Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane wczoraj pisalam ze z dziadkiem zle a dzisiaj jak bylam z nim sama w domu to spadl z lozka i pogotowie zabralo go do szpitala i nic wiecej nie wiemy. Zero swiadomosci i kontaktu z nim
lekarz z karetki mowil ze on nie widzi szansy na polepszenie ale zobaczymy po badaniach
-
skrzat1988 wrote:My mieliśmy ślub 19, ale października
Za 4 miesiące 3 rocznica, a my dalej bezdzietni. Niedługo zamiast się cieszyć z tych rocznic będę zalewać się łzami...
W ogóle rozmawiałam ostatnio ze swoją siostrą i wiecie co mi powiedziała? Że nie mogę tak przeżywać tego, że któraś z moich koleżanek jest w ciąży, bo tak to wszyscy się będą bali cokolwiek mi w tym temacie powiedzieć i że ona już mi nie mówi o połowie różnych rzeczy, bo wie, że będę smutna. A nie powinnam być smutno tylko traktować to jak chleb powszedni. Serio? Wydaje mi się to strasznie niesprawiedliwe. Ja uważam, że mam prawo być smutna i to normalne. Przecież nie robię histerii, nie kładę się na podłodze i nie wrzeszczę jak psychopatka. Jest mi po prostu smutno i przez 1 dzień to przeżywam w sobie. Potem mi przechodzi, nie karmię się tym nie wiadomo ile, ale tych parę godzin na przetrawienie chyba nie jest niczym złym?!
Skrzat - zazdrość w takich chwilach jest zupełnie naturalna i normalna i nie daj sobie wmówić nic innego. Zazdrość paradoksalnie jest dobrym uczuciem bo często motywuje nas do różnych działąń w życiu. Czym innym jest zawiść - kiedy zazdrościsz i komuś źle życzysz - to jest nie w porządku. Ale to nie Twój przypadek, nikomu nie życzysz źle tylko Ci smutno bo też byś chciała a nie masz. Tak jak dziewczyny pisały - jak ktoś nie przeżył tego co my to nie pojmuje takich rzeczy. Także się nie obwiniaj, że coś przeżywasz nie tak jak trzeba..
Co do nasienia - to jest taki troszkę śmieszny temat.. Ja mojego M. poprosiłam, żeby się zbadał bo jest po białaczce i nie wiedzieliśmy jak to będzie. Wyniki wyszły w normie jak u zdrowego mężczyzny. Kilka miesięcy później zrobiłam mu scenę, że powinien chodzić na siłownię, nie pić piwa i takie tam więc biedak poszedł drugi raz się zbadać i wyniki wyszły dużo lepszeChyba tych biednych naszych chłopów nie ma co aż tak stresować, oni też się martwią a parametry nasienia zmieniają się cały czas - wystarczy drobna infekcja, katar, cokolwiek i może się pogorszyć a potem za 3 miesiące wraca do normy, poprawia się. Mój M. stwierdził że mu piwo nie szkodzi a ja nie mam argumentów więc przestałam się czepiać
Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
Evita wrote:Skrzat - zazdrość w takich chwilach jest zupełnie naturalna i normalna i nie daj sobie wmówić nic innego. Zazdrość paradoksalnie jest dobrym uczuciem bo często motywuje nas do różnych działąń w życiu. Czym innym jest zawiść - kiedy zazdrościsz i komuś źle życzysz - to jest nie w porządku. Ale to nie Twój przypadek, nikomu nie życzysz źle tylko Ci smutno bo też byś chciała a nie masz. Tak jak dziewczyny pisały - jak ktoś nie przeżył tego co my to nie pojmuje takich rzeczy. Także się nie obwiniaj, że coś przeżywasz nie tak jak trzeba..
Co do nasienia - to jest taki troszkę śmieszny temat.. Ja mojego M. poprosiłam, żeby się zbadał bo jest po białaczce i nie wiedzieliśmy jak to będzie. Wyniki wyszły w normie jak u zdrowego mężczyzny. Kilka miesięcy później zrobiłam mu scenę, że powinien chodzić na siłownię, nie pić piwa i takie tam więc biedak poszedł drugi raz się zbadać i wyniki wyszły dużo lepszeChyba tych biednych naszych chłopów nie ma co aż tak stresować, oni też się martwią a parametry nasienia zmieniają się cały czas - wystarczy drobna infekcja, katar, cokolwiek i może się pogorszyć a potem za 3 miesiące wraca do normy, poprawia się. Mój M. stwierdził że mu piwo nie szkodzi a ja nie mam argumentów więc przestałam się czepiać
Evita uspokoiłaś mnie trochęNiby wiem, że moje zachowanie nie jest jakieś nienormalne, ale jednak lepiej jak ktoś to jeszcze potwierdzi;) No i z tym nasieniem to chyba masz rację, że to się ciągle zmienia i dużo czynników ma wpływ na wynik, więc taki chwilowy pomiar no daje jakiś tam pogląd, ale chyba aż tak bardzo do danych cyfr nie ma co się przywiązywać.
Coco no właśnie, jeśli ktoś nawet nigdy w życiu się nie starał o dziecko, a co dopiero mówić o startach to nie zrozumie za grosz co czujemy. Moja siostra chce dobrze, chce mnie "trzymać w ryzach", ale jest trochę młodsza, nie jest w żadnym związku, a co dopiero mówić o dzieciach;)
inesska bardzo się cieszę, że już jesteście na finiszu z Gabrysiemnie bój się szpitala, myśl o rychłym spotkaniu z maluszkiem:) ja bym była tak podekscytowana, że chyba nie mogłabym usiedzieć na tylku
Niebieska a jak u Ciebie? jak się czujesz? jakoś chyba niedługo lecisz do PL z tego co pamiętam?
annak dobrze Cię rozumiem - jak nie urok to sraczka. Ja miałam tak w zeszłym roku, że jak nie przeziębienie to zapalenie pęcherza, jak nie to to grzybica, albo bolące nerki. Byłam załamana, bo 4 miesiące starań były ciągle z jakąś dolegliwością z tyłu głowy. Ratowałam się wszystkim co możliwe, żeby nie marnować dni płodnych, no ale efekt widzisz sama. Cierpliwość nie jest moją najlepszą cechą, zdecydowanie nie jest moim atrybutem. Nie wiem co to jest cierpliwość, choć mąż ciągle mi powtarza, że to co nam się przydarza uczy pokory. Może tak. Ale bardzo mi się te lekcje nie podobająŚciskam Cię Kochana mocno, wiedz, że nie jesteś z tymi przypadłościami sama. Jakoś musisz znaleźć w sobie siłę i się podnieść. To niestety jest zadanie, które każda z nas musi podjąć samodzielnie. Ale wiem, że dasz radę
inessa lubi tę wiadomość
-
Arleta wrote:Evitko kochanie a nie MÓWŁAM!?
Bardzo się cieszę że się zdecydowałaś,ja też jestem pełna nadziei po tej ostatniej wizycie...nasza sytuacja jest troszkę inna bo ja już rodziłam ale ten lekarz po prostu chyba "lubi"trudne przypadki i napewno nie odpuści!
Napisz mi co dokładnie Ci mówiłzlecił jeszcze raz mrl?usg ok? kwalifikujesz się do szczepień?
Coconue tak się cieszę z dobrych wieści!!teraz tylko do przodu!musi być dobrze!
a bierzesz teraz encorton?
A ja w poniedziałek 1 szczepionko...
Arletka - mówiłaśCo do diagnozy to czekamy na wyniki, mlr na pewno będzie powtarzany przez profesora, tak jak cała reszta badań - szczerze dziewczyny nawet nie wiem jakich, nie pytajcie bo nie mam pojęcia ale kilkanaście próbek było tego... Profesor powiedział, że tylko tarczycę mam dobrze zdiagnozowaną.. ale wytłumaczył dlaczego tak uważa, więc zaufałam mu i powtarzam wszystko - to była moja decyzja. Powiedział, że u mnie najprawdopodobniej jest to immunologia co jest wskazaniem do szczepień ale bez badań nie może powiedzieć na 100% bo miałam 2 poronienia w podobnym czasie trwania ciąży ale w odstępie 10 lat i z innymi partnerami. Powiedziałam że chcę pełną diagnostykę niezależnie od kosztów, bo koszt emocjonalny poronienia jest dla mnie nie do uniesienia. Mamy szlaban na starania i za 4 tyg wyniki- i ostateczna diagnoza. Męża też przebadano - czy z nasieniem ok po białaczkowych przejściach i czy może być dawcą leukocytów. Usg u mnie pokazało, że macica jest ok i jajniki też. To mnie cieszy bo jedną z przyczyn niepowodzeń mamy wykluczoną. Teraz tylko pytanie - czy to tylko immunologia czy jeszcze coś, mam nadzieję że za dużo kłopotów się nie uzbiera...Profesor był bardzo miły i oczarował mnie swoją wiedzą dlatego jeśli ktoś ma immunologiczne problemy to uważam, że jest to warte każdych pieniędzy.
Arleta napisz potem jak te szczepienia. Długo czekaliście na nie? Bo my za miesiąc usłyszymy diagnozę i zastanawiam się kiedy dostanę pierwszą szczepionkę?
Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
Aga22 wrote:Evita a co to za lekarz ile bierze za wizytę? Wiesz może bym spróbowała tego lekarza CO ty skoro jest dobry
Pozdrawiam
Byłam u prof Malinowskiego, w Łodzi.Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
Evita właśnie nic genetycznie nie mamy tylko immunologicznie bo mam podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego ale dokładnie na początku września się dowiem bo będę miała powtarzany wynik na to.. nie robiłam jeszcze z mężem badania Allo mlr bo to są koszta 1300zl zalamka życie jest nie sprawiedliwe ale póki co musze męża przekonać na badanie nasienia
2 aniołki [*] ❤ -
Oska, Martynka u mnie szyjka miękka i zewnętrznie rozwarta od 32 tygodnia, dlatego wylądowaliśmy w szpitalu i dostaliśmy sterydy na rozwój płucek, sama nie wierzę, że było to 5 tygodni temu i że udało mi się tyle przetrwać
Franiu w poniedziałek ważył 3kg gin powiedział, że będzie takim średniaczkiem
no i najwazniejsze, że zobaczymy naszego skarba najpóźniej za 2 tygodnie
Chociaż powiem Wam, że uwielbiam czuć go tam w srodku
mamy nawet taką zabawę, że Franek wystawia nóżkę ja go smyram, on chowa i znowu wystawia i tak po kilka razy
Inessko a kiedy kładziecie się do szpitala?
Co do badań ja jak zwykle się nie odzywam, ale wierzcie mi to tylko dlatego, że nie mam o tym bladego pojęcia
Buziaki dla wszystkich :*Magdzia88, inessa, osa lubią tę wiadomość
-
Chwile mialam mniejszy dostep do fotum a tu sie tak namnozylo heheh;) wieczorem poczytam...inesss kurcze to ty zaraz bedziesz na lozku stekac
))))))))) ah
Magda...sciskam;)
Coco juz mowilam , strasznie sieciesze i kibicuje!!
Maggi buziaki dla Francia ! Fajna ta wasza zabawa
Reszte babeczek pozdrawiam ;*
Elmo ty moja blizniaczko !!!!cos nas duzo laczy prawda ???;)az dziwnie i milo w sumie....
Jeszcze fajnie jakby polaczyla nas ciaza w tym samym badz podobnym terminie...poki co dostalam @ wiec czekam na ciebie cholerka)))
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2016, 17:41
Coconue lubi tę wiadomość
-
Evitko cieszę się,że jesteśmy na dobrej drodze poszukiwania przyczyn tych naszych niepowodzeń..
Widzisz,ja,tak i Ty nie jestem w stanie teraz jeszcze raz zaryzykować bez konkretnej diagnozy i leczenia..już teraz mi się śni po nocach jak idę na usg i strach co usłyszę..bije czy nie bije...
Wiem,że teraz jesteśmy w dobrych rękach,tylko nie możemy się poddać nawet w chwilach zwątpienia..
Sama widzisz,że profesor jest bardzo przekonywujący..ciekawe czy ma rację ,że u mnie ta przegroda,jeśli jest,to napewno nie jest główną przyczyną...
Powiedział,że u mnie na 100% brak hamowania jest winowajcą...dlatego ja szczepionkę mam już teraz od razu -2 tyg. po wizycie i wtedy robię od razu wszystkie badania,za miesiąc wyniki,3-a szczepionka i wizyta,na której na podstawie wyników okaże się,czy będę brała dodatkowo jakies leki..
Narazie fajnie to optymistycznie wygląda ale zobaczymy czy mlr wzrośnie za miesiąc..
Dodatkowo martwię się bo dalej okresu niemam a niekiedy mam wrażenie jakbym miała jakąś infekcję..masakra normalnie
Evitko powiedz mi jeszcze ile kosztuje dodatkowo usg na wizycie ? jak będę 11.07 to powiem,żeby mi zrobił..
Aga badanie mrl kosztuje 300złWiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2016, 17:17
-
Aaa mialabym male pytanie w imieniu siostry, kiedys juz o niej pisalam...ze ma podejrzenie policystycznych jajnikow. I sie potwierdzilo, pytanie od niej;
31 maja miałam ostatni dzień miesiączki od 30 maja zaczełam brać tabletki microgynon 21. 1 czerwca ginekolog stwierdzil ze mam insulinoopornsc wysokiego stopnia od 2 czerwca zaczelam brac metformax 1000 dodatkowo miovarian 1 saszetka dziennie dzis mamy 10 czerwiec jestem juz po 9 tabletkach metformaxu dodatkowo zazywam eutyrox 25 2 tab dziennie. lekarz nie kazal mi przerwac antykoncepcji okres powinnam dostac ok 23 czerwca....a dostalam dzisiaj !!!!!!!!!! I nie wiem czy powinnam isc do lekarza...czy to tak ma byc... hm...
Podpowiecie cos?dziekuje -
Cześć kochane.
Coco- ogromnie gratuluję serduszka. Lekarz mówiąc o dozywieniu miał zapewne na myśli podanie Ci kroplowek z Intralipidu. Stosuje się go przy podwyższonych komórkach NK aby zapobiec poronieniu- a właśnie potraktowania zarodka jak wroga.
Badalyscie wogole komórki NK ?
Ja właśnie odebrałam wyniki subpolulacji limfocytów i mam 17 % czyli beznadzieja...
Pewnie dlatego nie udały się 2 transfery ....
Też będę miała pewnie intralipid w następnej procedurze...Coconue lubi tę wiadomość
06.2010- córeczka
5.06.2014- Aniołek [8 tc]
21.06.2015- córeczka[24 tc]
niedrożny LJ., AMH 4,78 PCO, IO.Mutacja MTHFR CT i AC
02.02- INV Bocian BS,krótki p. 6 komórek/3 zarodki
16.02- transfer 2 x 8A. -
CRIO 28.04.-3 BA
II pro. Novum- długi p.19.08-transfer 1x8A.
4 sniezynki na zimowisku -
Skrzacie Kochany, jak miło ze pytasz<3 u mnie średnio... Po prostu cos sie stało pod koniec maja... Mam wrażenie, ze dopiero teraz przyszła żałoba po poronieniach... Emocje mam na wierzchu i trudno opanować chwile zwątpienia... Wspieram sie Wami i Wasza walka... Ale mało mnie teraz cieszy... Wakacje za pasem, ale nie jest to dla mnie szczególne zródło radości, jutro lece do Pl i pójdę do ginekologa na wymaz w kierunku bakterii. Słońce, lato, weekend, a mam wrażenie, ze ja żyje obok... Pogrążona w jakimś dziwnym stanie...zrobiłam sobie duzy prezent zakupowy... Nie powiem ze pomogło
Mam nadzieje ze testowanie Twoje okaże sie pozytywne:)! Ściskam Cie!
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Aga22 wrote:U mnie kosztuje 600zl za 1 osobowe czyli 1200zl:(
Aga to może to nie to...za dwie osoby kosztuje u nas 300zł,a w Łodzi u profesora koło 500 za dwie osoby,także moim zdaniem to raczej niemożliwe..
W małopolsce to badanie robi tylko Prokocim,także nie jest wiele miejsc gdzie można to zrobić,poszukaj ewentualnie gdzie indziej,podpytaj,przynajmniej wiedziałabys czy masz hamowanie a to podstawa w leczeniu immunologicznym..
-
Życie jest w ch*j niesprawiedliwe...
Rano wyszła mi ta druga kreseczka troche tylko jaśniejsza od kontrolnej, a teraz normalna jasna krew przy braniu Luteiny...
Niech teraz ktoś znając moją historię powie mi, że będzie dobrze...
Moim przeznaczeniem widać nie jest posiadanie więcej niż 1 dziecka...
Gorzej się boję czy to nie cp chociaż...12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Cholera Jacgueline,jesteśmy z Tobą i wspieramy Cię mocno mocno..
Ale musisz iść tak czy siak na wizytę..
Powiem Ci tak,że nie możemy ufać losowi,że jeśli się tak dzieje,to może 2-ie dziecko nie jest Nam dane,ja chcę mieć to 2-ie albo i więcej nawet i się nie poddam!!
Trzeba znalezc przyczynę ,to nie jest normalne,że tracimy kolejne ciąże..(wiem,wiem że niełatwo,ale po wizycie u Malinowskiego jestem po prostu odciążona psychicznie,bo nie muszę się już martwić jakie badanie,co,gdzie..itd.On to za mnie robi..I powiem Wam więcej,jeśli uda mi się tym razem to wszystkim będę mówić KIERUNEK-ŁÓDZ,bo wiem jak to jest robić badania bez ładu i składu i ciągle z innymi lekarzami bez konkretnych pomysłow!)
Jacgueline ja myslę,że Ty tez możesz mieć problem z tymi przeciwciałami,ale oczywiście lekarzem nie jestemNadzieja1988! lubi tę wiadomość
-
Jacq! Trzymaj sie Kochana, kiedy masz wizytę? Zdawaj nam relacje, wierze ze bedzie jak u Coco
Atletka, a Ty kiedy działasz znowu? Rozumiem, ze dopiero jak weźmiesz szczepionki wszystkie, tak?
Idę na lody, to zawsze dobrze działa:)
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017