X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Zaczynamy znowu starania
Odpowiedz

Zaczynamy znowu starania

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 19:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    syla, masakra :(

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 19:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sy__la wrote:
    3850 g to wcale nie taki klocek, 4500 g rodzony sn to dopiero kloc :-D Moja bratowa takiego rodziła w Szkocji 2 doby, nie chcieli zrobić cesarki bo nie było wskazań...
    No wiesz Sy_la, moje dzieci po 2700 i 3100. Także dla mnie 3800 to klocuś:-)

  • Gaduaaa Autorytet
    Postów: 10203 5350

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 19:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alisa wrote:
    No wiesz Sy_la, moje dzieci po 2700 i 3100. Także dla mnie 3800 to klocuś:-)
    hi hi u mnie pierwszy 3950 i 58cm... a drugi 3700 i 61cm ! ;)
    oba siłami natury :)

    Fabian <3 Cyprian <3 Tymuś <3
  • sy__la Autorytet
    Postów: 1900 1501

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alisa wrote:
    No wiesz Sy_la, moje dzieci po 2700 i 3100. Także dla mnie 3800 to klocuś:-)

    No to dla Ciebie może i tak :) ale ogólnie to raczej normalna waga noworodka ;)

    Marysia ur. 21.04.2017 <3 niemowle.gif
    Aniołek 7t5d [*]
  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4184

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 20:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój klocuszek miał 4250g i 57cm ;) I dziękuję położnej która była na porodówce za to, że zrobili CC - ona wydzwaniała kilka razy gdzieś czy zrobią CC wreszcie i sądzę, że w większości dzięki niej poród nie przedłużał się w nieskończoność i mam zdrową córcię :)

    Blondyna - jak będziesz na siłach daj nam znać :)

    sy__la lubi tę wiadomość

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • gama Autorytet
    Postów: 630 344

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 20:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gaduaaa wrote:
    kurczę dajcie nadzieje :) na prawdę....
    i kusi ten płodny śluz...mierzę regularnie temperature więc będę wiedziała czy owu była.. ale tak jak mówię.. boję się ryzykować teraz jeszcze przed pierwszą @ .. chociaż dużo ludzi mówi że póki hormony są na wysokich obrotach to łatwiej w tą ciąże zajść ..


    gaduaa ja zaszlam po pierwszej @ po zabiegu, a ten pierwszy cykl byl baardzo idealny, jak wrocilam ze szpitala pare dni plamilam jak zwykly okres i moj organizm "dal sie do robity"jakby nigdy nic- owulke po łyzeczkowaniu mialam juz w 14 dc, i śluzik książkowy, i libido ...nie powiem....:)

    Gaduaaa lubi tę wiadomość

    08.01.2016 [*] 6 tc "Pan dał, Pan zabrał "(Hb)
    jox6h3714iyy07ei.png
  • maggda Autorytet
    Postów: 1101 938

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 20:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja Zulka miala 3800g i 56cm. Moja tesciowa swoich synow miala po ponad 4kg najmlodszy mial 4800 jesli dobrze pamietam i rodzila sn

    yuuds65g3xczefvz.png

    twfgs7p.png

    63nqryl.png[/url]
  • roma Autorytet
    Postów: 2339 1688

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 20:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja w ciąży z synem tak się spasłam, że musiałam się z mężem na auta zamienić bo do swojego nie wchodziłam - brzuch mi się nie mieścił przed kierownicą :-D on wtedy jeździł vanem to tam jakoś wlazłam. Za to nawet raz mnie nie zemdliło, jedyny objaw to potworny ból piersi i duża masa oczywiście. A czułam się rewelacyjnie - pracowałam do końca 8 miesiąca ciąży. Zabawnie było bo pracuję w przemyśle ciężkim i mam w większości męskie towarzystwo. Jak już tak się rozrosłam to widziałam panikę na ich twarzach przy każdym moim ruchu na krześle bo myśleli że to już. Błagali mnie żebym już na to L4 poszła. A w ostatnim dniu pracy w pełnym umundurowaniu roboczym (buty z podnoskami, ubranie i kask) poszłam jeszcze na produkcję :-) eehhh ciąża idealna. A młody ważył 3650 i miał 56 cm.

    Elaria lubi tę wiadomość

    25.05.2010 Aniołek 9 tc
    03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud :-)
    17.04.2015 - Aniołek 8 tc
    03.01.2016 - Aniołek 8 tc
    29.04.2016 - Aniołek 9 tc
    25.07.2018 - Córcia :-)

    Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy :-)
  • Elmo13 Autorytet
    Postów: 777 643

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 20:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No a moje chłopaki pierwszy 3360 i 55cm a drugi 4600 i 62 cm tem wyglądał jakby miał już miesiąc :) i oba siłami natury :)

    Gaduaaa lubi tę wiadomość

    Aniołek (8t) marzec 2016
    3jgx3e3kn7icgjvf.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 21:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja pikole, ale wagi tych Waszych brzdąców:-) nie chce nawet pytać jak napierdzielało przy porodzie. Ja mam niski próg bólu, miałam 2 cesarki. I przed jedną zaczęły mi się bóle krzyżowe - k.. a masakra, myślałam że po ścianach byda łazić. ..a to był dopiero początek. Także ja tylko cc:-)

  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4184

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 21:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alisa - łączę się w "bólu" ;) Ja miałam cały czas bóle krzyżowe, jak skurcz przechodził na brzuch to czułam ulgę...

    Ale może mnie znów tak boleć jeśli ma być taka wspaniała nagroda jak była :D

    Tylko od tamtej pory bardzo boli mnie krzyż w czasie @, a przed porodem to jednak aby brzuch bolał.

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4184

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 21:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annak - czekaniu na Twoją wizytę towarzyszą mi emocje jakbym to ja szła ;) Cały czas zaciskam kciuki Kochana :)

    Dobranoc Dziewczyny :)

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 21:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elmo13 wrote:
    No a moje chłopaki pierwszy 3360 i 55cm a drugi 4600 i 62 cm tem wyglądał jakby miał już miesiąc :) i oba siłami natury :)
    Elmo, to wielkolud. :-) I nie miałaś cukrzycy ciążowej? Jak ty go wypchnęłaś?

    Ja mam takie pytanie, do dziewczyn po porodach naturalnych, co z pochwą i odczuciami w seksie? Zmieniło się coś? Ja miałam cc, więc u mnie bez zmian. Nasłuchałam się tylko o pęknięciach pochwy i powikłaniach.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gdyby mój kolejny poród był chociaż taki jak pierwszy to mogę rodzic co rok w zamian za brak okresu :D a córka taka standardowa wyszła czyli 3300 i 54 cm długa :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elaria wrote:
    Elmo, to wielkolud. :-) I nie miałaś cukrzycy ciążowej? Jak ty go wypchnęłaś?

    Ja mam takie pytanie, do dziewczyn po porodach naturalnych, co z pochwą i odczuciami w seksie? Zmieniło się coś? Ja miałam cc, więc u mnie bez zmian. Nasłuchałam się tylko o pęknięciach pochwy i powikłaniach.
    Pochwa jak nowa. Odczucia identyczne. Peklam mocno i miałam tysiąc szwów a jak teraz ja oglądam to jest może 1.5 cm cieniutki blady prążek w miejscu pęknięcia.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2016, 21:49

  • Elmo13 Autorytet
    Postów: 777 643

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 21:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elaria poród był dość ciężki ale dałam rade a cukrzycy nie miałam :) mały był.10 dni po terminie a co co pochwy to u nas nacinaja tez miałam dużo szwów ale potem ok ale po drugim porodzie lekarz chyba za mocno zszyl bo mi szewek pękł i dużej się goilo a różnicy nie czuje ale mąż mówił.ze jest luźnej ;) ach i po 2 porodzie to mnie jeszcze przez miesiąc kość ozonowa bolała od porodu masakra usiąść ani wstać nie mogłam....

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2016, 21:57

    Aniołek (8t) marzec 2016
    3jgx3e3kn7icgjvf.png
  • M@linka Autorytet
    Postów: 2099 1543

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 21:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też rodzilam sn i niestety u mnie po porodzie rozluźnienilo sie co nie co :-\ a mięśni kegla nie chciało i nie chce mi się ćwiczyć do tej pory. Może w przyszlosci dalekiej zdecyduje się na jakas plastykę.

    jnmqdzu5ponocqze.png
    uch5ha00mu9kkjgg.png
    uch520mm81yzf57p.png


  • ruda9215 Autorytet
    Postów: 511 364

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 22:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale dziś lipe odwalilam.. Byliśmy na cały dzień w redzie w nowym aqua parku. Odpoczelam sobie super! Polecam ;)

    Ale nie o tym.
    Potknelam się.. Wiecie ślizgo. Woda, mieliśmy że sobą bratanice męża.. I upadlam nieszczęśliwie kolanem na kratkę odpływowa. Wstałam wszybko bo wiocha... Idę na leżak ale czuję że się ludzie gapia i dziwnie ciepło mi zrobiło. Patrze.. A ja za mną ciagne strumyk krwi z kolana. Jakbym sobie je odciela conajmiej.. A jaki kolor! Taki jasno rozowy jak nigdy! Nie obyło się bez interwencji ratownika.. Kurde chyba jednak te acard mi nie służy.. Zawsze każda ranka moment i była zagojona a tu pół dnia się rozdrapywalo.

    Padam na pysk. Kocham Was. ;) buziaki

    Fasolka [*] 6t (06.05.2016)
    Biochemiczna (09.2016)
    Lileczka - 24.10.2017 nasz cud <3
    'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥

  • roma Autorytet
    Postów: 2339 1688

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 22:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elaira ja nie widzę różnicy. Byłam oczywiście też szyta i miałam bardzo ciężki poród, rodziłam 10.5 godziny a pierwsze skurcze miałam co 4 minuty. Zanim dojechałam do szpitala były już co 2 min. Potem było tylko gorzej - jeden wielki skurcz, zaczęły się już parte a nie mogłam rodzic bo brakowało mi 1 cm rozwarcia. I tak pół porodu. Dostawałam leki rozkurczowe a kiedy już mieli robić cesarkę w końcu się ruszyło. Efekt był taki że dziecko urodziło się owinięte pępowiną i nie oddychał. W 1 minucie dostał 6 pkt w 5 minucie 7 pkt. Całą noc był na obserwacji a jak mu na drugi dzień opuchlizna zeszła to wyglądał jak po walce bokserskiej. Zdałam sobie wtedy sprawę że jeszcze chwila mi mogło dojść do tragedii. Dlatego jak dane mi będzie jeszcze rodzić to chyba podziękuję na naturalny poród i załatwię sobie cesarkę. Nie dlatego że boję sie bólu, ale dlatego że będę bała się o dziecko. Przez cały czas był przy mnie mąż. Widział wszystko i pod każdym kątem bardzo dokładnie. Ponieważ było ciężko a ja podczas porodu nie byłam sobą to obawiałam się że ze strony męża będzie teraz dystans, blokada. Nic takiego się nie stało i jest w pełnej gotowości uczestniczyć w następnym porodzie ;-)

    25.05.2010 Aniołek 9 tc
    03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud :-)
    17.04.2015 - Aniołek 8 tc
    03.01.2016 - Aniołek 8 tc
    29.04.2016 - Aniołek 9 tc
    25.07.2018 - Córcia :-)

    Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy :-)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 22:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi odeszły wody. Po ich odejściu praktycznie od razu skurcze co 3 min. Na początku znośne ale bardzo szybko robiły się coraz dłuższe i bardziej bolesne. Ból jest niesamowity. Nie da się go z niczym porównać. Odbiera umysł i włącza instynkt. Ale musiało boleć bo poród postępował bardzo szybko. Od odejścia wód 4.5 godziny i miałam na piersi najpiękniejsze ciepłe ciałko świata :)

    M@linka lubi tę wiadomość

‹‹ 822 823 824 825 826 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Śluz płodny a owulacja i dni płodne - jak prowadzić obserwacje?

Na rynku dostępnych jest wiele pomocy w wyznaczaniu dni płodnych. Większość z nich działa na podobnej zasadzie – rozpoznaje zmianę hormonów w ciele kobiety i na tej podstawie wskazuje dni płodne. Czy wiesz, że jedno z takich „narzędzi” masz już w sobie? Twój śluz płodny, który pojawia się w czasie dni płodnych, czyli przed wystąpieniem owulacji!

CZYTAJ WIĘCEJ

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ