Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Piąteczka Fiorelko! 😉 tylko pamietaj, że to Twój pierwszy dzień ciąży.
fiorella82 lubi tę wiadomość
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
AnnZ, często o Was myślę i choć domyślam się, że nie odpiszesz, a może chociaż przeczytasz, to mam nadzieję, że Groszenka ma się lepiej 🤞
Lady jak u Ciebie. Zamilklas 😏
Myslisz już o kolejnym dzieciatku?Ty jesteś jeden Święty, Panie Boże, który cuda czynisz (Ps 77,15). -
U mnie już lepiej. Ale widok małych dzieci bądź kobiet w ciąży smuci mnie i pewnie trochę to jeszcze potrwa. Dzisiaj byłam u fryzjera aby się odstesowac i zrobić coś dla siebie (mój M mi kazał, bo ja w sumie nie miałam ochoty) i ja mam takie,,, szczęście,,... Okazało się, że właścicielka jest w ciąży w styczniu rodzi więc brzuszek już ma widoczny.. I jak na złość akurat kiedy ja tam byłam ona się pojawiła i siedziała w salonie, rozmawiała z koleżankami na temat ciąży wózków itp. Więc miałam się odstesowac,taa... 🙄
W sobotę mój M ma lekarza - androloga. Idzie pokazać badania nasienia, robił w czerwcu ale nie pokazywał nikomu więc ma się podpytać czy musi teraz robić (miał wszystko w normie) czy coś jeszcze powinien itp. Bierzemy też od internisty skierowanie do genetyka, chce mieć pewność, że wszytsko pod kątem genetyki mamy zbadane. W grudniu mam immunologa, teraz szukam ginekologa. Tzn gin znalazłam który ma dobre opinie od par które nie mogły zajść w ciążę a on im pomógł, więc może nam też pomoże.. Tylko, że do niego pójdę w styczniu dopiero (mam dzwonić pod koniec listopada/początek grudnia, bo nie ma grafiku jeszcze, a i nie ma już do niego terminów w tym roku) a teraz znajdę innego aby zobaczyl czy wszystko ok po zabiegu.
Na pewno w tym roku nie zobaczę dwóch kresek. Chcę zrobić wszytsko aby ta strata była już ostatnia strata. Mam nadzieję, że od lutego/marca będziemy mogli się już starać. A i jeszcze chce zbadac posiew z szyjki aby wykluczyć infekcje itp.
To tak w skrócie co u mnie 😆Betti37 lubi tę wiadomość
23.03.2019 Aniołek ❤️ - 9 tc Poronienie zatrzymane
6.06.2019 - puste jajo płodowe
12.11.2019 Aniołek ❤️ - 8tc poronienie zatrzymane
Problemy immunologiczne-szczepienia limfocytami
Pomorskie -
JJ. wrote:Mój lekarz też mi po poronieniu obiecywał szybsze zajście w kolejna ciążę... ale tak naprawdę życie pokazało, że mówienie mówieniem a los rządzi się swoimi prawami.
Oby Twój lekarz był dobrym "prorokiem"
Myślę ze jeszcze rok temu bym wierzyła na słowo. Jak poszlam do lekarza rok temu to myslalam ze teraz pójdzie raz dwa. Ten rok nauczył mnie dużej pokory. Dzięki temu wiem, że niestety lekarz moze dobrać leki. Ale to nie od tego tylko zależy. A szkoda bo by bylo mniej stresu i nie byłoby nas tyle tutaj gdyby po lekach sie udawalo raz dwa -
Dziewczyny postanowiłam że napiszę tutaj. Może któraś z Was ma jakieś "pomysly"chociaz do innego lekarza się i tak już wybieram. Jestem po poronieniu samoistnym w ok. 8-9 tc. Puste jajo plodowe. Po poronieniu 2 lekarzy dalo mi zielone światło od razu więc zabraliśmy się do pracy. W sobotę prawie tydzień temu zrobiłam test ciazowy - pozytywny. Ucieszyłam się, pomyślałam już teraz będzie wszystko dobrze. Miałam plamienia takie które były widoczne tylko przy podcieraniu, na bieliźnie nic. Trwały jakoś dwa dni Ale nie całe dwa dni parę godzin może w jednym dniu I parę w drugim. Potem cisza. Czasami przy podcieraniu jeszcze coś zobaczyłam Ale było to tak niewiele że tak naprawdę ja to widzialam bo jestem uczulona na to po poprzedniej ciąży, nikt inny by pewnie nie widział. Wczoraj byłam u gin. Na wizycie. Na usg nic nie widać, rozpulchniona macica tylko (wyczytałam że może być też przed miesiaczka). Po południu po wizycie tym razem już plamien więcej, nawet z domieszką krwi,wyglądało na początek okresu. Myślałam więc że się zaczął. Jednak nadal cisza dzisiaj. Może się jeszcze rozkręcić... aaa A co do testów to zrobiłam ich z 6! Wszystkie wyszły pozytywne Ale kreski różne od mocnych po Ciebie cieni... Wczoraj wieczorem cien cienia. Więc pewnie beta spada. Gin. Mówi że beta może utrzymywać się jeszcze z poprzedniej ciąży ( nie mierzyłam bety po poronieniu, głupia ja! Ani nie zrobiłam żadnego testu...). A może to biochemiczna? Ja już nie wiem o co chodzi. Mieszkam w Niemczech... tu tak ciężko znaleźć mi dobrego gin. Ta gin. Mi ciągle powtarza że młoda jestem że nie ma się co spinac. Ale tu nie chodzi o to. Moja psychika już nie Może. Od kiedy zaczęliśmy ciągle coś. Najpierw nic, potem prawdopodobnie cb, potem puste jajo, a teraz to... Ja nie moge tak po prostu siedzieć i nic nie robić...
Dziewczyny co robić? Od czego zacząć? Pewnie dobry gin. To podstawa wiec trzeba szukać...
Dziękuję za każdą opinie...Starania od 06.2019
3cs - ciąża
10.2019 - puste jajo
Cykle 34-36 dni
5-6 cs - ciąża
08.2020 - poronienie zatrzymane
2-3 cs - ciąża biochemiczna
01.2021 -
Malina wrote:A propos obaw o leki czy alkohol w okresie między owu a @ ponoć to co jest przez nasz przyjmowane w tym czasie, oczywiście w ramach rozsądku, nie mówię o codziennym upijaniu się czy braniu leków garściami, kompletnie nie oddziaływuje na ciąże, bo właśnie w tym czasie pęcherzyk i ciałko żółte i takie tam są samowystarczalne, i jakby nie potrzebują nic od nas. Sygnałem, że trzeba uważać jest dopiero brak @. Tak to nas natura stworzyła🤔
Mama ginekolog opowiadała o tym☺️
Tex mi to gin mówił powiedział że nawet jak bym wypił w pierwszych tygodniach truciznę to by nie zaszkodziła ale to do czasu do kiedy zarodek jest nie połączony z matką i nie czerpie od niej ( zapomniałam do kiedy:/)Malina lubi tę wiadomość
Starania od 2018
💔Aniołek25.11.18
[*]5/9tc
💔Aniołek13.11.19
[*]6/10tc
💔Ciąża biochemiczna 03.01.21[*]
💔Aniołek 31.03.21
[*]4/8tc
💔Aniołek17.06.21
[*]6/10tc
💔 Ciąża biochemiczna [*]23.05.22
Problemy immunologiczne 🤦♀️
-KIR AA 😔
-rozjechane cytokiny😏
-wysokie NK maciczne🥺
-Insulinooporość
-Niedoczynność tarczycy
04.09 .24 I procedura *Transfer zarodka 4AA ❌( wlew z accofilu, ivig)
11.2024 II procedura *Transferu nie będzie 😭zarodek 5AA nieprawidłowy 😩
,,Trzeba walczyć bez względu na to ile razy runęło niebo " -
Inga28 wrote:Cześć wszystkim! 😊
Mam pytanie, czy wasze cykle po poronieniu też się zmieniły? Mnie zawsze już na tydzień przed @ bolały okropnie piersi, a po poronieniu nie bolą nawet minimalnie.
Jak zaszłam w ciąże to zaczęły bolec już 6 dni po owulacji i to tak, że spać nie mogłam. I teraz zbliża się @ i oczywiście zero bólu i już wiem, że się nie udało
Pierwszym poronieniu(listopad) przez parę miesięcy były nieregularne,mnie piersi nigdy jakoś za bardzo przed @nie bolały, czasami tylko trochę. A od ok marca,kwietnia zaczęły się bóle owu których wcześniej nigdy nie miałam .I z tego się cieszyłam choć czasem tak bolało że nawet siąść było ciężko a co dopiero przytulanki;)ale chociaż wiedziałam kiedy jest owu . Teraz po drugim poronieniu aż się boję jak te cykle się złożą i oby ból owu mi został.Starania od 2018
💔Aniołek25.11.18
[*]5/9tc
💔Aniołek13.11.19
[*]6/10tc
💔Ciąża biochemiczna 03.01.21[*]
💔Aniołek 31.03.21
[*]4/8tc
💔Aniołek17.06.21
[*]6/10tc
💔 Ciąża biochemiczna [*]23.05.22
Problemy immunologiczne 🤦♀️
-KIR AA 😔
-rozjechane cytokiny😏
-wysokie NK maciczne🥺
-Insulinooporość
-Niedoczynność tarczycy
04.09 .24 I procedura *Transfer zarodka 4AA ❌( wlew z accofilu, ivig)
11.2024 II procedura *Transferu nie będzie 😭zarodek 5AA nieprawidłowy 😩
,,Trzeba walczyć bez względu na to ile razy runęło niebo " -
Inga28 wrote:Cześć wszystkim! 😊
Mam pytanie, czy wasze cykle po poronieniu też się zmieniły? Mnie zawsze już na tydzień przed @ bolały okropnie piersi, a po poronieniu nie bolą nawet minimalnie.
Jak zaszłam w ciąże to zaczęły bolec już 6 dni po owulacji i to tak, że spać nie mogłam. I teraz zbliża się @ i oczywiście zero bólu i już wiem, że się nie udało
Mnie przed pierwszą ciążą często bolały piersi przed @, w cyklu w którym zaszłam bolały okrutnie. Po poronieniu nie bolały, nawet jak kolejny raz zaszłam w ciążę to w ogóle ich nie czułam. Po drugim poronieniu w kolejnych cyklach też nic. Z kolei w tym cyklu bolały po ovu, a przed terminem @ przestały i teraz tylko lekko pobolewają po bokach i to też nie przez cały czas. Także różnie to jest.
Starania od 07.2018, 38 lat
NK 11%, kariotypy ok, fragmentacja DNA 8%
alloMLR 0% !
szczepienia limfocytami
10.2018 - poronienie 9 tc
02.2019 - poronienie 6 tc
12.2019 - poronienie 11 tc - Córeczka
09.2020 - II ❤️ rośnie nam Dominik 💙
19.05.2021. CC - urodził się Dominik ❤️❤️❤️
Lublin
"kto raz posmakował latania już zawsze będzie chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo raz już tam był i zawsze będzie chciał tam wrócić..." -
AsiaKK, to mogą być jeszcze pozostałości bety po poronieniu. Ale najlepiej tak jak pisze Malina, zbadaj i powtórz za dwa dni.
Starania od 07.2018, 38 lat
NK 11%, kariotypy ok, fragmentacja DNA 8%
alloMLR 0% !
szczepienia limfocytami
10.2018 - poronienie 9 tc
02.2019 - poronienie 6 tc
12.2019 - poronienie 11 tc - Córeczka
09.2020 - II ❤️ rośnie nam Dominik 💙
19.05.2021. CC - urodził się Dominik ❤️❤️❤️
Lublin
"kto raz posmakował latania już zawsze będzie chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo raz już tam był i zawsze będzie chciał tam wrócić..." -
baksia wrote:U mnie już lepiej. Ale widok małych dzieci bądź kobiet w ciąży smuci mnie i pewnie trochę to jeszcze potrwa. Dzisiaj byłam u fryzjera aby się odstesowac i zrobić coś dla siebie (mój M mi kazał, bo ja w sumie nie miałam ochoty) i ja mam takie,,, szczęście,,... Okazało się, że właścicielka jest w ciąży w styczniu rodzi więc brzuszek już ma widoczny.. I jak na złość akurat kiedy ja tam byłam ona się pojawiła i siedziała w salonie, rozmawiała z koleżankami na temat ciąży wózków itp. Więc miałam się odstesowac,taa... 🙄
W sobotę mój M ma lekarza - androloga. Idzie pokazać badania nasienia, robił w czerwcu ale nie pokazywał nikomu więc ma się podpytać czy musi teraz robić (miał wszystko w normie) czy coś jeszcze powinien itp. Bierzemy też od internisty skierowanie do genetyka, chce mieć pewność, że wszytsko pod kątem genetyki mamy zbadane. W grudniu mam immunologa, teraz szukam ginekologa. Tzn gin znalazłam który ma dobre opinie od par które nie mogły zajść w ciążę a on im pomógł, więc może nam też pomoże.. Tylko, że do niego pójdę w styczniu dopiero (mam dzwonić pod koniec listopada/początek grudnia, bo nie ma grafiku jeszcze, a i nie ma już do niego terminów w tym roku) a teraz znajdę innego aby zobaczyl czy wszystko ok po zabiegu.
Na pewno w tym roku nie zobaczę dwóch kresek. Chcę zrobić wszytsko aby ta strata była już ostatnia strata. Mam nadzieję, że od lutego/marca będziemy mogli się już starać. A i jeszcze chce zbadac posiew z szyjki aby wykluczyć infekcje itp.
To tak w skrócie co u mnie 😆
Widzę że też się wzięłaś za badania i lekarzy ta jak i ja .W końcu jedziemy prawie na tym samym wózku. Ja idę w poniedziałek do gina sprawdzić czy wszystko się wyczyscilo (oby tak bo nie mam zamiaru iść do szpitala:()i chce wyprosic jeszcze o 2 tygodnie zwolnienia bo nie jestem gotowa wracać do żłobka:/ .W grudniu idę do naprotechnologa zobaczymy co mi powie i znowu zaczniemy z M suplementację .Niestety dopiero w lutym udalo mi sir zapisac do immunologa dr.Malinowskieg w Łodzi troche boję się co mnie tam będzie czekać i czy mi funduszy wystarczy;)ale mimo wszystko chcemy spróbować. A więc do lutego starać się nie będziemy nie jest mi z tego powodu jakoś strasznie smutno chyba już za bardzo się boję kolejny raz przechodzić to samo .Jeszcze gdyby jakimś cudem udalo sie poprawić morfologię plemników u mojego M to była bym szczęśliwą ale to cholerstwo ciężko zwalczyć na razie 97%patologii i tak już o 1% mniej niż poprzednioStarania od 2018
💔Aniołek25.11.18
[*]5/9tc
💔Aniołek13.11.19
[*]6/10tc
💔Ciąża biochemiczna 03.01.21[*]
💔Aniołek 31.03.21
[*]4/8tc
💔Aniołek17.06.21
[*]6/10tc
💔 Ciąża biochemiczna [*]23.05.22
Problemy immunologiczne 🤦♀️
-KIR AA 😔
-rozjechane cytokiny😏
-wysokie NK maciczne🥺
-Insulinooporość
-Niedoczynność tarczycy
04.09 .24 I procedura *Transfer zarodka 4AA ❌( wlew z accofilu, ivig)
11.2024 II procedura *Transferu nie będzie 😭zarodek 5AA nieprawidłowy 😩
,,Trzeba walczyć bez względu na to ile razy runęło niebo " -
Baksia ciesze sie, ze juz troche lepiej i ze zaczelas myslec zadaniowo. Widze, ze masz naprawde konkretny plan. Trzymam bardzo mocno kciuki.
AsiaK beta bylaby najlepsza jesli masz mozliwosc zrobic.
Starania od 6.2017
2xHSG - niedrożność jajowodów
11.2018 - laparoskopia
10.03.2019 - ivf start
25.03.2019 - transfer 4.2.2
1.06.2019 - 12tc poronienie zatrzymane
24.09.2019 - transfer 4.2.2
8.01.2021 - naturalny cud - Ania 15tc 💔 -
Dzięki dziewczyny. Tylko że jak beta spada to też w sumie mogła być cb. Z dwojga złego wolę bete jako pozostałość po tamtej ciąży... strasznie boję się że coś że mną nie tak że nie mogę utrzymać ciąży... Ale jak narazie żaden z lekarzy mnie dokladnie nie przebadal...Starania od 06.2019
3cs - ciąża
10.2019 - puste jajo
Cykle 34-36 dni
5-6 cs - ciąża
08.2020 - poronienie zatrzymane
2-3 cs - ciąża biochemiczna
01.2021 -
nick nieaktualnyBaksia ciesze sie, ze lepiej 😘 ale wizyta u fryzjera rzeczywiscie przykra...
Co do piersi to nigdy przed @ mnie nie bolaly.. ale dopiero przed pierwsza ciaza pobolewaly. Po poronieniu okropny bol przed pierwsza @. Az dotknac sie nie moglam.
W tym cyklu tylko delikatne pobolewanie.. -
U mnie też wszystko świruje. Raz boli w połowie cyklu, raz nie. W poprzednim miesiącu w pierwszy dzień myślałam, że odjadę. Mega zawroty głowy i ból brzucha. Teraz nic, czasem lekko brzuch gniecie. Długość cykli? Jak mu się podoba, 44, 30, teraz 27. Może się unormuje do czasu starań. O ile kiedyś jakieś będą.
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
Ej.. Vian, przecież będą. Nie poddawaj się. Macie jeszcze trochę czasu i jestem pewna że M zmieni jeszcze myślenie☺️
Baksia, przykra sytuacja😔 Ale nowa fryzura jest😉Najważniejsze, że macie plan działania✊✊
Kochane wiecie, że na wynik z konfliktu płytkowego, czas oczekiwania to 21 dni roboczych😳 Miał być po 7 dniach, chyb coś się pozmieniało😬 -
nick nieaktualnyMalina strasznie dlugo, ale moze to taki czas podaja na wszelki wypadek .. ale moze podadza jednak wczesniej..
Vian beda, beda 😘
Wiesz u mnie narzeczony tez na poczatku chcial czekac do slubu.. pozniej jak zobaczyl jak o tym marze to i on chcial.. pozniej wyszla ciaza to skakal z radosci choc staral myslec trzezwo. No i jak wyszlo poronienie to pierwszy raz widzialam w zyciu jak placze..
Pozniej nie chcial staran.. chcial czekac do slubu jak juz bede z nim mieszkala i zapewni mi spokoj.. ale jak tylko lekarz powiedzial, ze wszystko jest oki i mamy zielone swiatlo to gdy poprosilam to zgodzil sie 😘 mam nadzieje, ze i u Ciebie.. wiadome oni to przechodza na swoj sposob..
Moj ma podejscie tak mialo byc.. i teraz wiem, ze przy kolejnej ciazy juz zupelnie nie bedzie pokazywał radosci, bo niewiadome jak bedzie... choc wiem, ze w srodku bedzie sie cieszyl tak samo jak ja.. -
Kij z nim, ja sama jakoś straciłam chęć. Moje zdrowie coś ostatnio nie bardzo daje sobie rade. Cykl rozregulowany, znów wróciły mi jakieś dziwne bóle w stawach, do tego dokuczają jelita, a już był spokój. Czeka mnie ta operacja na pęcherzyk żółciowy. I jakoś mi się nie wydaje, żebym psychicznie była w stanie udzwignąć stres.
Jesienna chandra?
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
nick nieaktualny
-
AsiaKK wrote:Dziewczyny postanowiłam że napiszę tutaj. Może któraś z Was ma jakieś "pomysly"chociaz do innego lekarza się i tak już wybieram. Jestem po poronieniu samoistnym w ok. 8-9 tc. Puste jajo plodowe. Po poronieniu 2 lekarzy dalo mi zielone światło od razu więc zabraliśmy się do pracy. W sobotę prawie tydzień temu zrobiłam test ciazowy - pozytywny. Ucieszyłam się, pomyślałam już teraz będzie wszystko dobrze. Miałam plamienia takie które były widoczne tylko przy podcieraniu, na bieliźnie nic. Trwały jakoś dwa dni Ale nie całe dwa dni parę godzin może w jednym dniu I parę w drugim. Potem cisza. Czasami przy podcieraniu jeszcze coś zobaczyłam Ale było to tak niewiele że tak naprawdę ja to widzialam bo jestem uczulona na to po poprzedniej ciąży, nikt inny by pewnie nie widział. Wczoraj byłam u gin. Na wizycie. Na usg nic nie widać, rozpulchniona macica tylko (wyczytałam że może być też przed miesiaczka). Po południu po wizycie tym razem już plamien więcej, nawet z domieszką krwi,wyglądało na początek okresu. Myślałam więc że się zaczął. Jednak nadal cisza dzisiaj. Może się jeszcze rozkręcić... aaa A co do testów to zrobiłam ich z 6! Wszystkie wyszły pozytywne Ale kreski różne od mocnych po Ciebie cieni... Wczoraj wieczorem cien cienia. Więc pewnie beta spada. Gin. Mówi że beta może utrzymywać się jeszcze z poprzedniej ciąży ( nie mierzyłam bety po poronieniu, głupia ja! Ani nie zrobiłam żadnego testu...). A może to biochemiczna? Ja już nie wiem o co chodzi. Mieszkam w Niemczech... tu tak ciężko znaleźć mi dobrego gin. Ta gin. Mi ciągle powtarza że młoda jestem że nie ma się co spinac. Ale tu nie chodzi o to. Moja psychika już nie Może. Od kiedy zaczęliśmy ciągle coś. Najpierw nic, potem prawdopodobnie cb, potem puste jajo, a teraz to... Ja nie moge tak po prostu siedzieć i nic nie robić...
Dziewczyny co robić? Od czego zacząć? Pewnie dobry gin. To podstawa wiec trzeba szukać...
Dziękuję za każdą opinie...
Ile jesteś po poronieniu? Ja w sierpniu miałam zabieg łyżeczkowania bo tez miałam pusty pęcherzyk i jeszcze ponad 4 tygodnie po zabiegu wyszedł mi pozytywny test.