Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Alisa, Ika,
Niestety to jest tak, że jeśli prowadzi się monitoring, to faktycznie trzeba mieć podgląd dokładnie w określone dni. Dlatego potrzebny jest gin, który urzęduje odpowiednio często.
W moim przypadku było tak, że moja stała gin, która przyjmuje tylko raz w tygodniu, skierowała mnie do lekarza specjalizującego się w leczeniu niepłodności, który jest dostępny 4 razy w tygodniu. I przeszłam do niego na leczenie + regularne monitoringi. Bywały takie tygodnie, kiedy musiałam jeździć na podgląd nawet 3 razy na tydzieńCzasem przyjmował mnie gdzieś w innym gabinecie, między pacjentkami. Najgorzej było, kiedy monit wypadał w weekend i nie dało się go po prostu zrobić. Ale w miarę możliwości mój gin wszystko mi szacował i planował. No i dzięki temu udało mi się zajść w pierwszą ciążę!
Ona wszystko odblokowała i potem w kolejne zachodziłam już naturalnie.
Tak było u mnie.
Być może inne dziewczyny mają inne doświadczenia. -
nick nieaktualny
-
Alisa wrote:No to lipa... Ja nie znam gina, który przyjmowałby nawet 3x w tygodniu. A gdzie tam 4....
Alisa,
Ale poczekaj, co powiedzą inne dziewczyny. Na pewno niejedna była w takiej sytuacji, jak Ty i znalazło się jakieś rozwiązanie. -
Dziewczyny jest mi dziś smutno? Przykro? Właśnie odjechali od Nas przyjaciele. Ona poronila w lutym ja w maju ;( właśnie powiedziała że na teście wczoraj zobaczyła dwie grube krechy, tak się cieszę i tak mi przykro że to nie moja kolej ;(
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2016, 22:03
Fasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥
-
Blondeczko,
Super, że do nas napisałaś!
Niech oni Cię jutro rozpakują i już!
Trzymam kciuki, żeby tak było. Powodzenia, trzymaj się kochana. Ale masz przejść... Ale za to potem będziesz miało dużo anegdot do opowiadania Nadii o czasach jej przyjścia na świat. A jak będzie niegrzeczna, tak jak pisze Skrzacik, to jej powiesz, że swój limit uporu już wyczerpała! My jesteśmy świadkami!
Ściskam Cię mocno wirtualnie!
(może jak mocno ścisnę, to jej będzie niewygodnie i wyskoczy)
-
Alisa co.do prohesteronu to ja pamiętam ze kiedyś miałam ok.12 to lekarz stwierdził że taki.wynik.wskazuje ze owu była a co do ciąży tonie wiem ale ja w 5 tygodniu miałam 29 ostatnio a w poprzedniej ok 7-8 tydz 17,84(właśnie sprawdziłam) to dostałam luteina i było ok co do reszty badań nie pomogę bo się nie znam.
Blondyna mogę ci tylko podpowiedzieć co do porodu ze jak masz możliwość to naciskaj na cesarza bo skoro jest teraz ciężko poród wywołać to może być ogólnie ciężko podczas porodu a duże dziecko bardzo źle się rodzi wiem bo mam porównanie mój pierwszy synek miał 3340 a drugi 4600 i było strasznie ciężko i długo dochodziła do siebie potem a tak poza tym z dużym dzieckiem jest większe ryzyko np. Niedotlenienia nie chce Cię straszyć ale wiem co przeszłam było strasznie juz powiedziałam ze jeżeli kolejne dziecko będzie takie duże to tylko cesarza wchodzi w grę. A koleżanka tez miała tak jak ty brak rozdarcia i przemęczenie ja na skurczach prawie dobę i dopiero zrobili cesarzem bo nic się nie ruszyło niby skurcze tak ale rozdarcie nie.Aniołek (8t) marzec 2016
-
ruda9215 wrote:Dziewczyny jest mi dziś smutno? Przykro? Właśnie odjechali od Nas przyjaciele. Ona poronila w lutym ja w maju ;( właśnie powiedziała że na teście wczoraj zobaczyła dwie grube krechy, tak się cieszę i tak mi przykro że to nie moja kolej ;(
Ruda,
Skoro Twoja przyjaciółka poroniła w lutym i teraz jest w ciąży, to znaczy, że zaszła w nią po 6 miesiącach. Może to pół roku to jest taki Wasz czasowy "limit" i Ty zajdziesz w ciążę najpóźniej do listopada.
Albo uda się jeszcze szybciej i będziecie się razem spotykać z wózkami.
Życzę Ci, żeby smutki szybko odeszły daleko! -
annak wrote:Ruda,
Skoro Twoja przyjaciółka poroniła w lutym i teraz jest w ciąży, to znaczy, że zaszła w nią po 6 miesiącach. Może to pół roku to jest taki Wasz czasowy "limit" i Ty zajdziesz w ciążę najpóźniej do listopada.
Albo uda się jeszcze szybciej i będziecie się razem spotykać z wózkami.
Życzę Ci, żeby smutki szybko odeszły daleko!Antoś IVF,Julisia natural
-
Nadia,
Posłuchaj, Twoja Mama założyła nasz wątek, to prawda. Ale to nie jest tak, że ona musi być w ciąży, żeby wątek istniał!
To jest wątek nieśmiertelny. Będzie trwał do końca świata i o jeden dzień dłużej, nawet jak Matka-Założycielka urodzi. Więc wyskakuj z brzucholka i zamelduj nam się, bo jesteś dla nas bardzo ważnym dzieckiem forumowym, a dla Twojej Mamy najważniejszym dzieckiem na świecie!!
Hop hop!
Zapraszamy na świat!
To jest najlepszy świat, jaki do tej pory poznano.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2016, 22:49
M@linka, Ikarzyca, Niebieskaa, AgataR, Evita, Elaria, sylvuś lubią tę wiadomość
-
Alisa pomyliłam cie z Ainade
ptogesteron oczywiscie 7 dni po ovu a normy wedlug labolatorium.Ja miałam 8 to lekarz powiedział ze slabo,nie pamietam jakie normy mialam.Dlatego po ovu biore dupka.
A co do monitoringu...w zaleznosci czy naturalne czy na stymulacji.Jesli naturalne to zalezy jsk dlugie są cykle.Jesli sà ok.30 dni to gdzies kolo 14-15dc(ok.2 dni przed ovu)idzie sie na monitoring sprawdzic co za jaja się urodzily,lekarz je zmierzy i przypuszczalnie powie kiedy ovu moze nastàpic.Srednio jajo rosnie 2mm na dobe.Potem zaraz po ovu kaze przyjsc i sprawdzi czy jaja pèkajà,czy ovu wystepuje.Jesli cykle sà roźnej długosci to warto monitoring zaczàc od sredniej z trzech ostatnich cykli,czyli obliczyc srednià kiedy ovu wystèpuje i odjac dwa trzy dni i wte dni pójsc podglądnac jajka,wazne by podglàd byl jeszcze przed ovu.
Na stymulce jest podobniej tyle ze łatwiej,łykasz tabletki przez 5 dni,po dwóch trzech dniach od ostatniej tabletki idzie sie sprawdzac wielkosc jaj.Jesli sà sredniej wielkosci albo male to za kilka dni kaze przyjsc raz jeszcze by ocenic kiedy moze dojsc do ovu.Jesli są odpowiedniej wielkosci to od razu moze podac w przyblizeniu ovulacje.Jesli cykle miewa sie bezovulacyjne w tym momencie podaje sie zastrzyk i ovu powinna byc po 36godzinschWiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2016, 22:59
Antoś IVF,Julisia natural
-
Alisa im lekarz czesciej przyjmuje tym dokladniej jest wstanie zrobic podglad twojego cyklu,inaczej wszystko bedzie przypuszczalnie potwierdzone obliczeniami a nie usg.Dobrze znslezc takiego gina który przyjmuje dwa trzy razy w tygodniu a np.w inne dni jest dostepny np.w szpitalu,wtedy łatwo sie wkrecic czy gabinet czy szpital
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2016, 23:09
Antoś IVF,Julisia natural
-
Dzięki za odpowiedzi
Tak Aliska - jeśli chodzi o progesteron to mój jest chyba najbardziej zepsuty na tym forum
W ciąży jeszcze, od razu po takim niskim wyniku, dostałam końskie dawki dupka i lutki. Teraz mam jakiś 5 dzień lutki na wywołanie @ - bo już 70 dni i cisza.
Niby jeszcze biorę antybiotyk, ale od 3 września mam urlop i nie chciałam jechać na wczasy z drogerią, więc mam nadzieję, że żołądka szlak nie trafi przy antybiotyku i lutce. Plan jest teraz taki, żeby dostać teraz wywołaną @, wywczasować się porządnie, a po zakończeniu leczenia poprosić Gina o monitoring i leki na wyrównanie cyklu, bo szkoda mi czasu na zastanawianie się kiedy i czy w ogóle mam ovu. -
M@linko,
Zapomniałam szczegóły tej historii, a Ty ją dzisiaj przypomniałaś.
Chodzi o to krwawienie z nadżerki po badaniu, którze przydarzyło Ci się jakiś czas temu. Czy miałaś je w wyniku badania USG?
Nie chcę już tych Twoich przeżyć rozgrzebywać, ale tak szukam dla siebie nadziei w historii innych dziewczyn. Ba ja wiem, że też mam nadżerkę. Więc może i te moje krwawienia są tym spowodowane. Zwłaszcza, że zaczęły się bezpośrednio po badaniu USG.
Czy one długo trwały u Ciebie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2016, 23:27
-
M@linka wrote:U mnie badanie na samolocie spowodowało krwawienie i tego samego dnia usg tez bylo juz zakrwawione. Krwawienie trwalo kilka godzin a później niewielkie brudzenie tak z jeden dzień.
Mhm... No to u mnie chyba niemożliwe, żeby to było to. Nawet przy Acardzie i Clexane. Za długo trwa...
Teraz sobie przypominam tamtą Twoją historię. Pamiętam, jaka byłaś wkurzona.
No nic. Dziękuję Ci , M@linko.
Trzymam kciuki, żeby nie spotkały Cię żadne te problemy, których się obawiasz i o których pisałaś dzisiaj. Ale rozumiem wszystkie Twoje obawy. Jest taka granica, po której człowiek nie umie już być optymistą.
Nie zmienia to jednak kosmicznego faktu, jakiego dowód pokazałaś nam dzisiaj na zdjęciu. Najbardziej dzieckowe dziecko w brzuchu. CzadM@linka lubi tę wiadomość