Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Kaczuszko pieknego masz synka. Milo tak podejrzec w brzuszku kto tam mieszka, jak wyglada.
Moj pierwszy syn od razu widzialam podobienstwo do mnie i jest zdecydowanie bardziej do mnie podobny i z charakteru tez, a drugi synek nie jest w ogole do.mnie podobny, zdecydowanie bardziej do meza, ciekawe jaki bedzie pozniej, bo to sie szybko zmienia.Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Aga - jak sie czujesz?
jutro mają ci może wywoływać ze względu na wagę czy cc chcą robić bo sie pytałaś coś o to? A może coś samo ruszyło?
Jak sie czujecie w tą pogodę? Bo ja strasznie, tak sie chce spać, oddychać nie ma czym12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Ja zrobiłam sobie rajd po wyprawkę od rana i około 17 wróciłam i jestem wykończona.
Straszna duchota nie ma czym oddychać. A mam pokój na poddaszu więc idzie się udusić pomimo wiatraka.
Aga
Powodzenia jutro. Daj znać co ustalili.
09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
Natikka - pewnie poddasze lekkie, tj lekki strop a nie betonowy? Niestety zazwyczaj ciężko o dobre ocieplenie takiego stropu i często potem bardzo gorąco a i zimą ciepło ucieka. Pochwal sie co tam upolowałaś
ja jeszcze nic nie kupuje to chociaż czyimiś zakupami sie nacieszę
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Tez mam sypialnie na poddaszu, ale w lato calkiem spoko jest tu temperatura, za to w zime jest za goraco.
Mam bardzo silne skurcze, caly dzien i teraz w nocy. Az zaczynam sie niepokoic, bo niektore wybudzaja mnie ze snu. Troche wczesnie, zeby sie zaczela akcja porodowa. W srode ide do lekarza to zobacze co mi.powie, znajac moje szczescie to pewnie juz bedzie rozwarcie.
Aga odezwij sie co u Ciebie. Pewnie nie mozesz spac bo myslisz o.tym co bedzie. Powodzenia.Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Jacqueline
U mnie jest stare budownictwo na dachu papa więc latem upał masakryczny a zimą dogrzewamy koza co jakiś czas głównie jak są wietrzyska bo tak to znośnie jest.
Potem porobie fotki tego co mam tylko muszę ogarnąć bo mam wszystko zagracone bo wczoraj nie chciało mi się sprzątać już.
O to u ciebie też już dobra pora na rozpoczęcie polowania na wyprawkę cho pewnie masz jeszcze po coreczce coś.
Monika
To może u ciebie też zaraz maleństwo będzie:-)
Aga
A jak u ciebie? Czekamy na wieści.
Monika1357 lubi tę wiadomość
09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
Hej wszystkim,
ja dzisiaj zaczęłam 38 tc (skończony 37+0) Oficjalnie ciąża donoszonaMaluch może wychodzić kiedy chce
Miłego dnia wszystkim.czarnulka24, Mamaokruszka, Edzia1993, D_basiula, Monika1357, Dooti, Edyśka82, Justa87, Anetta31, Koteczka82, annak lubią tę wiadomość
-
Gratuluje Wam Kochane dotrwania, pięknych zdjęć USG, wyprawek wspaniale, że możecie się tym cieszyć.
Ja chyba przechodzę kryzys - kryzys pt.: Już mi wszystko jedno. Wiem ile mądrości tu pisałam, jak to będzie dobrze, że nie wolno się poddawać, że wierze że mi się uda, a tu masz... i mnie opuściło wszystko co pozytywne. Myślę, że łatwiej jest kiedy masz już jakies dziecko na świecie i to się dzieje, ale kiedy nie ma się żadnego, to urodziła mi sie w głowie myśl - a jeżeli nigdy się nie uda? To co? Tak mam Męża który mnie Kocha, mam naprawdę piękne życie, ale do jasnej cholery czy to Boże coś złego że chcemy aby z naszej miłości zrodziło się dziecko? Bóg każde nam przyrzekać, że jesteśmy otwarci na potomstwo, a teraz zabiera nam drugie Dziecko do siebie? Jaka jestem na to zła, jaka jestem zła na niego, bo chyba nie mam na kogo innego tego zwalić. Jaka jestem wściekła, kiedy widzę jak moje znajome na "cześć" które piły, paliły, ćpały, puszczały się i w dupie miały swoje zdrowie, a dzieci to wpadki z kolesiem którego nie znają mogą mieć dzieci, a my nie? No dlaczego?
Może powyższe zabrzmiało brutalnie, ale nie chodziło mi o to aby one przechodziły to co ja broń Boże, chodzi mi tylko o to abyśmy my nie musiały tego przechodzić tak jak one nie muszą. Robie sobie testy na owulacje i co? i nic! Żre tą paskudną luteine, łażę po tych lekarzach, robie badania, a czuje że to wszystko szlag trafi. Chce mi się płakać i klnąć. Czuje że stoje w miejscu.
Ja nie umiem opisać co teraz czuje, ale jestem na skraju, na tak wielkim skraju, że dzisiaj miałam myśli że nie chce już żadnego dziecka, że moje dzieci są w niebie i je chciałam, a mi je zabrano, że nie chce już dziecka bo cała moja ciąża bedzie jednym wielkim lękiem, że to co było piękne właśnie stało się dla mnie największą niewiadomą, największym zawodem. Że moje marzenia o wielkim brzuszku, tuleniu go, mówieniu do niego, czuciu kopniaków stoją gdzieś daleko, sa dla mnie niedostępne, a jakaś szuja która dała dupy i szuka gdzie tu teraz zrobić skrobanke może to czuć i się tym brzydzi.
Jestem obrażona na Boga, na to że miał dla mnie taki plan. Na to że od dziecka dał mi tak krzyż który nie kończy się nigdy! Dziwie sie że to napisze, ale ja teraz tego potrzebuje - wychowałam się w rodzinie gdzie przemoc na mnie, na moim rodzeństwie, alkoholizm, ucieczki z domu były codziennością. W 11-stu lat byłam molestowana przez dwa miesiąca, a na końcu... same się domyślcie. Złożyłam sprawę do sądu w wieku 18 lat - wtedy nabrałam odwagi wtedy dopiero powiedziałam co się stało, a że to była moja rodzina nie musiałam szukać - rodzina łącznie z rodzicami się ode mnie odwróciła bo TO JA SKŁÓCIŁAM RODZINE i jak bede sie czuc jesli on coś sobie zrobi w więzieniu? Z tego wszystkiego dostałam padaczki na tle nerwowym, bo nie wytrzymałam stresu będąc samą. Rodzice nawet zapraszali mojego oprawce do domu aby ten namówił mnie do wycofania zeznać - bo przecież jestesmy rodziną, kiedy odmówiłam ułyszałam od niego "no tak wiedziałem że ktos musi tu byc poszkodowany, trafiło na mnie, więc wezme to na siebie". Moi rodzina do dzisiaj wita sie z nim na buzi, buzi. Ja popadłam w tragiczny zwiazek z przemocą byle by uciec z domu. Teraz kiedy mam wspaniałego Męża nie odwróciłam sie przez to wszystko od Boga - myślałam ze nareszcie skonczyl mój najcięższy krzyż - On rzuca mi taką kłodę, znów... i nie rozumie, że ten krzyż to już dla mnie za dużo. Do jasnej cholery to nie prawda, że Bog daje tyle ile dasz rade unieść. Na moim ciele niech robi co chce - przetrwałam tyle przetrwam więcej, ale nie na moich Dzieciach niech je zostawi w spokoju, niech zostawi Je mi, niech w końcu mi je zostawi i pozwoli dać dom którego nigdy nie miałamWiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2017, 10:40
Yoselyn82, jatoszka, izalika lubią tę wiadomość
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Edzia, Kochana tak strasznie mi przykro... <przytulam> To co przeszłaś to jest coś niewiarygodnego...
Też zostałam wychowana w wierze i powtarzano nam, że jeśli coś złego na spotyka w życiu to na pewno po coś, byśmy się zatrzymali, pomyśleli, ale jak Ten na Górze zabiera nam dzieci to po co?? Dlaczego, jaki w tym sens?? Dokładnie wiem co czujesz, bo też mam w sobie dużo żalu i nie wiem co z tym zrobić. Do tego mam te same myśli, co będzie jak się nie uda... drugi raz już sobie z tym nie poradzę, zbyt słaba psychicznie jestem.
Dobrze jest się wygadać, więc pisz,a my będziemy Cię wspierać tyle ile możemy!!!Edzia1993 lubi tę wiadomość
Aniolek [*] czerwiec 2017
Zaczynamy od nowa! Udało się w 2cpp.
Aniolek [*] sierpień 2024 -
D_basiula - najlepiej jest napisać komuś kto po prostu wiem co czujesz, komu nie musisz tego tłumaczyć. Na obecną chwile czuje że mój żal osiągnął apogeum...
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Dziewczyny każda z nas przechodziła tutaj załamanie, niechęć do dalszych starań przez to że się nie udawało. Co miesiąc ten sam stres napięcie oczekiwanie.
I żal z powodu niepowodzenia.
Teraz mi łatwiej to napisać ale kiedyś też tego nie rozumiałam jak pisały dziewczyny by dać sobie więcej luzu by zmienić podejście do starań.
Przestać pilnować temperaturę i śledzić cykl. Zdać się na los. Odpocząć od tego wszystkiego.
Pamiętam mój ostatni nieudany cykl jak byłam podlamana i zła na los. Wyjechaliśmy z mężem sobie nad morze odpocząć zresetować się. Kolejny cykl zaczęłam z przyspieszenie bo @ przyszła dużo szybciej z infekcja moczowa więc mimo iż brałam leki swoje i wyszło na wizycie że mam owu i ze działalismy to podchodzilam że spokojem bez nastawienia się że musi się udać i udało się.
I mam nadzieję że u was też tak będzie. Ze się w końcu uda.09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
Edzia przeszlas bardzo duzo. Kazda z nas rozumie Twoj zal i kryzys, kazda to przechodzila. Uda Wam sie. Wiem, ze zycie jest niesprawiedliwe, ze kobiety ktore nie dbaja o soebie, a pozniej nie kochaja dzici to maja je bez problemu. Najwazniejsze, ze masz wsparcie w mezu.
Edzia1993 lubi tę wiadomość
Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Cześć dziewczyny wracam po urlopie. Zrobiłam badania na bete wyzerowała się po 2 tygodniach natomiast zrobiłam też tsh i wyszło 0,286 uIU/ml i ft4 17,30 pmol/l teraz nie wiem czy to za nisko ??? Może za wcześnie było na badanie.
Dodatkowo dogrzebalam się do moich wyników z kwietnia na TSH i wtedy miałam 1,70
Gratuluje tych wszystkich pięknych brzuchów.
Co tam u Stokrotki ??
-
Witch15 TSH masz w porządku powinno być do 1 - tak mi mówił ginekolog wtedy jest idealnie, ale do 2 też jest w porządku, a za małe jest poniżej 0,1.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2017, 16:48
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Edzia, mimo młodego wieku,przeszłaś już bardzo dużo.Mimo tego,co Cię spotkało, nie straciłaś wiary w Boga. Jak silna musi być więc Twoja wiara...
Każda z nas ma gorsze dni,ja też często miewam negatywne myśli.Złość na Boga też jest czymś normalnym,nie miej z tego powodu wyrzutów sumienia...Mów Mu o wszystkim, co Cię boli, tłumienie w sobie to najgorsze co można zrobić. Takie wyrzucenie z siebie wszystkiego często oczyszcza umysł.
Pamiętaj,Kochana,że nie jesteś sama.Edzia1993 lubi tę wiadomość
Nasze Dzieciątko 11t6d [*] -
Kaczuszka86 wrote:To i ja pochwalę się
dziś 25+0 a to buziulek mojego chłopczyka. Całe szczęście szew trzyma wszystko w zamknięciu
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/03993d0ffdd2.jpg
Teraz już wiem że warto było czekać :* te które nie znają mojej historii to zapraszam na pamiętnik a w skrócie jest w stopceWszystkiego dobrego dla Was! To juz coraz blizej:)
sylvuś lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
100krotka wrote:Edzia, mimo młodego wieku,przeszłaś już bardzo dużo.Mimo tego,co Cię spotkało, nie straciłaś wiary w Boga. Jak silna musi być więc Twoja wiara...
Każda z nas ma gorsze dni,ja też często miewam negatywne myśli.Złość na Boga też jest czymś normalnym,nie miej z tego powodu wyrzutów sumienia...Mów Mu o wszystkim, co Cię boli, tłumienie w sobie to najgorsze co można zrobić. Takie wyrzucenie z siebie wszystkiego często oczyszcza umysł.
Pamiętaj,Kochana,że nie jesteś sama.
Dziękuje 100krotko
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Niebieska
A co u ciebie i Marianki?
09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
Natikka123 wrote:Niebieska
A co u ciebie i Marianki?
Bylysmy juz dwa razy w Polsce, a w tym tygodniu wreszcie lecimy na wakacje..wreszcie, bo przeciez w czasie ciazy mialam zakaz latania.
Ostatnio myslalam sobie o czasach przygotowan do tej szczesliwej ciazy...i coz... chyba troche wypieram co i kiedy bralam... probowalam sobie to przypomniec, wyobrazajac sobie, ze przygotowuje sie do kolejnej ciazy... szczerze mowiac brzuch mnie rozbolal jak pomyslalam sobie, ze znowu tyle lekow, stresu, niewiadomej... ale zobaczymy. Kiedys chcielibysmy rodzenstwa dla Marianki:)
Z radoscia zerknelam na suwaczki "starych" dziewczyn:) Szkoda, ze ten watek dalej istnieje...idealnie byloby go zamknac, bo juz nikt nie potrzebowalby pomocy.Monika1357, Edyśka82, Genshirin, Natikka123, Szczęśliwa Mamusia, sylvuś lubią tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Edzie Twoje emocje sa naturalne! Nikt nie zrozumie matki która straciła dziecko jak nie sama matka po straci!
Dzis jestem szczęśliwa i głaszczę mój brzuszek codziennie dziękując Bogu za ten dar,ale uwierz rok temu dokładnie w naszą 6 rocznice slabu płakałam tak mocno ze tchu nie mogłam złapać! Pytałam się Boga dlaczego ? kolejny raz , kolejna strata … dlaczego ludzie którzy nie chce maja a inni musza walczyc? Po ostatnim zabiegu maz musiał pójść do pracy a ja w piżamie snułam się po mieszkaniu do południa….w rozsypce i napuchniętymi oczami….
Po kilku dniach wstałam i z jakaś dziwna siła postanowiłam walczy! Wzięłam męża na rozmowę i powiedziałam mu się ja nie spocznę, ze damy rade i od teraz biorę los w swoje ręce! Zarejestrowałam nas nawet w ośrodku adopcyjnym z którego prawdopodobnie będą dzwonić z najbliższym miesiącu.
Siedziałam po kilka godzin w Internecie …czytałam …czytałam i szukałam . Znalazłam osoby na różnych forach z którymi do tej pory utrzymuje kontakt, podały mi wiele informacji…po tyg od zabiegu zaczęłam z badaniami…była lista i wykreślanie…analiza i czekanie na wizyty lekarzy w całej Polsce…W grudniu po konsultacjach i z pewna diagnoza miałam swój plan…a tu owulacje zrobiła psikusa ! jak zawsze na czas tym razem nie chciała przyjść co potwierdził monitoring, bez większych nadziei i tak postanowiłam walczyć i cale świat działać…uwierz mi ze to moja czwarta ciąża a tym razem jak zobaczyłam dwie kreski na teście w ogóle się tego nie spodziewałam bo nic a nic nie wskazywało na to ze mogło się udać!
Ciąża nie jest idealna …trombofilia wiec już ponad 260 zastrzyków za mną, cukrzyca ciążowa od 16tc, skaczące TSH, liczne infekcje, podejrzenie cholestazy i teraz hipotrofii ale…
Tez uważam ze osoby bez dzieci inaczej przechodzą poronienie…nie mowie ze mniej boleśnie ale inaczej…bo po przyjściu do domu ktoś do nich mówi mamo, do nas nikt , pustka i brak gwarancji ze kiedykolwiek usłyszymy to słowo.
Dziś idę zobaczyć co u naszej córki i boje się jak zwykle…już chyba tak zostanie do końca mojego życia…
Termin mam praktycznie na dzień swojego zabiegu rok temu...życie jest przewrotne i potrafi zaskoczyć:*Edzia1993 lubi tę wiadomość
Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r.