Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie widzialam...ja przrd ta ciaza dowiedzialam sie o tym hasi...tsh teoretycznie niw bylo tragicznie ale tydz przed testem robilam i bylo 2.01 a w 5 tyg ciazy 2.89 szybko endo i mam euthyrox25 najnizsza dawka..i teraz tsh 1.5.
Ja tez na spokojnie podchodze. ...strach mam do dzis...
Dziewczyny a mam pytanie..juz pewnie kiedys byl ten temat...wiem macie swoje problemy bardziej powazne..a ja mam pytanie .normalnie kochacie sie ze swoimi partnerami w trakcie ciazy ? Sorki za osobiste moze pytanie....my od dnia testu...nie kochalismy sie ani razu.. Lekarz tez mowil zeby sie wstrzymac....a od pon mam wsumie pozwolenie...ale zwlekam...bo sie boje...ze cos sie stanie.... A w sumie juz bym chciala...ale w glowie za bardzo siedzi...ze bede miala skurcze ...jak dojdzie do orgazmu...a wiecie...jak mam sie skupiac i rozpraszac zeby tylko nie miec z tego pprzyjenosci zeby jakis skurczy nie bylo to bez sesnuWiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2016, 12:45
-
Elmo, ja mam niedoczynnosc tarczycy i zaszlam w ciaze z tsh 3.47 ale endokrynolog powiedzial, ze to stanowczo za duzo. Bralam dawki leku miedzy 50 a 75. W ciazy zwiekszylismy do 100.
Mozesz brac 37.5 mozesz brac tez 50 ale tsh powinnas kontrolowac nawet co dwa tygodnie aby dobrze i bezpiecznie dopasowac dawki lekulat 30, PCOS, niedoczynność tarczycy, adenomioza...
Mama Aniolka 8-9 tc i cudownego Synka 16 tc (*)(*) -
Dzięki dziewczyny za rady dzwoniłam do gina ale nie udało mi się z nim porozmawiać jeszcze spróbuję a jak nie to od jutra wezmę 1,5 tabletki i zobaczymy myślę że nie zaszkodzi jakoś wytrwać do wizyty
Magdzia s co do seksiku to w sumie mi lekarz zawsze mówił ze jak jest ok to spokojnie dzieco czuje tylko mile kołysanie i nie zaszkodzi mu to jeśli Ci pozwolił to śmiałoMagdzia88, Szczęśliwa Mamusia, Bianka4 lubią tę wiadomość
Aniołek (8t) marzec 2016
-
nick nieaktualnyMagdziu88 Mi wszak gin nic nie mówił , jak kochaliśmy się często tak to robimy
, wiem że pewnie byś bardzo chciała i że się boisz , ale muszisz to przezwyciężyć , spróbować tak trochę może na początek mała gra wstępna , a później jak będziesz chciała trochę więcej , to powolutku po malutku i zobaczysz jak będziesz odczuwać to wszystko
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2016, 12:47
Bianka4 lubi tę wiadomość
-
Chyba dzis cos zaaranzuje. ..bo juz mam ochote w sumie...ale paralizuje mnie mysl ze zaszkodze...wiec od tygodnia zwlekam...lekarz niby powiedzial ok...ale no...jakos sama wiesz jak w glowie cos sie upierdzieli;)
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzień dobry, moje kochane,
Ja Wam z całego serca dziękuję za te wszystkie słowa wsparcia.
Chciałabym podziękować każdej z osobna, ale muszę hurtem, bo bym znowu pobiła rekord długości postu
Właśnie się popłakałam. Mąż się wystraszył, co się dzieje. A ja ze wzruszenia. Po przeczytaniu Waszych słów.
Dziś jest mi zdecydowanie lepiej. Szczególnie po wczorajszej wiadomości od Elmo.
Ale już teraz wiem, że moja podświadomość zaczyna każdym porem wypychać lęki przed wtorkiem. Miałam dziś straszny sen
Śniła mi się ta wtorkowa wizyta. Z każdziuteńkim szczegółem! Gabinet wyglądał tak jak w realu, lekarz też, wszystko co mówiłam było prawdziwe i nawet wiem, które spodnie zdejmowałam przed badaniem.
Lekarz robił USG i na obrazie pojawiło się dziecko. Takie normalne. Nie jak cień na USG, tylko normalne dziecko i to z pewnym elementem między nogamiA potem pojawiło się serce.
I wszystko byłoby ok. Oboje z lekarzem ucieszyliśmy się. Ale wtedy ja zapytałam, jak szybko to serce bije. On przyłożył jakąś słuchawkę do brzucha (żeby nie wywoływać tych niebezpiecznych fal) i z zegarkiem odliczał. Po czym powiedział: 70/minutę!
A każda z nas wie, co to znaczy...
Szok. Rozpłakałam się i pytałam, czy to pewne i co teraz. A on - że trzeba czekać i może być różnie. Zaczęłam panikować, szukać rozwiązań, chciałam dzwonić do mojego lekarza i szukać ratunku.
Potem się obudziłam. Co za koszmar
Przypomniało mi się wszystko sprzed roku. Jak serducho biło 100/min, a kilka godzin później 90/min. Tak nierówno... I złowieszczo...
Ojej. Przepraszam.
Ten sen mnie rozbił w nocy. Nie mogłam potem zasnąć, aż się trzęsłam po przebudzeniu.
A więc wiem, że to podświadomość działa.
A wiem też, że:
- każda ciąża jest inna
- nigdy nie miałam tylu leków, co teraz
- nigdy nie miałam takiego podejścia jak teraz
- nigdy jeszcze 30 praktycznie obcych mi osób z jakiegoś forum nie trzymało za mnie kciuków, nie modliło się, tudzież przemawiało w mojej intencji do innych wyższych instancji
Więc muszę przezwyciężyć strach.
Jeszcze 4 dni. Niecałe.
Mój mały Człowieku, udowodnij, że zawsze masz swoje zdanie. Przez 3 lata sprzeciwiałeś się matce i nie chciałeś jeszcze przyjść na świat. A teraz sprzeciwiaj się głupim snom. Przyjdź, nawet jeśli durne sny mówią co innego. Sam masz wiedzieć, czego chcesz. Wtedy lepiej poradzisz sobie w życiu.
* * *
Ach, przepraszam za tak długi i strasznie egocentryczny postWiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2016, 13:23
Szczęśliwa Mamusia, Gaduaaa, Bianka4 lubią tę wiadomość
-
Co do seksu w ciąży, to ja mam ban na całe 9 miesięcy ze względu na moją historię i plamienia. Ale tak poza tym, czyli w normalnych przypadkach (którym już dawno nie jestem) podobno seks jest jak najbardziej ok.
Ja tylko zawsze mam jedną zagwozdkę z tym związaną. Może pomożecie.
Lekarz mówi: "nie współżyć".
Ale co ma na myśli? To znaczy - co jest niebezpieczne?
Skurcze macicy przy orgaźmie? Pocieranie w środku? Sperma?
Chodzi mi o to, że nie wiem, czy mam zakaz na seks w ogóle, czy na stosunki.
Czy jeśli chcę, żeby mnie mąż gdzieniegdzie pomiział, tudzież chciałabym sama się posmyrać tu i tam, to mogę czy nie?
Osobną kwestią jest to, czy mi się chce. Aktualnie to raczej mam podejście anty-eroticus. Ale tak ogólnie chciałabym wiedzieć, jakby mnie nagle naszło.
Muszę chyba lekarzy zapytać, ale jakoś tak... zawsze trudno.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2016, 13:27
-
Co do Boga to ja w tym roku po 3 stracie nawróciłam się a po 4 jeszcze bardziej zrzyłam sie z Bogiem... Bylo trudno, byly chwile zwątpienia ale udało sie. Uczestniczylam w seminarium odnowy wiary, zmowilam dwie litanie pompejańskie i dobrze mi z tym. Wiara w tym roku bardzo mi pomogła. Wczesniej od jakis 16 lat bylam na bakier z panem Bogiem. Jakby rok temu ktos mi powiedzial, ze stane sie taka religijna to zwyczajnie bym wyśmiała
A co do eroticusato u nas tylko seks bez stosunkowy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2016, 13:33
Gaduaaa, gama, Bianka4 lubią tę wiadomość
-
Cześć Wam ponownie...
odebrałam dziś wyniki TSH i Ft 4 ... ale to były badanie z 5 dni po poronieniu... tak więc mam prawo jeszcze mieć TSH 0,18.... i piękne jak ngdy FT 4 bo aż 18,3
więc trzeba czasu na to żeby TSH podskoczyło... i pewnie za 3-4tyg będziemy powtarzac badania...
natomiast byłam odwiedzić przyjaciółkę w szpitalu która dwa dni temu urodziła
no i kurde łzy popłynęły... prze piękna zdrowa dziewczynkabardzo się ciesze że ją mają bo też była po 2 poronieniach... i tak strasznie serce żal ściska że mi moje dzieciątko zabrano..
odbierając wyniki tez trafiłam na babsztyla który mi gadał że mam pare miesięcy odpocząc od starań... wrrr
każdy mówi co innego
mam nadzieję że po prawdziwej pierwszej miesiączce to wystarczająco długo czekaniaFabianCyprian
Tymuś
-
nick nieaktualnyGaduaaa wrote:Cześć Wam ponownie...
odebrałam dziś wyniki TSH i Ft 4 ... ale to były badanie z 5 dni po poronieniu... tak więc mam prawo jeszcze mieć TSH 0,18.... i piękne jak ngdy FT 4 bo aż 18,3
więc trzeba czasu na to żeby TSH podskoczyło... i pewnie za 3-4tyg będziemy powtarzac badania...
natomiast byłam odwiedzić przyjaciółkę w szpitalu która dwa dni temu urodziła
no i kurde łzy popłynęły... prze piękna zdrowa dziewczynkabardzo się ciesze że ją mają bo też była po 2 poronieniach... i tak strasznie serce żal ściska że mi moje dzieciątko zabrano..
odbierając wyniki tez trafiłam na babsztyla który mi gadał że mam pare miesięcy odpocząc od starań... wrrr
każdy mówi co innego
mam nadzieję że po prawdziwej pierwszej miesiączce to wystarczająco długo czekaniao reszcie zadecyduje organizm
a raczej nasze organizmy
będą gotowe będzie imprezka w macicy
Gaduaaa lubi tę wiadomość
-
matko ile wy produkujecie
nie mam szans tego nadrobić
walczymy z niedojrzałym układem pokarmowym i nerwowym = kolki i nerwowość. Kolek nie ma od poniedziałku, tfu tfu, debridat działa i dajemy jeszcze kropelki esputicon.
na nerwy to nic nie pomaga, nie dość, że to jeszcze nie dojrzałe, to dodarkowo widać złe wspomnienia z pobytu w szpitalu. czasem wpada w taką h9isterię, że oczy w słup, drapie i drze się jak opętana, wtedy tylko cycek (bo smoczków nie uznaje, w szpitalu wpychali na siłę,teraz ma odruch wymiotny).
waga przyrasta powoli, 100-140g na tydzień, dolna granica normy. już nas straszyli ponownym pobytem w szpitalu. generalnie hipotroficy gorzej się zbierają niż wcześniaki, co widać po Gabrysi..
przeszliśmy naprawdę dużo, ale z dnia na dzień widać postępy. zaczęła się uśmiechać, roszkę już opowiada po swojemu.
wczoraj po raz pierwszy dała się położyć do wózka i wyjść na spacer. ale zeby do tego etapu dojść.. morze łez Gabrysi i ocean naszej cierpliwości.
szczepimy się co tydzień, pediatra nie chce bombardować jej zbyt dużą dawką , więc wszystko jest rozłożone w czasie.
przeszliśmy też przez ulewania i to ogromne, teraz jeszcze odbija się jej nosem czasami. na początku przez nos szły takie ilości, że się dusiła..
bylismy już na bioderkach, u okulisty (K-ce, Ceglana, boshezachowaj), przed nami kardiolog, audiolog i neurofizjoterapeuta.
generalnie dni zlewają się ze sobą, jak ktoś pyta jak minęła noc, to odp że nie wiem, bo faktycznie tak jest, w głowie się człowiekowi miesza ze zmęczenia.. dlatego mam notesiknie odnalazłam jeszcze lepszego sposobu na usypianie nocne niż cycek, ale intensywnie poszukuję
pozdrawiam!
p.s. sory za chaos. to samo mam w głowiei w domu
osa lubi tę wiadomość
córeczka 23.08.2015 [*] 6 tc
Gabrysia ur.27.06.2016
Hipotrofia, bezwodzie -
Annak doskonale rozumiem twoj strach i faktycznie podświadomość nieźle cie dodatkowo stresuje ale niestety nic więcej nie możesz zrobić trzeba mieć nadzieje
ja ją mam i dla ciebie i dla mnie ze jednak tym razem się uda a tak naprawdę to ja wierzę że nasz los jest gdzieś zapisany i mamy na niego tylko niewielki wpływ. Bierzesz naprawdę dużo leków które mają pomóc wiec wierzymy ze pomogą i będziesz szczęśliwa mama
Aniołek (8t) marzec 2016
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAniuk, takie żywe sny są jednym z objawów ciąży, wiele kobiet o nich pisze. Ale oczywiscie wspolczuję koszmaru!
Seks w czasie ciąży, tej pierwszej, bo drugą nie nacieszyłam się długo, wspominam wspaniale. Mega orgazmy. Pewnie kwestia lepszego ukrwienia. I mimo ogromnego brzuchola i w ogóle obfitego ciała czułam się w łóżku jak pierwotny symbol kobiecości. Taka Venus z Villendorf.
Bomblica, jedna pani mnie po porodzie pocieszyła, że pierwsze 3 miesiace żtcia to jest "czwarty trymestr ciąży". Wtedy byłam prawie w depresji poporodowej, ale po 3 miechach faktycznie było lepiej. -
nick nieaktualnyPysia87 wrote:Cześć i czołem! Goraco przez moment wczoraj się tu zrobiło, ale te wszystkie sprzeczki sa bezsensowne, każdy może myśleć inaczej i trzeba sobie na to pozwolić
Produkujecie tyle, że nie mam kiedy nadrobić, ale muszę zadać pytanie, bo jestem w kropce. Pierwszy raz w życiu dostałam "miesiaczke" w 19 dc, nie wiem co się w takiej sytuacji robi. Po wszystkim iść do gina? Czy poczekać i zobaczyć co będzie dalej? Po poronieniu kolejno 30,26 i 19. Nadal wierzę, że to przez acard, dlatego odstawiam. Tracę grunt pod nogami, nie wiem co sie z tym robi, sa jakieś leki? Prócz antykoncepcji oczywiście. Moźe inofem pomoże... Eh...Bianka4 lubi tę wiadomość