Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Niebieskaa, co lekarz to leczenie jak widać... Mamy podobne jak widzę objawy tego pco, u Ciebie wdrozona kuracja okazała się skuteczna i to najwazniejsze
Roma, rzucilas nowe światło na te mutacje... jakoś rozpatrywalam ja dotychczas tylko w kontekscie ciazy a tu proszę
Sy_la, mi się tez wlasnke obilo o oczy ze podwyższony poziom kwasu może sugerować mutacje
Ja biorę inofem od ok miesiąca, zaczęłam w srodku cyklu. Poza tym że mam po nim jakieś wzdęcia, to przypisuje mu super jakoś sluz! Także na razie wierzę w ten środek
M@linka, 100 gramów szczęściaM@linka lubi tę wiadomość
Maj 2017 - Synek jest z nami:)
3 poronienia
Mutacje mthfr i v leiden, ana, policystyczne jajniki -
Annak nie widziałam dziś info jak u Was?
więc nie mogę iść spać...
Kurde badać próbuje szyjke.. Ale wędruje skubana chyba po całym ciele... Wczoraj była twarda i wysoko dziś jakąś wykrecona jest...Fasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥
-
Witajcie moje drogie
ale ostatnio dużo piszecie jie nadąża czytać
Malinko dobrze ze się sprawa wyjaśniła :)ale faktycznie dziś miałaś nerwowy dzień na szczęście już się kończy i emocje opadły tak sobie myślę że to twoje dzieciątko to takie w czepku jeszcze nie urodzone ale poczęte jest - takie ciągle przygody delikatnie mówiąc macie od początku a ono sobie spokojnie zdrowo rośnie... Myślę że będzie ok chociaż jak sama pisałas gwarancji nikt ci nie da nawet jak juz urodzisz to nie koniec trosk tak poprostu jest na każdym etapie będziemy się martwić o nasze dzieci nie o płody ale właśnie dzieci bo dla każdej z nas nawet maleństwo w 4 tyg jest dzieckiem....
Vertige jak czytam twoje posty to się śmieje są konkretne i wesołe. Mam nadzieje ze juz ci dziś troszkę lepiej po porannych smutnych wieściach... Niby to tylko wynik a przypomnia jak wiele sie utraciło - przytulam czas może nie do końca leczy rany ale napewno staja się mniej bolesne... myślę że pomimo bolo.w sercu jesteśmy w tej komfortowej sytuacji ze juz mamy dzieci ja też mam i tak sobie myślę że jakoś łatwiej się ze stratą pogodzić...
Abby twój opis pozycji jest niesamowity aż się jak głupia dziś do telefonu co jakiś czas śmieje...
A tak ogólnie co do budowy domu to ja też jestem.w tej grupie co od dziury w ziemi zaczynała na szczęście się udało i juz kilka lat mieszkamy w swoim domku co nie zmienia faktu że dom to studia bez dna zawsze znajdzie się coś co trzeba wymienić poprawić unowocześnienie albo nam się znudzi i chcemy poprostu zmienićpowodzenia Coco i Sylwia i wszystkie budujące...
M@linka, sy__la lubią tę wiadomość
Aniołek (8t) marzec 2016
-
M@linka wrote:Właśnie doszło do mnie, że będę się leczyć antybiotykiem to z infekcji bakteryjnej może zrobić się grzybicza, a ginekolog nic się nie zająknął o jakiejś osłonie
Jestem zmęczona myśleniem za moich lekarzy.
no trudno, dwa mózgi zobowiązują
weź sobie enterol do paszczy i może jakiś lactovaginal po leczeniu tymi antybiotykamiCóreczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
No to na początek... pozdrawiam z Burgundii!
Z sześciu godzin spędzonych w Dijon, jedną poświęciłam na przeczytanie Waszych dzisiejszych postów.
Łojjć... c.d.n.Elaria, skrzat1988 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzisiaj tak trochę nieelegancko zacznę od siebie, żebyś Ruda mogła pójść spać
(aaa, rozbroiło mnie, jak to napisałaś! dziękuję!)
U mnie, hmm... no dzisiaj akurat trochę gorzej. Bo znowu plamień więcej. Niby kolor ok (sorry, Dziewusie!), ale za to... no jakoś to dziwnie wygląda (nie chcę Was już epatować niesmacznościami). Destynacja łazienka staje się kierunkiem niepożądanym. Zawsze jakieś przykre niespodzianki mnie tam spotykają.
Ustały również moje objawy, czyli mulenie. Biusty, których i tak nigdy za bardzo nie było, po krotkotrwałym zwiększeniu znowu małe.
Tego akurat szczególnie nie analizuję, bo wiem jak to jest z tymi objawami, raz są, raz nie. Ale wiecie. Zrobiło się nieciążowo, ale kolorowo (nie tam gdzie trzeba), więc racjonalizm ustępuje mmiejsca optymizmowi. Za tydzień o tej porze będzie wszystko wiadomo. -
Elaria wrote:Annak, działo się
Zazdroszczę tej Burgundii i Prowansji, znam ją tylko ze zdjęć.
Hehe, a propos tej zazdrości, to muszę powiedzieć, że każda, dosłownie KAŻDA osoba, jaką znam (minus mąż, Wy, rodzice i siostra - czyli minus wtajemniczeni w mój obecny stan), słysząc, że tu jadę, zazdroszczą mi tych hektolitrów wina, które OCZYWIŚCIE będę degustować w regionie będącym francuską stolicą tegoż trunku
Tjjaa...
A ja na razie muszę się obejść co najwyżej musztardą -
annak wrote:Hehe, a propos tej zazdrości, to muszę powiedzieć, że każda, dosłownie KAŻDA osoba, jaką znam (minus mąż, Wy, rodzice i siostra - czyli minus wtajemniczeni w mój obecny stan), słysząc, że tu jadę, zazdroszczą mi tych hektolitrów wina, które OCZYWIŚCIE będę degustować w regionie będącym francuską stolicą tegoż trunku
Tjjaa...
A ja na razie muszę się obejść co najwyżej musztardą
Trzymaj sie AnnaK,jeszcze tydzien wiec póki co korzystaj z tych cudownych miejscElaria lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Czas i emocje zatoczyły koło. Niektórych wątków z dzisiejszej dyskusji już nie będę adresować.
Mogę napisać jedno: dobrze mi z tym, że cokolwiek się tu dzieje, na końcu spotykamy się w tym jednym bezpiecznym punkcie, gdzie jesteśmy wszystkie razem. Nie macie pojęcia, jak się cieszę, że nie ma u nas tych częstych forumowych tupnięć nóżką i obracania się na pięcie.
Jesteśmy różne, nie zmieniamy tego i trwamy w tym. Przez ponad 800 stron. Niech tak zostanie na zawsze.
* * *
Haana,
Witaj w gronie mutantek.
Jakie masz dokładnie mutacje? Homo, hetero? (przepraszam, jeśli pisałaś, ale dzisiaj było tu tyle materiału do czytania, że mogło mi coś umknąć).
Cokolwiek Ci wyszło, zgadzam się z Dziewczynami (i sama wobec siebie mam te same odczucia) - znany wróg, to mniejszy wróg. Teraz tylko odpowiednia broń i pokonać trzeba.
Domowe Urządzalniczki,
Dokładnie znam i rozumiem Wasz ból. W 2013-2014 urządzaliśmy mieszkanie, które w zasadzie jest trochę bardziej jak dom, bo dwupoziomowe i metraż taki z gatunku większych. Była to dla mnie tak potworna katorga, że do dzisiaj, jak to wspominam, to mam dreszcze. Na dodatek robiliśmy to zaledwie 4 lata po urządzaniu poprzedniego mieszkania, a ja jeszcze po tamtym nie odtajałam.
Przy czym u mnie było odwrotnie niż Wy piszecie. To mąż był/jest tym, który na wszystko zwracał uwagę, dbał, szukał, zgłębiał, interesował się. Ja to najchętniej poszłabym na skróty. Szału dostawałam przez jego precyzję. Potrafił gościom od malowania kazać mieszać dwie farby w nieskończoność, aż znalazł idealny odcień (proporcja kolorów 95%+5% - w sklepie gdzie były zamawiane farby, patrzyli na nas, jak na wariatów). Próbki drewna musiały odstać na oknie przez X tygodni, żeby było widać jak ciemnieją. Mój mąż po prostu szalał! ...mając oprócz tego pracę, w której spędza minimum 10 godzin dziennie. Włożył serce i duszę w każdy detal, a ja - za przeproszeniem - robiłam bokami. Miałam dość. Chciałam uproszczeń i przyspieszeń.
Ale potem... przyszedł ten dzień, kiedy wnieśliśmy wszystkie rzeczy po przeprowadzce i... spojrzałam na to wszystko. Powiedziałam sobie: "to moje, to nasze, może na zawsze, nasz dom... nie ma piękniejszego i bardziej naszego na świecie". W sekundę zapomniałam o każdej chwili spędzonej przy płytkach, łupkach, meblach, obrazach, w sklepach i w pyle kucia ścian. Wiedziałam, że to moje miejsce na ziemi i ta chwila wynagrodziła wszystko!
Czas mija nieprawdopodobnie szybko. Sekunda mignie i będziecie w tym cudownym punkcie, kiedy po tych wszystkich mękach będzie Was otaczać WASZE miejsce na ziemi
Jacqueline,
Tak się cieszę, że napisałaś.
Wiem, że masz teraz taki okres z innymi tematami na głowie, ale strasznie mi tutaj brakuje Twojej obecności
Czekamy na wieści od lekarza.
Skrzaciku,
Wiem, jak boli @, która spóźnia się kilka dni, a potem przychodzi... Boli bardziej niż wszystkie inne @ świata. Wiem. Miałam taką w czerwcu. To była przedostatnia, która do mnie przyszła. Kolejna rozpoczęła cykl wielkiej nadziei, który trwa do dziś.
Może i z tą Twoją tak będzie...?
Widzę, że masz bardzo trudny czas teraz. Ale może to "rozregulowanie" cyklu to nie znak, że on się zepsuje, ale znak, że leki działają i że coś w rezultacie się naprawi?
Coco,
Jeszcze a propos urządzania domu - popieram Cookiemonster. Pytaj wszędzie o rabaty! Przy większych zakupach da się sporo wydębić. Nam dużo kupował nasz kierownik "budowy", który miał rabaty u dostawców.
sy__la,
Do Twojej wizji domu, przed którym pijesz kawkę i chodzisz boso, zapomniałaś dodać jednego bardzo ważnego elementu, który już jest nie tylko wizją, ale i realnym bytem. Dzieciaczka biegającego po trawceTeraz obraz jest pełny
Foremeczko,
Witaj!
Jak mogłaś tyle czasu milczeć!Super, że się wreszcie odezwałaś. Teraz musisz być baaaardzo aktywna, żeby nadrobić te 800 stron
Natalii,
Jak to "przepraszam, że się wtrącę"?!
Przecież Ty jesteś jedną z weteranek tego wątku! Wczoraj sprawdzałam coś na jego pierwszych stronach, zobaczyłam Twoje posty i zastanawiałam się, co u Ciebie.
A więc co u Ciebie? Napisz coś więcej!
Vertigo,
Będę straszną egoistką, ale... jak ja się cieszę, że nie masz czasu na inne wątki
PS. Nie ma to jak walnąć sobie na noc stały zestaw: strzałka clexanu i krótki pościk. Od razu człowiekowi lepiejWiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2016, 00:19
Foremeczka, skrzat1988 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witam Was po wczorajszym niesamowicie intensywnym dniu. Ale nadrukowalysmy stron!
AnnaK - dalej trzymam kciuki, póki co rozkoszuj się choć musztarda bo Dijon jest naprawdę wspaniała!
Elaria - Twoje posty pod koniec dnia też jakoś dobrze na mnie działają i też zawsze jakoś tak na nie czekam
M@linka - mam nadzieję że Twój dzidziuś zrobi dzisiaj takiego fikolka że aż go poczujesz po tych wczorajszych postachco do antygrzyba - grzyby są chyba mniej groźne niż bakterie i może wystarczy dobra osłona po antybiotyku? Taka bez recepty?
Elmo - jak sytuacja na froncie @¿ u mnie dzisiaj pierwszy dzień cyklu! I zaczynam walczyć o owulacje i krótki cykl. Bo niestety jeszcze nie może być ciążowy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2016, 06:17
Elaria, M@linka lubią tę wiadomość
-
Witam się zaczynając 6 tc
Pochwalę się wczoraj zostałam ciocią małej księżniczki :* 55 cm 3340kg 8/10 pkt jestem dumna z mojej szwagierki urodziła naturalnie :*Alisa, Szczęśliwa Mamusia, Elaria, Nadzieja1988!, gama, sylvuś lubią tę wiadomość
23.03.2010 Synuś Mój Skarb
31.03.2016 (*)aniołek(*) {12tc}
-
Iikarzyca ni u mnie niestety bez zmian nadal czas oczekiwania... Pobolewa mnie czasem brzuch a bardziej w okolicy jajników czy jakoś tam i jak sprawdzam tem to wysoka... Wiec chyba jeszcze zaczekam juz sama nie wiem co robić czy znowu może lutke zapodać? ZgupialamAniołek (8t) marzec 2016
-
Elmo, ja bym lutka drugi raz, bez konsultacji z lekarzem nie brała. A test robiłaś?
I ja dołączam się do inofemowiczekmuszę zużyć to, co zostało i włączam też zioła ojca sroki na owulacje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2016, 07:34