Amniopunkcja, Nifty, Harmony - żeby nie zwariować czekając na wynik.
-
WIADOMOŚĆ
-
Dostałam wyniki PAPPA i są świetne, mimo wieku 39 lat ryzyka mega niskie. Co niczego nie zmienia w moim przypadku, bo nie ma podejrzeń żadnej z najczęściej występujących wad.
Byłam dziś w Instytucie Matki i Dziecka na USG, mieli mi zrobić biopsję kosmówki, nie udało się... Zresztą powiedzieli, że i tak bym musiała zrobić później amnio. Termin amniopunkcji mam dopiero 12 lutego. Jestem załamana tym wszystkim
Zdaniem lekarzy z IMiD przepływy u mojego dziecka są prawidłowe, natomiast budowa tylnej części czaszki niestety nie. Lekarz z wynikami PAPPY pocieszał mnie, że zanim będe miała amnio to sytuacja może się zmienić, ale nie wierzę w to. Znajomej dobrze wyszła amnio, a dziecko miało i tak poważną wadę mózgu, niezwiązaną z żadną wadą genetyczną. Tak pewnie jest u mnie.. Nikt i nic mnie już nie pocieszy/uspokoi. Mam poczucie, że moje życie się skończyło.
A wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? Miałam wspaniałe życie, nie marzyłam o drugim dziecku, ale mężowi zależało i pomyślałam, że fajnie, gdyby synek miał rodzeństwo, takiego najbliższego przyjaciela na całe życie (ja tak mam z moim bratem). Zaryzykowałam wszystko i przegrałam. Byłam głupia. Wiem, że u większości z Was wszystko się zakończy dobrze i tego Wam życzę
Przepraszam, że Wam smęcę, ale nie mam nikogo. Mój mąż jest totalnie załamany, a jeszcze musi znosić moje ataki histerii. Brat chce dobrze, ale nie radzi sobie w takiej sytuacji, nic nie może pomóc. Z mamą się nawet boję o tym gadać, bo tylko wszystko pogorszy swoimi komentarzami. A znajomi to wiadomo... każdy ma swoje życie. Umówię się na terapię jak już przestanę ciągle płakać. -
Karjala wrote:Dostałam wyniki PAPPA i są świetne, mimo wieku 39 lat ryzyka mega niskie. Co niczego nie zmienia w moim przypadku, bo nie ma podejrzeń żadnej z najczęściej występujących wad.
Byłam dziś w Instytucie Matki i Dziecka na USG, mieli mi zrobić biopsję kosmówki, nie udało się... Zresztą powiedzieli, że i tak bym musiała zrobić później amnio. Termin amniopunkcji mam dopiero 12 lutego. Jestem załamana tym wszystkim
Zdaniem lekarzy z IMiD przepływy u mojego dziecka są prawidłowe, natomiast budowa tylnej części czaszki niestety nie. Lekarz z wynikami PAPPY pocieszał mnie, że zanim będe miała amnio to sytuacja może się zmienić, ale nie wierzę w to. Znajomej dobrze wyszła amnio, a dziecko miało i tak poważną wadę mózgu, niezwiązaną z żadną wadą genetyczną. Tak pewnie jest u mnie.. Nikt i nic mnie już nie pocieszy/uspokoi. Mam poczucie, że moje życie się skończyło.
A wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? Miałam wspaniałe życie, nie marzyłam o drugim dziecku, ale mężowi zależało i pomyślałam, że fajnie, gdyby synek miał rodzeństwo, takiego najbliższego przyjaciela na całe życie (ja tak mam z moim bratem). Zaryzykowałam wszystko i przegrałam. Byłam głupia. Wiem, że u większości z Was wszystko się zakończy dobrze i tego Wam życzę
Przepraszam, że Wam smęcę, ale nie mam nikogo. Mój mąż jest totalnie załamany, a jeszcze musi znosić moje ataki histerii. Brat chce dobrze, ale nie radzi sobie w takiej sytuacji, nic nie może pomóc. Z mamą się nawet boję o tym gadać, bo tylko wszystko pogorszy swoimi komentarzami. A znajomi to wiadomo... każdy ma swoje życie. Umówię się na terapię jak już przestanę ciągle płakać.
Kochana, taka karuzela emocji w ogóle nie jest dziwna.
Myślę, że większość kobiet w takiej sytuacji miałaby poczucie, że świat się dla niej skończył. To zupełnie normalnie i wcale nie świadczy o tym, że coś z Tobą nie tak.
Moze jednak jeszcze tli się jakaś iskierka, że nawet jeśli dziecko będzie miałeś wady, to może nieduże? Nie każda choroba oznacza ciężki stan przecież 🥹 Może warto jeszcze też lekarza posłuchać, że może coś się odmieni. Czy lekarze mówili coś, na co może wskazywać nieprawidłowa budowa tylnej czaszki?
-
Karjala wrote:Dostałam wyniki PAPPA i są świetne, mimo wieku 39 lat ryzyka mega niskie. Co niczego nie zmienia w moim przypadku, bo nie ma podejrzeń żadnej z najczęściej występujących wad.
Byłam dziś w Instytucie Matki i Dziecka na USG, mieli mi zrobić biopsję kosmówki, nie udało się... Zresztą powiedzieli, że i tak bym musiała zrobić później amnio. Termin amniopunkcji mam dopiero 12 lutego. Jestem załamana tym wszystkim
Zdaniem lekarzy z IMiD przepływy u mojego dziecka są prawidłowe, natomiast budowa tylnej części czaszki niestety nie. Lekarz z wynikami PAPPY pocieszał mnie, że zanim będe miała amnio to sytuacja może się zmienić, ale nie wierzę w to. Znajomej dobrze wyszła amnio, a dziecko miało i tak poważną wadę mózgu, niezwiązaną z żadną wadą genetyczną. Tak pewnie jest u mnie.. Nikt i nic mnie już nie pocieszy/uspokoi. Mam poczucie, że moje życie się skończyło.
A wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? Miałam wspaniałe życie, nie marzyłam o drugim dziecku, ale mężowi zależało i pomyślałam, że fajnie, gdyby synek miał rodzeństwo, takiego najbliższego przyjaciela na całe życie (ja tak mam z moim bratem). Zaryzykowałam wszystko i przegrałam. Byłam głupia. Wiem, że u większości z Was wszystko się zakończy dobrze i tego Wam życzę
Przepraszam, że Wam smęcę, ale nie mam nikogo. Mój mąż jest totalnie załamany, a jeszcze musi znosić moje ataki histerii. Brat chce dobrze, ale nie radzi sobie w takiej sytuacji, nic nie może pomóc. Z mamą się nawet boję o tym gadać, bo tylko wszystko pogorszy swoimi komentarzami. A znajomi to wiadomo... każdy ma swoje życie. Umówię się na terapię jak już przestanę ciągle płakać.
Kochana, wada rozwojowa może się zdarzyć każdemu. A amnio czy pappa wyklucza bądź ogranicza ryzyko wystąpienia tylko genetycznych wad. Twój wiek też nie ma wielkiego znaczenia. Przy genetyce bardziej, ale mówisz, że to jest dobrze.
Jeśli lekarz mówi, że wszystko się może zmienić, to znaczy, że może. Maluszek cały czas się rozwija. Na forum były przypadki różnych wad budowy płodu, a potem kończyło się dobrze. Oczywiście, nikt niczego nie zagwarantuje.
Na USG byłaś tylko u jednego lekarza? Może warto przed amnio zrobić jeszcze jedno badanie u jakiegoś mega dobrego perinatologa? Może coś doradzi, zasugeruje, może Was uspokoi.
Co mówił lekarz o tej nieprawidłowości? Czym ona może skutkować? Może to nie aż tak poważne zaburzenie?
👱39 🧔38
Starania ok.2 lat
👱 Amh 3,95,
🧔 Tetrazoospermia
1. IFV
04.2023
19 komórek pobranych/13 zapłodnionych
5 ❄️ 2x5.1.1, 5.1.2,5.2.1, 5.2.2
Pgt-a: 1❄️ czeka
Transfer 5.1.1 ❤️🍀21.07.2023 🙏
6dpt Beta 41,1 mIu/ml 🙏
10 dpt Beta 242,2 mIu/ml 🙏
17 dpt beta 5233 mIu/ml 🙏 i w USG mamy pęcherzyk 🙏
19 dpt w USG mamy pęcherzyk żółtkowy 🙏
21 dpt w USG mamy zarodek 2 mm i ❤️
12t1d 6,2 cm. chłopaka, USG prenatalne wszystko w normie, nifty: niskie ryzyka 🥳
21t1d 464 g. Synka
II USG prenatalne wszystko w normie 🥳
26t2d 914 g. Synka
III USG prenatalne wszystko w normie 🥳
29t4d 1561 g. Synka
32t2d 2039 g. Synka
35t2d 2631 g. Synka
38t2d 3514 g. Synka
3.04.2024 (39+3) Miłosz 😍🥳😍 🥳3740 g. 10/10 pkt.
-
Dzisiaj mąż wprowadził te moje dane do kalkulatora online liczącego trisomie. Wynik wyszedł 1:2 dla ZD. Zmieniał tam wartości i to wyniki mojej krwi tak strasznie zepsuł szansę na zdrowego dzidziusia.
Widocznie te wyniki: papp-a 0,415 MoM
Wolne beta HCG - 1,991 MoM
Są bardzo złe.
We wcześniejszych ciążach te wartości były inne teraz wskazują na ZD do tego przezierność i stąd wynik.
-
Asia441 wrote:Dzisiaj mąż wprowadził te moje dane do kalkulatora online liczącego trisomie. Wynik wyszedł 1:2 dla ZD. Zmieniał tam wartości i to wyniki mojej krwi tak strasznie zepsuł szansę na zdrowego dzidziusia.
Widocznie te wyniki: papp-a 0,415 MoM
Wolne beta HCG - 1,991 MoM
Są bardzo złe.
We wcześniejszych ciążach te wartości były inne teraz wskazują na ZD do tego przezierność i stąd wynik.
Z tego kalkulatora online to nawet nie ma co korzystać 🤬 On tak zaniża wartości i w ogóle, że szok. Ja miałam jeszcze gorszą krew niż Twoja, bo miałam znacznie większe rozbieżności między białkiem, a betą, a na pokładzie zdrowy chłopak
I napiszę to, co pisałam już wielokrotnie. Zapoznając się z moimi wynikami, mój lekarz prowadzący stwierdził,że znacznie lepiej kiedy to krew zaburza ostateczny wynik, niż wtedy, kiedy krew jest dobra, a USG wypada kiepsko. Uwierz mi, że ja w oczekiwaniu na wynik Nifty wertowałam chyba wszystkie możliwe informacje w internecie i napotkałam się naprawdę na wiele historii, gdzie nawet ryzyko 1:4 kończyło się dobrze. Większość tych, które niestety nie miały happy endu to tam juz na USG było kilka parametrów poza normą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2024, 16:46
-
Hej... Nie dawno się tu pojawiłam jako oczekująca na wynik harmony... Przypomnę moje ryzyko to 1:32 dla zd, dla reszty niskie. Usg bardzo dobre przeziernosc 1,6 przy 80 crl kość nosowa widoczna. Wyniki z krwi fatalne. Beta 5,259 Mom białko pappa 0,738 MoM. Mam 35 lat. 8 dni oczekiwania i dla wszystkich trisomii ryzko niskie tj mniej niż 1/10 000. Powinnam według lekarza iść na amniopunkcje ale nie będę kłuć de facto pewnie zdrowego dzidziusia. Gdybym od razu zrobiła harmony to nie było by tego całego stresu i brania pod uwagę amniopunkcji. Mam nadzieję że dam tym komuś nadzieję tak jak Wy dawalyscie mi ❤️
Kaktusowa, BarbaraH91, Magdek92 lubią tę wiadomość
-
Mimisia wrote:Z tego kalkulatora online to nawet nie ma co korzystać 🤬 On tak zaniża wartości i w ogóle, że szok. Ja miałam jeszcze gorszą krew niż Twoja, bo miałam znacznie większe rozbieżności między białkiem, a betą, a na pokładzie zdrowy chłopak
I napiszę to, co pisałam już wielokrotnie. Zapoznając się z moimi wynikami, mój lekarz prowadzący stwierdził,że znacznie lepiej kiedy to krew zaburza ostateczny wynik, niż wtedy, kiedy krew jest dobra, a USG wypada kiepsko. Uwierz mi, że ja w oczekiwaniu na wynik Nifty wertowałam chyba wszystkie możliwe informacje w internecie i napotkałam się naprawdę na wiele historii, gdzie nawet ryzyko 1:4 kończyło się dobrze. Większość tych, które niestety nie miały happy endu to tam juz na USG było kilka parametrów poza normą.
Dziękuję Ci za te słowa, bardzo bym chciała żeby tak było . U mnie przezierność niestety też jest 2,87 i to wszystko razem daje taki wynik. W poprzedniej ciąży betę miałam 45ul papa 6,9 ul
w kolejnej 55ul papa 9,3 ul
a w tej beta 78ul papa tylko 1,7 ul
Szukałam co może wpływać na to białko papa ale nic nie znalazłam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2024, 18:56
-
Asia441 wrote:Dziękuję Ci za te słowa, bardzo bym chciała żeby tak było . U mnie przezierność niestety też jest 2,87 i to wszystko razem daje taki wynik. W poprzedniej ciąży betę miałam 45ul papa 6,9 ul
w kolejnej 55ul papa 9,3 ul
a w tej beta 78ul papa tylko 1,7 ul
Szukałam co może wpływać na to białko papa ale nic nie znalazłam.
Ja miałam przezierność 2.5c więc już też na granicy normy.
Niestety nikt nie wie, dlaczego ta krew czasami taka wychodzi. Zarówno lekarz prowadzący, jak i lekarz, który robił mi prenatalne powiedzieli, że czasami tak wychodzi i koniec.
A powiedz mi jeszcze, na podstawie jakich markerów wad chromosomalnych obliczono Ci ryzyko? U nas np. wziął pod uwagę tylko przezierność i tętno maluszka i wyszło wtedy ryzyko bardzo wysokie.
Ale np. sam mówił, że jakbyśmy dołożyli jeszcze obecność kości nosowej i przełożyła, to ryzyko nagle zmalało do prawie 1:800🤯 Różni lekarze biorą pod uwagę inne parametry i szczerze mówiąc nie wiem od czego to zależy.
Może i u Ciebie, gdyby lekarz wrzucił więcej danych to ryzyko nie byłoby takie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2024, 19:02
-
Ja też bym się nie sugerowała tym internetowym kalkulatorem... ja miałam usg wzorowe i pappa też popsuła wszystkie wyniki! HARMONY pokazało niskie ryzyka, amniopunkcji nierobilam. Trzymam kciuki za ciebie. To NT to nie jest jakieś gigantyczne pozostałe markery ok trzeba być dobrej myśli.
-
Byłam dzisiaj u ginekologa z mężem po skierowanie na aminopunkcje. Przewidując najgorsze siedzieliśmy w poczekalni, do męża przyszedł SMS, przyszły wyniki testu NIFTY (DNA). Popłakaliśmy się w poczekalni, wszystkie ryzyka niskie. Dostałam skierowanie do poradni patologi ciąży i tam zdecydują co dalej.
Modliłam się żeby było dobrze, nie wiem na ile to pomogło ale czuję że pomogło.. dziękuję za słowa otuchy i podtrzymywania na duchu.
Moje wyliczone ryzyko ( jak ktoś nie śledził) wynosiło gorzej niż 1:4 dla trisomii 21, a według strony internetowej 1:2 (po wprowadzeniu wyników z krwi i wieku ) Do tego NT po 2,87Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2024, 18:30
BarbaraH91, Roxie_eS, Jagoda🫐 lubią tę wiadomość
-
Asia441 wrote:Byłam dzisiaj u ginekologa z mężem po skierowanie na aminopunkcje. Przewidując najgorsze siedzieliśmy w poczekalni, do męża przyszedł SMS, przyszły wyniki testu NIFTY (DNA). Popłakaliśmy się w poczekalni, wszystkie ryzyka niskie. Dostałam skierowanie do poradni patologi ciąży i tam zdecydują co dalej.
Modliłam się żeby było dobrze, nie wiem na ile to pomogło ale czuję że pomogło.. dziękuję za słowa otuchy i podtrzymywania na duchu.
Moje wyliczone ryzyko ( jak ktoś nie śledził) wynosiło gorzej niż 1:4 dla trisomii 21, a według strony internetowej 1:2
Bardzo, bardzo się cieszę! ♥️♥️♥️ Wiem ile Cię to wszystko stresu kosztowało i straconych nerwów, ale wynik z Nifty z niskimi ryzykami plus dobre USG, na którym nie ma żadnych widocznych wad, myślę że może Cię uspokoić w dużej mierze! 🥹 Dzisiaj jest na pewno piękny dzień dla Ciebie i dla maluszka. -
ZmartwionaM wrote:Hej... Nie dawno się tu pojawiłam jako oczekująca na wynik harmony... Przypomnę moje ryzyko to 1:32 dla zd, dla reszty niskie. Usg bardzo dobre przeziernosc 1,6 przy 80 crl kość nosowa widoczna. Wyniki z krwi fatalne. Beta 5,259 Mom białko pappa 0,738 MoM. Mam 35 lat. 8 dni oczekiwania i dla wszystkich trisomii ryzko niskie tj mniej niż 1/10 000. Powinnam według lekarza iść na amniopunkcje ale nie będę kłuć de facto pewnie zdrowego dzidziusia. Gdybym od razu zrobiła harmony to nie było by tego całego stresu i brania pod uwagę amniopunkcji. Mam nadzieję że dam tym komuś nadzieję tak jak Wy dawalyscie mi ❤️
Świetna wiadomość!
Asia441 wrote:Byłam dzisiaj u ginekologa z mężem po skierowanie na aminopunkcje. Przewidując najgorsze siedzieliśmy w poczekalni, do męża przyszedł SMS, przyszły wyniki testu NIFTY (DNA). Popłakaliśmy się w poczekalni, wszystkie ryzyka niskie. Dostałam skierowanie do poradni patologi ciąży i tam zdecydują co dalej.
Modliłam się żeby było dobrze, nie wiem na ile to pomogło ale czuję że pomogło.. dziękuję za słowa otuchy i podtrzymywania na duchu.
Moje wyliczone ryzyko ( jak ktoś nie śledził) wynosiło gorzej niż 1:4 dla trisomii 21, a według strony internetowej 1:2 (po wprowadzeniu wyników z krwi i wieku ) Do tego NT po 2,87
Wspaniale to słyszeć!
Niestety te badania krwi lubią mocno namieszać. Szczególnie w głowach. U nas PAPP-A poniżej 0,01.. naprawdę można zwariować, ale NIFTY w porządku. Najgorsze 10 dni czekania w moim życiu, ale warto było.
Życzę wam wszystkim obecnym i przyszłym: jak najmniej stresów, a jak najwięcej szczęścia z oczekiwania na nasze skarby. -
Mimisia wrote:Bardzo, bardzo się cieszę! ♥️♥️♥️ Wiem ile Cię to wszystko stresu kosztowało i straconych nerwów, ale wynik z Nifty z niskimi ryzykami plus dobre USG, na którym nie ma żadnych widocznych wad, myślę że może Cię uspokoić w dużej mierze! 🥹 Dzisiaj jest na pewno piękny dzień dla Ciebie i dla maluszka.
Bardzo się stresowałam, mąż wierzył ale sprowadzał mnie na ziemię że może być źle i żebym była na to gotowa. Jestem obecnie w 14 tygodniu, lekarza mam w piątek, zastanawiamy się nad aminopunkcja tylko trochę później, zobaczymy co powie specjalista, boimy się żeby nie zaszkodzić dziecku.
Dziękuję że pod trzymywaliście mnie na duchu, wierzę że będzie dobrze i za kilka miesięcy będę go tuliła w swoich ramionach.
Powiem wam że z każdym dzieckiem miałam coraz więcej obaw, z czasem człowiek zaczyna zdawać sobie sprawę jak niewiele od niego zależy i nie ma na nic wpływu. Teraz po latach doceniam jaki to wielki dar być w ciąży. Pewnie jak to czytacie to myślicie jakaś " wariatka "
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2024, 11:09
Meg18 lubi tę wiadomość
-
Przychodzę z moim problemem otóż .. byłam wczoraj na prenatalnych i wszystko szło pięknie , obraz usg idealny , póki dane nie zostały wrzucone w komputer . Przeziernosc mam na granicy bo 2,6 z czego to tylko średnia bo lekarz różne wyniki otrzymał podczas badania , wolna podjednostka beta wyszła 3,1 mom a pappa 0,85 więc idealnie ale po obliczeniu ryzyka przez komputer wyszło prawdopodobieństwo 1:57 skorygowane a podstawowe 1:830 , Ale ! Lekarz dał mi również drugi wynik jakby poszerzony o inne dane (certyfikaty jak to nazwał) i wyszło prawdopodobieństwo skorygowane już 1:2079 . Jakby nie wiem o co mu chodzi z tymi wynikami .. mówił że najpewniej zrobić badanie nifty .. czy ktoś miał taką sytuację ? Mam mętlik w głowie
-
Evvee27 wrote:Przychodzę z moim problemem otóż .. byłam wczoraj na prenatalnych i wszystko szło pięknie , obraz usg idealny , póki dane nie zostały wrzucone w komputer . Przeziernosc mam na granicy bo 2,6 z czego to tylko średnia bo lekarz różne wyniki otrzymał podczas badania , wolna podjednostka beta wyszła 3,1 mom a pappa 0,85 więc idealnie ale po obliczeniu ryzyka przez komputer wyszło prawdopodobieństwo 1:57 skorygowane a podstawowe 1:830 , Ale ! Lekarz dał mi również drugi wynik jakby poszerzony o inne dane (certyfikaty jak to nazwał) i wyszło prawdopodobieństwo skorygowane już 1:2079 . Jakby nie wiem o co mu chodzi z tymi wynikami .. mówił że najpewniej zrobić badanie nifty .. czy ktoś miał taką sytuację ? Mam mętlik w głowie
Ja miałam praktycznie taką samą sytuację, tylko ryzyko jeszcze wyższe, bo 1:31 🙈 Również po wrzuceniu innych danych nagle ryzyko wzrastało do prawie 1:800, ale lekarz stwierdził, że jednak powinno się brać ten pierwszy wynik pod uwagę blablabla. W naszym przypadku USG również bez większych zastrzeżeń, przezierność 2.5.
My zdecydowaliśmy się na Nifty i wyszło, że synuś zdrowy jak rydz, na kolejnych prenatalnych już bez zastrzeżeń Ja zrobiłam te badania nieinwazyjne dla własnego spokoju, choć przy tak wysokim ryzyku lekarz wspominał o amniopunkcji, jednak się już na nią nie zdecydowaliśmy. -
Mimisia wrote:Ja miałam praktycznie taką samą sytuację, tylko ryzyko jeszcze wyższe, bo 1:31 🙈 Również po wrzuceniu innych danych nagle ryzyko wzrastało do prawie 1:800, ale lekarz stwierdził, że jednak powinno się brać ten pierwszy wynik pod uwagę blablabla. W naszym przypadku USG również bez większych zastrzeżeń, przezierność 2.5.
My zdecydowaliśmy się na Nifty i wyszło, że synuś zdrowy jak rydz, na kolejnych prenatalnych już bez zastrzeżeń Ja zrobiłam te badania nieinwazyjne dla własnego spokoju, choć przy tak wysokim ryzyku lekarz wspominał o amniopunkcji, jednak się już na nią nie zdecydowaliśmy.
Właśnie też zdecydowałam się na nifty i zrobię je w poniedziałek , czy nifty warto zrobić w diagnostyce czy w jakimś autoryzowanym punkcie ? Nie znam się na tym totalnie ..
Dziękuję za odpowiedź podniosło mnie to na duchu 🥹 -
Evvee27 wrote:Właśnie też zdecydowałam się na nifty i zrobię je w poniedziałek , czy nifty warto zrobić w diagnostyce czy w jakimś autoryzowanym punkcie ? Nie znam się na tym totalnie ..
Dziękuję za odpowiedź podniosło mnie to na duchu 🥹
Wiesz co, ja akurat robiłam w klinice, w której prowadzę ciążę i oni wysyłali próbkę bezpośrednio już i pobierali ode mnie materiał. Wiem też, że jest opcja zamówienia w internecie usługi, ale nie wiem jak to działa 🙈 Szczerze mówiąc się nie orientuję, czy Nifty jest tak ogólnie dostępne w diagnostyce — jeśli już to w takich placówkach raczej jakieś Harmony.
Jeszcze Ci powiem, że ja przegrzebujac internet, czekając na wyniki, to sprawdzałam naprawdę wiele informacji i na samej stronie FMF jest napisane, że np. wrzucenie kości nosowej ZWIĘKSZA czułość testu pappa. Dodatkowo jest napisane, że specjaliści z certyfikatami dotyczących odpowiednich pomiarów mogą je wrzucać do statystyki.
Czemu więc, niektórzy to robią, a niektórzy nie? Nie mam bladego pojęcia i ja do dzisiaj nie poznałam odpowiedzi na to pytanie, a nie ukrywam, że ryzyko 1:31 a 1:800 dla mnie robi ogromną różnicę…
Jestem przekonana, że skoro u Ciebie na USG wyszło dobrze i tylko krew namieszała to nosisz pod sercem zdrowego dzidziusia. Ja miałam jeszcze wyższą betę od Ciebie jak coś Mój lekarz mówił, że czasami się zdarza tak, że krew miesza i tyle, a czemu tak jest, tego nie wie nikt.
Współczuję Ci tego natłoku myśli, bo dla mnie to był okropny czas. Jeszcze wspomnę, że lekarz, jak zobaczył wynik Nifty to powiedział, że nie ma sensu robić już amnio w tym przypadku Wiele osób twierdzi, że Nifty to taka sama statystyka co pappa, ale mnie jednak bardziej przekonuje badania z DNA dziecka niż z mojej krwi, plus skuteczność odnośnie trisomii 21 w przypadku Nifty wynosi ponad 99%, więc mnie to uspokoiło w pełni, w połączeniu z dobrym USG -
Mimisia wrote:Wiesz co, ja akurat robiłam w klinice, w której prowadzę ciążę i oni wysyłali próbkę bezpośrednio już i pobierali ode mnie materiał. Wiem też, że jest opcja zamówienia w internecie usługi, ale nie wiem jak to działa 🙈 Szczerze mówiąc się nie orientuję, czy Nifty jest tak ogólnie dostępne w diagnostyce — jeśli już to w takich placówkach raczej jakieś Harmony.
Jeszcze Ci powiem, że ja przegrzebujac internet, czekając na wyniki, to sprawdzałam naprawdę wiele informacji i na samej stronie FMF jest napisane, że np. wrzucenie kości nosowej ZWIĘKSZA czułość testu pappa. Dodatkowo jest napisane, że specjaliści z certyfikatami dotyczących odpowiednich pomiarów mogą je wrzucać do statystyki.
Czemu więc, niektórzy to robią, a niektórzy nie? Nie mam bladego pojęcia i ja do dzisiaj nie poznałam odpowiedzi na to pytanie, a nie ukrywam, że ryzyko 1:31 a 1:800 dla mnie robi ogromną różnicę…
Jestem przekonana, że skoro u Ciebie na USG wyszło dobrze i tylko krew namieszała to nosisz pod sercem zdrowego dzidziusia. Ja miałam jeszcze wyższą betę od Ciebie jak coś Mój lekarz mówił, że czasami się zdarza tak, że krew miesza i tyle, a czemu tak jest, tego nie wie nikt.
Współczuję Ci tego natłoku myśli, bo dla mnie to był okropny czas. Jeszcze wspomnę, że lekarz, jak zobaczył wynik Nifty to powiedział, że nie ma sensu robić już amnio w tym przypadku Wiele osób twierdzi, że Nifty to taka sama statystyka co pappa, ale mnie jednak bardziej przekonuje badania z DNA dziecka niż z mojej krwi, plus skuteczność odnośnie trisomii 21 w przypadku Nifty wynosi ponad 99%, więc mnie to uspokoiło w pełni, w połączeniu z dobrym USG
Jesteś żywym dowodem na to że jednak historia czasem może się skończyć dla nas dobrze 😌
Nie ma co współczuć, miałaś to samo ale byłaś silna i się udało , mi pozostaje zostać silną , aczkolwiek dziś mam dzień płaczliwy, może przez hormony 😊
-
Evvee27 wrote:No właśnie mój lekarz który posiadał te certyfikaty wrzucił inne pomiary i ryzyko było już 1:2079 więc to jest przepaść .. i nie wiem dlaczego dał mi obydwa wyniki jakbym miała sobie wybrać ten lub ten. Dodatkowo nie wyjaśnił co i jak tylko jakby sam był wystraszony i to on miał się zaraz popłakać a nie ja 😩 tzn ja słysząc te wiadomości , miałam w głowie obraz usg w którym wszystko było ok i jakby w ogóle te jego słowa odbijały się w mojej głowie jak echo , zwłaszcza że mam raptem 27 lat, w sierpniu skończę 28 i to ryzyko przewlekłych chorób jest 1% .. czuję w sercu że wszystko jest ok ale te wyniki ..
Jesteś żywym dowodem na to że jednak historia czasem może się skończyć dla nas dobrze 😌
Nie ma co współczuć, miałaś to samo ale byłaś silna i się udało , mi pozostaje zostać silną , aczkolwiek dziś mam dzień płaczliwy, może przez hormony 😊
U nas też podobna sytuacja pod tym względem, bo lekarz sam był zdziwiony, że program wyliczył takie ryzyko wysokie. Ja jestem starsza od Ciebie o rok, to moja pierwsza ciąża i byłam przerażona, że już trzeba takie coś przechodzić… Także rozumiem ten natłok myśli, bo jak ja zobaczyłam ten wynik to też dostałam jakiegoś zaćmienia umysłu. Mi lekarz w ogóle przedstawił trzy wyniki - jeden ten najgorszy, jeden ten znacznie lepszy z uwzględnieniem więcej parametrów i trzeci z uwzględnieniem samego USG bez krwi, który już w ogóle był super. Niemniej ja dostałam koncowo tylko ten najgorszy wynik, bo tamte podarł na moich oczach.
Na pocieszenie Ci powiem, że większość historii, gdzie testy pappa wychodzą źle, to kończą się dobrze. Niestety to badanie przesiewowe, które nie jest idealne i przeraża wiele dziewczyn niestety, tak jak mnie u Ciebie.
Ja rozumiem te wahania, bo sama w oczekiwaniu na wyniki to raz wstawałam pełna energii, że na pewno będzie dobrze, a potem znowu dół i strach. Trzymaj się jednak tego, że na USG wszystko w porządku i tylko tak naprawdę ta beta się rozjechała.