Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mam pewne wątpliwości co do zamkniętej grupy, bo:
- boję się, że część osób wyłączy się wtedy z dyskusji albo dyskusja podzieli się na dwa tory (tak stało się na wątku marcówek, część pisze na FB, a część na belly i grupa się rozproszyła)
- nie każdy ma FB i to też może wyeliminować pewne osoby
- to jest magiczny wątek i jednak coraz więcej nas tu przybywa i jak sobie stąd pójdziemy, to zamkniemy dostęp do nas nowym dziewczynom, które mogą potrzebować naszej wiedzy i wsparcia
W przypadku dziewczyn w ciąży, takie zamknięte grupy są ok, bo po prostu zbierze się grupa dziewczyn z terminem porodu na dany miesiąc i później już ich praktycznie nie przybywa.
A u nas jednak dopływ kolejnych osób jest i będzie. A każda kolejna osoba dodająca swoją historię, to nowe informacje, nowe doświadczenia, nowa wiedza... Wtedy możemy chłonąć jeszcze więcej. A często - jak wiecie - możemy polegać głównie na sobie. Jeśli zrobimy zamkniętą grupę, to trochę zamkniemy się na ten dopływ kolejnych doświadczeń i nowe znajomości.
No nie wiem... ja przynajmniej tak sobie myślę...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 maja 2016, 16:43
inessa, Katarzyna.G lubią tę wiadomość
-
Z inne beczki:
Chciałabym bardzo prosić o meldunek następujące dziewczyny:
Maggi - jakie wieści ze szpitala, kochana?
Pati
Bomblica
Maggda
Dajcie znać, Dziewczyny, bo myślę o Was i chciałabym wiedzieć, że wszystko u Was dobrze. -
Sy la
Weszłam na chwilę na grudniówki i strasznie mi się przykro zrobiło,że nie mogę być już tam wśród nich..
A dziś byłam jeszcze w szpitalu odebrać wypis,jakiś tatuś zabierał maleństwo do domu,jak było widać jaki jest rozpromieniony i szczęśliwy...czy będzie mi dane wogóle jeszcze kiedykolwiek doznać takiego uczucia..?tak bardzo bym chciała..
Dziś s1985 ma wizytę,mam nadzieję,że los będzie dla niej łaskawy..Trzymam kciuki Sysiu -
reni86 wrote:Dziewczyny z tym kwasem foliowym to chyba nikt do końca nie wie jak jest:( mnie ostatnio nowa lekarka całkowicie "zbiła" z tropu, bo też myślałam że przy mojej mutacji (MTHFR homozygota) mam się wystrzegać zwykłego kwasu, a ona do mnie że osoby które zażywały tylko metylowany to i tak nie donosiły ciąży:( A ona to takie nasze "góru" Warszawskie. No i komu tu wierzyć? Dała mi końskie dawki kwasu foliowego i koniecznie zaleciła dietę śródziemnomorską.
poziom vit D, też warto zmierzyć, bo w naszym klimacie większość na duże niedobory.
Co do tych mutacji,lekarze(w PL) po to przepisują mega dawke kwasu foliowego poniewaz te suplementy w formie metylowanej które mozna juz kupic na polskim rynku nie mają potwierdzonych badan o ich skutecznosci.Dlatego polecają np.Femibion 1 ale i dodatkowo te duzą dawke zwyklego kwasu f.
Antoś IVF,Julisia natural
-
nick nieaktualnyHej kochane
przepraszam,ze dopiero dzisiaj ale nie mogłam wejsc na ovu do dzisiaj od wczoraj rana ( ovu pokazywalo mi,ze trwa aktualizacja)
jestesmy po wizycie u ginekolog: Gabrys wazy 1228 gram przyrósł i z tego najbardziej sie cieszymy mimo,ze waga nie jest powalajaca ale dla mnie i ginki i tak ładna ( miesci sie w ok 10 centylu)
Mały jest ułozony główkowo, głowka jest bardzo nisko i uciska na szyjke oraz spojenie łonowe dlatego mnie tak boli podbrzusze. Do tego szyjka jest jeszcze w normie ale zaczyna sie skracac i zmieniac ale ginka mowi,ze to przez ucisk ale mam sie bardzo oszczedzac!
Serduszko ok - ginka sprawdza je dokładnie na kazdej wizycie przez te wade pepowiny. No i w piatek mam jechac do diabetolog i jakby chciała mnie zostawic w szpitalu to mam zostac
Annak jestem za i za chwile przesle namiary
M@linko ja moge dac Ci namiary na lekarza ale wole na priv bo ovu nie za bardzo lubi tzw reklame !!!
Kochane pamietam o kazdej z Was i mocno wspieram
buziaki dla kazdej z WasArleta, M@linka, blondyna5555 lubią tę wiadomość
-
M@linka wrote:Roma Ty brałaś teraz clexane i acard? Niebieskaa i jak? Wyszła Ci insulinoopornosc i mutacji?
Jagna coś mi się dłuży do Twojego testowania czujesz jakieś zwiastuny?
Oczywiscie 11 dni po zadtrzyku 9 po owulacji,moze za wczesnie...ale nie łudze sie,we czwartek beta wszystko wyjasni,tylko ona prawde powie.
Dziekuje za pamięc❤Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 maja 2016, 17:14
Antoś IVF,Julisia natural
-
Melduję się w 34tc z mega zgagą i niedołężnością jem tony lodów i czekolady..
Jutro mam wizytę, odezwę się poinessa, Arleta, M@linka, blondyna5555, malika89 lubią tę wiadomość
córeczka 23.08.2015 [*] 6 tc
Gabrysia ur.27.06.2016
Hipotrofia, bezwodzie -
Jagna co do snów..mi się dziś śniło,że byłam u takiego lekarza z nfz,co chodziłam do niego w 1-ej ciąży..pamiętam jak rozkładał bezradnie ręce,a póniej kogoś zawołał,ja leżałam a ten ktoś jakby medytował nademną,płakał chyba ja też..jak się obudziłam to fizycznie też cała spłakana byłam..,ja już chyba świruję albo jakie duchy mnie omotały czy co..
-
skrzat1988 wrote:A ja się przełamałam i ....zapisałam się na najbliższy czwartek do psychologa (to będzie mój pierwszy raz w życiu).
Stwierdziłam, że chcę zacząć żyć, a nie wegetować i nieustannie czekać na dziecko.
Ale powiem Wam, że się boję. Albo raczej wstydzę mówić komuś o swoich emocjach. I to bardzo.Antoś IVF,Julisia natural
-
Arleta wrote:Sy la
Weszłam na chwilę na grudniówki i strasznie mi się przykro zrobiło,że nie mogę być już tam wśród nich..
A dziś byłam jeszcze w szpitalu odebrać wypis,jakiś tatuś zabierał maleństwo do domu,jak było widać jaki jest rozpromieniony i szczęśliwy...czy będzie mi dane wogóle jeszcze kiedykolwiek doznać takiego uczucia..?tak bardzo bym chciała..
Dziś s1985 ma wizytę,mam nadzieję,że los będzie dla niej łaskawy..Trzymam kciuki Sysiu
Ja też dziś weszłam na grudniówki bo śledzę losy emerald i s1985 no i też kurczę bardzo smutno mi się zrobiło, że już mnie tam nie ma pomyslałam sobie o moim maleństwie, które mogłoby być i mieć już 10 tyg rączki, nózki etc...
Arleta? s1985 ma też wizytę? ja myślałam, że dziś emerald wizytuje. Miały bardzo podobne perturbacje do moich z przyrostami bety więc jestem ciekawa co u nich słychać...Oby mogły się cieszyć zdrowymi bobaskami...
-
sy__la wrote:Niestety u mnie lipa, dziś @ zawitala
Strasznie wcześnie bo 29dc a cykle mam 31-32. Czy może to wina dupka? Eh.... W następnym cyklu nic nie biorę ze wspomagaczy ... Prog mam dobry w 24 dc miałam 18, no może zostanę przy Acesan 50 mg.... I luz, zero badań, odpuszczam starania.
Syluś przykro mi, że ten cykl nie przyniósł Tobie wyczekiwanych dwóch kreseczek Ale pamiętaj, że czasami, a u nas na wątku to często, jest tak, że dwie kreseczki to tylko obawy, strach i cierpienie... ja już sama nie wiem czy wolę @ czy dwie kreseczki, tzn. oczywiście, ze wolałabym 2 kreseczki ale pod warunkiem, że byłyby to szczęśliwe dwie kreseczki a nie zwiastuny bólu, cierpienia i kolejnej niepowetowanej stratyWiadomość wyedytowana przez autora: 10 maja 2016, 18:01
-
A no właśnie jeszcze nasza Emerald...też za nią trzymam kciuki mocno..a s1985 ma dziś chyba jakąś dodatkową wizytę,bo ostatnio nic nie było widać..ja też bym musiała to sprawdzić na jej miejscu..
Ale powiem ci M@linka,że jednak na naszym przykładzie,że jak się nie ma wogóle mdłości, to ja już wiem,że z ciążą jest coś nie tak..im więcej hormonów ciążowych,tym więcej objawów..niewiem do końca jak to z betą przy tych wyższych wartościach,ale u mnie w każdej poronionej ciąży to nawet 50% okazało się niewystarczające..w przyszłości postanowiłam,że zrobię tylko 1 betę,przyrostów nie będę-i tak bezsensu,bo nawet jak przyrost zły,to i tak żyjesz nadzieją że może jednak coś z tego będzie.. -
inessa wrote:M@linko ja moge dac Ci namiary na lekarza ale wole na priv bo ovu nie za bardzo lubi tzw reklame !!!
Inessko to bardzo proszę o te namiary. Wysłałam Tobie zaproszenie.
Arletka - dobre podejście z tą betą. Słuchaj co do objawów ciążowych mam to samo zdanie - owszem 1/100 ciąż może zdarzyć się szczęśliwie bezobjawowa, ale nie oszukujmy się - zdrowa ciąża to zazwyczaj mega dolegliwości. Ja 10 lat temu z moim synkiem to już od 4 tygodnia miałam armagedon w organizmie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 maja 2016, 18:11
-
Dziewczyny,
Właśnie wróciłam od ginekologa - endokrynologa i mam lekką załamkę.. Lekarka powiedziała, że na pewno coś jest nie tak skoro poroniłam w sumie 2 razy na tak wczesnym etapie ciąży. I że to nie jest wada genetyczna zarodka tak jak mi powiedziano w szpitalu bo wtedy zazwyczaj dochodzi do ciąży ale ona obumiera ok 8-11 tygodnia a u mnie nawet implementacji nie ma... Poradziła mi się przebadać immunologicznie - mieszana reakcja limfocytarna (przeciwciała blokujące) i dała skierowanie do szpitala na oddział endo-ginekologiczny żeby jeszcze jakieś badania specjalistyczne zrobić. Powiedziała też, że następne starania na Acardzie a jak wyjdzie immunologia to ciąża na sterydach No i powiedzcie dziewczyny czemu każdy lekarz mówi co innego? Trochę mnie ta przyszła zmedykalizowana ciąża przeraża - czy to nie może być trochę prostsze? Jak kobiety w XIX wieku rodziły bez tych wszystkich "dopalaczy"?Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
Kochane ja dziś miałam zawał, wczoraj pobolewał mnie brzuch, krzyż a dziś rano zobaczyłam brązową wydzielinę, na początku było mało jej, ale potem dużo, zadzwoniłam do lekarza i kazał mi przyjechać...
Do wieczora czekałam na wizytę leżąc plackiem i modląc się, żeby to nie był koniec.
Z Tymusiem dobrze, waży 1,26kg. Główka wyrównała czyli jest większa od brzuszka jak powinna, szyjka oki, a krwawienie jest z pochwy. Podrażnienie po luteinie, mam ją już odstawić i obserwować
Mam nadzieje, że już odejdzie się bez przygód.Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Dziewczyny,tak czytam was i doszlam do wniosku ze...idąc do lekarza po pierwszym poronieniu to słyszy sie tylko ze to przypadek.Przy drugim jak cos znajdą to juz cos i właczają jakis lek nie zagłębiając sie zbytnio w badania.Po trzecim poronieniu to mysle ze szukają ale nie wiedzą czego,a jak juz cos znajdą to trudno ustalic leczenie,metodami prób i błedów.Nie mówiac juz o tym ze ile lekarzy tyle błędów i niewiedzy..jednak tylko oni nam pozostają i nasze sugestie ewentualnie.Antoś IVF,Julisia natural
-
Martynka30 wrote:Kochane ja dziś miałam zawał, wczoraj pobolewał mnie brzuch, krzyż a dziś rano zobaczyłam brązową wydzielinę, na początku było mało jej, ale potem dużo, zadzwoniłam do lekarza i kazał mi przyjechać...
Do wieczora czekałam na wizytę leżąc plackiem i modląc się, żeby to nie był koniec.
Z Tymusiem dobrze, waży 1,26kg. Główka wyrównała czyli jest większa od brzuszka jak powinna, szyjka oki, a krwawienie jest z pochwy. Podrażnienie po luteinie, mam ją już odstawić i obserwować
Mam nadzieje, że już odejdzie się bez przygód.
Jejku Martynka co za koszmarna przygoda. Uważaj bardzo na siebie