Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
"Słodkopierdzące wątki dla zafasolkowanych" - Vertigo jesteś mistrzem
Też mnie serdecznie denerwują niektóre określenia. Niby ostatnio też się "zapisałam" do takiego wątku i nawet "dobrze" się tam czułam, bo jednak sporo było tam dziewczyn po stratach. Ale jak jest "druzgocąca" przewaga tych które nie miały żadnych "przygód" w ciąży, nawet z plamieniami, to po prostu nie odnajduję się w takim miejscu. Od początku pisanie o kremach na rozstępy, wyprawce - dla mnie to "kosmos"...
Ja się nigdzie stąd nie wybieram, bo gdzie bym pisała? De facto ino ten wątek mi został, tu mnie "znacie" a i ja znam Was
Też miałam takie uczucie, że zrobiło się zbyt "ciążowo", a teraz to na razy jeszcze bardziej obco się czuję, bo ni ciąży ni starań u mnie, ale jak to określiłyście - o czymś to świadczy, że takie wątki w końcu upadają, bo kolejne dziewczyny zachodzą w ciążę.
I moim "marzeniem" jest, aby w ogóle takie wątki jak ten nie musiały powstawać12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Dawno Was nie zamęczałam moją radosną pseudo-twórczością, więc proszę
Dziubdziam i skończyć nie mogę, kompletny brak czasu żeby rozłożyć się z kredkami
P.S. Szkoda, że zdjęcie wyszło takie koszmarne, w komputerze wygląda lepiej, ale wrzucone do internetu już masakra totalna, zeżarło przejścia między koloramiWiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2016, 19:45
Niebieskaa, Szczęśliwa Mamusia, M@linka, Nadzieja1988!, Elmo13, Elaria, sylvuś, sunset06 lubią tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualnyW styczniu/ lutym próbowałam posiedzieć na wątku wrześniówek 2016, ale czułam się, jak w gimbazie. Jakieś beztroskie, niedojrzałe wydały mi się dziewczyny, no bo pewnie większość była o ponad 10 lat młodsza ode mnie
Ale ostatecznie zraziły mnie te wymagania, że trzeba było UDOWODNIĆ, że się jest w ciąży wklejając zdjęcie z usg z podpisanym nickiem i datą...
Powiedziałam, że to walę i podziękowałam za dyskusję.
Teraz myślę, że gdybym znów zaszła w ciążę, to pewnie daleko bym stąd nie poszła. Czuję się tu dobrze. Mimo swoich żali, mimo smutków, nie chciałabym, aby "zafasolkowane" sobie stąd poszły. One dają nadzieję.Nadzieja1988!, gama, sunset06 lubią tę wiadomość
-
ANNAK SUPER!!!! Az mi ciarki wyszly jak przeczytalam ze 160/min a w sumie nawet cie nie znam haha
tak sie ciesze razem z toba
Ja dzis znów byłam na podgladzie jajników i jest poprawaMam jeden pecherzyk 15 mm w prawym jajniku!
Może to nie rewelacja jeszcze ale w koncu cos! Mam nadzieje,że u mnie hiperprolaktynemia okaze sie jedyna przyczyna problemow z zajsciem w ciaze i dalej bedzie juz tylko dobrzeMoże stanie sie jakis cud i peknie te moje marne 15mm jak troszke podrosnie
W koncu cos ruszyło...
M@linka lubi tę wiadomość
aniołek 01.02.2016r -
Elaria wrote:W styczniu/ lutym próbowałam posiedzieć na wątku wrześniówek 2016, ale czułam się, jak w gimbazie. Jakieś beztroskie, niedojrzałe wydały mi się dziewczyny, no bo pewnie większość była o ponad 10 lat młodsza ode mnie
Ale ostatecznie zraziły mnie te wymagania, że trzeba było UDOWODNIĆ, że się jest w ciąży wklejając zdjęcie z usg z podpisanym nickiem i datą...
Powiedziałam, że to walę i podziękowałam za dyskusję.
Teraz myślę, że gdybym znów zaszła w ciążę, to pewnie daleko bym stąd nie poszła. Czuję się tu dobrze. Mimo swoich żali, mimo smutków, nie chciałabym, aby "zafasolkowane" sobie stąd poszły. One dają nadzieję.
Mi też tu dobrze ale czasem nie moge nadrobic z aktualizacja wszystkich informacji o wasBardzo szybko i aktywnie watek sie powieksza
Dobrze ze teraz mamy tabelke zbiorcza
aniołek 01.02.2016r -
Jacqueline wrote:"Słodkopierdzące wątki dla zafasolkowanych" - Vertigo jesteś mistrzem
Też mnie serdecznie denerwują niektóre określenia. Niby ostatnio też się "zapisałam" do takiego wątku i nawet "dobrze" się tam czułam, bo jednak sporo było tam dziewczyn po stratach. Ale jak jest "druzgocąca" przewaga tych które nie miały żadnych "przygód" w ciąży, nawet z plamieniami, to po prostu nie odnajduję się w takim miejscu. Od początku pisanie o kremach na rozstępy, wyprawce - dla mnie to "kosmos"...
Ja się nigdzie stąd nie wybieram, bo gdzie bym pisała? De facto ino ten wątek mi został, tu mnie "znacie" a i ja znam Was
Też miałam takie uczucie, że zrobiło się zbyt "ciążowo", a teraz to na razy jeszcze bardziej obco się czuję, bo ni ciąży ni starań u mnie, ale jak to określiłyście - o czymś to świadczy, że takie wątki w końcu upadają, bo kolejne dziewczyny zachodzą w ciążę.
I moim "marzeniem" jest, aby w ogóle takie wątki jak ten nie musiały powstawać
aniołek 01.02.2016r -
skrzat1988 wrote:Ehh, dokładnie czuję to samo co Ty Elaria...
Proszę nie zrozumcie mnie źle dziewczyny, cieszę się z Waszych ciąż, uważam, że zasłużyłyście na nie jak mało kto (choć to czy zasłużyłyśmy czy nie to akurat życie ma w głębokim poważaniu) , ale ostatnio tylko przeglądam wątek raz czy dwa dziennie i nie mam ochoty się odzywać....Przeważają już u nas tematy ciążowe, które mnie niestety nie dotyczą i trochę czuję się wyobcowana. Jeszcze parę miesięcy temu wątek był raczej staraniowy, teraz ciążowy. Będę oczywiście do Was zaglądać i co jakiś czas się udzielać, ale nie odnajduję już tutaj tych emocji co kiedyś. Ogromnie za Was trzymam kciuki i mam nadzieję, że tym razem już nic nie stanie na Waszej drodze do szczęścia:) Kibicuję Wam mocno, ale chyba muszę odnaleźć siebie gdzie indziej, bo zamiast się częściej uśmiechać to chodzę zdołowana, że zostałam w mniejszości ze starego składu i nikt nie stara się dłużej ode mnie od poronienia i generalnie jestem do kitu. Przepraszam Was za te negatywne emocje, one absolutnie nie są skierowane do Was personalnie, proszę nie odbierajcie tego w ten sposób. Ściskam Was mocno:) :*
aniołek 01.02.2016r -
Nie wiem czemu ale na ulicy kobiety w ciazy mnie dołują,Boze.. myślę sobie w biedronce, ta ma dwójkę chodzących i malucha na ręku ,a ja nawet jednego miec nie mogę
A tutaj znowu wręcz upajam się szczęscim zafasolkowanych i cięsze z nowych ciąz.hmm
moze to wiedza, ze kobiecie która juz straciła dzieciątko jak najbardziej nalezy sie w końcu te dopełnienie kobiecosci2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
nick nieaktualnyskrzat1988 wrote:Ehh, dokładnie czuję to samo co Ty Elaria...
Proszę nie zrozumcie mnie źle dziewczyny, cieszę się z Waszych ciąż, uważam, że zasłużyłyście na nie jak mało kto (choć to czy zasłużyłyśmy czy nie to akurat życie ma w głębokim poważaniu) , ale ostatnio tylko przeglądam wątek raz czy dwa dziennie i nie mam ochoty się odzywać....Przeważają już u nas tematy ciążowe, które mnie niestety nie dotyczą i trochę czuję się wyobcowana. Jeszcze parę miesięcy temu wątek był raczej staraniowy, teraz ciążowy. Będę oczywiście do Was zaglądać i co jakiś czas się udzielać, ale nie odnajduję już tutaj tych emocji co kiedyś. Ogromnie za Was trzymam kciuki i mam nadzieję, że tym razem już nic nie stanie na Waszej drodze do szczęścia:) Kibicuję Wam mocno, ale chyba muszę odnaleźć siebie gdzie indziej, bo zamiast się częściej uśmiechać to chodzę zdołowana, że zostałam w mniejszości ze starego składu i nikt nie stara się dłużej ode mnie od poronienia i generalnie jestem do kitu. Przepraszam Was za te negatywne emocje, one absolutnie nie są skierowane do Was personalnie, proszę nie odbierajcie tego w ten sposób. Ściskam Was mocno:) :*
Ja tu zostałam i nigdzie się nie przeniosłam ale staram się mniej odzywać aby nie zasypywać Was tematami ciążowymi. Jestem tu bo straciłam 6 ciąż 7 aniołków i nie chciałabym nigdzie odchodzić. Chcę abyście uwierzyły na moim przykładzie, że w końcu kiedyś się uda! I będziecie miały swoje upragnione dziecko! :*
Chętnie pomogę, pocieszę poradzę na własnym przykładzie :*
Skrzacie nie odchodź! Zostań proszę :* -
nick nieaktualnyIkarzyca wrote:Skrzaciku, Elario - pamiętajcie, że jesteście też staraniowym wzorem dla innych staraczek. Nawet pisząc o Waszych smutkach i żalach - sprawiacie, że człowiek czuje się normalnie - bo odnajduje Waszych opisach to, co sam czuje. Wyobraźcie sobie jak wiele może od Was dowiedzieć się dziewcze, które dopiero zaczyna tutaj pisać, właśnie poroniła i rozpaczliwie szuka chociaż iskierki nadziei i zrozumienia, że wszystko, co teraz czuje jest tak bardzo ludzkie i powszechne. Po to jest ten wątek
Ponadto dziewczyny które już wystarały się o ciążę, starają się teraz o jej utrzymanie, czy jak już nasze Mamusie - starają się o jak najlepsze zdrowie swoich Maluszków. Na fioletowym forum pewnie też piszą, ale tutaj odnajdują się zawsze dobrze, bo staraniowego wroga już poznały i po części oswoiły i na pewno również pomaga im to, że co jakiś czas którejś z nas się udaje. A emocji ciążowych jest tyle, że dobrze, że dziewczyny się tu nimi dzielą. My zostajemy wtedy z boku z naszą stagnacją ale to, że jest nam źle też znajduje tutaj odbiorców i wsparcie.
Chociaż Skrzacie faktycznie jesteś chyba najdłużej starającą się tutaj wątkowiczką, to nigdy nie wiadomo czy za rok lub dwa któraś z nas nie będzie w takiej samej sytuacji. Może wtedy Ty będziesz już miała dzieciątko i będziesz czyimś światełkiem w tunelu?
Nie wiem czy chociaż trochę Cię to pocieszy, ale mój M też ostatnio wspomniał, że ciągle myślę o dziecku i przez to on ma wrażenie, że już nic mnie nie cieszy i jest wobec tego bezsilny. -
nick nieaktualnyJacqueline wrote:Dawno Was nie zamęczałam moją radosną pseudo-twórczością, więc proszę
Dziubdziam i skończyć nie mogę, kompletny brak czasu żeby rozłożyć się z kredkami
P.S. Szkoda, że zdjęcie wyszło takie koszmarne, w komputerze wygląda lepiej, ale wrzucone do internetu już masakra totalna, zeżarło przejścia między kolorami
W życiu czegoś podobnego nie widziałam!!! Czy Ty naprawdę istniejesz?Masz mega talent!! Mega!!! Mogłabyś robić rysunki np. do książek dla dzieci! Myślałaś o tym?
-
nick nieaktualnylaila_25 wrote:Ja dziewczyny poki co lacze sie z wami.. cykle po 33 dni...owulacji nie ma... Gin ciagle mowi ze moze w nastepnym cyklu...teraz cos sie poprawilo niby ale i tak uslyszalam ze pewnie w nastepnym cyklu :[ Chociaz zyje juz marzeniami, ze w koncu cos peknie ..
Przepraszam Laila, ale skojarzyło mi się. Przed wojną hasłem reklamowym pewnej marki prezerwatyw było Prędzej ci serce pęknie.
Ja mam wrażenie, że serce mi pęknie po każdym nieudanym cyklu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2016, 22:02
-
Laila - ja i tak mam brzuchol w rozstępach, ale są jasne i już tak nie straszą
Więc mogę i tak przygarnąć kilka nowych w zamian za małego ludzika po 9 miesiącach
Nadzieja - e tam, bez przesady, ja tylko koloruję, z rysowaniem to u mnie do kituA książeczka jest wspaniała, od Hanny Karlzon
Mi to szczęka opada jak oglądam niektóre prace w Kolorowej Mafii (grupa kolorowankowa na FB) - jakie cuda niektórzy tam czarują
Ale dziękuję
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2016, 20:53
Nadzieja1988!, laila_25 lubią tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
A ja znów łapę się na tym, że żal mnie za serce ściska i czuję ukłucie zazdrości (ale nie takie złośliwe) jak słyszę o ciąży wśród znajomych, tak "w realu". Natomiast tutaj, zawsze kiedy któraś z Was pisze, że jej sie udało, odczuwam czystą radość. Pewnie, że chciałabym być na waszym miejscu, jednak mimo to wieści o ciąży na tym wątku nie wywołują we mnie tych dziwnych uczuć żalu i zazdrości. Pewnie wynika to z tego, że wiem dokładnie jak to jest walczyć, wiem jak to stracić swoje maleństwo i dlatego Wasze sukcesy odbieram jako dowód, że jest trochę sprawiedliwości na tym świece, czuję po prostu radość, że Wasze trudy i cierpienia zostały wynagrodzone bo każda z Was przeszła długą drogę. Cieszę się szczerze z każdej fasolki na tym wątku, mocno trzymam kciuki za mamusie, Wy już kochane swój limit nieszczęś wyczerpałyście. I mocno kibicuję wszystkim walczącym - dla Was też gdzieś jest meta w tym trudnym i męczącym biegu.25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Evita wrote:
Poza tym, jeszcze trochę starych staraczek tu jest - na przykład ja... Jest też Jagna i jej optymizm, waleczna Arletka , analityczno-matematyczna Roma, Elaria ze swoim ciętym poczuciem humoru i wiele innych kobiet...
Haha to takie zboczenie zawodowe - jestem z wykształcenia fizykiemWiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2016, 21:11
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
roma wrote:A ja znów łapę się na tym, że żal mnie za serce ściska i czuję ukłucie zazdrości (ale nie takie złośliwe) jak słyszę o ciąży wśród znajomych, tak "w realu". Natomiast tutaj, zawsze kiedy któraś z Was pisze, że jej sie udało, odczuwam czystą radość. Pewnie, że chciałabym być na waszym miejscu, jednak mimo to wieści o ciąży na tym wątku nie wywołują we mnie tych dziwnych uczuć żalu i zazdrości. Pewnie wynika to z tego, że wiem dokładnie jak to jest walczyć, wiem jak to stracić swoje maleństwo i dlatego Wasze sukcesy odbieram jako dowód, że jest trochę sprawiedliwości na tym świece, czuję po prostu radość, że Wasze trudy i cierpienia zostały wynagrodzone bo każda z Was przeszła długą drogę. Cieszę się szczerze z każdej fasolki na tym wątku, mocno trzymam kciuki za mamusie, Wy już kochane swój limit nieszczęś wyczerpałyście. I mocno kibicuję wszystkim walczącym - dla Was też gdzieś jest meta w tym trudnym i męczącym biegu.
W prawdziwym zyciu gapie sie jak zboczona na kazdy brzuszek..na kazda tlusciutka kluseczke w wózku... mam wrazenie ze otaczaja mnie wszedzie kobiety w ciazy.. chyba strasznie zwracam na nie uwage od poronienia.
aniołek 01.02.2016r -
nick nieaktualny
-
Witam się wieczorowa pora
Na początek dziewczyny nie odchodzi z tad nie możecie jesteście nam wszystkim potrzebne a poza tym gdzie jak.nie tu juz może we wrześniu będziecie się chwalić II kreseczkami.... Skrzacie elaria zobaczcie na mój cykl bez tabsow nichuchu żadnej @ a masz taką niespodzianka ale wiecie co tak sobie myślę że może to zbieg okoliczności nie wiem ale ostatnio.troche opuściłam z myśleniem o.ciazy tzn nie do.konca ale jakoś tak.bardziej lajtowo podchodziłem do niej miałam w sypialni łóżeczko po.moim.synku jeszcze nie poukładane bo liczyłam ze niedługo się przyda aż jakieś 2 tyg. Temu postanowiłam poskładać po.co ma stać jak będzie trzeba to się rozłożył nawet mąż się dziwił.bo wcześniej mu nie kazałam może właśnie to jest ten klucz do szczęścia spróbować troszkę odpuścić tak odrobinkę tylko...
A tak wogole to jestem po wizycie u endo i stwierdziła.ze dawka eutyrox 37,5 na razie jest ok i za miesiąc do kontroli.z badaniami ale powiedziała ze przy podwyższonych przeciwciałach leczenie i tak powinno być włączone jeszcze przed ciążą i ze to mogło ale nie koniecznie być przyczyną poronienia. Tak.jak myślałam. Mam nadzieje ze leki.pomoga mi i utrzymać.ciaze chociaż też się strasznie boje a wizyta u giną za tydzień....Aniołek (8t) marzec 2016
-
M@linka wrote:Elaria doskonale Cię rozumiem jeśli chodzi o pracę. Też pracuje w szkole i nie jest to niestety praca moich marzeń - mnie akurat wszystko obrzydzili rodzice, którzy potrafili wydzwaniać do mnie z żalami na dyrekcję jak byłam np. na L4, czy urlopie! Czuję się osaczona przez nich. Albo rodzice, którzy myślą, że zrobię z ich dziecka z niepełnosprawnością intelektualną geniusza mimo, że medycyna nawet tego nie potrafi
Moje serce do pracy w szkole zabili rodzice, oczywiście nie wszyscy rodzice są poj**ni, miałam też fajnych lecz niestety Ci pierwsi byli górą..
dziewczyny zgadzam sie z opinią o rodzicach - potrafią zabić serce... i cale powolanie....
ostatnio coraz czesciej marzylam zeby sobie w srodku roku zajsc w ciaze, wziac chorobowe i olac szkole
a teraz jak juz psychcznie odpoczelam to jednak bede tesknic za szkołą...
dzis dziewczyny mialy konferencje, pierwszy raz nie zaczynam roku szkolnego......
hehe punkt widzenia zmienia sie od punktu siedzenia:)
M@linka lubi tę wiadomość
08.01.2016 [*] 6 tc "Pan dał, Pan zabrał "(Hb)
-
abby ja tez dzis stwierdzilam, ze za 6 dni mialabym juz termin naszego pierwszego Ludzika;(
nie narzekam, to taka refleksja, pamięć
jacqueline ja tez mialam faze na kolorowanie i chetnie to robie, ale przy Twoim dziele, moje wypociny to przedszkole:)
po prostu wow!!!!!!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2016, 22:32
08.01.2016 [*] 6 tc "Pan dał, Pan zabrał "(Hb)