Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
vertigo wrote:6 tygodni, miałam zabieg, to był 11tc, poronienie zatrzymane
tylko pytam.. bo usiłuję się utwierdzić w fakcie że po pierwszej @ będzie na pewno w porządku...FabianCyprian
Tymuś
-
Gaduaaa wrote:czyli Ty jako lekarz uważasz że nie trzeba czekać jakiś 3 miesięcy czy Bóg wie ile na to żeby zaczać starania ?
tylko pytam.. bo usiłuję się utwierdzić w fakcie że po pierwszej @ będzie na pewno w porządku...
edit: tak wiem , nie chciałaś poruszać tematów ze swojej stopy medycznej..wybacz
FabianCyprian
Tymuś
-
sy__la wrote:no właśnie fale dźwiękowe - wkładając sondę do pochwy, fale te wydają dla nas niesłyszalne dźwięki, ale dla takiego malutkiego płodu jak to mój gin określił takie "krzyki" głośne... nie umiem opisać, bo on to po prostu zobrazował buzią... hehe
Edit: Ooo... podobne krzyki jak robi ten mój Dzidziuś obok suwaczka
dzieci nie słyszą fal ultradźwięków - to nie są delfiny
krąży wśród ultrasonografistów taka teoria, ale jest nieprawdziwa
jeśli wpiszesz w google hasło "szkodliwość usg we wczesnej ciązy" to masz setki wyświetleń; jeśli wpiszesz to samo hasło w pubmed (taka biblioteka dla lekarzy, zbierająca prace i badania wieloośrodkowe z całego świata) to liczba wyników wynosi zero.
wielokrotnie badania robione są przez długi czas i dziecko śpi jak zabite, nic go nie rusza, także tego...Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
nick nieaktualny
-
Gaduaaa wrote:czyli Ty jako lekarz uważasz że nie trzeba czekać jakiś 3 miesięcy czy Bóg wie ile na to żeby zaczać starania ?
tylko pytam.. bo usiłuję się utwierdzić w fakcie że po pierwszej @ będzie na pewno w porządku...
Ja nie jestem ginekologiem - w kwestiach dotyczących mojej macicy pytam o to mądrzejszych ode mnie tak samo jak mnie pytają o różne rzeczy lekarze, którzy nie znają się tak dobrze na tym, na czym ja się znam dobrze
Mój ginekolog nie widzi przeszkód w rozpoczęciu starań po pierwszej miesiączce po zabiegu, a zatem ja nie zamierzam podważać jego zdania (zwłaszcza, że jest dla mnie korzystne - gdyby nie było, może bym podważyła). Zaznaczył, że nie martwi się o mnie i powiedział "do zobaczenia niedługo", tak więc...
Gaduaaa lubi tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
vertigo wrote:Ja nie jestem ginekologiem - w kwestiach dotyczących mojej macicy pytam o to mądrzejszych ode mnie tak samo jak mnie pytają o różne rzeczy lekarze, którzy nie znają się tak dobrze na tym, na czym ja się znam dobrze
Mój ginekolog nie widzi przeszkód w rozpoczęciu starań po pierwszej miesiączce po zabiegu, a zatem ja nie zamierzam podważać jego zdania (zwłaszcza, że jest dla mnie korzystne - gdyby nie było, może bym podważyła). Zaznaczył, że nie martwi się o mnie i powiedział "do zobaczenia niedługo", tak więc...
AmenFabianCyprian
Tymuś
-
vertigo wrote:dzieci nie słyszą fal ultradźwięków - to nie są delfiny
krąży wśród ultrasonografistów taka teoria, ale jest nieprawdziwa
jeśli wpiszesz w google hasło "szkodliwość usg we wczesnej ciązy" to masz setki wyświetleń; jeśli wpiszesz to samo hasło w pubmed (taka biblioteka dla lekarzy, zbierająca prace i badania wieloośrodkowe z całego świata) to liczba wyników wynosi zero.
wielokrotnie badania robione są przez długi czas i dziecko śpi jak zabite, nic go nie rusza, także tego...
tak na prawdę to nikt tego nie wie co się dzieje dokładnie w środku i czy to ma wpływ czy nie ma, ani pubmed, anu wujek google ani żadne inne bazy prawdy nie powiedzą do końca... pamiętam, dawno bo dawno, ale jak pisałam pracę magisterską doszukałam przypadkowo jakąś publikację o tym i nie było to do końca zbadane, wg mnie fale to fale - obojętnie czy kosmiczne, dźwiękowe czy NMR - nie są one obojętne dla organizmu żywego.
Co nie zmienia faktu, że zdecydowałam się jednak na ponowne usg po 3 tyg co aby swoją łepetynkę trochę uspokoićMarysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Magdzia88 wrote:Syla to masz wizyte tak jak ja 5go
ja mam na 16.40
Dobrze ze zalatwilas ja szybciej...spokoj cenna rzecz!
Też się cieszę z tej wizyty i ja ją mam 5 minut później od Ciebie16:45
Tylko niestety mojego Małża nie będzie ze mnąno ale trudno
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2016, 15:24
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
sy__la wrote:tak na prawdę to nikt tego nie wie co się dzieje dokładnie w środku i czy to ma wpływ czy nie ma, ani pubmed, anu wujek google ani żadne inne bazy prawdy nie powiedzą do końca... pamiętam, dawno bo dawno, ale jak pisałam pracę magisterską doszukałam przypadkowo jakąś publikację o tym i nie było to do końca zbadane, wg mnie fale to fale - obojętnie czy kosmiczne, dźwiękowe czy NMR - nie są one obojętne dla organizmu żywego.
Co nie zmienia faktu, że zdecydowałam się jednak na ponowne usg po 3 tyg co aby swoją łepetynkę trochę uspokoić
obojętne nie są, to jasnemogą np. powodować bóle głowy (jak się mieszka pod takim kablem wysokiego napięcia), ale jest pewne, że dzieci ich nie słyszą (badania sekcyjne, histologiczne nie wykazały w obrębie ucha wewnętrznego i w obrębie płata skroniowego komórek receptorowych odpowiedzialnych za słyszenie dźwięków o takiej częstotliwości - takie komórki znaleziono w organizmach niektórych zwierząt). Dzieci mogą odczuwać jakoś te dźwięki (ja odczuwam fale telewizyjne ze starych telewizorów - jak stoję u kogoś pod drzwiami, to wiem czy ma włączony telewizor, bo to czuję), ale na pewno ich nie słyszą i raczej zakładamy, że nie są dla nich nieprzyjemne. Nie są również niebezpieczne w takiej częstotliwości i przy takim czasie badania.
Fale są różne - niektóre są mutagenne w każdej dawce (promieniowanie jonizujące), inne wymagają zupełnie innej częstotliwości, żeby zrobić nam krzywdę (np. fale dźwiękowe - mogą nam uratować życie, bo usłyszymy nadjeżdżające auto, a mogą spowodować uraz akustyczny). Podobnie jest z falami ultradźwiękowymi. Gdyby to usg trwało codziennie 30 minut - nie wiem czy nie byłoby złego wpływu, ale przy takim badaniu jakiego my potrzebujemy, to jest zupełnie bez znaczenia. Dobrze, że idzieszJa też chodzę zawsze dużo i często.
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
taki mam dzis odbry humor od rana dzieki tym pieknym wiadomosciom, ze przyszlam do domu i od razu zabralam sie za cos przyjemnego:) co prawda jeszcze troche czasu mam,ale z ochota zapakowalam prezent dla meza na urodziny:) zaraz ide do kuchni..moze i tu mnie dzis wena nawiedzi:))
M@linka, Magdzia88, Nadzieja1988!, Evita, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Annak cudownie :***** tak czułam ze Twoje serduszka małe bedzie ładnie pikało:))
ja dopiero wróciłąm z pracy i pierwsze co weszlam na lapka bo myslałąm o Tobie i jak zobaczyłam ze pika to tez sie prawie popłakałam ,Ach jak się ciesze!!!!!!!!!!!!
I w kóncu jest Twój suwaczek:**
Az się zachciało zyć2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
nick nieaktualnyA mi dla odmiany zrobilo sie smutno. Oczywiscie ciesze sie z tylu pomyslnych wiadomosci i pieknych suwaczkow, a jednoczesnie czuje sie, jak z innej bajki. Rozsadek podpowiada, ze nie powinnam narzekac, ze sa tu dziewczyny po ciezszych przejsciach niz ja. Ale czlowiek to jest takie zwierze, ze najpierw odnosi sie do tego, co sam przezyl. Pojutrze wracam do pracy, bedzie ciezko, atmosfera koszmarna. Marze o ciazy! A nawet prawdopodobnie nie jajeczkuje, wiec... marzenia scietej glowy. Chyba jestem w lutealnej i robie sobie jakies chore nadzieje, jak co cykl od maja. Pewnie znow dupa blada. Praca nauczyciela, ktora wybralam z powolania staje sie udreka za grosze. Jak mam isc do dzieci, kiedy nienawidze tego miejsca, tego co z nim ostatnio robia. Mam zero checi i zapalu. Bede sie bujac od poniedzialku do piatku. Marzac o... wiecie same.
vertigo, skrzat1988, Elmo13 lubią tę wiadomość
-
vertigo wrote:obojętne nie są, to jasne
mogą np. powodować bóle głowy (jak się mieszka pod takim kablem wysokiego napięcia), ale jest pewne, że dzieci ich nie słyszą (badania sekcyjne, histologiczne nie wykazały w obrębie ucha wewnętrznego i w obrębie płata skroniowego komórek receptorowych odpowiedzialnych za słyszenie dźwięków o takiej częstotliwości - takie komórki znaleziono w organizmach niektórych zwierząt). Dzieci mogą odczuwać jakoś te dźwięki (ja odczuwam fale telewizyjne ze starych telewizorów - jak stoję u kogoś pod drzwiami, to wiem czy ma włączony telewizor, bo to czuję), ale na pewno ich nie słyszą i raczej zakładamy, że nie są dla nich nieprzyjemne. Nie są również niebezpieczne w takiej częstotliwości i przy takim czasie badania.
Fale są różne - niektóre są mutagenne w każdej dawce (promieniowanie jonizujące), inne wymagają zupełnie innej częstotliwości, żeby zrobić nam krzywdę (np. fale dźwiękowe - mogą nam uratować życie, bo usłyszymy nadjeżdżające auto, a mogą spowodować uraz akustyczny). Podobnie jest z falami ultradźwiękowymi. Gdyby to usg trwało codziennie 30 minut - nie wiem czy nie byłoby złego wpływu, ale przy takim badaniu jakiego my potrzebujemy, to jest zupełnie bez znaczenia. Dobrze, że idzieszJa też chodzę zawsze dużo i często.
jak zwykle mądrze i podparte argumentamivertigo jesteś cudna
idę idę i już oczywiście doczekać się nie mogęMarysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Elaria wrote:A mi dla odmiany zrobilo sie smutno. Oczywiscie ciesze sie z tylu pomyslnych wiadomosci i pieknych suwaczkow, a jednoczesnie czuje sie, jak z innej bajki. Rozsadek podpowiada, ze nie powinnam narzekac, ze sa tu dziewczyny po ciezszych przejsciach niz ja. Ale czlowiek to jest takie zwierze, ze najpierw odnosi sie do tego, co sam przezyl. Pojutrze wracam do pracy, bedzie ciezko, atmosfera koszmarna. Marze o ciazy! A nawet prawdopodobnie nie jajeczkuje, wiec... marzenia scietej glowy. Chyba jestem w lutealnej i robie sobie jakies chore nadzieje, jak co cykl od maja. Pewnie znow dupa blada. Praca nauczyciela, ktora wybralam z powolania staje sie udreka za grosze. Jak mam isc do dzieci, kiedy nienawidze tego miejsca, tego co z nim ostatnio robia. Mam zero checi i zapalu. Bede sie bujac od poniedzialku do piatku. Marzac o... wiecie same.
Ale to jest całkiem chyba normalne, że tak się czujesz. Ja cieszę się z sukcesów naszych koleżanek, co nie znaczy, że nie jest mi smutno, że nie jest to moim udziałem. I chyba nawet trochę zazdroszczęMój nastrój jest generalnie na podłodze. Mam tylko nadzieję, że będzie kiedyś jeszcze lepiej... I trochę pojawienie się tego plamienia spina mi w klamrę tamte wydarzenia i otwiera nowe możliwości. Tylko po drodze jest tyle niewiadomych - najpierw trzeba zajść w ciążę, potem trzeba mieć ją w macicy a nie w innych lokalizacjach, potem musi się pojawić zarodek, a potem musi przetrwać kilka miesięcy do porodu, a potem jeszcze musi się szczęśliwie urodzić. Dziewczyny tutaj mają w dużej mierze 3 etapy za sobą, a my wciąż na początku drogi. To normalne, że się wkurzamy na los
co zrobić, jak nic się nie da zrobić
Elaria, skrzat1988, Elmo13 lubią tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
Niebieska właśnie pochwal się co jest w środku tak pięknie zapakowanego prezentu?! Ja właśnie robię schabiki zawijane z boczusiem, papryczką, cebulą i serem żółtym... ale teraz mój M. będzie miał dobrze ze mną... z nudów będę gotować różne pyszności
jak chodziłam do pracy to obiad raz był, raz nie było.. ja w pracy jadłam
Niebieskaa, Evita lubią tę wiadomość
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
promyczek 39 wrote:Niebieskaaa pięknie zapakowany prezent:) a co jest w srodku:P?
a w srodku duzy plecak na wycieczki z zonka i bejbikiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2016, 15:55
Nadzieja1988!, Evita lubią tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Dziewczyny...te ktore wiedza i sa bardziej doswiadczone w tematach ciazy... czy trzymanie laptopa na brzuchu/niedaleko brzucha szkodzi? kurcze...zazwyczaj trzymam laptopa wlasnie na brzuchu podczas lezenia...
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017