Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Breath_less może nie już się staram bo jeszcze mam żałobę i muszę się pozbierac psychiczniebibpoczekac na wyniki badań ale myślę tak w marcu zaczniemy działać z mężem, to wszystko oczywiście będzie zależało od wyników.
Co do boli brzucha ja nie miałam aż takich bardzo, lekkie pobolewanie po bokach ale myślałam, że to normalne mały się ruszal a ja myślałam że macica się rozciąga.Czekamy na Ciebie coreczko
Kiry AA
MTHFR hetero
PAI-4 homo
Celiakia
Słaba morfologia nasienia
5 👼
1👦 Jaś ♥️
Leki:clexane 04,acard 150mg,metyle,luteina, duphostan -
JJ. wrote:Też nadal walczę .... 😉
I ja też😉Breath_less lubi tę wiadomość
Starania od 2018
💔Aniołek25.11.18
[*]5/9tc
💔Aniołek13.11.19
[*]6/10tc
💔Ciąża biochemiczna 03.01.21[*]
💔Aniołek 31.03.21
[*]4/8tc
💔Aniołek17.06.21
[*]6/10tc
💔 Ciąża biochemiczna [*]23.05.22
Problemy immunologiczne 🤦♀️
-KIR AA 😔
-rozjechane cytokiny😏
-wysokie NK maciczne🥺
-Insulinooporość
-Niedoczynność tarczycy
04.09 .24 I procedura *Transfer zarodka 4AA ❌( wlew z accofilu, ivig)
11.2024 II procedura *Transferu nie będzie 😭zarodek 5AA nieprawidłowy 😩
,,Trzeba walczyć bez względu na to ile razy runęło niebo " -
Kitaja wrote:Breath_less może nie już się staram bo jeszcze mam żałobę i muszę się pozbierac psychiczniebibpoczekac na wyniki badań ale myślę tak w marcu zaczniemy działać z mężem, to wszystko oczywiście będzie zależało od wyników.
Co do boli brzucha ja nie miałam aż takich bardzo, lekkie pobolewanie po bokach ale myślałam, że to normalne mały się ruszal a ja myślałam że macica się rozciąga.
Kitaja, a nie myślałaś by przebadać się imunologicznie w Łodzi u Pasnika lub Malinowskiego?
Chodzi już o takie badania jak test imk, cross match, test CBA, ana..Ewentualnie kir..
Myśle, ze tyle złych historii to już wskazanie, ale oczywiście poczekaj na spokojnie by upewnić się czy Ignasiowi nic nie było.
Myśle, ze wykolejonej ciąży będzie pottZebne coś więcej niż heparyna czy acard...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2021, 10:01
—————————————
📌Starania od 2017🍼
📌2018- 4 IUI ❌
📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
2020- 30 tc 👼💔🥺
08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀
PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS
-
Z tymi bólami okrespwymi i jak odroznic to nie wiem sama. Wczoraj to mnie bolało jak na okres i promieniowało na krzyż a okazało się, że jest wszystko dobrze.
A przy poronieniu też zaczęło się od bólu brzucha potem przez pół dnia plamienie i w zasadzie tylko takie jakieś brudy A potem z grubej rury złapało mnie tak że się zwijałam i jednocześnie ze mnie poleciało i dostałam biegunki.
Więc jak odróżnić kiedy jest źle A kiedy dobrze to nie wiem. Pewnie zależy od organizmu.
Słyszalyście o fizjoterapii uroginekologicznej? Podobno jest to pomoc przy bolesnych miesiaczkach, problemach z zajściem w ciążę no i przygotowuje do porodu i połogu.
-
Foto80 wrote:Breath_less,
Byłaś już u immunologa na konsultacji? Co u Ciebie?
Foto, byłam, ale nie jestem do końca przekonana co do wizyty. Lekarz postawił diagnozę, która się okazała poNiej pomyłka odnośnie cukrów (pomylił wyniki) a ja już recepty wykupiłam- lekarz raczej dieta, suple, sport.. do tego kosztowny. Uznał ze stan zapalny mam od rozwalonej gospodarki węglowodanowej, a cukry są ok.
Dobadalam jeszcze jedne przeciwciała na zespół antyfosfolipidowy i wyszło ze jednak jeszcze i go mam:/
Zrobiłam cytokiny i podobno nie ma dramatu wielkiego, ale stan zapalny jest No i te ana dodatnie. (Cytokiny tez musiałam konsultować w necie zamiast na wizycie )
5 marca jadę do Łodzi, a do tego czasu chce zbadać jesCse komórki Nk i właśnie ogarnąć jakiegoś gina, który jakoś tez ogarnia te sprawy, bo na te ana jak i na ten stan zapalny w cytokinach powinnam dostać lek typu encorton.
A ten lekarz u którego obecnie byłam, uznał ze da mi steryd za dwa miesiące jak zespół powtórzę, co uważam jest graniem na zwłokę, szczególnie ze po otrzymaniu wyniku ja od razu zaczęłam brać acard 75 i heparynę 0,4
Za tydzień jadę do hematologa, może on trochę pomoże.
Te wszystkie badania robiłam sama na własna rękę nez żadnych zaleceń- i ana i te ostatnie przeciwciała na zespół (które go potwierdziły), jakbym sama nie przeanalizowała wyników cukrów to bym brała niepotrzebnie leki na insulinoopornosc- jakaś masakra z tym wszystkim 🤪😫
Walka z wiatrakami trwa 😂—————————————
📌Starania od 2017🍼
📌2018- 4 IUI ❌
📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
2020- 30 tc 👼💔🥺
08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀
PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS
-
Żonkil nikt tu nie będzie rywalizował o jakiś tytuł, a tym bardziej jeśli chodzi o panikę 😃 Widzisz sama byłam w tej ciąży na IP i okazało się, że wszystko jest super, w domu mam detektor więc też łatwiej jest mi wytrzymać te gorsze dni. Niby wszystkie wiemy, że jak ma coś się stać to stanie się i niestety nie jesteśmy w stanie nic zrobić ani lekarze w szpitalu. Ale uważam, że nasza spokojna głowa jest bardzo ważna. U mnie nic złego nie działo się w tej ciąży, żadne plamienia/krwawienia, bóle brzucha czy pleców bardzo sporadyczne i przechodziło po dłuższym leżeniu czy cieplejszej kąpieli, a i tak mam wrażenie, że czasami zwariuje. Wiemy również, że plamienie czy nawet krwawienie, różne bóle brzucha/pleców nie oznaczają od razu, że coś złego dzieje się ale jednak panika w naszym przypadku jest uzasadniona. I bardzo Wam współczuję takich ,,przygód,,.
Vian Twoja córka ma waży już prawie 2kg wow duża już dziewczynkaNo to ostatnie 4 tyg w dwupaku
Martyna, jeśli chodzi o samopoczucie w poronionych ciążach to było różnie. W pierwszej serduszko przestało bić prawdopodobnie po wizycie i dopiero 2 tyg później od rana bolał mnie brzuch po kilku godzinach plecy również, a z bólu to ciężko mi było nawet siedzieć, pomyślałam, że tak musi być. Dopiero ok 16 jak byłam w wc zauważyłam brązową wydzielinę na wkładce ale nie było jej jakoś dużo nawet. Ale dla świętego spokoju pojechaliśmy na IP no i tam już dowiedziałam się, że ciąża zatrzymała się i jest to poronienie zatrzymane. No i przez 2/3 dni przed tymi bólami pamiętam, że było mi słabo, kręciło mi się w głowie.
A w 3 ciąży zero bóli nic złego nie działo się. A dowiedziałam się również po 2 tyg, że serduszko nie bije. Więc jak to mówią każda ciąża/poronienie jest inne, nawet u tej samej kobiety.
Breath_less nie pamiętam czy tu pokazywałaś swoje wyniki immunologiczne ? Jest tu kilka dziewczyn (w tym ja ) które mają problemy immunologiczne właśnie, dodatnie ana, zbyt wysokie nk, rozjechane cytokiny jak chcesz możesz wrzucić tu swoje wyniki i może jakiś pomysł podrzucimy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2021, 11:33
Żonkil lubi tę wiadomość
23.03.2019 Aniołek ❤️ - 9 tc Poronienie zatrzymane
6.06.2019 - puste jajo płodowe
12.11.2019 Aniołek ❤️ - 8tc poronienie zatrzymane
Problemy immunologiczne-szczepienia limfocytami
Pomorskie -
Breath_less,
Niestety najczęściej tak to wygląda, że jak same nie porobimy badań i nie zdobędziemy wiedzy na własną rękę to dupa blada z tego będzie, za przeproszeniem 😬 ja na ANA dodatnie dostałam Encorton. Raz jak poszłam do gina z wynikami, to nawet nie wiedział co to za badania, wiec warto szukać lekarza, który będzie zorientowany w temaciei przede wszystkim przepisze odpowiednie leki. Łódź to dobra opcja, choć do marca jeszcze chwilka. Trzymam mocno kciuki 😘
Breath_less lubi tę wiadomość
-
baksia wrote:Żonkil nikt tu nie będzie rywalizował o jakiś tytuł, a tym bardziej jeśli chodzi o panikę 😃 Widzisz sama byłam w tej ciąży na IP i okazało się, że wszystko jest super, w domu mam detektor więc też łatwiej jest mi wytrzymać te gorsze dni. Niby wszystkie wiemy, że jak ma coś się stać to stanie się i niestety nie jesteśmy w stanie nic zrobić ani lekarze w szpitalu. Ale uważam, że nasza spokojna głowa jest bardzo ważna. U mnie nic złego nie działo się w tej ciąży, żadne plamienia/krwawienia, bóle brzucha czy pleców bardzo sporadyczne i przechodziło po dłuższym leżeniu czy cieplejszej kąpieli, a i tak mam wrażenie, że czasami zwariuje. Wiemy również, że plamienie czy nawet krwawienie, różne bóle brzucha/pleców nie oznaczają od razu, że coś złego dzieje się ale jednak panika w naszym przypadku jest uzasadniona. I bardzo Wam współczuję takich ,,przygód,,.
Vian Twoja córka ma waży już prawie 2kg wow duża już dziewczynkaNo to ostatnie 4 tyg w dwupaku
Martyna, jeśli chodzi o samopoczucie w poronionych ciążach to było różnie. W pierwszej serduszko przestało bić prawdopodobnie po wizycie i dopiero 2 tyg później od rana bolał mnie brzuch po kilku godzinach plecy również, a z bólu to ciężko mi było nawet siedzieć, pomyślałam, że tak musi być. Dopiero ok 16 jak byłam w wc zauważyłam brązową wydzielinę na wkładce ale nie było jej jakoś dużo nawet. Ale dla świętego spokoju pojechaliśmy na IP no i tam już dowiedziałam się, że ciąża zatrzymała się i jest to poronienie zatrzymane. No i przez 2/3 dni przed tymi bólami pamiętam, że było mi słabo, kręciło mi się w głowie.
A w 3 ciąży zero bóli nic złego nie działo się. A dowiedziałam się również po 2 tyg, że serduszko nie bije. Więc jak to mówią każda ciąża/poronienie jest inne, nawet u tej samej kobiety.
Breath_less nie pamiętam czy tu pokazywałaś swoje wyniki immunologiczne ? Jest tu kilka dziewczyn (w tym ja ) które mają problemy immunologiczne właśnie, dodatnie ana, zbyt wysokie nk, rozjechane cytokiny jak chcesz możesz wrzucić tu swoje wyniki i może jakiś pomysł podrzucimy.
Baksia dziękuje Ci za chęć pomocy
Tutaj są wyniki cytokin
Interferon gamma- 74 (293,3-1044,6) ❌
TNF alfa - 4533,0 (322,3-1376,6)❌
Interleukina 10 - 1064,0 (695,6-3048,4)✅
Interleukina 4- 20,0 (20,0-120,2)⭕️❌
Interleukina 5- 2,0 (20-59,❌
Interleukina 2 - 35,0 (20-62,5)✅
Wskaźnik IFN/IL4 - 3,7 (36,7-175,0)❌
Wskaźnik TNF/IL 4 - 226,7 (19,7-149,5)❌
Wskaźnik IFN/ IL10- 0,1 (1,2-3,0)❌
Wskaźnik TNF /II10- 4,3 (0,7-2,❌
Do tego ANA dodatnie w mianie 1:320 typ świecenia ziarnisty a ana 3 pokazuje + przy AMA-m2 intensywność 25 (stad jeden plus)
Do tego Zespół antyfosfolipidowy
Antykoagulant tocznia- ujemny
P/c kardiolipinowe igg- 9,5, IgM - 25,2
P/c glikoproteinowe igg-27,61, IgM- 67,39
No a do tego to co w stopce - mutacja mthfr, Leyden, Pai
A imunofenotyp dopiero chce zrobićWiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2021, 12:00
—————————————
📌Starania od 2017🍼
📌2018- 4 IUI ❌
📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
2020- 30 tc 👼💔🥺
08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀
PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS
-
Breath_less wrote:Kitaja, a nie myślałaś by przebadać się imunologicznie w Łodzi u Pasnika lub Malinowskiego?
Chodzi już o takie badania jak test imk, cross match, test CBA, ana..Ewentualnie kir..
Myśle, ze tyle złych historii to już wskazanie, ale oczywiście poczekaj na spokojnie by upewnić się czy Ignasiowi nic nie było.
Myśle, ze wykolejonej ciąży będzie pottZebne coś więcej niż heparyna czy acard...
Mieszkam w Norwegii póki co i przez całą pandemie jestem mega ograniczona z lotami do Polski. Po pierwszym poronieniu miałam robione badania na zespół antyfosfolipidowy i wyniki były okej, miałam robione też tu badania w maju ja i mąż i też wszystko okej. Mamy też razem wspólnie synka i w ciąży z nim Polski gin zalecił mi tylko duphostan, nospe i aspargin. W wakacje miałam robiona histeroskopie i też wszystko okej. Szczerze to mam milion myśli i planów na minutę i nie wiem co mam robić. Modlę się by nie zamknęli granicy i byśmy mogli z mężem pojechać w lutym do Polski na badania testdna, mam jakieś takie przeczucia w środku że tu czegoś nie dopatrzyli robiąc mi badania. Rozmawiałam że swoją gin tu w Norwegii i jak się zapytałam co dalej to kazała nam odczekać jeden cykl, powiedziała że po mimo prawidłowych wyników przy następnej ciąży dostanę leki na rozrzedzenie krwi... Jestem tak mega zkolowana, muszę uspokoić swoje myśli i przejść przez etap żałoby.
Wyszłam dziś z domu, zaprowadziłam Jasia na urodziny do kolegi nie było mi łatwo psychicznie, ale mówię muszę.... wróciłam zapłakana, spotkałam jedna mamę i ona poprostu zapytała się jak tam maluszek w brzuchu... 💔
Jutro mąż idzie do pracy a Jasiek do przedszkola mam zamiar jechać kupić płótno i przelać swój ból, namalować coś, może pomoże mi to przetrwać ten czas....Czekamy na Ciebie coreczko
Kiry AA
MTHFR hetero
PAI-4 homo
Celiakia
Słaba morfologia nasienia
5 👼
1👦 Jaś ♥️
Leki:clexane 04,acard 150mg,metyle,luteina, duphostan -
Breathless brzmi jakbyś była u Jerzak...
A robiłaś jeszcze badanie KIR i HLAC ? Jeśli nie to też warto. Zacznij od KIR i później jak coś będzie nie tak to zrobić HLAC u męża. U mnie samo KIR wystarczyło i mam wskazanie do accofilu. Nie musiałam robić HLAC, przez co trochę pieniędzy oszczędziłam.
Breath_less lubi tę wiadomość
-
joanien1104 wrote:Breathless brzmi jakbyś była u Jerzak...
A robiłaś jeszcze badanie KIR i HLAC ? Jeśli nie to też warto. Zacznij od KIR i później jak coś będzie nie tak to zrobić HLAC u męża. U mnie samo KIR wystarczyło i mam wskazanie do accofilu. Nie musiałam robić HLAC, przez co trochę pieniędzy oszczędziłam.
Bo właśnie u niej byłam 🙉 stwierdziła insulinoopornosc i PCOS (więcej niż 20 pęcherzyków na każdym jajniku)
Dała suple plus gluckophage, w drodze powrotnej coś mi nie pasowało- bo miałam napisane ze cel to glukoza poniżej 90 a insulina poniżej 10- patrzę a ja mam 87 i 4.
Napisałam smsa czy się nie pomyliła k okazało się ze tak.
A te PCOS to pewnie możliwe, bo już kiedyś byłam stymulowana na te jajniki- amh 4,54 było i z tego co obserwuje po owulakach to owulacji brak... kreska nie ciemnieje raz jest raz nie..
Właśnie tak myślałam o tych kirach, choć spotkałam się z opinia, ze skoro INV pierwsze się udało to pewnie z nimi wszystko ok. Ale może jednak nie 🤷🏼♀️
A allo mlr?Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2021, 14:15
—————————————
📌Starania od 2017🍼
📌2018- 4 IUI ❌
📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
2020- 30 tc 👼💔🥺
08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀
PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS
-
Cześć dziewczyny, nie oddzywam się ale podczytuję na bieżąco
Ja ostatnio mam takie do dupy snytragedia...
Od 3 nocy z rzędu śni mi się, że dziecko umarło...kazdy sen jest inny, ale przekaz taki sam
budze się w nocy z kluciem podbrzusza...
Ostatnio coś mnie zaczęło bardziej kluc, myślę że to rozciągnie bo i brzuch się pokazal.. ale martwi mnie to bo cały 1 trymestr nie miałam żadnych dolegliwości...
Nie wiem czy śnią mi się takie glupoty przez ten brzuch.. czy co ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2021, 14:06
-
Zula36 wrote:Natka nie wiem co gorsze bo mi koszmary na początku a teraz seks z orgazmem na dodatek. A współżyć i podniecać mi się lekarz zabronił. Ja tak jak wcześniej pisałam. Boje się, jak mnie nic nie boli. Ja tez mam teraz gorsze dni. A jak z duphastonem odstawilas już? Ja zaczęłam dziś ostatnie pudełko.
Dziś kończę... jeszcze jedna tabletka mi została.. i to tez mi potęguje stres, ze teraz mam jakieś bóle i będę odstawiać Duphaston ehh... -
Breathless ja dwa razy zaszłam w ciążę z moimi KIRami, a raczej jednym implantacyjnym, dodatkowo miałam biochemy, więc z kiepskimi KIRami też można.
Zbadałabym, tak by mieć spokój. Sama długo zwlekałam, bo niby przecież jak zaszłam w ciążę to podobno było ok, ale jak widać - nie do końca. Teraz jestem spokojniejsza i w razie czego będę mieć accofil.
Mam dwie znajome, które poszły do Jerzak, obie mówią, ze to strata czasu i obecnie są pod opieką doc. Paśnika. Jedna jest w ciąży po wdrożonym leczeniu
Daggi bardzo mi przykro, sama jestem po dwóch poronieniach i dwóch łyżeczkowaniach, obie ciąże były wynikiem cyklu stymulowanego lekami. Mam szczerą nadzieję, ze już niedługo wszystko u Ciebie będzie ok.
Czy robiłaś jakieś dodatkowe badania po poronieniu, czy lekarz dał Ci zielone światło do starań ?
Breath_less lubi tę wiadomość
-
joanien1104 wrote:Breathless ja dwa razy zaszłam w ciążę z moimi KIRami, a raczej jednym implantacyjnym, dodatkowo miałam biochemy, więc z kiepskimi KIRami też można.
Zbadałabym, tak by mieć spokój. Sama długo zwlekałam, bo niby przecież jak zaszłam w ciążę to podobno było ok, ale jak widać - nie do końca. Teraz jestem spokojniejsza i w razie czego będę mieć accofil.
Mam dwie znajome, które poszły do Jerzak, obie mówią, ze to strata czasu i obecnie są pod opieką doc. Paśnika. Jedna jest w ciąży po wdrożonym leczeniu
Daggi bardzo mi przykro, sama jestem po dwóch poronieniach i dwóch łyżeczkowaniach, obie ciąże były wynikiem cyklu stymulowanego lekami. Mam szczerą nadzieję, ze już niedługo wszystko u Ciebie będzie ok.
Czy robiłaś jakieś dodatkowe badania po poronieniu, czy lekarz dał Ci zielone światło do starań ?
A czy ten brak Kira implantacyjnego był powodem strat?
U mnie dochodzi jeszcze PCO i jego wielka niewiadoma.
Każdy główkował i nic nie wymyślił, a Jerzak stwierdziła PCO- tylko wtedy miała prawo bo myślała ze mam IO
Na usg więcej niż po 20 pęcherzyków, amh 4,54 i z tego co obserwuje brak owulacji- brak skoku temperatury a ovulaki nie ciemnieją albo kreska w ogóle znika...- żadnych innych symptomów PCO nie mam.
Wiec pewnie jest i PCO (miesiączki regularne 30-32)
Poprzednim lekarzom ciężko było go stwierdzić wiec byłam stymulowana pol roku clo i nic, następnie 4 inseminacje na aromku i nic, No a później INV.
Zapewne zbadam i kir i imk, lepiej sprawdzić—————————————
📌Starania od 2017🍼
📌2018- 4 IUI ❌
📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
2020- 30 tc 👼💔🥺
08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀
PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS
-
Może tak, może nie - miałam jeszcze 0 Allo-mlr.
Też mam PCOS, lekką insulinooporność i seronegatywny zespół antyfosfolipidowy ( mam dodanie p/c p. fosfatydyloserynie, które występują przy zespole antyfosfolipidowym) dodatnie ANA i to w miarnie 1:3200 , mutację MTHFR i bardzo małe endometrium .
Zaszłam w dwie pierwsze ciąże w pierwszym cyklu starań, ofc na stymulacji owulacji, bo nie występują one u mnie samoczynnie.
W obu ciążach nie miałam ani heparyny, ani encortonu. Nic. Jedynie brałam i biorę metforminę, która ostatecznie pomaga, bo nie mam już miliona pęcherzyków na jajnikach, obniżył mi się testosteron i androstendion. Jestem też wegetarianką, w stronę diety wegańskiej i przy wzroście 164 cm walczę by nie ważyć więcej niż 52 kg. Staram się zminimalizować wpływ jakkichkolwiek innych czynników na moją płodność.
Więc wszystko mogło być przyczyną, a brak KIRów mógł być przysłowiową oliwą do ognia.
Teraz przy stymulacji nie zachodzę w ciążę, owu jest, pęcherzyk pęka, ale efektu brak. Szukamy i walczymy dalej. Mam na koncie biochemy, z czego jeden w drugim cyklu starań. Za półtora tygodnia czeka mnie histeroskopia w celu wykluczenia zmian w macicy.
Szukanie przyczyn niepłodności i poronień jest rzeczą trudną i żmudną, ale wierzę, że kiedyś mi się uda to wszystko przezwyciężyć i mieć dziecko.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2021, 20:38