Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj tam oj tam, ciężkość porodu nie zależy od wagi dziecka (ta jest głównie determinowana wielkością brzucha, który najłatwiej urodzić) tylko obwodem głowy. Wycigajcie książeczki i stajemy do zawodów, moich nikt nie przebije bo mają naprawdę wielkie łby
ale drugie miejsce na podium wciąż może być Wasze. Nagroda - musimy ustalić
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
_Abby_ wrote:Pochwa jak nowa. Odczucia identyczne. Peklam mocno i miałam tysiąc szwów a jak teraz ja oglądam to jest może 1.5 cm cieniutki blady prążek w miejscu pęknięcia.
Abby często oglądasz sobie pochwe? To jest technicznie w ogóle możliwe?Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
vertigo wrote:Abby często oglądasz sobie pochwe? To jest technicznie w ogóle możliwe?
No ba! Lusterko i myk.
Ja to typ analityczny, więc wszystko muszę przeanalizować
EDIT: no oczywiście nie pochwę-pochwętakiego magicznego lusterka nie mam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2016, 23:16
-
annak wrote:No ba! Lusterko i myk.
Ja to typ analityczny, więc wszystko muszę przeanalizować
A no to spoko, widać ja mam umysł syntetyczny. Lubię łączyć, na przykład puzzle , alternatywnie pochwe z tym co do niej pasuje
annak, Elmo13, Gaduaaa, emerald_m lubią tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
vertigo wrote:A no to spoko, widać ja mam umysł syntetyczny. Lubię łączyć
, na przykład puzzle , alternatywnie pochwe z tym co do niej pasuje
#vertigolove -
vertigo wrote:A no to spoko, widać ja mam umysł syntetyczny. Lubię łączyć
, na przykład puzzle , alternatywnie pochwe z tym co do niej pasuje
Do tego też się czasem lusterko przydaje -
A swoją drogą zauwazyłyscie, że pochwa to jeszcze jakoś brzmi, ale na zawartość męskich majtek to nie ma takiego sensownego określenia. Penis, prącie - zbyt medycznie, chuj - no nieładnie, fiut, kutas nieco lepiej ale nadal wulgarnie, Wacek - fataliza, grucha - jak z porno opowiadań; mały, misiu - infantylnie; członek - chyba koła porozumienia nie wiem czego.
Porozmawiajmy o tym. Mam z tym życiowy klopot.
Gaduaaa, sylvuś, kiti lubią tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
nick nieaktualnyJak pewnie każda para mamy z m. swój intymny język. Ale to nie są te same określenia, które używamy przy dziecku. U córki od początku nazywamy "pipusia", a ona sobie czasem nazywa pipka albo pipa. A jak mówimy i chłopcach, to siusiak, a ona mówi czasem rurka. Od jakiegoś czasu włącza jej się ciekawość odnośnie spraw intymnych (to idzie falami od przedszkola). Ostatnio powiedziała, że chciałaby obejrzeć film naukowy (bardzo lubi dokumenty przyrodnicze) o robieniu kupy, jak to się dzieje i jak wygląda. Zapytałam (prawie dusząc się od powstrzymywanego śmiechu), czy chciałaby zobaczyć na filmie obcą osobę, jak robi kupę, powiedziała, że oczywiście TAK, bo to bardzo ciekawe. Ostatnio oglądam z nią atlas anatomiczny, taki powiedzmy, na poziomie LO, z rysunkami, ale bardzo dokładnymi. Do układu rozrodczego jeszcze nie doszliśmy, a widziałam tam też rysunki z cyklem miesiączkowym, więc wszystko przede mną.
Staram się podchodzić to tego bez emocji, zaspokajać ciekawość na poziomie dostosowanym do jej wieku. Kurde, tylko jak ja jej powiem, bo w końcu dojdziemy do tego, że trzeba siusiaka włożyć w pipusię, żeby było dziecko (!!!). Głupawy uśmieszek godny gimnazjalisty mam na twarzy nawet teraz, jak to piszę. A przecież nie chcę, by uświadamiały ją koleżanki w szkole. Chcę by miała do mnie zaufanie, ale nie mogę kręcić, ściemniać, unikać odpowiedzi czy robić dziwnych min, bo nie chcę żeby dziecko odczuło, że pytanie to coś złego, że nie można na rodziców liczyć. Czyt. na mamę. Bo mąż nie pali się do wyjaśnień. Kurde, nie chce dziecka wypaczyć, ani też jej ściemniać. Moja mama mi ściemniała i już nigdy nie czułam, że mogę ją o intymne sprawy pytać. Pamiętam, jak z duszą na ramieniu kupowałam pierwsze tampony, ukrywając je przed mamą, wstydziłam się. Oczywiście kupiłam MAXI, takie mi dali w aptece. Do niczego się nie nadawały. -
vertigo wrote:Chyba na suficie...
Aaa, bo ja jeszcze o innym dopasowaniu mówiłam
Ale to też temat na osobną rozmowę. Na przykład po zakończeniu dyskusji o nomenklaturze.
Otóż moje zdanie na wyżej poruszony temat jest takie: że w języku polskim brakuje określeń na większość pojęć związanych nie tylko z częściami ciała, ale też z tym, co z owymi częściami robić można. Jakiś ubogi ten język.
A co do części, to z męskimi ciężko, ale czy z żeńskimi lepiej...? Też albo medyk, albo wulgar -
Annak - plamienia uspokoiły się? Jak się czujesz?
Objawom już nie dam wiaryFakt, w ciąży w zeszłym roku praktycznie wcale nie miałam objawów, ale w tym roku wszelkie objawy jakie miałam ustępowały dopiero pare dni po zabiegu... ALe fakt faktem, w żadnej z ciąż (no poza tą szczęśliwą z córką) nie miałam typowych mdłości, no może pare razy coś tam zmuliło, wtedy też nie były szalone, ale jakieś tam były.
Jak Vertigo napisała o główkach dzieci, to tak z czystej "ciekawości" - właśnie, ile miały główki Waszych bobasów? Tak po prostu jestem ciekawaMoja córcia miała 38cm.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2016, 06:41
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej alez ciekawa dyskusja się wywiązała...
no fakt z tymi określeniami części intymnych to różnie bywa. Myślę że jak pisze elaria każda para coś sobie wymyśli ale się tym nie chwala my nie mamy nic konkretnego ale zależy od chumoru zawsze coś się dopasuje
Elaria ja temat ciąży i skąd się biorą dzieci raz przerabiania z moim synkiem kilka lat temu zapytał mnie z zaskoczenia miał.ok 5 lat więc mu powiedziałam niej więcej tak ze tata daje mamie takie nasionko do.brzuszka i mama też ma tak takie jajeczko i z tego powstaje dzidziuś w brzuszku u mamy i tam rośnie i potem się rodzi ale nie dopytywal szczegółów;) co i jak dokładnie taka odpowiedzią się zadowolić.i było ok. Myślę że dzieci trzeba uświadamiać ale zgodnie z wiekiem nie wszystko dokładnie muszą wiedzieć jak są małe przyjdzie czas to wtedy dowiedzą się szczegółówa główki moich dzieci hmmm zaraz poszukam książeczek i sprawdzę
Aniołek (8t) marzec 2016
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny