Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Niebieskaa wrote:Annak...a robilas posiewy? bierzesz jakis probiotyk? to wyglada na jakies uporczywe, nawracajace infekcje. A moze homeopatia? albo jakies alternatywne metody, nie antybiotyk. To moze przez ta suchosc tak sie rozwinelo hmm...
Niebieskaa,
Robiłam posiewy już kilka razy. I wszystko ok. Może nawet jest za bardzo ok i w tym problem... Hmm...
Antybiotyku już teraz nie mam. Tylko jakąś taką maść łagodzącą. Wyłącznie, żeby dodać "smaru'. Bardzo delikatna, z tego co widzę.
Przyznam, że już sięgnęłam po alternatywne metody. Odwiedziłam dwa razy lekarza medycyny chińskiej. Zresztą już od dawna się z tym nosiłam. Trochę również Twoje wpisy mnie zachęciły. To już chyba ostatni punkt zahaczenia dla mnie, jedyne w co wierzę. Zwłaszcza, że po wizytach u niej zawsze mi się trochę poprawia. To ona zwróciła mi większą uwagę na to, że być może mój problem tkwi w głowie. -
nick nieaktualnyDziewczyny, taka sytuacja u mnie: owulka 12.07 i dokładnie był to 12 dc - tak się akurat złożyło.
Serduszkowanie było: 8,10 i 12dc. 2 dni po owulce ból piersi po bokach, utrzymujący się do teraz tyle, że piersi bolą mocniej.
Sutki ciemniejsze, duże. Odrzuciło mnie od kawy. Co jakiś czas zemdli mnie.
Wiem wiem, napiszecie mi, że to niemożliwe, że za wcześnie itd. - rozumiem.
Ale piszę to z pełną świadomością. Mój organizm chodzi jak w zegarku, znam go na wyloti jeśli już mam takie objawy to coś jest na rzeczy.
Zachodziłam zawsze w I cs, aczkolwiek bardzo bardzo wątpiłam, że uda się w I cyklu po usunięciu przegrody macicy. No cóż, musiałam się z Wami tym podzielić. W każdym razie wszystko na spokojnie, co ma być to będzie, testuję 26 lub 27.07 - o ile wytrzymama do cierpliwych nie należę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2016, 10:43
-
nick nieaktualnyreni86 wrote:A jeśli chodzi o jeszcze o badanie prolaktyny, przed nie można uprawiać sportu, sexu, drażnić sutków ani "żadnych przyjemności" bo zaburzy wynik, i ogólnie na to badanie trzeba iść "bardzo na lajcie"
Acha, no faktycznie najlepiej na początku cyklu, kiedy jest @, bo wtedy zazwyczaj pokus nie ma i seksu teżBianka4 lubi tę wiadomość
-
Alisa,
Ja nie powiem, że za wcześnie. Ja w pierwszej ciąży też zaczęłam czuć i widzieć różne rzeczy już kilka dni po TYM seksie. A wiedziałam dokładnie, kiedy była owulacja, bo miałam wtedy monitoring.
A więc ja wierzę...
I trzymam kciuki. Ale bym chciała, żeby Wam się udało!Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2016, 10:45
Alisa, Magdzia88, Bianka4 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyannak wrote:
Nikt nie wie, czy to konsekwencja poronień, leków, czy zabiegów. A może przypadek? Pojawiła się też hipoteza, że to psychosomatyczne. Staram się więc i nad tym pracować. Ale ogólnie... nie jest dobrze.
To Wam nasmuciłam z rana. Wybaczcie. Ale wiecie, że bez Was... to ja już w ogóle bym tu chyba zwariowała.
A może alergia na coś? A może faktycznie podłożenie tkwi w psychice. A od dawna to masz? -
nick nieaktualnyannak wrote:Alisa,
Ja nie powiem, że za wcześnie. Ja w pierwszej ciąży też zaczęłam czuć i widzieć różne rzeczy już kilka dni po TYM seksie. A wiedziałam dokładnie, kiedy była owulacja, bo miałam wtedy monitoring.
A więc ja wierzę...
I trzymam kciuki. Ale bym chciała, żeby Wam się udało!
Czyli nie masz mnie za wariatkę? ufff
Tylko zastanawia mnie jedno: skąd takie objawy jeśli jeszcze nawet do zagnieżdżenia nie doszło? chyba..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2016, 10:58
Magdzia88 lubi tę wiadomość
-
Elaria wrote:A może alergia na coś? A może faktycznie podłożenie tkwi w psychice. A od dawna to masz?
Alergia też była brana pod uwagę, ale chyba musiałaby być pokarmowa, bo wszystkie czynniki zewnętrzne zostały już wzięte pod uwagę i wyeliminowane, albo zmienione (typu proszki, kosmetyki, materiały, etc.).
Biorę jeszcze pod uwagę reakcję na leki, których tonę (!) biorę każdego dnia. Zastanawiam się czy na jakiś czas ich nie odstawić i nie poobserwować się.
Ile to trwa... We wrześniu / październiku (po ostatnim poronieniu) złapałam infekcję i od tego czasu nigdy nie było całkiem dobrze. Albo, powiedzmy, były lepsze okresy i potem znów coś wracało. Od marca jest już prawie cały czas coś nie tak. Tylko że wcześniej to miewało charakter infekcyjny (nawet w odczuciach), a teraz ewidentnie nie. I wszystko dotyczy zewnętrznych części. -
Alisa, ludzie mogą sobie gadać swoje a kobieta czuje jak coś jest na rzeczy. Dosłownie kilka dni po TYM dniu jak się położyłam na brzuchu to poczułam że coś jest inaczej bo jest mi niewygodnie. To było totalnie niemożliwe ale jednak - coś się zmieniło
-
Alisa wrote:
Alisa,
Ja sobie też zawsze zadawałam to pytanie, ale być może jednak jest coś o czym nie wiemy... w naszych organizmach. To po pierwsze. A po drugie - u Ciebie chyba już by mogło dojść do zagnieżdżenia. 6 dni od owu. O ile była dokładnie wtedy, bo może jednak ciut wcześniej. -
nick nieaktualnyannak wrote:Alisa,
Ja sobie też zawsze zadawałam to pytanie, ale być może jednak jest coś o czym nie wiemy... w naszych organizmach. To po pierwsze. A po drugie - u Ciebie chyba już by mogło dojść do zagnieżdżenia. 6 dni od owu. O ile była dokładnie wtedy, bo może jednak ciut wcześniej.
wiesz co, 12dc to była masakra z rana: ból jajnika lewego, podbrzusza - nie mogłam chodzić, leżeć. Więc na bank 12dc.
Dzisiaj czuję się jakaś ciepła, zmierzyłam tempkę 36,9. Czuję jakbym miała ciągle wilgotna "tam", śluz biały. I te ciągłe przelewania w podbrzuszu.
Gdybym nie była po takich przejściach to napisałabym Wam:" kurde chyba udało się, super", ale ja już gacie pełne strachu.
Od września 2015. biorę regularnie:
- kwas foliowy 15mg
- magnez B6 2xdziennie
- wit D3 2xdziennie
- chela ferr forte 1x
Od 2 tygodni sama włączyłam Acard raz dziennie. W domu leży Clexane 0,4, duphaston czeka oraz utrogestan.
Poczekam jeszcze parę dni, jeśli objawy nasilą się zaczynam łykać duphaston.
A w sobotę idę tak czy siak na badanie progesteronu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2016, 11:11
-
Magdzia88 wrote:Alisa...bardzo dobrze cie rozumiem....czekalam na ta ciaze...4 cykle...irytowalo mnie to ze w gaciach ciotka..... A tu.... Sie udalo i tak jak o tym marzylam....tak przy tescie dostalam paralizu ktory trwa do dzis....a w glowie nie moze mi sie przestawic na pozytywny tor....a jak sa jeszcze bole...to juz wogole bagno totalne.
Prosze Boga o sile dla groszka. Niech tym razem nas nie zostawia ! Blagam !
Magdzia...moze to pytanie zabrzmi glupio, ale co zrobilas inaczej (o ile cokolwiek), ze tym razem sie udalo? czulas wczesniej, ze tym razem bedzie sukces?
Alisa...moim zdaniem czasem udaje sie wylapac wczesne objawy ciazy! oby bylo po Twojej mysli:))widze Alisa, ze mialas juz 3 poronienia:/ a znalazlas jakies przyczyny? to Twoje 1. malenstwo bedzie? w jakim jestes wieku? sto pytan do:P po prostu nie znalazlam informacji o Tobie na 1. stronie watku, a nowych czlonkin jeszcze nie zapamietalam dokladnie...wybacz
Annak...swietnie, ze szukasz innych rozwiazan...mi naprawde pomogly te naturalne krople na stres, ktore biore...chociaz brzmi to szarlatansko brac krople na rozluznienie nerwow czaszkowych:)) haha pije tez caly czas mieszanke z lnu, ostropestu, wiesiolka i pylku kwiatowego... na pewno nie zaszkodzi to mojemu organizmowi
Podejrzewam, ze moga byc tez przyczyny psychosomatyczne. Zawsze mnie zadziwia jak duzy zwiazek i czesto nieodgadniety ma zwiazek psychiki z cialem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2016, 11:23
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
nick nieaktualnyMagdzia88 wrote:
Alisa...bardzo dobrze cie rozumiem....czekalam na ta ciaze...4 cykle...irytowalo mnie to ze w gaciach ciotka..... A tu.... Sie udalo i tak jak o tym marzylam....tak przy tescie dostalam paralizu ktory trwa do dzis....a w glowie nie moze mi sie przestawic na pozytywny tor....a jak sa jeszcze bole...to juz wogole bagno totalne.
Prosze Boga o sile dla groszka. Niech tym razem nas nie zostawia ! Blagam !
Czekamy marzymy o pozytywnym teście a jak zaskoczy - paraliż... u mnie te same odczucia Madziu co u Ciebie.
Od testu pozytywnego zaglądanie za przeproszeniem w gacie czy nie ma plamień. Nie daj Boże jakieś bóle - to już schiza. I jak tu żyć...
-
Niebieska...nie wiem nie mam pojecia...bo chyba w sumie nic... Jedynie co zmienilam a raczej dodatal sobie witamin na wlasna reke po czytaniu forum itd przy hasi pisali ze dobry cynk. Omega 3 i witamina D. I mojemu tez dawalam cynk i omega.... I tyle ..i w owu byl namiot jak nic !!!! Tyle .... Nic wiecej...ale pewnie witaminy za bardzo nie mialy wplywu nie wiem....uzywalam tez do poslizgu conceive plus....ale nie tak jak zalecany wstrzykiwac ml.... Tylko smarowalam z wierzchu sory za opis hehehe bo mialam juz malo zelu z poprzedniego cyklu....ale naprawde malo go uzywalam wiecej wstrzykiwalam w cyklu w ktorym sie nie udalo...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2016, 11:23
-
Niebieska,nie wiem jaki jest powód tego ze czuje wewnetrzny spokój,nie mam go na sile,nie wmawiam go sobie..jeszcze rok temu zrezygnowalam ze staran które prowadzily przez trzy lata do niczego,puste slowa lekarzy którzy mimo moich zlych wyników hormonalnych nie robili za bardzo z nimi nic tylko czekali na cud.Odcielam sie od tego wszystkiego na pól roku,az pewnego dnia zebralam wszystkie sily i zaczelam szukac dobrego lekarza..pierwsza wizyta w klinice,dluga rozmowa z lekarzem jakie etapy nas czekają,badania...wtedy cos zaczelo sie zmieniac,cos szlo powoli do przodu wiec i ja zaczelam nabierac sil,wiary w to ze sie uda.Ciąza mimo iz poroniłam dalo mi tak glèbokiej i silnej wiary ze poprostu teraz tylko cierpliwie czekam na szczesliwy cykl.I choc moze ze samej stymulacji juz nic nie bedzie to moze IUI albo IVF bedzie czasem kiedy moze sie ziscic moje marzenie.
Nie czytam o trudnych ciazach,o problemach w ciazy bo jeszcze mnie to nie dotyczy,nawet gdy bylam w ciàzy nie szukalam wątków ciàzowych bo to tylko niepotrzebnie nakręcalo.Obecnie jestem na dwóch wątkach i sporadycznie na trzecie wchodze i nie zamierzam nic szerzej zmieniac,nie chce sie nakręcac i budzic w sobie lèk.Ciaza i tak bedzie czasem kiedy wypelnie sie strachem i obawami ale rowniez potrzeba spokoju którego sie nauczylam.
Tak wiec najlepsza rada to za duzo nie czytac,nie myslec ciàgle o staraniach bo zycie nam mija,tego czasu sie nie cofnie a przeciez nie tylko dziecko jest potrzebne do szczèscia.Niebieskaa lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
nick nieaktualnyNiebieskaa wrote:Alisa...moim zdaniem czasem udaje sie wylapac wczesne objawy ciazy! oby bylo po Twojej mysli:))widze Alisa, ze mialas juz 3 poronienia:/ a znalazlas jakies przyczyny? to Twoje 1. malenstwo bedzie? w jakim jestes wieku? sto pytan do:P po prostu nie znalazlam informacji o Tobie na 1. stronie watku, a nowych czlonkin jeszcze nie zapamietalam dokladnie...wybacz
a do kogo mam napisać w celu umieszczenia mnie na stronie 1 wątku?
więc tak: 3 poronienia 6,7 i 8 tc. (listopad 2015r., była to I wizyta i brak akcji serca).
i wygląda to tak: poronienie, donoszona - córka 12 lat, donoszona - synek 8 lat, poronienie, poronienie. Jestem po dwóch cesarkach spowodowanych przegrodą macicy. Dzieci nie obróciły mi się.
W sierpniu kończę 37 lat. Poronienia prawdopodobnie spowodowane były przegrodą w macicy, która została usunięta w styczniu br.
Przez lata żyłam ze świadomością, że mam dwurożność macicy, i że z taką wadą nic się nie robi, że to loteria gdzie zagnieździ się zarodek.
Przy ostatnim poronieniu trafiłam na wspaniałych lekarzy i oni zdiagnozowali u mnie przegrodę macicy. Usunęłam ją u dr Ludwina - u niego też była nasza Arletka.
I tak pokrótce o mnie -
Magdzia88 wrote:Niebieska...nie wiem nie mam pojecia...bo chyba w sumie nic... Jedynie co zmienilam a raczej dodatal sobie witamin na wlasna reke po czytaniu forum itd przy hasi pisali ze dobry cynk. Omega 3 i witamina D. I mojemu tez dawalam cynk i omega.... I tyle ..i w owu byl namiot jak nic !!!! Tyle .... Nic wiecej...ale pewnie witaminy za bardzo nie mialy wplywu nie wiem....uzywalam tez do poslizgu conceive plus....ale nie tak jak zalecany wstrzykiwac ml.... Tylko smarowalam z wierzchu sory za opis hehehe bo mialam juz malo zelu z poprzedniego cyklu....ale naprawde malo go uzywalam wiecej wstrzykiwalam w cyklu w ktorym sie nie udalo...
tez mam ten zelik i tez przestalam wstrzykiwac! mialam ten z aplikatorami, ale to nie zdalo egzaminu. Mezowi sie nie spodobalo:) kupilam wiec w tubce.
ach ten namiot...juz na zawsze bede Cie kojarzyc z namiotem:DDDMagdzia88 lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Alisa wrote:a do kogo mam napisać w celu umieszczenia mnie na stronie 1 wątku?
więc tak: 3 poronienia 6,7 i 8 tc. (listopad 2015r., była to I wizyta i brak akcji serca).
i wygląda to tak: poronienie, donoszona - córka 12 lat, donoszona - synek 8 lat, poronienie, poronienie. Jestem po dwóch cesarkach spowodowanych przegrodą macicy. Dzieci nie obróciły mi się.
W sierpniu kończę 37 lat. Poronienia prawdopodobnie spowodowane były przegrodą w macicy, która została usunięta w styczniu br.
Przez lata żyłam ze świadomością, że mam dwurożność macicy, i że z taką wadą nic się nie robi, że to loteria gdzie zagnieździ się zarodek.
Przy ostatnim poronieniu trafiłam na wspaniałych lekarzy i oni zdiagnozowali u mnie przegrodę macicy. Usunęłam ją u dr Ludwina - u niego też była nasza Arletka.
I tak pokrótce o mnie
Blondyna uaktualnia:) napisze do niej zalaczajac informacje o Tobie.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
nick nieaktualny
-
Annak,kiedys mialam problem i nadal mam ale mam sposób na to..tez jsk tylko zaloze bielizne,wygotowanà czy tylko wypranà i obojętnie w czym bylaby prana zaraz zaczyna sie swędzenie,szczypanie..moim sposobem bylo zakladanie wkladek,poprostu musze je miec bo inaczej moglabym sie zadrapac.Caly cykl oprócz miesiączki uzywam cienkich wkladek z rossmana(bez zapachowych bo te to dopiero alergiczne) i dzieki temu nic mi nie dolega,nawet cytologie mialam bardzo dobrà co zawsze jakas bakteryjka byla widoczna.Ziola Vagosan z herbapolu,zaparz i podmywaj sie nawet miedzy "wargami",czesto mialam drozdzyce i bakterie co pól roku gin byl potrzebny,te ziola mnie wyleczyly i wkladki które uzywamAntoś IVF,Julisia natural