    2 aniołki [*] ❤
  • 100krotka Autorytet
    Postów: 458 276

    Wysłany: 26 lipca 2017, 17:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczyny,mam do Was pytanie. Dzisiaj mija 10 dzień od pierwszej @ po zabiegu. Plamienia po łyżeczkowaniu ustały jeszcze przed miesiączką. Myślałam, że wszystko wróciło do normy aż tu dzisiaj znów pojawiła się krew, na początku na wkładce,a teraz tylko na papierze.Podbrzusze pobolewa jak przy okresie...Czy któraś z Was miała podobnie (ponowne plamienie po powrocie do normy)?
    Kontaktowałam się z moim ginekologiem,ale On twierdzi że takie coś się może zdarzyć i że za bardzo się przejmuję...
    Co o tym myślicie?

    dqpri09khpifqr72.png

    Nasze Dzieciątko 11t6d [*]
  • Edzia1993 Autorytet
    Postów: 980 714

    Wysłany: 26 lipca 2017, 17:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    100krotko - u mnie też pojawiały się plamienia tak jak u Ciebie, albo czysta krew po tym jak już praktycznie ze mnie nie leciało. Jestem po pierwszej @ tak jak Ty i czasem mam przybrudzony papier. Mój ginekolog powiedział, również że to normalne i to dlatego że jeszcze mamy bete we krwi - jeśli spadnie do 0 - krwawienie, plamienia wtedy ustaną na 100%.

    l22no7esp71lsl9i.png
    x7g1xzdv4y1qfts9.png

    KARIOTYPY OK <3
    ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
    Mama dwóch Aniołów <3
    [*] Okruszek grudzień 2016 6tc
    [*] Okruszek czerwiec 2017 10tc
  • 100krotka Autorytet
    Postów: 458 276

    Wysłany: 26 lipca 2017, 18:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edzia 1993 - dziękuję Ci bardzo za odpowiedź, bardzo mnie uspokoiłaś. Zestresowałam się ,bo już miałam spokój z tymi plamieniami/krwawieniami a tu nagle wszystko wraca...Za dużo się naczytałam i wyobraźnia zaczęła działać.A tak ogólnie to co u Ciebie? Jak starania?

    dqpri09khpifqr72.png

    Nasze Dzieciątko 11t6d [*]
  • Edzia1993 Autorytet
    Postów: 980 714

    Wysłany: 26 lipca 2017, 19:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    100krotka wrote:
    Edzia 1993 - dziękuję Ci bardzo za odpowiedź, bardzo mnie uspokoiłaś. Zestresowałam się ,bo już miałam spokój z tymi plamieniami/krwawieniami a tu nagle wszystko wraca...Za dużo się naczytałam i wyobraźnia zaczęła działać.A tak ogólnie to co u Ciebie? Jak starania?

    Rozumiem - sama się nad tym głowiłam - ale widzę, że mimo tak długiego plamienia wszystko wraca do normy - więc musimy faktycznie dać na luz.
    U mnie wszystko dobrze. Starania pełną parą! ;) Tylko paski owulacyjne ciągle wychodzą mi blade, ale jakoś czuje że ten okres płodny mam teraz. Mam nadzieję, że urodzi się z tego Fasolka i na urodziny Męża w sierpniu będę mu mogła przekazać dobrą nowinę :)
    Mąż mówi, że będzie wszystko dobrze, że teraz już na pewno nic się nie stanie i powtarza mi to w kółko, a ja nie wiem czy tak mówi żebym myślała pozytywnie, czy naprawdę tak myśli - ale tak czy siak bardzo mi to pomaga. Chociaż lęk pozostaje - będę czuła się bezpiecznie jak nasze Maleństwo będzie już w ramionach, a nie pod serduchem.

    A jak u Ciebie 100krotko, jak się czujesz i czy tak jak ja boisz się kolejnego razu? Nie pamiętam czy pisałaś - zaczynasz już od teraz czy czekasz? :)

    l22no7esp71lsl9i.png
    x7g1xzdv4y1qfts9.png

    KARIOTYPY OK <3
    ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
    Mama dwóch Aniołów <3
    [*] Okruszek grudzień 2016 6tc
    [*] Okruszek czerwiec 2017 10tc
  • 100krotka Autorytet
    Postów: 458 276

    Wysłany: 26 lipca 2017, 19:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jeszcze mam trochę czasu do owulacji,prawdopodobnie przypadnie na przyszły tydzień.Mój K. będzie miał wtedy urlop, więc czas bardzo dobry.;) Zaczynamy próbować od tego cyklu.Staram się nie nastawiać,ale po cichu liczę, że szybko uda mi się zajść w ciążę i przede wszystkim, że tym razem dotrwamy do końca ciąży bez problemów.
    Pytasz jak się czuję, wróciłam już do życia, wciąż jednak mam w sercu i pamięci wszystko to,co się wydarzyło. Wieczorami,kiedy mam trochę czasu dla siebie,zdarza mi się uronić niejedną łzę z tęsknoty za moim Aniołkiem.
    Więcej czasu poświęcam na modlitwę, cała ta sytuacja zbliżyła mnie do wiary jeszcze bardziej.
    Boję się bardzo,ale też jednocześnie myśl o tym że mogę być jeszcze ziemską mamą daje mi nadzieję do życia...

    Edzia1993 lubi tę wiadomość

    dqpri09khpifqr72.png

    Nasze Dzieciątko 11t6d [*]
  • Edzia1993 Autorytet
    Postów: 980 714

    Wysłany: 26 lipca 2017, 19:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    100krotka wrote:
    Ja jeszcze mam trochę czasu do owulacji,prawdopodobnie przypadnie na przyszły tydzień.Mój K. będzie miał wtedy urlop, więc czas bardzo dobry.;) Zaczynamy próbować od tego cyklu.Staram się nie nastawiać,ale po cichu liczę, że szybko uda mi się zajść w ciążę i przede wszystkim, że tym razem dotrwamy do końca ciąży bez problemów.
    Pytasz jak się czuję, wróciłam już do życia, wciąż jednak mam w sercu i pamięci wszystko to,co się wydarzyło. Wieczorami,kiedy mam trochę czasu dla siebie,zdarza mi się uronić niejedną łzę z tęsknoty za moim Aniołkiem.
    Więcej czasu poświęcam na modlitwę, cała ta sytuacja zbliżyła mnie do wiary jeszcze bardziej.
    Boję się bardzo,ale też jednocześnie myśl o tym że mogę być jeszcze ziemską mamą daje mi nadzieję do życia...

    Pięknie to napisałaś - ja z wiarą mam podobnie do Ciebie, jest głębsza - ale zdarza mi się zatracić, zwątpić i pytać - dlaczego właśnie ja, a nie ktoś kto nie da dziecku miłości i tak ciepłego domu jaki my chcemy dać? Czasami nie radzę sobie z tym pytaniem i czuje żal, wiem że nie powinnam ale pewne rzeczy są silniejsze. Czasami popadam w paranoje myśląc że jestem gorsza od innych kobiet, że mężczyźnie którego Kocham nie umiem dać dziecka, boje się że go ranie i nawet rozmowy z mężem mi nie pomagają - zapewnia mnie że tak nie jest i prawi komplementy i dodaje, abym nie mówiła takich głupot - tylko ja niestety często obwiniam się o wiele rzeczy i chociaz w sobie tego nienawidze - nie radze sobie z tym :/

    Życzę Wam aby udało się w tym cyklu, abyśmy mogły do siebie napisać że mamy dwie kreski i dotrwać do końca <3

    100krotka lubi tę wiadomość

    l22no7esp71lsl9i.png
    x7g1xzdv4y1qfts9.png

    KARIOTYPY OK <3
    ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
    Mama dwóch Aniołów <3
    [*] Okruszek grudzień 2016 6tc
    [*] Okruszek czerwiec 2017 10tc
  • Dooti Autorytet
    Postów: 1331 1435

    Wysłany: 26 lipca 2017, 20:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edzia1993 wrote:
    Pięknie to napisałaś - ja z wiarą mam podobnie do Ciebie, jest głębsza - ale zdarza mi się zatracić, zwątpić i pytać - dlaczego właśnie ja, a nie ktoś kto nie da dziecku miłości i tak ciepłego domu jaki my chcemy dać? Czasami nie radzę sobie z tym pytaniem i czuje żal, wiem że nie powinnam ale pewne rzeczy są silniejsze. Czasami popadam w paranoje myśląc że jestem gorsza od innych kobiet, że mężczyźnie którego Kocham nie umiem dać dziecka, boje się że go ranie i nawet rozmowy z mężem mi nie pomagają - zapewnia mnie że tak nie jest i prawi komplementy i dodaje, abym nie mówiła takich głupot - tylko ja niestety często obwiniam się o wiele rzeczy i chociaz w sobie tego nienawidze - nie radze sobie z tym :/

    Życzę Wam aby udało się w tym cyklu, abyśmy mogły do siebie napisać że mamy dwie kreski i dotrwać do końca <3

    Edziu, pięknie to ujełaś. Ja mam takie same odczucia. Czasem radzę sobie z tym lepiej, czasem mniej. Miałam kryzys wiary...ogromny nawet, ale szybko minął, nie umiem się odwrócić od Boga.

    Trzymam za Was kciuki kobietki, ja dopiero w przyszłym cyklu działam, wiecie, urlop, wyjazd i te sprawy ;)

    Edzia1993, 100krotka lubią tę wiadomość

    Nasz cud ANTOŚ <3 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
    atdcanliaa6igbwu.png
    trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
    Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
    "Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37
  • 100krotka Autorytet
    Postów: 458 276

    Wysłany: 26 lipca 2017, 20:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Taka jest natura człowieka,ja też mam dni kiedy odczuwam żal do Boga. Przeprowadziłam wiele rozmów z ludźmi głębszej wiary ode mnie.Pomaga mi zwłaszcza żona mojego kuzyna.Jako małżeństwo przeszli bardzo dużo,ich pierwszy synek zmarł miesiąc po porodzie-miał poważną wadę serca, drugą ciążę poroniła.Za trzecim razem udało się i teraz mają 3letniego synka. Mimo, że tyle przeżyli to Ona nie straciła swojej wiary,mało tego, w pełni świadomie oddała swoje życie woli bożej.Zawierzyła swoje życie i Bóg pozwolił Jej zostać ziemską mamą. Kiedy mam chwilę załamań,zawsze do Niej pisze,Jej słowa stawiają mnie do pionu i pozwalają kolejny raz uwierzyć, że Bóg jeszcze nas uczyni szczęśliwymi.
    Warto mieć takiego Anioła na Ziemi.

    Edzia1993 lubi tę wiadomość

    dqpri09khpifqr72.png

    Nasze Dzieciątko 11t6d [*]
  • Edzia1993 Autorytet
    Postów: 980 714

    Wysłany: 26 lipca 2017, 20:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dooti wrote:
    Edziu, pięknie to ujełaś. Ja mam takie same odczucia. Czasem radzę sobie z tym lepiej, czasem mniej. Miałam kryzys wiary...ogromny nawet, ale szybko minął, nie umiem się odwrócić od Boga.

    Trzymam za Was kciuki kobietki, ja dopiero w przyszłym cyklu działam, wiecie, urlop, wyjazd i te sprawy ;)

    Ja też nie potrafię i nie chce, ale czasem obrażam się na naszego Tate, mówię Mu że jestem zła, że potrzebuje Go tu i teraz, bo złość jaką czuje do Niego za to że akurat nas tak doświadczył niszczy mnie od środka. Na początku bardzo modliłam się aby pokazał mi w śnie naszego Aniołka, żebym wiedziała że ma się dobrze - czy to przez to że dużo myślałam czy nie - śniło mi się że nasze dziecko podaje mi dłoń i jest w niebie. Od tego dnia jestem spokojna, że nasz Aniołek ma się dobrze. Tęsknoty jednak nigdy nie zabije i nawet nie chce - bo On jest tego wart, jest wart mojej tęsknoty i każdej mojej łzy.
    Mam więcej problemów ze sobą po stracie Maleństwa. Walczę, ale przechodzę kryzysy. Marze, aby się skończyły, wiem co jest słuszne, a co nie - tylko co z tego - kiedy przychodzi mój dzień, godzina mojego upadku - zapominam o tym wszystkim co powinnam doceniać. Czuje się z tym koszmarnie, mam wyrzuty sumienia, kiedy się podnoszę widzę jakie bzdury mówiłam, jakie złe rzeczy mówiłam - tylko po fakcie - w trakcie tej sytuacji nie potrafię się otrząsnąć...

    l22no7esp71lsl9i.png
    x7g1xzdv4y1qfts9.png

    KARIOTYPY OK <3
    ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
    Mama dwóch Aniołów <3
    [*] Okruszek grudzień 2016 6tc
    [*] Okruszek czerwiec 2017 10tc
  • Edzia1993 Autorytet
    Postów: 980 714

    Wysłany: 26 lipca 2017, 20:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    100krotka wrote:
    Taka jest natura człowieka,ja też mam dni kiedy odczuwam żal do Boga. Przeprowadziłam wiele rozmów z ludźmi głębszej wiary ode mnie.Pomaga mi zwłaszcza żona mojego kuzyna.Jako małżeństwo przeszli bardzo dużo,ich pierwszy synek zmarł miesiąc po porodzie-miał poważną wadę serca, drugą ciążę poroniła.Za trzecim razem udało się i teraz mają 3letniego synka. Mimo, że tyle przeżyli to Ona nie straciła swojej wiary,mało tego, w pełni świadomie oddała swoje życie woli bożej.Zawierzyła swoje życie i Bóg pozwolił Jej zostać ziemską mamą. Kiedy mam chwilę załamań,zawsze do Niej pisze,Jej słowa stawiają mnie do pionu i pozwalają kolejny raz uwierzyć, że Bóg jeszcze nas uczyni szczęśliwymi.
    Warto mieć takiego Anioła na Ziemi.

    Stokrotko to cudownie mieć takiego Anioła na ziemi - gdyby nasza wiara była tak głęboka jak być powinna - ziemski Anioł nie byłby nam potrzebny, ale mieć taką wiarę ciężko...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2017, 20:30

    l22no7esp71lsl9i.png
    x7g1xzdv4y1qfts9.png

    KARIOTYPY OK <3
    ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
    Mama dwóch Aniołów <3
    [*] Okruszek grudzień 2016 6tc
    [*] Okruszek czerwiec 2017 10tc
  • 100krotka Autorytet
    Postów: 458 276

    Wysłany: 26 lipca 2017, 20:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja również codziennie modlę się przed snem,żeby przyśnił mi się mój Aniołek...Nie przyszedł jeszcze ani razu,a tak bardzo chciałabym wiedzieć że tam gdzie jest,jest Mu dobrze...

    Edzia1993 lubi tę wiadomość

    dqpri09khpifqr72.png

    Nasze Dzieciątko 11t6d [*]
  • Dooti Autorytet
    Postów: 1331 1435

    Wysłany: 26 lipca 2017, 20:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edzia1993 wrote:
    Ja też nie potrafię i nie chce, ale czasem obrażam się na naszego Tate, mówię Mu że jestem zła, że potrzebuje Go tu i teraz, bo złość jaką czuje do Niego za to że akurat nas tak doświadczył niszczy mnie od środka. Na początku bardzo modliłam się aby pokazał mi w śnie naszego Aniołka, żebym wiedziała że ma się dobrze - czy to przez to że dużo myślałam czy nie - śniło mi się że nasze dziecko podaje mi dłoń i jest w niebie. Od tego dnia jestem spokojna, że nasz Aniołek ma się dobrze. Tęsknoty jednak nigdy nie zabije i nawet nie chce - bo On jest tego wart, jest wart mojej tęsknoty i każdej mojej łzy.
    Mam więcej problemów ze sobą po stracie Maleństwa. Walczę, ale przechodzę kryzysy. Marze, aby się skończyły, wiem co jest słuszne, a co nie - tylko co z tego - kiedy przychodzi mój dzień, godzina mojego upadku - zapominam o tym wszystkim co powinnam doceniać. Czuje się z tym koszmarnie, mam wyrzuty sumienia, kiedy się podnoszę widzę jakie bzdury mówiłam, jakie złe rzeczy mówiłam - tylko po fakcie - w trakcie tej sytuacji nie potrafię się otrząsnąć...

    Wiesz, po dwóch stratach było mi bardzo ciężko, ale jakoś się pozbierałam. Bardzo wtedy prosiłam Boga by mi pomógł, szybko zaszłam w następną ciążę, było serduszko, byłam taka szczęśliwa...wierzyłam w to że mnie wysłuchał. Kolejna wizyta i zostałam prowadzona na ziemię, serduszko nie bije...i znowu to samo, szpital i zabieg. To wtedy miałam ten kryzys, czułam się zostawiona sama sobie. Jak to, przecież tak go prosiłam, tak mocno wierzyłam, a On mi to moje szczęście zabrał. Obraziłam się na Niego. I do tej pory mam wyrzuty sumienia z tego powodu, bardzo źle się z tym czuję. Nie umiem i chyba taak jak Ty nie chcę się od Boga odwrócić, ale cholernie ciężko jest mi zawierzyć mu ten cały mój ból.
    Ciężkie to wszystko jest, ten kto tego nie przeżył, nie jest w stanie zrozumieć tego co czujemy, tej pustki której nie da się zapełnić. Ja osobiście bardzo się zmieniłam, niestety na gorsze...

    Nasz cud ANTOŚ <3 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
    atdcanliaa6igbwu.png
    trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
    Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
    "Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37
  • Edzia1993 Autorytet
    Postów: 980 714

    Wysłany: 26 lipca 2017, 20:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    100krotka wrote:
    Ja również codziennie modlę się przed snem,żeby przyśnił mi się mój Aniołek...Nie przyszedł jeszcze ani razu,a tak bardzo chciałabym wiedzieć że tam gdzie jest,jest Mu dobrze...


    Ja mam taką metodę - natchnął mnie serial "Młody Papież" ;) jak czegoś chce, nie proszę naszych niebiańskich Rodziców - ja akurat bardziej modle się do Maryi, jakoś mi łatwiej i mówię Jej - MUSISZ i powtarzam z dziesięć razy. Działa - tak mówiłam czekając na drugą kreskę na teście - siedziałam na kibelku i krzyczałam - MUSISZ z rękoma ku górze i była! Wiem, wiem średnie miejsce na modlitwę - ale nie dbam o to ;) Tak samo "prosiłam" o sen z naszym Aniołkiem. ;)

    l22no7esp71lsl9i.png
    x7g1xzdv4y1qfts9.png

    KARIOTYPY OK <3
    ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
    Mama dwóch Aniołów <3
    [*] Okruszek grudzień 2016 6tc
    [*] Okruszek czerwiec 2017 10tc
  • Edzia1993 Autorytet
    Postów: 980 714

    Wysłany: 26 lipca 2017, 21:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dooti - nie muszę Ci udowadniać, że wiem co czujesz - bo myślę że oczywistym jest że to wiem. Ja też nabyłam wiele gorszych cech, ale są i lepsze.
    Też mam wyrzuty sumienia kiedy się na Niego obrażam, wiesz co mi pomaga? Kiedy Mu to mówię, kiedy Go przeproszę i kiedy dodam, że nie mogę mu obiecać zmiany że już nigdy tego nie uczynię - bo prawdopodobnie będę się potykać do końca życia, ale dziękuje Tacie że On zawsze jest, że zawsze mi wybaczy - każdemu. Przeproś Go i dziękuj - może i u Ciebie to pomoże - oczywiście nie traktuje tego jako swoje własne usprawiedliwienie, ale otwarcie przyznaje - jestem słaba, chce być chociaż w 1% taka jak Ty, proszę bądź. Kochana będziemy jeszcze wiele razy upadać. Będę się za Ciebie modlić <3

    Dooti lubi tę wiadomość

    l22no7esp71lsl9i.png
    x7g1xzdv4y1qfts9.png

    KARIOTYPY OK <3
    ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
    Mama dwóch Aniołów <3
    [*] Okruszek grudzień 2016 6tc
    [*] Okruszek czerwiec 2017 10tc
  • Magdzia88 Autorytet
    Postów: 1368 1185

    Wysłany: 26 lipca 2017, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natikka kochana...przegralismy walke z kamieniem. ..
    Jestesmy na mm mieslimy spore problemy brzuszkowe mleko sojowe przez 2 miesiace teraz na bebiko i juz jest ok.
    Dziekuje ze pytasz;)

    Syneczek. <3
    17u9anlij5jluasc.png
    2.02.2016 Aniolek ;*
  • Natikka123 Autorytet
    Postów: 1702 1103

    Wysłany: 27 lipca 2017, 09:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ważne że jakoś przebrneliscie.
    Coraz częściej w otoczeniu słyszę że kobiety przegrywają walkę z karmieniem.
    Najważniejsze to się nie zalamac i cieszyć z każdego dnia z bobaskiem.
    A twój Olek widzę że już 4 miesiące ma ponad ale leci ten czas :-)
    Cieszę się że w końcu wam się skończyły problemy i możesz się cieszyć z czasu z Olkiem.
    A planujecie kolejne maleństwo?

    09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
    09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
    10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
    02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie

    Potwierdzone:
    Niedoczynność tarczycy
    Insulinoopornosc
    Niski progesteron
    Pai homo
    Mthfr herero
    MTHFR C 677 hetero
    24.08.2020 wizyta u genetyka

    Leki:
    Eutyrox 75
    Metformax 2x500
    Kwas foliowy allines
    Femibion 0
    D3 2000
    Selen
    Berberyna
‹‹ 2407 2408 2409 2410 2411 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Leczenie IVF i preimplantacyjne badania genetyczne - nowa nadzieja dla niepłodnych par

Preimplantacyjne badania genetyczne (PGT) mogą być bardzo pomocne dla par, które od dłuższego czasu starają się o dziecko, mają za sobą nieudane transfery, czy przykre doświadczenia związane z utratą ciąży. Jakie korzyści dają badania PGT? Jak wykonanie badań PGT może zwiększać szanse na powodzenie in vitro? 

CZYTAJ WIĘCEJ

TOP 5 gadżetów ułatwiających życie młodej mamy

Rynek produktów dla przyszłych rodziców i maluszków jest ogromny. O jakich gadżetach warto pomyśleć kompletując wyprawkę? Które produkty są warte uwagi i mogą ułatwiać codzienność świeżo upieczonych rodziców? 

CZYTAJ WIĘCEJ