Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Izka super zdjęcia. Pamiatka jest! Najważniejsze, ze dzidz rośnie zdrowy.
Alunia, myślę, że kazdy rozumie Twoja sytuację. Nie musisz tego tłumaczyć. Dla mnie bylby to szok, gdybym była w ciąży - jakby to powiedzieć - nie do końca planowanej 😉 pewnie bylby strach, ale finalnie jak juz pisalam, zazdroszczę z perspektywy czasu tej trojeczki 😌
Kiedy idziesz do lekarza?Ty jesteś jeden Święty, Panie Boże, który cuda czynisz (Ps 77,15). -
Bella01 wrote:Ja tego tak nie odbieram. Bardziej mnie martwi dehumanizacja życia poczętego. A zwana 'propaganda', to raczej walka o to właśnie życie.
Ty, czy ja przezylas smierc dziecka, dla innych wystapilo obumarcie płodu.
Niby to samo, ale jednak inaczej jest to odbierane.
mOdnosnie sumienia, ono nie dotyczy tylko kobiet, dotyczy wszystkich którzy maja na to wplyw.
Rowniez, albo przede wszystkim, dotyczy to lekarzy ktorzy tego czynu podejmują.
Ja również nie odprawilam pogrzebu, pomimo, ze jestem wierząca osoba. Dla mnie ten czas, to byl jakiś koszmar, nie myślałam o tym, nawet nie wiedzialam, ze mogę czy powinnam?
to się przenosi nawet na sprzedaż środków antykoncepcyjnych...bo komuś sumienie nie pozwala...na podejście do in vitro bo ktoś sobie ubzdural.mordowanie i krzyk zamrożonych zarodków...
Myślę że w tej kwestii nie dojdziemy do porozumienia.
Ale nie taki sens jest tego wątku więc kończę ten wątek.
Malina, fiorella82 lubią tę wiadomość
-
Betti37 wrote:nie to nie walka o życie poczęte a decydowanie za kogoś...
to się przenosi nawet na sprzedaż środków antykoncepcyjnych...bo komuś sumienie nie pozwala...na podejście do in vitro bo ktoś sobie ubzdural.mordowanie i krzyk zamrożonych zarodków...
Myślę że w tej kwestii nie dojdziemy do porozumienia.
Ale nie taki sens jest tego wątku więc kończę ten wątek.Ty jesteś jeden Święty, Panie Boże, który cuda czynisz (Ps 77,15). -
Izka gratuluję
19.11 mam wizytę. Chyba, że coś będzie się działo to przyspieszę. Jutro jak mi się uda to powtórzę betę, bo idę na szczepienie z Wiki. -
nick nieaktualnyIzka ciesze sie z Toba, ze wszystko jest oki 😘
U mnie wczoraj straszny bol prawego jajnika.. myslalam, ze moze jednak te owu.. ale dzis temp nieznacznie skoczyla.
I teraz sie zastanawiam czy isc w srode do lekarza na ta umowiona wizyte czy za tydzien isc na progesteron..?
Testow owu juz nie mam wiec nie robilam..
Ale na szczescie udalo sie wczoraj ❤😁 -
Dziewczyny podczutuję was od paru dni miałam jeszcze nie pisać ale jednak chce nieśmiało się przywitać bo za jakiś czas mam zamiar od nowa zacząć starania .Jeszcze parę dni temu powiedziała bym że mam te starania w nosie i już nie chce przez to przechodzić kolejny raz w sumie może okaże się że jednak stchórze i dlatego potrzebuje żeby ktoś mnie zmotywował .
W skrócie to po 2 cs zaszłam w ciaze , ciąża od początku rozwijała się źle i zatrzymała się na 5tc w 9tc doszło do poronienia samoistnego. Zrobiliśmy kupę badan to co udało się wyszukać to MUTACJA MTHFR heterozygota 1298AC i 677CT i dodatnie ANA ale na granicy 1:80 oczywiscie bralam odpowiednie suple, folian i witaminy . Następnie mąż zbadał nasienia i parametry takie sobie a morfologia tragedia bo 98% patologii po prawie 8 miesiacach suplementacji ładnie się poprawiło a morfologia tym razem 97% patologii .
I zaraz zaszłam w 2 ciążę tym razem w 9cs na wizycie w 5tc ładny pęcherzyki i ciałko żółte od razu dostałam neoparin, encorton ,luteine, ovitrelle,acard .Następna wizyta była w 7tc i był zarodek ale bez akcji serca:(tym razem ciąża zatrzymała się na 6tc .Dostałam skierowanie do szpitala na łyzeczkowanie ale ciągle czekam na poronienie samoistne w domu teraz jestem w 9t0d i pojawiło się delikatne plemienia na brązowo więc może niedługo się zacznie .Tym razem zrobimy kariotypy i planujemy badania genetyczne z zarodka .Co mogę jeszcze zrobić? Bo już nie mam do tego pomysłów ?
Nie wiem czy te poronienia to wina mojego organizmu i w/w zaburzeń ,moze leki byly za późno wprowadzone i w zamalych dawkach czy to jednak wina plemników męża:( a jak tak to co robić? In vitro ?
Starania od 2018
💔Aniołek25.11.18
[*]5/9tc
💔Aniołek13.11.19
[*]6/10tc
💔Ciąża biochemiczna 03.01.21[*]
💔Aniołek 31.03.21
[*]4/8tc
💔Aniołek17.06.21
[*]6/10tc
💔 Ciąża biochemiczna [*]23.05.22
Problemy immunologiczne 🤦♀️
-KIR AA 😔
-rozjechane cytokiny😏
-wysokie NK maciczne🥺
-Insulinooporość
-Niedoczynność tarczycy
04.09 .24 Transfer zarodka 4AA ❌( wlew z accofilu, ivig)
,,Trzeba walczyć bez względu na to ile razy runęło niebo " -
Trodde
przykro mi😔 Byłam przekonana, że jeśli temperatura ładnie skoczy i się utrzymuje to wszystko jest dobrze. Nie miałam pojęcia, że może być inaczej. Jak byłam ostatnio na monitoringu pytałam swojego gin co na wypadek jak pęcherzyk by nie pękł. Mówił żeby się nie przejmować, bo w większości przypadków ładnie się wchłaniają i śladu po torbielkach nie ma. Także Kochana tym się nie martw, a następny cykl będzie Wasz🤞
Wombat
koniecznie odezwij się po wizycie. Na pewno wszystko będzie dobrze🥰
Izka
jak ten czas leci. Mała jest przecudna😍
Betti
widzę, że mamy podobne poglądy🙂 Tylko moje idą chyba jeszcze dalej🙈 Generalnie wolałam się w tej kwestii nie wypowiadać, bo uważam, że każda kobieta powinna mieć prawo, swojego, wolnego wyboru. A mi bez względu jak ja bym miała postąpić, nic do tego. Nie mam prawa oceniać czy krytykować. Każda kobieta ma własne powody i własne sumienie, z którym będzie czy nie będzie potrafiła żyć. Nikt nie powinien decydować za kogoś, a już ma pewno nie sumienie jakiegoś lekarza, pani z apteki czy księdza. A temat in vitro to już wg mnie w ogóle totalna przesada „mordowanie i krzyk zamrożonych zarodków”. W jakim kraju żyjemy🤔 No ale ok jeśli ktoś tak myśli niech tylko sobie myśli i na tym skończy. Niech nie odbiera możliwości bycia szczęśliwym innym..
Alunia
całkowicie Cię rozumiem. Ja, kiedy zrobiłam pierwszy test ciążowy, płakałam, ale nie ze szczęścia tylko dlatego, że jeszcze tyle planów, że jeszcze nie czas. Poroniłam, stratę przeżyłam ciężko. Pewnie niektóre z Was pomyślą za karę. I teraz to wszystko za karę. Ale czy ja żałuje tej pierwszej reakcji, nie wiem. Nie potrafię ocenić. Byliśmy na zupełnie innym etapie życia, może nie byłam jeszcze gotowa.
19.11 to już niedługo, będzie dobrze nie myśl nawet inaczej😘
Asia, a który to dc? Nie rezygnuj z wizyty. Gin. sprawdzi czy była owu. A Ty będziesz spokojniejsza, bo tak cały czas będziesz o tym myśleć. A jeśli później będziesz miała jeszcze jakieś wątpliwości to zawsze możesz pójść drugi raz☺️ Dobrze się się udało❤️ Niech chłopaki czekają na jajeczko🤞🤞 -
Cześć Ewelinka, tak zaczęło się😔
Przykro mi😔 Mam nadzieję, że wszystko samo się oczyści i nie będziesz musiała korzystać ze skierowania do szpitala. To najlepsza opcja. Po drugiej nieudanej próbie i cp też miałam dość. Ale to wszystko mija, i przyjdzie czas, że znów zapragniecie mieć Maleństwo. I tez przyjdzie taki czas, że będziecie je tulić🥰
Kochana nie wiem, często jest tak, że straty są niezależne od nas i od naszego leczenia, są błędy w podziałach i wtedy natura działa za nas. O dolegliwościach męża się nie wypowiem, bo niestety na tym się nie znam. Ale dziewczyny na pewno coś podpowiedzą. Myśle, że kariotypy na pewno warto zrobić. A sprawdzałaś cukry? A na in vitro myśle, że jeszcze nie czas.
Bądź dzielna! -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny Jestem tu od niedawna, potrzebuję jakiegoś ciepłego słowa, że jeszcze się może udać. Straciłam ciąże w kwietniu w 12 tc. Wtedy zaszłam w 1cs, szczęście przeogromne, beta pięknie przyrastała, serduszko widoczne. W 12 tygodniu w czasie USG wyrok - serduszko nie bije. Wywołanie poronienia lekami, a później łyżeczkowanie. Po trzech cyklach mieliśmy rozpocząć starania i tak się staraliśmy 4 cykle. I teraz niesamowita niespodzianka - dwie kreski. I kolejny dramat, beta spadła. Ciąża biochemiczna. Czekam na krwawienie. Od razu jak pojawiły się dwie kreski dostałam progesteron, clexane, acard. Wszystko na nic. W nowym cyklu zrobię jeszcze badania prolaktyny, pewnie zbadam też progesteron. Kupiłam też Zioła Ojca Sroki nr 3, niby wygląda na to, że mam owulacje, ale chyba dla spokoju będę sobie pić. Jestem załamana, nie wiem jak dużego krwawienia mam się teraz spodziewać - i co dalej? Boję się kolejnych niepowodzeń.
-
Ewelina26 wrote:Dziewczyny podczutuję was od paru dni miałam jeszcze nie pisać ale jednak chce nieśmiało się przywitać bo za jakiś czas mam zamiar od nowa zacząć starania .Jeszcze parę dni temu powiedziała bym że mam te starania w nosie i już nie chce przez to przechodzić kolejny raz w sumie może okaże się że jednak stchórze i dlatego potrzebuje żeby ktoś mnie zmotywował .
W skrócie to po 2 cs zaszłam w ciaze , ciąża od początku rozwijała się źle i zatrzymała się na 5tc w 9tc doszło do poronienia samoistnego. Zrobiliśmy kupę badan to co udało się wyszukać to MUTACJA MTHFR heterozygota 1298AC i 677CT i dodatnie ANA ale na granicy 1:80 oczywiscie bralam odpowiednie suple, folian i witaminy . Następnie mąż zbadał nasienia i parametry takie sobie a morfologia tragedia bo 98% patologii po prawie 8 miesiacach suplementacji ładnie się poprawiło a morfologia tym razem 97% patologii .
I zaraz zaszłam w 2 ciążę tym razem w 9cs na wizycie w 5tc ładny pęcherzyki i ciałko żółte od razu dostałam neoparin, encorton ,luteine, ovitrelle,acard .Następna wizyta była w 7tc i był zarodek ale bez akcji serca:(tym razem ciąża zatrzymała się na 6tc .Dostałam skierowanie do szpitala na łyzeczkowanie ale ciągle czekam na poronienie samoistne w domu teraz jestem w 9t0d i pojawiło się delikatne plemienia na brązowo więc może niedługo się zacznie .Tym razem zrobimy kariotypy i planujemy badania genetyczne z zarodka .Co mogę jeszcze zrobić? Bo już nie mam do tego pomysłów ?
Nie wiem czy te poronienia to wina mojego organizmu i w/w zaburzeń ,moze leki byly za późno wprowadzone i w zamalych dawkach czy to jednak wina plemników męża:( a jak tak to co robić? In vitro ?
maks to 25-30 % i to wyjątki...
Mój miał 2% a mamy 2 zdrowych dzieci...
Te poronienie to najprawdopodobniej wada genetyczna losowa zarodka...
szybciej obstawiam moje komórki jajowe - mam 40 lat i jak to lekarz mówil na 5 komórek jajowych tylko 1-2 są prawidłowe...
jak badałas mthfr spr inne mutacje? warto zrobić pai jeśli nie robiłaś -
ELA_L wrote:Cześć dziewczyny Jestem tu od niedawna, potrzebuję jakiegoś ciepłego słowa, że jeszcze się może udać. Straciłam ciąże w kwietniu w 12 tc. Wtedy zaszłam w 1cs, szczęście przeogromne, beta pięknie przyrastała, serduszko widoczne. W 12 tygodniu w czasie USG wyrok - serduszko nie bije. Wywołanie poronienia lekami, a później łyżeczkowanie. Po trzech cyklach mieliśmy rozpocząć starania i tak się staraliśmy 4 cykle. I teraz niesamowita niespodzianka - dwie kreski. I kolejny dramat, beta spadła. Ciąża biochemiczna. Czekam na krwawienie. Od razu jak pojawiły się dwie kreski dostałam progesteron, clexane, acard. Wszystko na nic. W nowym cyklu zrobię jeszcze badania prolaktyny, pewnie zbadam też progesteron. Kupiłam też Zioła Ojca Sroki nr 3, niby wygląda na to, że mam owulacje, ale chyba dla spokoju będę sobie pić. Jestem załamana, nie wiem jak dużego krwawienia mam się teraz spodziewać - i co dalej? Boję się kolejnych niepowodzeń.
Witaj
Eh i Ciebie niestety czeka 2 poronienie co do krwawienia to z tym nigdy nic nie wiadomo do końca ale raczej jakiegoś strasznie dużego to bym się nie spodziewała raczej .U mnie przy pierwszym poronieniu ciąża zatrzymała się na 5tc a w 9tc było poronienie i fizycznie nie było to tak straszne jak myślałam ból był największy przez jakaś godzinę w trakcie wychidzenia przez szyjke pęcherzyka ciazowego (4 dłuższe i mocniejsze skurcze jeden po drugim) ale to też nie było aż tak bardzo bolące .Krwi też było niewiele właściwie pojawiało się krwawienie tylko wtedy gdy siadałam na sedes i wtedy trochę kapało i było trochę skrzepów mogę to porównać porostu do okresu z trochę większymi skurczani .Nie wiem co czeka mnie tym razem i tez troche sie obawiam .Teraz ciąża stanęła na 6tc więc jest ciut większa .Może to dziwne ale już chciała bym żeby się zaczęło .Wolę przeżyć to w domu a zwolnienie mam do 14.11 a potem miałam iść do szpitala ale tak nie chce tego łyzeczkowanie że nie wiem czy nie pójdę jeszcze do innego gina po kolejny tydzień zwolnienia gdyby do tego czasu sie nie skonczylo .Co prawda mam lekkie plamienie ale nic poza tym:/Starania od 2018
💔Aniołek25.11.18
[*]5/9tc
💔Aniołek13.11.19
[*]6/10tc
💔Ciąża biochemiczna 03.01.21[*]
💔Aniołek 31.03.21
[*]4/8tc
💔Aniołek17.06.21
[*]6/10tc
💔 Ciąża biochemiczna [*]23.05.22
Problemy immunologiczne 🤦♀️
-KIR AA 😔
-rozjechane cytokiny😏
-wysokie NK maciczne🥺
-Insulinooporość
-Niedoczynność tarczycy
04.09 .24 Transfer zarodka 4AA ❌( wlew z accofilu, ivig)
,,Trzeba walczyć bez względu na to ile razy runęło niebo " -
czytam tak i czytam i widzę co drugi post o testach owu...
Nie będę Wam pisać jakie mam o nich zdanie i większość lekarzy ale...
Chcę tylko napisać że właśnie tego chciałam uniknąć podczas starań o ciążę.
w staraniach o 2 ciążę korzystaliśmy z pomocy kliniki i wiadomo- badania, monitoringi, zastrzyki etc. Taka presja...
Ta stracona ciąża była z 3 cyklu nawet nie starań bo w lipcu stwierdzilam że przy naszym szczęściu i tak nie zajdę więc idźmy na całość. Kupiłam tylko kilka suplementow diety. No i nie wiem czy przypadek czy zadziałały ale się udało w tym cyklu co je brałam..
No ale jak mówią- szybko przyszło łatwo poszło czy jakoś tak...
Teraz siedzę i myślę...Goni mnie czas. Znów podejść- co ma być to będzie czy uderzać do kln po stymulacje i monitoring? Tylko znów ta presja - trzeba dziś no bo owu, bo w końcu po coś te leki biorę itd. A wracam do pracy i będziemy się mocno mijać...
Nie ukrywam że kasa też stoi na przeszkodzie...
w 2 ciąży poszło dużo- badania, 3 inseminacje, prywatne prowadzenie ciąży, Nifty, prywatny poród...
po ciąży wizyty u lekarzy różnej maści też oczywiście prywatnie...
Nasz wkład własny na mieszkanie się rozszedl...
Ale zawsze mówiliśmy że dzieci na pieniądze się nie przelicza. Ludzie mają pieniądze a nie mają dzieci...
No ale też trzeba myśleć o przyszłości...
o i takie to rozkminy z rana -
Betti
To mam nadzieję że jak wam sie udal I to dwa raz mimo 2% prawidłowego nasienia to może kiedyś uda się i mi:)
Robiłam cały pakiet na trombfilie i wyszła tylko jedna mutacja MTHFR heterozygota 1298AC i 677CT.
Ja mam 27 lat i całkiem ładne AMH więc raczej to nie kom.jajowe choć ręki nie dam sobie odciąć
Lekarz zalecił badanie genetyczne zarodka i powiedział że jeżeli wyjdzie w badaniu że zarodek jest prawidłowy zbudowany i nie ma żadnych wad to może to znaczyć ze jednak to mój organizm blokuje rozwój ciąży i wtedy zwiększy mi dawki heparyna i encortonu a jeżeli wyjdą wady w budowie itp to raczej nie zależy od mojego organizmu i zwiększenie dawek leków nic nie pomoże .Starania od 2018
💔Aniołek25.11.18
[*]5/9tc
💔Aniołek13.11.19
[*]6/10tc
💔Ciąża biochemiczna 03.01.21[*]
💔Aniołek 31.03.21
[*]4/8tc
💔Aniołek17.06.21
[*]6/10tc
💔 Ciąża biochemiczna [*]23.05.22
Problemy immunologiczne 🤦♀️
-KIR AA 😔
-rozjechane cytokiny😏
-wysokie NK maciczne🥺
-Insulinooporość
-Niedoczynność tarczycy
04.09 .24 Transfer zarodka 4AA ❌( wlew z accofilu, ivig)
,,Trzeba walczyć bez względu na to ile razy runęło niebo " -
Betti
Ja od stycznia co miesiąc robiłam testy owu więc dobrze znam ta presję I to ciagle planowanie dzis beda starania a jutro juz nie bo plemniki musza sie zregenerowac eh czasem to w ogóle mi się odechciało tych przytulanek .A jak nie daj Boze zdarzy sie ze test w ciagu 1 cyku nie pokarze owu to dopiero czlowiek wariuje .Potem wizyta w klinice bo nie zachodze no i jeszcze ta nieszczęsna morfologia plemnika , HSG którego cholernie się bałam bo z natury jestem straszna panikara niestety;)kolejny krok to były przygotowania do inseminacji bo lekarz stwierdził że plemniki M krótko żyją i to może być przyczyną że nie zachodzie teraz w ciążę kupa badan itp.I tak się odstresowalismy no bo przecież i tak będzie inseminacja a w ciążę przecież naturalnie nie zajdę bo plemniki krótko żyją że aż z tego wszystkiego zaszłam naturalnie;) i to bez planowania kiedy mozemy a kiedy nie mozemy sie kochac .No tyle że i tak nic z tego ostatecznie nie wyszło no ale zajść się udało.
Z tymi pieniędzmi to też mnie nachodzą taki myśli czasem że na dziecko nie będziemy oszczędzać ale kurde tyle ludzi może mieć dziecko bez żadnego problemu bez wydawania tysięcy na leczenie , badania ,kupę leków i suplementów dlaczego akurat my tez tak nie możemy. Chcieliśmy kupić lepszy samochód, zacząć budować dom ale nic z tym teraz nie robimy bo po co nam ten dom jak może będzie pusty i po co marnować pieniądze na samochód jak może będzie trzeba zapłacić za in vitro i tak siedzimy, czekamy a życie leci .
Starania od 2018
💔Aniołek25.11.18
[*]5/9tc
💔Aniołek13.11.19
[*]6/10tc
💔Ciąża biochemiczna 03.01.21[*]
💔Aniołek 31.03.21
[*]4/8tc
💔Aniołek17.06.21
[*]6/10tc
💔 Ciąża biochemiczna [*]23.05.22
Problemy immunologiczne 🤦♀️
-KIR AA 😔
-rozjechane cytokiny😏
-wysokie NK maciczne🥺
-Insulinooporość
-Niedoczynność tarczycy
04.09 .24 Transfer zarodka 4AA ❌( wlew z accofilu, ivig)
,,Trzeba walczyć bez względu na to ile razy runęło niebo " -
nick nieaktualnyEwelina i Ela witajcie ❤ przykro, ze musialyscie dolaczyc do naszego grona z takigo powodu 😔
Co do testow to niestety mi narazie po poronieniu nie wchodza w gre monitoringi itp..
Lekarz kazal zglosic sie w celu stymulacji itp dopiero w lutym. Zeby ogranizm doszedl sam do siebie.
Testy to jedyne zrodlo i temperatura, zebym wiedziala czy jednak cos sie dzieje.. bo jesli nie bede miala owu to zglosze sie wczesniej do niego.
Wizyty, monitoringi, starania w konkretnych dniach cyklu sa meczace.. bo czasem wlasbie w pospiechu bo brakuje czasu albo sily. Ale mysle, ze nie mamy innego wyjścia .. musimy miec na to sile..
Skoro nie udaje sie naturalnie bez tej calej kontroli cyklu to trzeba działać.
Co do kwestii finansowej za miesiac biore slub.. to ogromny koszt, dodatkowo remont domu.. kolejne ogromne pieniadze. Na szczescie na razie nam ich nie brakuje i na leczenie.. ale nie wiem jak dlugo...
Eh.. to jest niesprawiedliwe, ze takie cele nie sa finansowane jakos.. niby mowi sie ze dziecko to dar, ale nikt parom nie pomaga..
Lekarze na nfz to rece opadaja.. a inne oferty sa tez tylko dla niektórych..
Ale czy gdybym miala jedno dziecko to wydawalabym ostatnie pieniadze, zeby miec kolejne ? Nie wiem.. pragnienie dziecka jest ogromne ale pptrzeby tego pierwszego tez.
No ale najpierw musze zajsc pierwszy raz...... i obym na koncu nie byla bankrutem..
Co do wizyty Malinka to dzis mam 12dc. Na szczescie od jutra do poniedziałku jestem z narzeczonym, więc będziemy działać gdyby jednk owu miala zamiar sie przesunąć.
Choć sluz dzis juz nierozciagliwy tylko kremowy. A szyjka wysoko ale taka twardsza i jakby zamknieta. Czyli zupelnie inaczej niz wczoraj.
Moze skok jeszcze nastapi. Ale masz racje chyba nie zrezygnuje z wizyty. Wtedy miałabym bodajze 18dc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2019, 11:26
-
Dziewczyny widzę że z tego mojego kina to tu się dyskusja zrobiła.
Bardzo was przepraszam za temat. Chciałam tylko wiedzieć czy iść na film 😂
Ewelina i Ela
Bardzo wam współczuję waszych strat ☹️
Sama też jestem świeżo po.
Przykro mi że zamiast sie cieszyć trafiliście na forum o takiej tematyce. Ale są tu najlepsze dziewczyny które rozumieją was i napewno chętnie doradza i pomogą. I będą wspierać.09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
Ewelina i Ewa przykro mi bardzo
Ewelina a dlaczego piszesz o in vitro? Udaje Ci sie zachodzic w ciaze. Chyba, ze myslisz o badaniu zarodkow. Ale to tez jest wskazane jak okaze sie, ze ktorys z partnerow ma zly wynik kariotypu.
A ja juz po wizycie. Serduszko bije prawidlowo. Moje bilo 110/min i z tego wszystkiego w ogole nie zapytalam ile cm ma juz dzidzius. Za to lekarz powiedzial, ze ciaza jest mlodsza o 2-3 dni. Ale to moze byc blad pomiaru i ze wszystko jest w porzadku. Ale jak to uslyszalam, to juz o niczym innym nie mysle i nie czuje sie spokojna. Eh.Bella01, Natikka123 lubią tę wiadomość
Starania od 6.2017
2xHSG - niedrożność jajowodów
11.2018 - laparoskopia
10.03.2019 - ivf start
25.03.2019 - transfer 4.2.2
1.06.2019 - 12tc poronienie zatrzymane
24.09.2019 - transfer 4.2.2
8.01.2021 - naturalny cud - Ania 15tc 💔 -
Asia💑 gratuluję!
Cudowny dzień😍 Miesiąc miodowy przed Wami, więc jak nie teraz to w „podróży poślubnej” na pewno🥰
Trzymam kciuki za pomyślną wizytę🤞
Tak myślę🤔 że pieniądze i dzieci rzadko idą w parze. I często tak jest, choć nie wiem dlaczego, że jak się ma pieniądze to ciężko o Kruszynkę. Ktoś kiedyś mi powiedział „wszystkiego mieć nie można”. I chyba coś w tym jest, bo co z tego że możemy pozwolić sobie na wiele, jak tego najważniejszego nie ma.
Nattika 🙈🤣🤣
przecież nic się nie stało. Bez względu na poglądy myśle, że warto zobaczyć film😉
Wombat,
Jest wszystko dobrze! Nie martw się😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2019, 11:52
joana_aska89 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny zrobiłam ta betę i nie wiem czy dobrze. Pierwsza zrobiłam 4.11. I wynik 12320 a dzisiaj kolejna ale w innym laboratorium i jest wynik 22942. Wiem, że może się różnić wynik pomiędzy lab ale kurde no nie podwoił się, nie wiem co myślec już bo to jednak 72 godz różnicy, wydaje mi się że już powinno.
-
Alunia beta przy tak wysokich wartosciach juz rosnie wolniej.
Starania od 6.2017
2xHSG - niedrożność jajowodów
11.2018 - laparoskopia
10.03.2019 - ivf start
25.03.2019 - transfer 4.2.2
1.06.2019 - 12tc poronienie zatrzymane
24.09.2019 - transfer 4.2.2
8.01.2021 - naturalny cud - Ania 15tc 💔