X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Zaczynamy znowu starania
Odpowiedz

Zaczynamy znowu starania

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 października 2019, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trodde kazda z nas ma takie dni..
    To jest cholernie meczace te trzymanie sie terminow itp.. ile tak mozna funkcjonować.
    Ja w tym miesiącu ide bardziej na luzie. @ meczy na calego. Dawno nie mialam takiej, ale wiadome moze jeszcze sie oczyszcza po poronieniu.
    13.11 mam ta wizyte u ginekologa to niech zobaczymh czy wszystko jest oki, bo prawy jajnik jak bolal tak boli.. i caly czas boje sie tej torbieli...eh...

    A jak tam u Was?? Ktore to juz dc??

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 października 2019, 11:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malina ja tez bralam przed ciaza glucophage 850.. 3×dziennie. Ale zle sie czulam a cukier mi spadl i moglam odstawic.
    Ale w ciazy tez wychodzil mi wysoki cukier na czczo 105 bodajze...
    A pozniej juz nie badalam, bo lekarz kazal czekac z badaniami 3 miesiace od poronienia.
    Co do samopoczucia to ciezko, ale staram sie jakos trzymać...

    Trzymam kciuki za jutrzejsza wizyte 🤞🤞🤞

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2019, 11:18

    AsiaKK lubi tę wiadomość

  • VianEthel2 Autorytet
    Postów: 3064 2052

    Wysłany: 29 października 2019, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie dziś 5dc, rozważam zakup kubeczka menstruacyjnego. Ktoraś stosuje i może podzielić się spostrzeżeniami?
    Ogólnie jest coraz lepiej, wiadomo że są momenty słabości, ale jakoś nie przeraża mnie zbliżające się Wszystkich Świętych. Aczkolwiek zaszłam dziś do Rossmanna i oczywiście zobaczyłam znicz z białymi serduszkami i już był mój.
    Tak sobie myślę, że minęło już prawie 5 miesięcy i doszłam do wniosku, że czas mi szybko mija. Myślę, że za niecałe pìł roku zaczniemy coś działać.
    No, zobaczymy jeszcze kiedy mi wymyślą to wycięcie pęcherzyka żółciowego..

    Planuję w najbliższym czasie zrobić też badania. Tsh, cukier, lipidogram. Zobaczymy czy spada.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2019, 11:25


    👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
    Diana: 23.02.2021
    Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
    Okolice Warszawy
  • Bella01 Autorytet
    Postów: 866 521

    Wysłany: 29 października 2019, 12:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    VianEthel, masz rację, szybko czas leci, ani sie obejrzysz i już bedzie czas na starania.

    Ps. Ponoć już po pol roku mozna zachodzic po cc, ale wiadomo że najlepszy czas to 1.5, czy 2 lata. Ja zaszlam po cc po 11 miesiacach, bo chcialam szybko miec drugie dzieciatko. Lekarze na to z reguly 'nie pozwalaja'. Jak pytalam sie mojego wowczas, to mi powiedzial, ze ma przypadki ze dziewczyny i po 3 mcach sa w ciazy i z reguły nic sie nie dzieje.
    Ale psychika również tu gra kluczowa role, wiadomo..
    Aha, znam osobę, Ktora jest w 5 ciazy i wszystkie to cc. Baa czas od ostatniej ciazy to zaledwie ponad tok.

    Ty jesteś jeden Święty, Panie Boże, który cuda czynisz (Ps 77,15).
  • trodde Autorytet
    Postów: 817 1208

    Wysłany: 29 października 2019, 12:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vian szybko zleci, ani się obejrzysz a będziecie się starać. Teraz masz czas, żeby wszystko doprowadzić do ładu...
    Powiem Wam, że rok temu, mimo że byłam zaraz po stracie Wszystkich Świętych nie robiło na mnie wrażenia. Może było za wcześnie, może to wyparłam, ale w tym roku jakoś mi ciężko, dużo ciężej niż wtedy.
    U mnie dziś 8 dc więc powoli zabieramy się do roboty, w przyszłym tygodniu idę do ginki sprawdzić czy jakiś pęcherzyk ładnie urośnie. Cukier dzięki diecie i samej diecie ładnie mi się trzyma, ale tsh znowu wzrosło. W zasadzie rośnie systematycznie cały czas od ostatniego poronienia. Wtedy encorton bardzo ładnie je obniżył, liczę na to że i tym razem się uda. W ogóle jakoś bardzo liczę na ten cykl i trochę się boję rozczarowania.

    783d57eae4.png

    Starania od 07.2018, 38 lat
    NK 11%, kariotypy ok, fragmentacja DNA 8%
    alloMLR 0% !
    szczepienia limfocytami

    10.2018 - poronienie 9 tc
    02.2019 - poronienie 6 tc
    12.2019 - poronienie 11 tc - Córeczka

    09.2020 - II ❤️ rośnie nam Dominik 💙

    19.05.2021. CC - urodził się Dominik ❤️❤️❤️

    Lublin

    "kto raz posmakował latania już zawsze będzie chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo raz już tam był i zawsze będzie chciał tam wrócić..."
  • izka2503 Autorytet
    Postów: 1030 381

    Wysłany: 29 października 2019, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurde dziewczyny ja się tak głupia naczytalam o tym ciśnieniu jakie ja mam 140/80,ze teraz to się tak stresuje ah😭😭zamówiłam ciśnieniomierz ale cholera dopiero będzie może w weekend albo i po!

    W pon mam lecieć samolotem no przecież ja oszaleje dodatkowo teraz 🙈🙈🙈 Jeszcze w sobotę jedziemy na weekend do Amsterdamu będzie pewnie dużo chodzenia, a sytuacji większego ciśnienia powinno się jak najwięcej odpoczywac 🤷‍♀️

    20.04.2019r.aniołek (*)

    24.07.2019r. Test pozytywny

    20.08.2019r. ❤️Bije,
    27.08.2019r. Wszystko ok,

    Rosnij I Zostan z nami kruszynko 😘

    1.02.2023r.test pozytywny
    3.03.2023r.aniołek(*)(zabieg łyżeczkowania )

    13.04.2023r beta hcg 58,5
    15.04.2023r.beta hcg 189,10
    17.04.2023r.beta hcg 505,80
    22.04.2023r.beta hcg 5609,70
    Progesteron 9,28
    25.04.2023r.pęcherzyk 9mm 5t4d(luteina )
    04.04.2023r.Jest ❤️7t3dMały krwiaczek 0.5cm😞


    On34lat
    Ona34lat
  • Malina Autorytet
    Postów: 908 948

    Wysłany: 29 października 2019, 13:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asia no to 105 to tez wysoko. Ja zaczynałam od 100 czyli nie wiele niżej😉 i w ogóle pierwsza krzywa miałam masakryczną. Na szczęście krzywa już ładna tylko glikemia na czczo dalej wysoka😔 Dawkę mam 500 i tylko raz wieczorem🤔 Nie pamietam już mojej @ po poronieniu, więc nie za bardzo pomogę. Czemu myślisz o torbieli, miałaś już może je wcześniej?
    Ahh.. zazdroszcze luzu, widzisz do wczoraj tez miałam takie nastawienie ale trochę się posypało. Trzymaj mocno te kciuki, na pewno się przydadzą😉 Dziekuję😘

    Trodde jakbym widziała siebie☺️ Tylko akurat mój gin stracił cierpliwość do mojego cukru i nawet ostatni wynik (88) go nie zadowolił. I dieta i aktywność fizyczna jakoś nie radzą sobie z nim. Tzn unormował się na 90 a jeszcze pół roku temu było po 100😬 wiec uważam ze jest dobrze niestety na ciąże dalej wysoko😔 a jakie wartości nasz TSH? Bo u mnie tylko one wysoko reszta ft3, 4 i anty tpo w normie. I się tak zastanawiam czy dostanę coś na zbicie🤔 8dc nie duża różnica między nami☺️ Generalnie wszystkie powinnismy rodzic w jednym czasie i jednym szpitalu😁

    Vian kubeczek ma moja przyjaciółka i tak średnio z niego korzysta🙈 coś nie podrasował😬 Gdybym nie żyła z nadzieja ze nie przyjdzie @ chyba bym zaryzykowała z kupnem, po przecież wiadomo każdemu pasuje co innego. Akurat dławię to fajna sprawa.

    Izka ale 140/80 no jest trochę wysokie. Ale czujesz się źle? Może to tylko chwilowy stres w czasie pomiaru dlatego Ci tak podskoczyło, a normalnie jest wszystko dobrze🤔 Ja czasami tak mam, syndrom białego fartucha🙈

    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 października 2019, 13:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vian zobaczysz ten czas do starań też szybko minie.. ja znam dziewczyne, ktora po 3 miesiacach znów byla w ciąży..
    Co Wszystkich Świętych to staram sie o tym nie myśleć.. to tez 4 rocznica smierci mamy, więc skupiam sie na tym.. Chyba metoda wyparcia dziala u mnie najlepiej...
    Ja mam wizyte tego 13. I tak sie stresuje.. jajniki tak mnie bola, ze juz boje sie czy to torbiel czy cos gorszego... i ze jednak lekarz bedzie kazal nam sie wstrzymac ze staraniami... a to jeszcze dwa tyg..

    Izka nie martw sie cisnieniem tak bardzo, bo to tez zle na nie wplywa.. wiadome to nic dobrego.. ale zaufaj lekarzowi, bedziesz miala cisnieniomierz to moze prowadzic sobie zeszyt i notowac wyniki(mi tak w ciazy radzili bo tez wychodzilo mi wysokie od samego poczatku, ale mi nadal utrzymuje sie po poronieniu). No i zaufaj lekarzowi, jesli cos bedzie zle to napewno Ci pomoze...

    Trodde cytat w stopce u Ciebie w punkt tego co czuje kazda z nas 😊

    Malina mialam kiedys... owulacje ta ciazowa mialam z prawego jajnika. Po poronieniu przy badaniu okazalo sie, ze na prawym jajniku mialam jakis pecherzyk 25mm. I caly czas mnie on boli... choc teraz to czasem boli mnie tez mocno lewa strona...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2019, 13:24

  • izka2503 Autorytet
    Postów: 1030 381

    Wysłany: 29 października 2019, 17:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Może macie rację, ja się rzeczywiście stresowalam się przed tą wizytą,do tego wyszłam po tych schodach na 3 piętro to też wysiłek, za tydzień 6litopada mam prenetalne to już w ogóle będę się stresować 🙄🙄
    Nie czuje się źle żebym miała jakieś wysokie ciśnienie. Czasami mnie głowa boli ale to sporadycznie.

    20.04.2019r.aniołek (*)

    24.07.2019r. Test pozytywny

    20.08.2019r. ❤️Bije,
    27.08.2019r. Wszystko ok,

    Rosnij I Zostan z nami kruszynko 😘

    1.02.2023r.test pozytywny
    3.03.2023r.aniołek(*)(zabieg łyżeczkowania )

    13.04.2023r beta hcg 58,5
    15.04.2023r.beta hcg 189,10
    17.04.2023r.beta hcg 505,80
    22.04.2023r.beta hcg 5609,70
    Progesteron 9,28
    25.04.2023r.pęcherzyk 9mm 5t4d(luteina )
    04.04.2023r.Jest ❤️7t3dMały krwiaczek 0.5cm😞


    On34lat
    Ona34lat
  • trodde Autorytet
    Postów: 817 1208

    Wysłany: 30 października 2019, 07:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malina wrote:
    Asia no to 105 to tez wysoko. Ja zaczynałam od 100 czyli nie wiele niżej😉 i w ogóle pierwsza krzywa miałam masakryczną. Na szczęście krzywa już ładna tylko glikemia na czczo dalej wysoka😔 Dawkę mam 500 i tylko raz wieczorem🤔 Nie pamietam już mojej @ po poronieniu, więc nie za bardzo pomogę. Czemu myślisz o torbieli, miałaś już może je wcześniej?
    Ahh.. zazdroszcze luzu, widzisz do wczoraj tez miałam takie nastawienie ale trochę się posypało. Trzymaj mocno te kciuki, na pewno się przydadzą😉 Dziekuję😘

    Trodde jakbym widziała siebie☺️ Tylko akurat mój gin stracił cierpliwość do mojego cukru i nawet ostatni wynik (88) go nie zadowolił. I dieta i aktywność fizyczna jakoś nie radzą sobie z nim. Tzn unormował się na 90 a jeszcze pół roku temu było po 100😬 wiec uważam ze jest dobrze niestety na ciąże dalej wysoko😔 a jakie wartości nasz TSH? Bo u mnie tylko one wysoko reszta ft3, 4 i anty tpo w normie. I się tak zastanawiam czy dostanę coś na zbicie🤔 8dc nie duża różnica między nami☺️ Generalnie wszystkie powinnismy rodzic w jednym czasie i jednym szpitalu😁

    Vian kubeczek ma moja przyjaciółka i tak średnio z niego korzysta🙈 coś nie podrasował😬 Gdybym nie żyła z nadzieja ze nie przyjdzie @ chyba bym zaryzykowała z kupnem, po przecież wiadomo każdemu pasuje co innego. Akurat dławię to fajna sprawa.

    Izka ale 140/80 no jest trochę wysokie. Ale czujesz się źle? Może to tylko chwilowy stres w czasie pomiaru dlatego Ci tak podskoczyło, a normalnie jest wszystko dobrze🤔 Ja czasami tak mam, syndrom białego fartucha🙈

    Malina ja mam TSH teraz 1,98. Wcześniej było 1,79 jeszcze wcześniej 1,5. Ginka mówiła mi kiedyś że encorton obniża też TSH, w sumie to się u mnie sprawdziło w zeszłym roku bo ładnie spadło, zaczynałam z TSH 2,8. Podpytam jej na wizycie co dalej z tym robić.
    U mnie z kolei teraz pojawiła się następna rzecz do sprawdzenia, już drugi dzień mam rano jakieś delikatne nitki krwi w śluzie. Świeżej krwi, nigdy tak nie miałam i nie mam pojęcia skąd to się mogło wziąć. Mam nadzieję, że to nic groźnego :/

    783d57eae4.png

    Starania od 07.2018, 38 lat
    NK 11%, kariotypy ok, fragmentacja DNA 8%
    alloMLR 0% !
    szczepienia limfocytami

    10.2018 - poronienie 9 tc
    02.2019 - poronienie 6 tc
    12.2019 - poronienie 11 tc - Córeczka

    09.2020 - II ❤️ rośnie nam Dominik 💙

    19.05.2021. CC - urodził się Dominik ❤️❤️❤️

    Lublin

    "kto raz posmakował latania już zawsze będzie chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo raz już tam był i zawsze będzie chciał tam wrócić..."
  • Malina Autorytet
    Postów: 908 948

    Wysłany: 30 października 2019, 08:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trodde może to jest związane z owulacja? Gdzieś czytałam, że niektóre kobiety mogą delikatnie plamić w trakcie owu🤔

    Ja jeszcze tydzień temu miałam ok. 1,9, a wcześniej zawsze ok. 1 a tu nagle w pon ok. 3,5. Nie wiem skąd taki skok😭

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2019, 08:32

    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 października 2019, 11:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malina lekarz napewno cos na to zaradzi.. u mnie tsh przed ciaza bylo 1,9, w ciazy bylo 1,6 a teraz jeszcze zadnych badan nie robilam..

    Trodde mize Malina ma racje z tym plamieniem kolo owu? Podobno czasem tak jest..
    U mnie 4 dc i szczerze to jeszcze dawno nie bylo u mnie takiej @ tego dnia.. zawsze to maks 3 dni, moze dzien czy dwa plamienia i koniec.
    Oby to byl dobry objaw.. 😅

  • trodde Autorytet
    Postów: 817 1208

    Wysłany: 30 października 2019, 11:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Joana ja słyszałam od ginki, że po poronieniu łatwiej przez jakiś czas zajść, bo organizm pamięta i jest nastawiony na tryb "ciąża". W sumie u mnie tak było bo zaszłam w cyklu po drugiej @. Pierwsza też była u mnie masakryczna, druga już całkiem normalna. Myślę, że i u Ciebie się wszystko unormuje. Trzymam kciuki, żeby nam wszystkim się udało w tym miesiącu, idziemy łeb w łeb ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2019, 11:42

    joana_aska89 lubi tę wiadomość

    783d57eae4.png

    Starania od 07.2018, 38 lat
    NK 11%, kariotypy ok, fragmentacja DNA 8%
    alloMLR 0% !
    szczepienia limfocytami

    10.2018 - poronienie 9 tc
    02.2019 - poronienie 6 tc
    12.2019 - poronienie 11 tc - Córeczka

    09.2020 - II ❤️ rośnie nam Dominik 💙

    19.05.2021. CC - urodził się Dominik ❤️❤️❤️

    Lublin

    "kto raz posmakował latania już zawsze będzie chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo raz już tam był i zawsze będzie chciał tam wrócić..."
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 października 2019, 12:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj mam nadzieje, ze to będzie nasz miesiąc 😍😍😍
    I mocno w to wierze. Nie wiem czemu, ale jestem optymistycznie nastawiona..
    Niby juz mam doac tego, ze caly czas cos sie nie udaje.. i martwi mnie ta torbiel, ale mimo to czuje jakis spokoj, ze niedlugo sie uda zajsc 😁

    Wombat lubi tę wiadomość

  • Kinga28 Ekspertka
    Postów: 155 64

    Wysłany: 30 października 2019, 18:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie zaraz minie miesiac ale nie wiem kiedy dostanę pierwsza @, jak bylo u Was? Teoretycznie 4-6 tyg, ale czy ten czas sie liczy od zakończenia krwawienia ?

    Joana ja narazie tez jestem dobrej myśli, z tym ze wierze ze uda sie w grudniu. Teraz czekam na @ I w listopadzie jeszcze chce odpocząć . Ale od grudnia juz działać.

    joana_aska89 lubi tę wiadomość

  • trodde Autorytet
    Postów: 817 1208

    Wysłany: 30 października 2019, 19:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie za pierwszym razem @ była 32dni po całkowitym poronieniu, wiedziałam dokładnie kiedy ono było choć krwawiłam już kilka dni wcześniej, za drugim razem przyszła dokładnie miesiąc po rozpoczęciu krwawienia.

    783d57eae4.png

    Starania od 07.2018, 38 lat
    NK 11%, kariotypy ok, fragmentacja DNA 8%
    alloMLR 0% !
    szczepienia limfocytami

    10.2018 - poronienie 9 tc
    02.2019 - poronienie 6 tc
    12.2019 - poronienie 11 tc - Córeczka

    09.2020 - II ❤️ rośnie nam Dominik 💙

    19.05.2021. CC - urodził się Dominik ❤️❤️❤️

    Lublin

    "kto raz posmakował latania już zawsze będzie chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo raz już tam był i zawsze będzie chciał tam wrócić..."
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 października 2019, 19:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinia u mnie trwa @pierwsza po poronieniu. Tez nie wiedzialam kiedy i jakiej moge sie spodziewac.
    Dostalam ja po 35dniach od poronienia, a 36 od tego kiedys zaczelo mi sie krwawienie(u mnie w sobote zaczelam krwawic, a w niedziele wiem, ze bylo PO TYM i juz tylko krwawienie). @ zawsze mialam 2 dni plamienie, lekkie krwawienie, znow plamienie i tak maks do 4 dni. Dzis mam 4 i nadal krwawie. Ale to nie jest jakas mocna @. To pewnie zwykla @ jaka maja wszystkie zdrowe i normalne kobiety. Zero jakiegos mocnego bolu tylko taki normalny jak przy tych dniach.
    Tylko zaznaczam, ze moze tez te 35 dni jest stad, ze ja zawsze swoje cykle mialam 32-35 dni..

  • Betti37 Autorytet
    Postów: 1147 369

    Wysłany: 30 października 2019, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Jestem dopiero dzień po łyżeczkowaniu ale w głowie już plany co potem...Teoretycznie 2 ginow mówi że jeśli będzie oki po kontroli to odczekać do końca roku (powinny wyjść 2 cykle)
    Ale...
    o to moja historia :

    Znam statystyki, znam mamy po poronieniu. Oczywiście irracjonalna myśl - poronienia się przydażają ale innym. Nie mi...
    Dwójka zdrowych dzieci i 3 ciąża. Druga wystarana, po 3 inseminacjach, teraz 3 cykl i jest. Za szybko i za łatwo poszło ...

    24.10 wizyta i jest - nasze dziecko. Serduszko bije. Ale...
    z usg 5+6 a z om 7 tc

    Gin i ja sceptycznie podchodzimy do wersji o przesuniętej owulacji bo nawet jeśli to nie było współżycia. Wiem kiedy była implantacja.

    Szukam na różnych grupach ale oczywiście każdy uspokaja - na pewno przesunięta owu, różnice się zdarzają, zmień lekarza bo +/_ 2 tyg.to norma...
    Tylko wcześniej 2 ciąże zgodne co do dnia...Znam swój cykl, organizm
    od kiedy miesiączkuje cykle co 27/28 dni. Może ze 2 po 26 i 29. Nigdy więcej. No ale ciągle gdzieś głupia nadzieja...
    Już te kreski na teście wydały mi się za blade w stosunku do tych w poprzednich ciążach (7 dni po terminie @) No ale...Testy tani, robione po południu...Takie samoszukiwanie

    2.11 miało być powtórne usg.
    28.10 miałam zaczynać pracę po macierzyńskim...Rano plamienie.
    Wizyta u gina i niestety...Brak akcji serca...

    wczoraj zabieg. Najpierw jednak tabletki chociaż chciałam od razu zabieg ale lekarz mówil że tak lepiej, mniejsze ryzyko powikłań...Sam zabieg i tabletki całkiem oki ..Krwawienie jak moje miesiączki (mam bardzo obfite), bólu zero (tego fizycznego).
    Najgorsze minuty to wejście do sali zabiegowej...Zimno, ostre światło a po środku stół jak do jakichś tortur (tak mi się skojarzyl). Podanie leku i odlot...
    Budzę się już na sali po zabiegowej i czuję pustkę...Wczoraj jeszcze w ciąży dziś już nie...
    za ścianą na świat przychodzi kolejny dzidziuś (prywatna klinika położnicza nastawiona raczej na porody różowych bobasów, ale robią też zabiegi ginekologiczne na nfz, w tym łyżeczkowanie)

    Najtrudniejsza decyzja - co potem...
    Badania genetyczne? raczej bez sensu. Na 99% wada genetyczna losowa zarodka...
    Pogrzeb? Jestem niewierząca...Poza tym nie wyobrażam sobie chodzić na grób i przypominac za każdym razem...
    W odpady medyczne? Przecież to moje dziecko...
    Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale zaznaczyłam opcję że nie chcę odbierać ze szpitala...

    za 4 tygodnie kontrola i jak będzie oki zielone światło do starań...

    Z jednej strony chciałoby się jak najszybciej z drugiej ogromny strach...

    te starania takie na luzie, bez presji, na zasadzie uda się to się uda...

    Ryzykować w moim wieku? Ryzyko wad spore...A jak sytuacja się powtórzy?

    Jestem szczęściara bo mam dwójkę dzieci. Patrzę na moja 15 miesięczna córkę i mi trochę lżej...
    Trudno mi sobie wyobrazić jak bym przeżyła to nie mając dzieci...

    Znałam wcześniej koleżanki które poronily. Teraz dowiaduje się o kolejnych...Nic nigdy nie mówiły.
    Ja czuję potrzebę. Przecież nie zrobiłam nic złego...To nie moja wina...

    A może? Może powinnam jednak odstawić od piersi? Może to wina nerwów (Trochę ich było ostatnio), może to "kara" za to że krzyczałam na córki?

    Boję się znów tej presji na ciążę, zawiedzionych nadzieji z kolejną miesiączka.
    Ta ciąża była fuksem bo mam jeden niedrożny jajowodów i owu tylko po jego stronie...w tym cyklu co się udało jakimś cudem chyba drugi ruszył do pracy bez stymulacji (bralam inozytol i miovelia nac w tym cyklu...)

  • agulineczka Autorytet
    Postów: 6063 6543

    Wysłany: 30 października 2019, 21:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aLunia wrote:
    Dziewczyny a ja jestem w ciąży. Niespodziewanej, nie planowanej. Owszem myśleliśmy o 3 dziecku ale nie teraz. Jestem w szoku. Życie jest jednak dziwne.
    Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam, bo wiem że dziewczyny się starają i za kazda trzymam kciuki. Ale jak widać pewne rzeczy przychodzą same.

    AnnaZ również cały czas o tobie myślę.
    Agulineczka jak u was?
    Hefe i lady dior z każdym dniem będzie lepiej.
    JJ pamiętam o tobie i bardzo ci kibicuje.

    ALUNIA!!!! WOW! Gratulacje, ale zaskoczenie! :) nawet jeśli nie planowaliscie teraz to i tak wspaniała wiadomość. Nowe życie :) Staraj się sobie tłumaczyć, że tak widocznie miało być:) tym bardziej, że mysleliscie o trzecim dziecku, choć niekoniecznie teraz.

    U nas ok, Mała za 2 tygodnie kończy roczek. Jeszcze nie chodzi, choć wstaje wszędzie. Mamy 2 ząbki (wyszły dopiero po 8 miesiacu). Temperamentem trochę różni się od brata, potrafi stawiać na swoim, jak to prawdziwa kobieta ;) Teraz jakieś chorobska nas dopadly, więc siedzę caly czas w domu z dwójką, jest weselo ;) Ja po porodzie cc doszłam do siebie bardzo szybko, aż się sama zdziwiłam, niestety później zwalilo się na mnie wiele dolegliwości, w tym okropne zapalenie żołądka (nigdy nie miałam żadnych kłopotów trawiennych, nawet w ciąży żadnej zgagi) z którym walcze do dzisiaj (nikomu nie zycze). Bywało ciężko zajmować się maluszkiem, gdy samemu człowiek czuje się do kitu.

    Nadal karmię piersią, do tej pory nie dostałam @. Też gdzieś tam z tylu głowy pojawiają się myśli o trzecim dzieciatku, ale na pewno jeszcze nie teraz, choć najmłodsza też nie jestem ;) Nie wiem sama w sumie. Cieszę się, że dane mi jest być mama dwójki maluchów i to jest teraz najważniejsze <3

    Synek 2016 💚
    Córka 2018 💖
    Synek 2021 💚
  • Bella01 Autorytet
    Postów: 866 521

    Wysłany: 30 października 2019, 22:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agulineczka, mialam nawet ostatnio pytac się Ciebie jak u Was. Wkoncu dawno nie pisalas. Pamiętalam, że mała jakos w polowie listopada sie ur i ze roczek juz tuż tuż 😲
    Wspolczuje dolegliwości, tym bardziej że przy maluchu zajmować się nawet na pół gwizdka często się nie da.
    U nas ząbki tez juz? Dopiero sa. Na razie sztuk 4. Ja również nadal karmie piersia, choc cyc u malej czesto juz okazjonalnie. Nadrabia w nocy 😲
    Myślę, że 3ka dzieci, to super sprawa. Ja sama nie planuję już, ale gdyby się przydarzyło nie zalamalabym się. Fajnie mieć dużą rodzinę i tak jak już pisałam, z perspektywy czasu zazdroszczę ☺️

    Ty jesteś jeden Święty, Panie Boże, który cuda czynisz (Ps 77,15).
‹‹ 3100 3101 3102 3103 3104 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Testy hormonalne w leczeniu niepłodności

Problemy hormonalne są jedną z najczęstszych przyczyn trudności z zajściem w ciążę. Jakie testy hormonalne warto wykonać podczas diagnostyki i leczenia problemów z płodnością?

CZYTAJ WIĘCEJ

Witaminy na męską płodność - które najważniejsze?

Powszechnie wiadomo, że witaminy są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu człowieka. Jaką jednak rolę odgrywają witaminy na męską płodność? Po jakie produkty sięgać, by dostarczać witamin, które mogą poprawić jakość nasienia i zwiększyć szanse na zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Metody leczenia endometriozy - techniki leczenia, skuteczność, koszty

Endometrioza jest w dalszym ciągu bardzo tajemniczą chorobą. Nic dziwnego, że zarówno diagnostyka, jak i leczenie nie należą do łatwych. Jakie metody stosuje się w zależności od postaci endometriozy? Na czym polegają? Czy są one skuteczne? Jakie czynniki zwiększają szanse na powodzenie leczenia operacyjnego? Czy leczenie endometriozy jest drogie? 

CZYTAJ WIĘCEJ