Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Hejo mnie tu nie bylo 140 lat chyba....znowu glowilam sie nad haslem !
Jacku no brzuszek cudowny do calowania...
Mam nadzieje ze kochane u was wszystko wporzadku...ze wszystkie starania sa owocne....a jak chwilowo nie to niedlugo takie beda a brzuchatki maja sie dobrze.
Czarnulka....jak tam dwa groszki u was ???
Aga 22 buziaki i powodzenia. Nie nadrobie was to rzecz jasna. Ale dziecko pochlabia mnustwo czasu !
Buzki dl was babeczkiSzczęśliwa Mamusia, Natikka123, Monika1357, sylvuś lubią tę wiadomość
-
Hej wam!
Dostałam skierowanie do szpitala mala ma 4200g dziwne jest to bo lekarz mówi ze mam się wstawić dopiero w poniedziałek masakra..moge dobie wybrac szpital..
AnnaZ ważne ze przeszlo ze to nic poważnego !
Koteczka nie zamartwiaj się tak wiem ze jest Ci ciezko ale kazds z nad musi dwoje przejść by potem zaznac szczęścia mam nadzieje ze juz wszystko zle za mną chociaż nikt tego nie wie caly czas jest ten strach..
Magdzia88 a co tam u Cb ?
2 aniołki [*] ❤ -
Madziu
A jak sobie z Olkiem radzicie? Udało wam się przełamać barierę karmienia?
Aga
To trzymamy kciuki bo pewnie będą wywoływać poród bo córeczka już naprawdę duża jest. A będziesz cesarke miała czy na sn liczą?
Któraś dziewczyna pytała ja ponawiam jak córeczka będzie miała na imię?09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
Natikka123 powiem Ci tak mala miała na szpitalnym usg 3300g a to bylo tydzień temu w środę a wczoraj taka waga 4200g szok co?
Co do imienia mąż wybiera
Nie wiem meczy mnie to od szpitala do szpitala od lekarza do lekarza każdy mówi co innego ale zaczekam do poniedziałku i wtedy pojadę do szpitala fakt daleko bo o wyższym stopniu referencji ale oby bylo warto..
2 aniołki [*] ❤ -
Hej Dziewczyny,mam do Was pytanie. Dzisiaj mija 10 dzień od pierwszej @ po zabiegu. Plamienia po łyżeczkowaniu ustały jeszcze przed miesiączką. Myślałam, że wszystko wróciło do normy aż tu dzisiaj znów pojawiła się krew, na początku na wkładce,a teraz tylko na papierze.Podbrzusze pobolewa jak przy okresie...Czy któraś z Was miała podobnie (ponowne plamienie po powrocie do normy)?
Kontaktowałam się z moim ginekologiem,ale On twierdzi że takie coś się może zdarzyć i że za bardzo się przejmuję...
Co o tym myślicie?
Nasze Dzieciątko 11t6d [*] -
100krotko - u mnie też pojawiały się plamienia tak jak u Ciebie, albo czysta krew po tym jak już praktycznie ze mnie nie leciało. Jestem po pierwszej @ tak jak Ty i czasem mam przybrudzony papier. Mój ginekolog powiedział, również że to normalne i to dlatego że jeszcze mamy bete we krwi - jeśli spadnie do 0 - krwawienie, plamienia wtedy ustaną na 100%.
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Edzia 1993 - dziękuję Ci bardzo za odpowiedź, bardzo mnie uspokoiłaś. Zestresowałam się ,bo już miałam spokój z tymi plamieniami/krwawieniami a tu nagle wszystko wraca...Za dużo się naczytałam i wyobraźnia zaczęła działać.A tak ogólnie to co u Ciebie? Jak starania?
Nasze Dzieciątko 11t6d [*] -
100krotka wrote:Edzia 1993 - dziękuję Ci bardzo za odpowiedź, bardzo mnie uspokoiłaś. Zestresowałam się ,bo już miałam spokój z tymi plamieniami/krwawieniami a tu nagle wszystko wraca...Za dużo się naczytałam i wyobraźnia zaczęła działać.A tak ogólnie to co u Ciebie? Jak starania?
Rozumiem - sama się nad tym głowiłam - ale widzę, że mimo tak długiego plamienia wszystko wraca do normy - więc musimy faktycznie dać na luz.
U mnie wszystko dobrze. Starania pełną parą! Tylko paski owulacyjne ciągle wychodzą mi blade, ale jakoś czuje że ten okres płodny mam teraz. Mam nadzieję, że urodzi się z tego Fasolka i na urodziny Męża w sierpniu będę mu mogła przekazać dobrą nowinę
Mąż mówi, że będzie wszystko dobrze, że teraz już na pewno nic się nie stanie i powtarza mi to w kółko, a ja nie wiem czy tak mówi żebym myślała pozytywnie, czy naprawdę tak myśli - ale tak czy siak bardzo mi to pomaga. Chociaż lęk pozostaje - będę czuła się bezpiecznie jak nasze Maleństwo będzie już w ramionach, a nie pod serduchem.
A jak u Ciebie 100krotko, jak się czujesz i czy tak jak ja boisz się kolejnego razu? Nie pamiętam czy pisałaś - zaczynasz już od teraz czy czekasz?
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Ja jeszcze mam trochę czasu do owulacji,prawdopodobnie przypadnie na przyszły tydzień.Mój K. będzie miał wtedy urlop, więc czas bardzo dobry. Zaczynamy próbować od tego cyklu.Staram się nie nastawiać,ale po cichu liczę, że szybko uda mi się zajść w ciążę i przede wszystkim, że tym razem dotrwamy do końca ciąży bez problemów.
Pytasz jak się czuję, wróciłam już do życia, wciąż jednak mam w sercu i pamięci wszystko to,co się wydarzyło. Wieczorami,kiedy mam trochę czasu dla siebie,zdarza mi się uronić niejedną łzę z tęsknoty za moim Aniołkiem.
Więcej czasu poświęcam na modlitwę, cała ta sytuacja zbliżyła mnie do wiary jeszcze bardziej.
Boję się bardzo,ale też jednocześnie myśl o tym że mogę być jeszcze ziemską mamą daje mi nadzieję do życia...Edzia1993 lubi tę wiadomość
Nasze Dzieciątko 11t6d [*] -
100krotka wrote:Ja jeszcze mam trochę czasu do owulacji,prawdopodobnie przypadnie na przyszły tydzień.Mój K. będzie miał wtedy urlop, więc czas bardzo dobry. Zaczynamy próbować od tego cyklu.Staram się nie nastawiać,ale po cichu liczę, że szybko uda mi się zajść w ciążę i przede wszystkim, że tym razem dotrwamy do końca ciąży bez problemów.
Pytasz jak się czuję, wróciłam już do życia, wciąż jednak mam w sercu i pamięci wszystko to,co się wydarzyło. Wieczorami,kiedy mam trochę czasu dla siebie,zdarza mi się uronić niejedną łzę z tęsknoty za moim Aniołkiem.
Więcej czasu poświęcam na modlitwę, cała ta sytuacja zbliżyła mnie do wiary jeszcze bardziej.
Boję się bardzo,ale też jednocześnie myśl o tym że mogę być jeszcze ziemską mamą daje mi nadzieję do życia...
Pięknie to napisałaś - ja z wiarą mam podobnie do Ciebie, jest głębsza - ale zdarza mi się zatracić, zwątpić i pytać - dlaczego właśnie ja, a nie ktoś kto nie da dziecku miłości i tak ciepłego domu jaki my chcemy dać? Czasami nie radzę sobie z tym pytaniem i czuje żal, wiem że nie powinnam ale pewne rzeczy są silniejsze. Czasami popadam w paranoje myśląc że jestem gorsza od innych kobiet, że mężczyźnie którego Kocham nie umiem dać dziecka, boje się że go ranie i nawet rozmowy z mężem mi nie pomagają - zapewnia mnie że tak nie jest i prawi komplementy i dodaje, abym nie mówiła takich głupot - tylko ja niestety często obwiniam się o wiele rzeczy i chociaz w sobie tego nienawidze - nie radze sobie z tym
Życzę Wam aby udało się w tym cyklu, abyśmy mogły do siebie napisać że mamy dwie kreski i dotrwać do końca
100krotka lubi tę wiadomość
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Edzia1993 wrote:Pięknie to napisałaś - ja z wiarą mam podobnie do Ciebie, jest głębsza - ale zdarza mi się zatracić, zwątpić i pytać - dlaczego właśnie ja, a nie ktoś kto nie da dziecku miłości i tak ciepłego domu jaki my chcemy dać? Czasami nie radzę sobie z tym pytaniem i czuje żal, wiem że nie powinnam ale pewne rzeczy są silniejsze. Czasami popadam w paranoje myśląc że jestem gorsza od innych kobiet, że mężczyźnie którego Kocham nie umiem dać dziecka, boje się że go ranie i nawet rozmowy z mężem mi nie pomagają - zapewnia mnie że tak nie jest i prawi komplementy i dodaje, abym nie mówiła takich głupot - tylko ja niestety często obwiniam się o wiele rzeczy i chociaz w sobie tego nienawidze - nie radze sobie z tym
Życzę Wam aby udało się w tym cyklu, abyśmy mogły do siebie napisać że mamy dwie kreski i dotrwać do końca
Edziu, pięknie to ujełaś. Ja mam takie same odczucia. Czasem radzę sobie z tym lepiej, czasem mniej. Miałam kryzys wiary...ogromny nawet, ale szybko minął, nie umiem się odwrócić od Boga.
Trzymam za Was kciuki kobietki, ja dopiero w przyszłym cyklu działam, wiecie, urlop, wyjazd i te sprawyEdzia1993, 100krotka lubią tę wiadomość
Nasz cud ANTOŚ 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Taka jest natura człowieka,ja też mam dni kiedy odczuwam żal do Boga. Przeprowadziłam wiele rozmów z ludźmi głębszej wiary ode mnie.Pomaga mi zwłaszcza żona mojego kuzyna.Jako małżeństwo przeszli bardzo dużo,ich pierwszy synek zmarł miesiąc po porodzie-miał poważną wadę serca, drugą ciążę poroniła.Za trzecim razem udało się i teraz mają 3letniego synka. Mimo, że tyle przeżyli to Ona nie straciła swojej wiary,mało tego, w pełni świadomie oddała swoje życie woli bożej.Zawierzyła swoje życie i Bóg pozwolił Jej zostać ziemską mamą. Kiedy mam chwilę załamań,zawsze do Niej pisze,Jej słowa stawiają mnie do pionu i pozwalają kolejny raz uwierzyć, że Bóg jeszcze nas uczyni szczęśliwymi.
Warto mieć takiego Anioła na Ziemi.Edzia1993 lubi tę wiadomość
Nasze Dzieciątko 11t6d [*] -
Dooti wrote:Edziu, pięknie to ujełaś. Ja mam takie same odczucia. Czasem radzę sobie z tym lepiej, czasem mniej. Miałam kryzys wiary...ogromny nawet, ale szybko minął, nie umiem się odwrócić od Boga.
Trzymam za Was kciuki kobietki, ja dopiero w przyszłym cyklu działam, wiecie, urlop, wyjazd i te sprawy
Ja też nie potrafię i nie chce, ale czasem obrażam się na naszego Tate, mówię Mu że jestem zła, że potrzebuje Go tu i teraz, bo złość jaką czuje do Niego za to że akurat nas tak doświadczył niszczy mnie od środka. Na początku bardzo modliłam się aby pokazał mi w śnie naszego Aniołka, żebym wiedziała że ma się dobrze - czy to przez to że dużo myślałam czy nie - śniło mi się że nasze dziecko podaje mi dłoń i jest w niebie. Od tego dnia jestem spokojna, że nasz Aniołek ma się dobrze. Tęsknoty jednak nigdy nie zabije i nawet nie chce - bo On jest tego wart, jest wart mojej tęsknoty i każdej mojej łzy.
Mam więcej problemów ze sobą po stracie Maleństwa. Walczę, ale przechodzę kryzysy. Marze, aby się skończyły, wiem co jest słuszne, a co nie - tylko co z tego - kiedy przychodzi mój dzień, godzina mojego upadku - zapominam o tym wszystkim co powinnam doceniać. Czuje się z tym koszmarnie, mam wyrzuty sumienia, kiedy się podnoszę widzę jakie bzdury mówiłam, jakie złe rzeczy mówiłam - tylko po fakcie - w trakcie tej sytuacji nie potrafię się otrząsnąć...
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
100krotka wrote:Taka jest natura człowieka,ja też mam dni kiedy odczuwam żal do Boga. Przeprowadziłam wiele rozmów z ludźmi głębszej wiary ode mnie.Pomaga mi zwłaszcza żona mojego kuzyna.Jako małżeństwo przeszli bardzo dużo,ich pierwszy synek zmarł miesiąc po porodzie-miał poważną wadę serca, drugą ciążę poroniła.Za trzecim razem udało się i teraz mają 3letniego synka. Mimo, że tyle przeżyli to Ona nie straciła swojej wiary,mało tego, w pełni świadomie oddała swoje życie woli bożej.Zawierzyła swoje życie i Bóg pozwolił Jej zostać ziemską mamą. Kiedy mam chwilę załamań,zawsze do Niej pisze,Jej słowa stawiają mnie do pionu i pozwalają kolejny raz uwierzyć, że Bóg jeszcze nas uczyni szczęśliwymi.
Warto mieć takiego Anioła na Ziemi.
Stokrotko to cudownie mieć takiego Anioła na ziemi - gdyby nasza wiara była tak głęboka jak być powinna - ziemski Anioł nie byłby nam potrzebny, ale mieć taką wiarę ciężko...Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2017, 20:30
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Edzia1993 wrote:Ja też nie potrafię i nie chce, ale czasem obrażam się na naszego Tate, mówię Mu że jestem zła, że potrzebuje Go tu i teraz, bo złość jaką czuje do Niego za to że akurat nas tak doświadczył niszczy mnie od środka. Na początku bardzo modliłam się aby pokazał mi w śnie naszego Aniołka, żebym wiedziała że ma się dobrze - czy to przez to że dużo myślałam czy nie - śniło mi się że nasze dziecko podaje mi dłoń i jest w niebie. Od tego dnia jestem spokojna, że nasz Aniołek ma się dobrze. Tęsknoty jednak nigdy nie zabije i nawet nie chce - bo On jest tego wart, jest wart mojej tęsknoty i każdej mojej łzy.
Mam więcej problemów ze sobą po stracie Maleństwa. Walczę, ale przechodzę kryzysy. Marze, aby się skończyły, wiem co jest słuszne, a co nie - tylko co z tego - kiedy przychodzi mój dzień, godzina mojego upadku - zapominam o tym wszystkim co powinnam doceniać. Czuje się z tym koszmarnie, mam wyrzuty sumienia, kiedy się podnoszę widzę jakie bzdury mówiłam, jakie złe rzeczy mówiłam - tylko po fakcie - w trakcie tej sytuacji nie potrafię się otrząsnąć...
Wiesz, po dwóch stratach było mi bardzo ciężko, ale jakoś się pozbierałam. Bardzo wtedy prosiłam Boga by mi pomógł, szybko zaszłam w następną ciążę, było serduszko, byłam taka szczęśliwa...wierzyłam w to że mnie wysłuchał. Kolejna wizyta i zostałam prowadzona na ziemię, serduszko nie bije...i znowu to samo, szpital i zabieg. To wtedy miałam ten kryzys, czułam się zostawiona sama sobie. Jak to, przecież tak go prosiłam, tak mocno wierzyłam, a On mi to moje szczęście zabrał. Obraziłam się na Niego. I do tej pory mam wyrzuty sumienia z tego powodu, bardzo źle się z tym czuję. Nie umiem i chyba taak jak Ty nie chcę się od Boga odwrócić, ale cholernie ciężko jest mi zawierzyć mu ten cały mój ból.
Ciężkie to wszystko jest, ten kto tego nie przeżył, nie jest w stanie zrozumieć tego co czujemy, tej pustki której nie da się zapełnić. Ja osobiście bardzo się zmieniłam, niestety na gorsze...Nasz cud ANTOŚ 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
100krotka wrote:Ja również codziennie modlę się przed snem,żeby przyśnił mi się mój Aniołek...Nie przyszedł jeszcze ani razu,a tak bardzo chciałabym wiedzieć że tam gdzie jest,jest Mu dobrze...
Ja mam taką metodę - natchnął mnie serial "Młody Papież" jak czegoś chce, nie proszę naszych niebiańskich Rodziców - ja akurat bardziej modle się do Maryi, jakoś mi łatwiej i mówię Jej - MUSISZ i powtarzam z dziesięć razy. Działa - tak mówiłam czekając na drugą kreskę na teście - siedziałam na kibelku i krzyczałam - MUSISZ z rękoma ku górze i była! Wiem, wiem średnie miejsce na modlitwę - ale nie dbam o to Tak samo "prosiłam" o sen z naszym Aniołkiem.
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Dooti - nie muszę Ci udowadniać, że wiem co czujesz - bo myślę że oczywistym jest że to wiem. Ja też nabyłam wiele gorszych cech, ale są i lepsze.
Też mam wyrzuty sumienia kiedy się na Niego obrażam, wiesz co mi pomaga? Kiedy Mu to mówię, kiedy Go przeproszę i kiedy dodam, że nie mogę mu obiecać zmiany że już nigdy tego nie uczynię - bo prawdopodobnie będę się potykać do końca życia, ale dziękuje Tacie że On zawsze jest, że zawsze mi wybaczy - każdemu. Przeproś Go i dziękuj - może i u Ciebie to pomoże - oczywiście nie traktuje tego jako swoje własne usprawiedliwienie, ale otwarcie przyznaje - jestem słaba, chce być chociaż w 1% taka jak Ty, proszę bądź. Kochana będziemy jeszcze wiele razy upadać. Będę się za Ciebie modlićDooti lubi tę wiadomość
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Ważne że jakoś przebrneliscie.
Coraz częściej w otoczeniu słyszę że kobiety przegrywają walkę z karmieniem.
Najważniejsze to się nie zalamac i cieszyć z każdego dnia z bobaskiem.
A twój Olek widzę że już 4 miesiące ma ponad ale leci ten czas
Cieszę się że w końcu wam się skończyły problemy i możesz się cieszyć z czasu z Olkiem.
A planujecie kolejne maleństwo?
09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna