Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Ani a u Ciebie jak plamienia? Wizyta za tydzień więc krwiaczek pewnie mniejszy, a może już śladu nie ma?
-
Nadzieja22 wrote:Gos, a chodzisz dalej do psychologa?
Nie chodzę. Psycholog powiedziała, że to nie ma sensu u mnie. Nie widziała potrzeby terapii.... Powiedziała, że to co przeżywam jest normalne, że mam się nauczyć z tym żyć, bo po takich przeżyciach to normalne. Że muszę zaakceptować swój stres, pogodzić się z nim
I już trzeci psycholog z rzędu mówił, że nie ma żadnych naukowych badań potwierdzających, że stres jest przeszkodą w zajściu czy utrzymaniu ciąży..... Kolejnych szukać nie mam siły.
Kazik, urodzony 20.11.2018. Nasz największy CUD
Aniołek [*] 08.2017
11.2017 - biochemiczna
41 lat....
MTHFR - obie hetero, oniżone białko S.
Obie ciąże po IUI
Kariotypy OK, nasienie super
Hashi, wysoka prolaktyna - unormowane -
Plamienia są, nawet większe niż były i bardzo ciemne
Mam nadzieję że to krwiak schodzi
Dziewczyny u mnie ciężko psychicznie.
Niestety coraz częściej łapię doła i ryczę, bo już nie daję rady z tym leżeniem
Na zewnątrz piękna pogoda a ja tkwię w tym pokoju nieraz po 8 - 9 godzin sama i nie daję rady...
Wiem że to dla dzidziusia ale jest mi naprawdę ciężko.
Wczoraj trochę poleżałam na polu bo chyba bym zwariowała jakbym nie wyszła z domu
Czuje się jak niepełnosprawna, nie robię praktycznie nic, wszystko mąż
Przepraszam że tak smęce5.05.2010 - mój największy Skarb
01.2018 - Aniołek, 8 tydz. na zawsze pozostaniesz w moim sercu. -
Gos77 wrote:Nie chodzę. Psycholog powiedziała, że to nie ma sensu u mnie. Nie widziała potrzeby terapii.... Powiedziała, że to co przeżywam jest normalne, że mam się nauczyć z tym żyć, bo po takich przeżyciach to normalne. Że muszę zaakceptować swój stres, pogodzić się z nim
I już trzeci psycholog z rzędu mówił, że nie ma żadnych naukowych badań potwierdzających, że stres jest przeszkodą w zajściu czy utrzymaniu ciąży..... Kolejnych szukać nie mam siły.A nie masz gdzieś w okolicy psychologa przy szpitalu? Albo czegoś takiego jak poradnia patologii ciąży? U mnie właśnie przy poradni jest taka psycholog, która też w szpitalu pracuje i ma kontakt z kobietami w naszej sytuacji. Ja byłam z wizyt bardzo zadowolona.
-
Ale to była jedna z dwóch psycholog, która prowadzi dziewczyny w ciąży!
Kazik, urodzony 20.11.2018. Nasz największy CUD
Aniołek [*] 08.2017
11.2017 - biochemiczna
41 lat....
MTHFR - obie hetero, oniżone białko S.
Obie ciąże po IUI
Kariotypy OK, nasienie super
Hashi, wysoka prolaktyna - unormowane -
Ani1234, smec ile potrzebujesz. Tu znajdziesz zrozumienie. A masz możliwość częściej wychodzić na trawkę? Może to dobry pomysł z np książką poleżeć.
-
Gos77 wrote:Ale to była jedna z dwóch psycholog, która prowadzi dziewczyny w ciąży!
-
Gos77 wrote:raaaaany, jak walczyć z tym co siedzi w głowie????
Ja nadal żyję od usg do usg, zwariuję chyba do czasu, kiedy będzie czuć ruchy dziecka.....
Nie chcę świrować u mawiać się na usg co parę dni, a teraz to nie wiem kiedy najbliższe
Dziewczyny, którym się udało i są w podobnym tygodniu, co ja - macie już brzuszek? U mnie nic nie widać a dodatkowo nie tyję. Waga nawet spadła, a ja nie mam nudności i nie wymiotuję
Boże, kiedy skończy się ta niepewność????
Na wadze nic się nie zmienia, brzuszek lekko wystaje, ale ja wciąż też mam tyle myśli, czy to serduszko w ogóle wciąż bije.
Ale mam zamiar po prawidłowych prenatalnych odetchnąć, oby tylko wszystko było na nich dobrze! No i wciąż martwimy się tą taśmą, więc byle do wizyty, jeszcze 8 dni.
A co do detektora, to ja też miałam mieszane uczucia wobec niego, ale w sobotę pożyczyłam od koleżanki, która już nie potrzebuje. I udało nam się w sobotę usłyszeć serduszko! Ale trochę to trwało.
Dziś jak próbowałam sama, to już nie znalazłam więc nadal nie jestem pewna, czy detektor zapewnia spokój, czy nerwy
Ale po tym jednym usłyszeniu myślę, że chyba jednak wartoWiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2018, 12:31
-
Co do psychologow nie dodalam najwazniejszego. Dwie z nich, to babki pracujace w klinikach nieplodnosci
Kazik, urodzony 20.11.2018. Nasz największy CUD
Aniołek [*] 08.2017
11.2017 - biochemiczna
41 lat....
MTHFR - obie hetero, oniżone białko S.
Obie ciąże po IUI
Kariotypy OK, nasienie super
Hashi, wysoka prolaktyna - unormowane -
Ja w srode mam omowienie wynikow prentalanych razem z krwia.... też myślałam, ze sie uspokoje. Ale spokoju na jakieś 5 dni było
teraz chętnie zrobilabym kolejne usg!
Kazik, urodzony 20.11.2018. Nasz największy CUD
Aniołek [*] 08.2017
11.2017 - biochemiczna
41 lat....
MTHFR - obie hetero, oniżone białko S.
Obie ciąże po IUI
Kariotypy OK, nasienie super
Hashi, wysoka prolaktyna - unormowane -
Ja już jednak po tym ostatnim usg zyskałam dużo więcej spokoju niż przed nim. Bo to był dla mnie ten przełomowy moment, gdy ostatnio było już widac na usg, ze Maluch jest poważnie chory.
Teraz gdy nie zobaczyliśmy tego okropnego obrzęku zeszło z nas ogromne napięcie.
I jest już we mnie na pewno więcej spokoju, więc liczę na to, że po prenatalnych naprawdę odetchnę.
Chyba, że się okażę coś złego z tą taśmą/z maluchem, ale jesteśmy dobrej myśli. -
Trzymam za Was mocno kciuki dziewczyny. Tak sie z Wami zżyłam, ze Wasze ciąże przeżywam jak swoja
Ani, ja wychodzę na dwór. Mąż nosi mi leżaczek i tam odpoczywam. Nie dopada mnie tam taki dół jak w domu. Ile można oglądać tv? A jestem na tyle zmęczona ze nawet mi sie książek czytać nie chce które uwielbialam! -
Ja nie jestem na l4, pracuje normalnie, sporo się też dzieje u nas w domu, bo wciąż jesteśmy na etapie wykańczania (po półtora roku mieszkania
). Ale po południami też dużo odpoczywam.
Przez weekend i w sumie dziś też pojawiły się u mnie beżowo-brązowe plamienia, ale staram się tym nie przejmować, póki to się nie rozkręca w nic większego.
Staram się włączyć, jak najwięcej pozytywnego myślenia! Mimo wszystko
Choć wiecie, są takie momenty... W sobotę np. byliśmy u córeczki na cmentarzu, to puściłam beksę na temat tego, jak wcale to obecne dziecko nie sprawia, że tamto przestaje być ważne i jak to przecież ona powinna jeszcze siedzieć u mnie w brzuszku.
No i że jak trzeci raz los z nas zadrwi to nie wiem co zrobię.
Ale tfu, tfu! Naprawdę nie chcę nawet myśleć o żadnych złych scenariuszach. Wierze z całych sił, że tego Malucha w listopadzie przytulimy -
Lady_Dior wrote:Witam dziewczyny u mnie 6dpo.Czuję się świetnie,wykres mam zygzakowaty
no ale najważniejsze,że temp.jest na wyższym poziomie i idealnie widać było skok.Nie nastawiam się,bo nie chcę się rozczarować.Chciałabym poczuć w końcu moje cyce-jakoś tak dziwnie,że ich nie czuć...
Bella01 kciuki za wizytę zaciśnięte :*
Dziękuję Lady! Ja za Ciebie tez trzymam, tak byle wytrzymać ten tydzTy jesteś jeden Święty, Panie Boże, który cuda czynisz (Ps 77,15). -
Admiralka wcale się Tobie nie dziwię, to jest normalne że rozpamietujemy i myslimy o naszych Aniołkach.
Jesteś silna, podziwiam Cię i życzę wszystkiego dobrego, byś za 28 tyg tulila maleństwo.Ty jesteś jeden Święty, Panie Boże, który cuda czynisz (Ps 77,15). -
nick nieaktualnyA ja się załamałam
Robiłam te wymazy i lekarka powiedział, że na chlamydię wystarczy szybki test, bo tańszy. I wyszedł pozytywny! Nie wiem jakim cudem. Raczej dawno ale obydwoje badaliśmy chlamydię i to nie jakimś szybkim testem ale normalnie, i obydwoje mieliśmy wynik negatywny. Czy któraś z Was spotkała się z takim testem? Czy one są w ogóle wiarygodne? Położna powiedziała, żeby zrobić sobie normalnie ale akurat spotkałam na korytarzu lekarkę i ona powiedziała, że nie ma sensu, bo i tak wyjdzie pozytywny. Dała mi antybiotyk na 3 dni i powiedziała, żeby i tak dzwonić do tego szpitala i powiedzieć, że test wyszedł pozytywny i że wzięłam antybiotyk i że może mnie umówią na to hsg. Ale sama nie wiem, wolałabym chyba mieć dowód, że nie mam już tego świństwa. Myślałam, że tym można się zarazić tylko drogą płciową. Lekarka mówi, że na basenie np. ale ja nie pamiętam nawet kiedy na basenie byłam. W zeszłe wakacje chyba ostatnio... Podłamałam się tą sytuacją, nie wiem co mam teraz robić...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2018, 13:36
-
nick nieaktualny