Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Iikarzyca nie zgadzam.sie mój progesteron jest jeszcze niższy
ostatnio miał całe 0,122 wiec norma dla kobiet po menopauzie... I jak to ma się do.ciazy
a najlepsze jest to ze juz 3 dni u mnie po odstawieniu lutke na wywołanie i nic a tem idzie w górę i of mi owu ładna wyznaczył... Nic siewu kupy mię trzyma.... Mierze bo.chcialam.sprawdzic.czy będę ratować zmiana tem na luteina ale żeby po odstawieniu.szla do.gory juz sama nic nie rozumiem tak czy siak jedziemy na tym samym.wozku..
Aniołek (8t) marzec 2016
-
Kochane bardzo Was przepraszam, ze tak malo ostatnio tu bywam.
Mam tyle obowiazkow z malym psiakiem, do tego jestesmy na etapie wykanczania domu - wiec jezdzimy po castoramach bez przerwy, ze nie mam czasu siasc i Was regularnie czytac((((((
Mam nadzieje, ze nasze grono sie nie powieksza i ze kolejne dziewczyny nie musza przechodzic przez straty swoich Kropeczek.
Mam rowniez nadzieje, ogromna, ze w ostatnim czasie wiele z Was ujrzalo dwie kreseczki na tescie i to nie owulacyjnym tylko ciazowym))
My dzisiaj z Groszkiem zaczynamy 18 tydzień, a co za tym idzie 5 miesiac. Na razie jest w miare ok, choc ciagle mam poranne mdlosci. Niezle nie.
Pozdrawiam Was bardzo bardzo cieplutko :*promyczek 39, Szczęśliwa Mamusia, M@linka, kiti, Ainade, Nadzieja1988!, sylvuś lubią tę wiadomość
Mama Amelci ur. 18.01.2017 r. ))))) warto wierzyć))
Mama dwóch Aniołków [6t] i [10t]. -
M@linka wrote:Mój Fasolek
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/6c9fdd260136.jpg
Ojejkuuu przegapiłam ten wspaniały post. Dziewczyny piszą o jakimś cudziatku, a ja nie wiem o co chodzi... M@linko, jak ja bym zobaczyła takie bobo to juz od razu chciałabym go z brzuszka wyciągnąć i ucałować. Wyglada przecudownie, aż sie wzruszyłam:))))))))promyczek 39, Szczęśliwa Mamusia, M@linka lubią tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Wiecie co... Dało mi to do myślenia jak napisalyscie, żebym uwierzyła w maluszka i takie mam teraz postanowienie. Będę afirmować, otaczać okruszka pozytywnymi myślami i postaram sie ze wszystkich sił nie dokładać mu niepotrzebnego stresu. Nie jest to łatwe, ale musze uwierzyć... A tak cieżko za 3. razem.
Powiem Wam, ze po drugim poronieniu zrobiłam sobie automatyczny przelew na inne konto, zeby oszczędzać na wyprawkę itd. Najpierw wydawałam te pieniądze na badania w Polsce, a potem było mi tak smutno, ze przychodzi okres, ze pocieszałam sie czymś materialnym dla mnie i miałam jeszcze większego "kaca". Mam nadzieje, ze teraz juz wreszcie będę mogła zbierać na wymarzony cel.
Pamietam jak Martynka pisała kiedyś, a była juz w zaawansowanej ciąży, ze boi sie kupić łóżeczko dla Tymusia, dokładnie teraz rozumiem jej strach. Po pierwszym pozytywnym teście kupiłam kilka opakowań kremu na rozstępy... jak sobie o tym pomyśle jaka byłam pewna, ze za chwile bedzie duzy brzuch i jakie to ważne nie mieć tych rozstępów to śmiać mi sie chce. Za drugim razem tak bardzo chciałam uwierzyć, ze bedzie dobrze, ze kupiłam zabawkę dla maluszka zapakowana pieknie na prezent i miałam odpakowac jak juz maluszek bedzie na świeciw. Przestałam juz myślec o sobie i zainwestowałam tez w detektor tętna, zeby uspokajać siebie każdego dnia... Mam nadzieje, ze teraz wykorzystam te wszystkie rzeczy. Nawet nie musze robić listy potrzebnych akcesoriów dla dziecka, bo to juz oczywiscie zrobiłam w pierwszej ciąży... O ironio...
Aniu... A jak sie czujesz poza strachem towarzyszącym krwawieniu? Czujesz jakies objawy ciążowe? Czy krwawienie idzie w parze ze skurczami i bólem brzucha? Rozumiem, ze nie idziesz na usg gdzieś we Francji tylko juz 30.08. Zapamiętałam datę, zeby na pewno sprawdzać forum. Nawet nie wiesz jak bardzo życzę Ci tego cudu. Będąc na weselu, odwiedziłam grób mojej ukochanej babci, ja tez prosiłam o sile dla naszych dzieciatek...
Trzymam mocno kciuki za kolejne pozytywne testy. Oby druga kreseczka zechciała sie ukazać wielu z Was:*
AgataR, Ikarzyca, promyczek 39, Szczęśliwa Mamusia, M@linka, kiti, sylvuś lubią tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
K.... mać.
Jedna kreska.
Znowu.
Mam to gdzieś. Poddaje się, serio. Czy jest tu ktoś kto dłużej się stara ode mnie? Chyba nie, prawda? Mam dość. Może nie jest mi pisane mieć dzieci. -
Ika ja Ci oddam @ wrześniową,jeszcze moge przesłac razem z nIa tonę czekoladek
A co do monitów to najlepiej iśc 10 dc,pózniej 12,oczywiście wtedy jesli owu przewaznie była 14,15dc,następnie za kolejne 2 dni zeby sprawdzić czy była
Ja po piewszym tescie i pierwszej pozytywnej becie poszłam do sklepu i chciałam kupic malutkie skarpetki zeby oznajmić moim rodzicom..nie kupilam jednak i naszczescie nikomu nie powiedziieliśmy.2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
Skrzat to jest coś niemożliwe. Coś musi być gdzieś nie tak. Może nasienie męża sie pogorszylo? Może rozregulowały sie Tobie jakieś hormony. Masz wogole monitoringi czy jest owulka? To rzeczywiście coś dlugo bez zaskoczenia i przy celowaniu
kochana jesli masz sile to szukajcie i drążcie
zmieńcie lekarza, idźcie do kliniki leczenia niepłodności.. No nie wiem ...cokolwiek. Bo jak widać na łut szczęścia nie ma co liczyć
może stymulacja jajorów, może profertil dla męża (u nas sprawdził się rewelacyjnie)...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2016, 09:17
-
Promyczku ja niestety łącznie staram się dłużej:( To już łącznie 2,5 roku. No i też ciąża - tak jak mówisz, na chwilę, którą cieszyłam się 2 miesiące. A teraz czekam już rok i 4 miesiące od łyżeczkowania i...straciłam nadzieję, że mogę mieć dzieci. Dobiorę te leki, które kupiłam, mam kurację do końca września i chyba odpuszczam. Za bardzo mnie bolą te porażki, muszę się nauczyć żyć w rodzinie, na którą składa się dwoje dorosłych ludzi, bo innej nie potrafimy stworzyć.
-
nick nieaktualnyNiebieskaa Kochana Piękne słowa napisałaś :*.
Skrzaciku Kochana tulę z całego serca :* , może za parę dni powtórz lub na betę idź , u mnie testy szalały dwa pozytywne , potem cztery znów negatywne i znów pozytywne , dopiero beta się sprawdziła.
Coconue Już 18 tc, ale kochana to leci
chciałabym aby mi te tygodnie ciąży tak szybko mijały
.
Mi znów mdłości dokuczają , zawroty głowy , wrażliwe piersi , ból pleców mi doszedł dobrze że już jutro wizyta już doczekać się nie mogę , mam normalnie litanię do gina , tyle tych pytań mi po głowie chodzi. Miałam okropny sen śniło mi się tfu tfu wiecie co
, aż się obudziłam wzięłam i poprosiłam mamusię , wujka i resztę moich ciepłych duszyczek , aby strzegli nas
.
Niebieskaa lubi tę wiadomość
-
Skrzat Kochana tak mi przykro. Az za bardzo wiem co czujesz. Ja sie staram juz 3 lata. Owszem udalo mi sie zajsc w ciaze nawet dwa razy ale zadne z naszych dzieci z nami nie zostalo... Ciaza z Synkiem byla dla nas kompletnym zaskovzeniem. I wiesz kiedy to sie stalo? Kiedy w glowie sie poddalam. Pierwszy raz od dluzszego czasu serduszkowalismy nie myslac czy sie uda czy nie... Szykowalismy juz wszystkie badania do kliniki i tu nagle bach! Wiem, ze latwo mowi sie odpusc komus, kto nie ma problemu z plodnoscia bo mnie tez to bardzo irytuje. Jednak czasem kiedys chyba tez trzeba odpoczac, naladowac akumulatory na dalsza walke. Pijesz inofem lub inofolic? Juz kiedys wiele razy o nim pisalam i mysle ze te dwa moje male sukcesy w postaci ciazy zawdzieczam wlasnie jemu
Nie poddawaj sie dziewczyno! Jeszcze walka sie nie skonczyla! ❤lat 30, PCOS, niedoczynność tarczycy, adenomioza...
Mama Aniolka 8-9 tc i cudownego Synka 16 tc (*)(*) -
Niebieska, cóż moge dodać cieszę się przeogromnie!!! dziewczyny już wszystkie piękne słowa napisały, ja się do nich dołączam, nie ma piękniejszego widoku i dźwięku jak pikające serduszko. I bardzo mądrze mówisz, nie ma co stresować Groszka
Promyczku trzymam kciuki za Twoje IUI.
Co do monitoringu, ja chodze prywatnie więc gin przyjmuje 4 razy w tyg, płace na pierwszej wizycie, a potem przychodze między pacjentkami podejrzeć. Nie mam pojęcia jak to fizycznie zrobić na nfz.
Skrzaciku, tulę mocno, a obserwujesz się? Masz owu?Może faktycznie monitoring u Ciebie, a jak się leczysz? Może trzeba postymulować tak jak u mnie to będzie,pogadaj z ginem, żeby nie stać w miejscu, bo czas gra na niekorzyść dla Twojej psychiki. Poczujesz się lepiej z nowymi szansami.Szczęśliwa Mamusia, Niebieskaa lubią tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Kochane, dzięki za słowa otuchy:*
Teraz siedzę i płaczę już od godziny i nie mogę przestać.
Płaczę to za mało powiedziane. Ryczę jak bóbr.
Owulacji nigdy na 100% nie da się stwierdzić, ale do tej pory lekarze stwierdzali, że ona jest. Cykle mam regularne, 28 dni, owu zawsze około 14dc,
zawsze przepowiadają ją pozytywne testy owulacyjne i silny kilkugodzinny ból jajnika. Znam swój organizm już na pamięć, czuję każdy objaw. Chodzi jak w zegarku. Teraz jestem na acardzie, kwas foliowy 15mg, norprolac i naltrexone (bo wyszły mi wyniki związane z krzepliwością krwi w górnych granicach normy) Wszystkie hormony w normie. W październiku czeka mnie pewnie sono HSG (choć do tej pory lekarze mówili, że to niepotrzebne, bo już raz w ciąży byłam) i stymulacja owulacji.
U męża nasienie jest ok.
Dałam sobie czas do końca roku. Jeśli te rzeczy nie wypalą + może jakaś jedna ewentualna inseminacja, to chyba dam sobie spokój, może zainteresuje się adopcją. Choć na razie ten temat do mnie jeszcze nie dociera...
Najbardziej szkoda mi mojego męża. Jest cudownym człowiekiem, byłby genialnym ojcem, a przeze mnie będzie do końca życia tylko mężem i nigdy nie będzie trzymał swojego dziecka na rękach...To mnie doprowadza do rozpaczy. Kocham go bardzo, ale nie wiem czy mam prawo odbierać mu marzenia... -
Skrzacie ja mogę wziąć Twoja @. Też miałam negatyw na początku w 1 tescie. Ale czułam że jest tam ktoś. Jak Ty czujesz?
Poza tym po sonoHSG można podobno zajść dosyć szybko
I nie jesteś sama w swoich rozterkach bo ja dokładnie tak samo czuje i myślę o moim M
Promyczku - @ na wrzesień biorę. Kiedy się spodziewać?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2016, 10:08
skrzat1988 lubi tę wiadomość
-
skrzat1988 wrote:Kochane, dzięki za słowa otuchy:*
Teraz siedzę i płaczę już od godziny i nie mogę przestać.
Płaczę to za mało powiedziane. Ryczę jak bóbr.
Owulacji nigdy na 100% nie da się stwierdzić, ale do tej pory lekarze stwierdzali, że ona jest. Cykle mam regularne, 28 dni, owu zawsze około 14dc,
zawsze przepowiadają ją pozytywne testy owulacyjne i silny kilkugodzinny ból jajnika. Znam swój organizm już na pamięć, czuję każdy objaw. Chodzi jak w zegarku. Teraz jestem na acardzie, kwas foliowy 15mg, norprolac i naltrexone (bo wyszły mi wyniki związane z krzepliwością krwi w górnych granicach normy) Wszystkie hormony w normie. W październiku czeka mnie pewnie sono HSG (choć do tej pory lekarze mówili, że to niepotrzebne, bo już raz w ciąży byłam) i stymulacja owulacji.
U męża nasienie jest ok.
Dałam sobie czas do końca roku. Jeśli te rzeczy nie wypalą + może jakaś jedna ewentualna inseminacja, to chyba dam sobie spokój, może zainteresuje się adopcją. Choć na razie ten temat do mnie jeszcze nie dociera...
Najbardziej szkoda mi mojego męża. Jest cudownym człowiekiem, byłby genialnym ojcem, a przeze mnie będzie do końca życia tylko mężem i nigdy nie będzie trzymał swojego dziecka na rękach...To mnie doprowadza do rozpaczy. Kocham go bardzo, ale nie wiem czy mam prawo odbierać mu marzenia...
Czuję podobnie. jak już poroniłam i do niego to też dotarło pierwszy raz w życiu widziałam, jego słabość. Chociaż to mega twardy facet ze względu na jego pracę. . ze śmiercią do czynienia ma na codzień bo dorabia w zakładzie pogrzebowym, ale widziałam, że on też nie ma siły. Czułam się winnai ciąglę czuję kiedy muszę mu powiedzieć, że przyszła @
Fasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥
-
nick nieaktualnySkrzacie będziesz matką! A mąż będzie tatą! I trudno w to uwierzyć jaj coś nie idzie i ciągle jest pod górę ale tak będzie! Pewnie czytałas pamiętnik inessy. Zawsze jest nadzieja i zawsze jest szansa. Najtrudniej się otrzepac, ogarnąć i stanąć do walki ale warto i dobrze o tym wiesz!
-
Skrzaciku tulę mocno, hm jak wszystko chodzi jak w zegarku to właśnie może są problemy z dotarciem, czyli HSG, albo progesteron, może warto by było brać dupka w drugiej fazie? Ja na Twoim miejscu i tak poszłabym na monitoring, a próbowaliście z żelem conceive? Kurcze nie wiem już co Ci poradzić, wcześniej zaszłaś w ciąże, ale też po 13 cyklach a przy takich uregulowanych cyklach to dziwne że tak długo musieliście się starać.
Ja w pierwszą ciąże zaszłam w 13 cyklu starań, ale po cyrkach z cyklami, problemami, brakiem owu, nieregularnymi cyklami i długimi. I leczeniem wprowadzonym, kurcze, może warto pójść do kliniki niepłodności z tymi wszystkimi wynikami, zasięgnąć opini innego gina?Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb