Badania, wyniki
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Podjelam decyzje, ze zostaje na praktykach. Jeszcze 5 tygodni musze tam przetrwac. Jedyne co to bede minimalna ilosc godzin robic i siedziec jak najdalej od dzieci. Niby powinnam prowadzic lekcje itd., ale ani mi sie sni zblizac do dzieci. Moze mnie tam na koncu klasy nic nie dopadnie...
-
DzejKej, myślę, że wystarczy wejść do szkoły tylko ledwo za próg, żeby coś złapać, wcale nie trzeba stykać się z dziećmi. ja w ten sposób zaraziłam się dwa lata temu ospą. Weszłam do jednek szkoły dosłownie jedną nogą i dostałam ospę. Najprawdopodobniej zaraziłam się tam, bo właśnie była epidemia w tej placówce. Zresztą.... zarazić byle czym możemy się wszędzie, tzrebaby siedzieć w izolatce żeby nic nie złapać.
m_f, Anette lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
agga84aa wrote:DzejKej, myślę, że wystarczy wejść do szkoły tylko ledwo za próg, żeby coś złapać, wcale nie trzeba stykać się z dziećmi. ja w ten sposób zaraziłam się dwa lata temu ospą. Weszłam do jednek szkoły dosłownie jedną nogą i dostałam ospę. Najprawdopodobniej zaraziłam się tam, bo właśnie była epidemia w tej placówce. Zresztą.... zarazić byle czym możemy się wszędzie, tzrebaby siedzieć w izolatce żeby nic nie złapać.
Racja.
Chociaz powiem Wam, ze mi lekarka ( od kad wyszlo ze mam wade pepowiny ), kazala unikac miejsc gdzie sa zgrupowiska ludzi - centra handlowe, koscioly itp.zeby nie zlapac czegos od kogos. Cos w tym jest, chociaz centra handlowe odwiedzam....czasem i jakos sie trzymamTrzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
nick nieaktualnyja nie przepadam za centrami handlowymi.. odkąd jestem w ciąży, mam wrażenie, że tam nie ma ani grama powietrza do oddychania!
Ale dziś byłam, kupiłam prezent na baby shower, bo to już jutro, śpioszki dla mojego Jaśka i gryzaczki dla córeczek przyjaciółki, bo mają bolesne ząbkowanie -
Ja tez czesto tam nie bywam, chyba ze musze cos kupic. Wybieram wtedy raczej pomiedzialek od rana Nie ma ludzi, pospaceruje, pozniej zjem obiadek i spadam do domku. Nigdy bym sie teraz nie wybrala w dzien gdzie sa tluuuumy.Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
nick nieaktualny
-
Nauczycielka, ktora sie mna opiekuje i dyrektorka postanowily, ze jak sie dowiedza o jakims przypadku choroby zakaznej w szkole to mnie wysla do domu i przerwa praktyki.
Niestety MUSZE robic je teraz, albo za rok, ale za rok nie mam nikogo kto przez 6 tygodni moze do mnie przyjezdzac codziennie, a 6tygodniowej wizyty tesciowej, albo mamy bym psychicznie nie zniosła.
A co do przypadku ODRY, ktorym mnie tak nastraszyły... To było jakies 10 lat temu! Padłam jak babka mi to dzisiaj powiedziała... I laska byla chyba w 1 trymestrze...
Z tego co czytalam to niemcy panikuja przed odra, ALE po pierwsze PODWOJNE szczepienie w dziecinstwie działa całe zycie (pojedyncze NIE), a po drugie w 2 trymestrze odra z tego co badali nie powoduje (w przeciwienstwie do rozyczki) wad rozwojowych. Problem jest tylko na poczatku ciazy (obumarcie płodu i poronienie) i na koncu, bo dziecko sie chore rodzi i moze tego nie przezyc.
No, ale w PL to nikogo nie dotyczy, bo sa odowiazkowe szczepienia u dzieci.
W niemczech jest mnostwo obcokrajowcow z krajow gdzie szaman leczy tancem (no moze przesadzam) i takie dzieci nie maja czasami prawie zadnych szczepien.
Dobrze miec rodzenstwo. Mnie brat w dziecinstwie zaraził swinka i ospa. Jedynie rozyczke zlapalam sama w sanatorium jak bylam mała. -
m_f wrote:No, ale ja ciągle jeszcze pracuję, wprawdzie z domu, ale wiadomo, że swoje trzeba zrobić. Więc pozostają mi tylko popołudnia. Jak pójdę na zwolnienie, będę miała więcej czasu, aby skompletować wyprawkę
A nie mozesz tej pracy wykonac popoludniu?Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
DzejKej wrote:Nauczycielka, ktora sie mna opiekuje i dyrektorka postanowily, ze jak sie dowiedza o jakims przypadku choroby zakaznej w szkole to mnie wysla do domu i przerwa praktyki.
Niestety MUSZE robic je teraz, albo za rok, ale za rok nie mam nikogo kto przez 6 tygodni moze do mnie przyjezdzac codziennie, a 6tygodniowej wizyty tesciowej, albo mamy bym psychicznie nie zniosła.
A co do przypadku ODRY, ktorym mnie tak nastraszyły... To było jakies 10 lat temu! Padłam jak babka mi to dzisiaj powiedziała... I laska byla chyba w 1 trymestrze...
Z tego co czytalam to niemcy panikuja przed odra, ALE po pierwsze PODWOJNE szczepienie w dziecinstwie działa całe zycie (pojedyncze NIE), a po drugie w 2 trymestrze odra z tego co badali nie powoduje (w przeciwienstwie do rozyczki) wad rozwojowych. Problem jest tylko na poczatku ciazy (obumarcie płodu i poronienie) i na koncu, bo dziecko sie chore rodzi i moze tego nie przezyc.
No, ale w PL to nikogo nie dotyczy, bo sa odowiazkowe szczepienia u dzieci.
W niemczech jest mnostwo obcokrajowcow z krajow gdzie szaman leczy tancem (no moze przesadzam) i takie dzieci nie maja czasami prawie zadnych szczepien.
Dobrze miec rodzenstwo. Mnie brat w dziecinstwie zaraził swinka i ospa. Jedynie rozyczke zlapalam sama w sanatorium jak bylam mała.
Dzejkej.....mysle ze za duzo sie stresujesz. Chwilami jak czytam o tych wszystkich chorobach i myslach jakie masz to mi wlosy staja na glowie. Wiem, ze te wszystkie choroby itd. To powazna sprawa i nie mozna bagatelizowac ale kochana.....stresujesz caly czas dziecko tym swoim stresem. Mysle ze najlepiej pogadaj ze swoim lekarzem jaka masz prace itd. I nie czytaj informacji w necie.....czasami tam mozna znalezc najczarniejsze scenariusze. Wiem cos o tymTrzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
nick nieaktualnyMogę teoretycznie, ale szefowa siedzi w pracy od rana, muszę mieć Skypa włączonego, żeby mogli się ze mną skontaktować, poza tym pracę mam taką, że trzeba być dostępnym tu i teraz, aż do późnego popołudnia, bo nie wiadomo, kiedy coś może się pojawić. Więc zwykle pracuję od 9 do 17.
Ale możliwość pracy z domu i tak jest dla mnie ogromnym ułatwieniem -
Anette wrote:DzejKej wrote:Nauczycielka, ktora sie mna opiekuje i dyrektorka postanowily, ze jak sie dowiedza o jakims przypadku choroby zakaznej w szkole to mnie wysla do domu i przerwa praktyki.
Niestety MUSZE robic je teraz, albo za rok, ale za rok nie mam nikogo kto przez 6 tygodni moze do mnie przyjezdzac codziennie, a 6tygodniowej wizyty tesciowej, albo mamy bym psychicznie nie zniosła.
A co do przypadku ODRY, ktorym mnie tak nastraszyły... To było jakies 10 lat temu! Padłam jak babka mi to dzisiaj powiedziała... I laska byla chyba w 1 trymestrze...
Z tego co czytalam to niemcy panikuja przed odra, ALE po pierwsze PODWOJNE szczepienie w dziecinstwie działa całe zycie (pojedyncze NIE), a po drugie w 2 trymestrze odra z tego co badali nie powoduje (w przeciwienstwie do rozyczki) wad rozwojowych. Problem jest tylko na poczatku ciazy (obumarcie płodu i poronienie) i na koncu, bo dziecko sie chore rodzi i moze tego nie przezyc.
No, ale w PL to nikogo nie dotyczy, bo sa odowiazkowe szczepienia u dzieci.
W niemczech jest mnostwo obcokrajowcow z krajow gdzie szaman leczy tancem (no moze przesadzam) i takie dzieci nie maja czasami prawie zadnych szczepien.
Dobrze miec rodzenstwo. Mnie brat w dziecinstwie zaraził swinka i ospa. Jedynie rozyczke zlapalam sama w sanatorium jak bylam mała.
Dzejkej.....mysle ze za duzo sie stresujesz. Chwilami jak czytam o tych wszystkich chorobach i myslach jakie masz to mi wlosy staja na glowie. Wiem, ze te wszystkie choroby itd. To powazna sprawa i nie mozna bagatelizowac ale kochana.....stresujesz caly czas dziecko tym swoim stresem. Mysle ze najlepiej pogadaj ze swoim lekarzem jaka masz prace itd. I nie czytaj informacji w necie.....czasami tam mozna znalezc najczarniejsze scenariusze. Wiem cos o tym
Ogolnie to wbrew pozorom sie nie stresuje. Owszem martwi mnie troche to co moze sie stac, ale staram sie poczytac, zeby sie dowiedziec czegos wiecej.
Mimo to uwazam, ze takie kobiety jak ja powinny miec w ciazy odciety internet.
Najgorsze, ze tymi wszystkimi chorobami nastraszyła mnie szkoła (takie maja przepisy) i lekarka (w mniejszym stopniu, ale jednak). -
nick nieaktualny
-
Ja tak samo jak m_f mam badania przy kazdej wizycie robione czyli co 4tygodnie
A co myslicie o badaniu samemu ph czynnika w pochwie??
Bada u was to lekarz?Podobno czynnik ten czesto sie podwyzsza w ciazy i moze tez negatywnie wplynac na dzidziusia...
-
agga84aa wrote:Dziewczyny, jeśli już poruszałam ten temat to przepraszam, ale nie pamiętam:)
Czy Wy na każdą wizytę musicie mieć zrobioną morfologię i mocz? Pytam, bo ja jestem w 16 tygodniu, a lekarz dopiero raz kazał robić morfologię i dwa razy mocz...
Mocz mam co wizyte, morfologie raz w miesiacu.
Z poczatku wizyty mialam co 4-5 tygodni, teraz co 1.5-2 tygodnie.Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego...