Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
A U nas chyba kolejny skok rozwojowy... kurczę ile tego jest, jak często i jak długo to trwa?!
Masakra... marudny jak diabli i znów zjada tylko 60-70...
Był.już tak nieznośny ze Go okapalismy i już śpi od 15 minut... o dziwo usnal od razu bez większego płaczu i naruszenia.. ciekawe jak.długo... ja dziś padam na twarz a mąż w końcu zrozumiał czemu ja dziennie taka nie w humorze. A był z nim sam tylko niecałe pół godziny...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2016, 19:58
-
nick nieaktualny
-
Żabko jem pasztet krakusa naturalny lub z pieczarkami w okrągłym pojemniczku. Nawet na 1 śniadanie mi po nim nie wywala. Próbowałam też innych firm, ale niestety
Domi krotkier info
http://www.osesek.pl/wychowanie-i-rozwoj-dziecka/rozwoj-dziecka/1214-skoki-rozwojowe-w-pierwszym-roku-zycia-niemowlecia.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2016, 20:05
-
nick nieaktualny
-
domi05 wrote:Lulu a robili Ci próbę oksytocyny czy tylko ktg robią?
Oj mam nadzieję że nie będziesz tam leżeć bez sensu tak długo jak ja
I lulu może to głupio zabrzmi, Ale mi.kazali masowac brodawki kilka razy dziennie przynajmniej po pół godziny bo To wytwarza oksytocyne w organizmie, tylko musisz minimum pół godziny krócej nie ma sensu. Może w łazience.? Ja się masowalam olejkiem migdałowym,może być balsam. Powiem ci że przez dwa dni na prawdę podczas masowania czułam skurcze tyle że u mnie to nie ruszyło, Ale.skoro ty już jakieś nasz to.może tak rozkrecisz? Jak ci się chce spróbować to Pomasuj te pół godziny, Wez ciepły prysznic a.potem pospaceruj trochę po korytarzu
Narazie leżę na obserwacji i ciągle Ktg pomiar cukru itd...
W weekend nie robią żadnych badań innych .
Pewnie w poniedziałek zapadnie próba z oxy2015💔
05.06.2020. 💔5tc
01.07. 9dpo ⏸️🍀💚
❤️Córka ❤️11.03.2021🎀SN.3330g 56cm 🎉
♥ Syn ♥ 25.07.2016 👶SN.3180/55cm
______________________
2013.Hashimoto leteox 75
2018 Insulinooporność
2021 cukrzyca Avamina 1000 x3
Ferrytyna 10👀- TardyferonFol 2x
👩Ona .40
🧔On ...43l -
nick nieaktualnyagatia wrote:Żabko w netto kupuję, ale na pewno są i w innych sklepach.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/2316bc009713.jpg
Dzięki rozejrze się w sklepach ale nie widziałam go.
29.07 będąc na wizycie u giną będę miała bardzo blisko netto to znajdę i chyba kupię zgrzewke hahaWiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2016, 20:15
-
żabka04 wrote:Dzięki rozejrze się w sklepach ale nie widziałam go.
29.07 będąc na wizycie u giną będę miała bardzo blisko netto to znajdę i chyba kupię zgrzewke hahabo wiesz, jak jest co służy jednej, drugiej roznie
Domi może Twój synuś ma taki charakterek i tyle -
Agusienka1985 wrote:Naprawdę? Swietnie, dobrze wiedzieć. Jak znajdziecie chwileczkę, to daj znać, jak Ci sie podobało, moze masz jakieś rady
jesli nie masz nic przeciwko, to napisze do Ciebie ws. Położnej, która rozważam wynająć.
Aż chyba sie wrócę do Twoich postów z okolic porodu
Hehe doczytałam, widze, ze przekonałam sie o nastawieniu niektórych pielęgniarekczy to czasem nie była taka wysoka blondyna, która wyprosiła Twojego męża? Pamietam ja, jak leżałam na patologii w kwietniu :p
Ehh i to jedzonko na Rydygieraminami, minami :p cukrzycowa tez takie "delikatesy" jak normalnie
?
Dzis tak w skrocie opiszeOgolnie juz nazwisk niej pamiętam wiec z tym niestety nie pomoge.
Agusienka w sprawie poloznej to nie powiem ci jak się ta moja nazywala bo tak to jakos szybko poszlo ze nawet nie przeczytalam na plakietce. Ja bie mialam poloznej wykupionej i nie jestem za lapowkarstwem ale po porodzie maz poszedl do tej mojej i dal jej poprostu w podziece kase bo naprawdę jej sie nalezalo. Pomagala jak mogla. Usmarowalam ja cala przez przypadek krwia z wenflonu, pomagajac szukac odpowiedniej pozycji i przec na kucaka rozwalila sobie cala spodnice, masowala plecy, instruowala meza jak mi może pomoc, podawala wode i najwazniejsze ze za wszelka cene starała sie chronic moje krocze ale sie niestety nie udało. Byla za mna praktycznie caly czas i bardzo mocno mnie motywowala i dodawala sil. Takze jezeli taka opieke mialam bez oplacenia to nie wiem co wiecej mogłaby zrobic za pieniądze
Lekarka na dyżurze taka mlodziutka tez super babeczka. Pomagala mi rodzic, podtrzymywala glowe. Szycie robila bardzo dokladnie, byla delikatna takze bez zastrzezen. Ona tez byla czesto na obchodach po porodzie i gdy zrobilam raban ze napewno jest cos nie tak bo mnie boli krocze to dokladnie mnie obejrzala a następnego dnia z rana mialam konsultacje lekarska z innymi ginekologami którzy pochwalili poekne szycie.
No a co do oddzialu poporodowego to juz inna historia.
Poelegniarka która narzekala na obecność meza wlasnie byla niska, gruuuba i krotko scieta na jezyka. Chyba ruda lub taka bordowa. A niby osoba moze zostac ile chce po porodzie. Po porodzie mialam lezec min 6h z zalecenia lekarza poniewaz mialam duzy krwotok przy porodzie przez co zemdlalam i dorobilam sie niedokrwistości. Meza wygonila zaraz po przyjezdzie na sale wiec kak wychodził to poprosilam zeby oddal malego na noworodki. Pielęgniarki bardzo niezadowolone dlaczego sie sama od razu dzieckiem nie zajmuje. Nikt mi malego na karmienie nie przywiozl a same bez mojej zgody i wiedzy zaczely go karmić mlekiem modyfikowanym. Jedna tylko pielegniarka mloda z ciemnymi wlosami byla super. Wszystki tłumaczyła jak sie opiekowac dzieckiem, wolala mamy do siebie po wazeniu i dokladnie uczyla jak karmic. Doradca laktacyjny jest ale informacje i rady jakie udziela to sama jestesnw stanie na internecie wyczytac.
Lekarz pediatra suuper. Bardzo sie interesował dzieckiem, przychodzil z kazdym wynikiem badan i wszystko dokładnie tłumaczył.
No a jedzenie i dieta no to sama wieszNie daj Boze zjesc to bedac w ciazy z cukrzyca. Cukier to bym miala w kosmosie chyba
Mnie wkurzalo ze mialam diete będąc już po porodzie i np nigdy nie dostalam zupy mlecznej na sniadanie ale ser biały i jogurt juz tak
No i warunki z ubikacjami i lazienkami to wiadomo....
Jak cos to pisz jak bede mogla to ci wszystko opowiemAgusienka1985 lubi tę wiadomość
-
Dziękuje za opis Dorinko! A pamiętasz mniej wiecej jak wygladała Twoja polozna?
No łazienki to masakra, ja podpadłam takiej wysokiej blondynie pielęgniarce, bo skorzystałam z ich "prywatnej łazienki" jak to ona ujęła
jedzenie masakra jak sobie przypomnę...teraz planuje dużo swojego wziąć
Fajnie, ze udało Ci sie natrafić na taka dobra polozna bez kasyja juz sama nie wiem, byłam juz na pierwszej rozmowie i chyba juz sie nie bede wycofywać...
-
Moja polozna to była babka ok 45 lat, mysia blodynka w okularach z nisko uczesanym kucykiem. Nie za wysoka.
Jeżeli z oplacona polozna będziesz sie czula bezpiecznej i bardziej komfortowo to ani sie nie zastanawiaj
O tej pielęgniarce o ktorej piszesz slyszalam w szpitalu od dziewczyn ale podczas 5 dni jak tam lezalam chyba na nia nie trafilam. Byla jedna piz....na noworodkach. Krótkie braz/jasny blad wlosy do ramion, wysoka i szczupla. Dama jak chu.... Na kazdego patrzy z gory. Ja mialam z nia spiecie bo mnie zaczela opierniczac dlaczego trzymam usztywnienie w rozku. Mialysmy straszne zimno ma naszej sali, ja ledwo chodzilam bo bylo mi slabo i tak bolało mnie krocze. Dodatkowo jestem niska bo 156cm, pierwsze dziecko które sie balam i jie umialam zbytnio podniesc. Dodatkowo te wozki dla dzieci sa strasznie wysokie naprawde ciezko bylo mi z tego wozka go wyciagnac. A ta mi tłucze do glowy ze przez usztywnienie w rozku zrobie dziecku ogromna krzywdę itd.Agusienka1985 lubi tę wiadomość
-
Ah i jeszcze jedna rada. Jezeli sie decydujesz na znieczulenie to pilnuj tego i dopominaj sie co chwile. Ja po 16h skurczy mialam rozwarcie na 4cm. Lekarz znieczulenie moze podac gdy jest 5-7cm. Ja prosilam 9d razu o znieczulenie ale mialam czekac ten 1cm. Wiec chodziłam ze skurczami jeszcze 2h. Pytam poloznej kiedy bedzie 5cm a ona mi mówi ze mam juz 7. Oczy otworzylam i mówię ze czemu mi nie daja znieczulenia a ona sie pyta czy napewno chce. Podejrzewam ze chciala mnie przetrzymać zebym rodzila bez znieczulenia. Wiec trzeba ich cisnac jezeleli sie nastawiasz.
Ja ze swojej strony moge powiedziec ze nie wiem jak to robia i podziwiam wszystkie kobiety ktore rodza SN bez znieczulenia. Ja swoje dostalam i cieszyłam sie 15min spokojem. Puscili oksytocyne i zaczely sie parte. Mimo z3 znieczulenie mocno dzialalo bo malo co czulam nogi itd to myslalam ze mi dupe rozerwie z bóluNo i szycie miko dodatkowego znieczulenia miejscowego okropnie mnie bolalo. Az polamalam sobie cale paznokcie i poranilam przez to dlonie. Gdyby nie znieczulenie to chyba bym wyskoczyla z bólu przez okno.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2016, 08:26
Agusienka1985, żabka04, twardan lubią tę wiadomość
-
O rany Dorinko, dziękuje Ci za opis. Myśle, ze bede brała znieczulenie, zobaczymy jak pójdzie...u mnie jeszcze musza dopilnować zastrzyków na GBS, strasznie sie denerwuje tym. Przeraziłas mnie tym szyciem...
Na szczęście mam rożek bez utwardzenia, wiec moze mnie ominie komentarz od tej wysokiej z noworodków, chyba wiem która to. Ale tez słyszałam pare komentarzy od niej ostatnio jak byłam w szpitalu w stosunku do dziewczyny, która podkarmiał dziecko mm, a przecież sami to robią ehhhhhh.
Ogólnie strasznie mnie wkurza, jak te wszystko baby tam ciagle komentują!
Dobrze, ze nie natrafiłas na blondyne :p -
I niestety mam założony balonik:(
U mnie oxy sama by nic nie dała z byt długa szyjka i zamknięta. Zero rowarcia.
A Jutro oxy Jak po Tym nic nie ruszy. Niedługo usg A później Ktg.
Mam bo godzinę A już coś czuję.
Najgorzej ze krzyż już boli.2015💔
05.06.2020. 💔5tc
01.07. 9dpo ⏸️🍀💚
❤️Córka ❤️11.03.2021🎀SN.3330g 56cm 🎉
♥ Syn ♥ 25.07.2016 👶SN.3180/55cm
______________________
2013.Hashimoto leteox 75
2018 Insulinooporność
2021 cukrzyca Avamina 1000 x3
Ferrytyna 10👀- TardyferonFol 2x
👩Ona .40
🧔On ...43l -
nick nieaktualnyWitam się.
Na czczo 87/96.
Po pierwszym śniadaniu 105/123.
Nie wiem z kad ta rozbieznosc? Jedyne co mogę stwierdzić to dwa pomiary z innych palców u każdej ręki hahahha
Po drugim śniadaniu 98/100 więc chapnelam Prince polo orzechowe
Pogoda do doopy mrzawka u nas:-(
Na kolacje jadę na kebaba mąż obiecał hmmm zobaczymy.
Moja córka od rana nie znosna płacze na poczekaniu i nawet dostała klapsa od męża na dupe bo tak skakala na rozłożony łóżku koło nas ostrzegalam ja ze upadnie i krzywdę zrobi komuś i tak też się stało.
Spadła z góry narożnika prosto kolanem w męża głowę ja chroniąc brzuch włożyłem mu palca w oko(leżał obok brzucha przytulony)no i mąż się wsciekl!
Drinko wiem o czym piszesz!
Ja rodziłam bez znieczulenia.lekarze specjalnie to robią żeby nie podać znieczulenia ponieważ na znieczuleniu dłużej niby się rodzi bo kobieta nie czuje boli itd.
Ja dostałam znieczulenie miejscowe jak szyli mi krocze ale dali malutko jak zaczęłam skakać tylkiem podczas szycia to szybko mój gin dodał znieczulenie.
No i modlilam się żeby dobrze zszyl bo się nasluchalam od koleżanki jaka ona jest "wiadro" po porodzie.
Agusienka jeżeli możesz to mecz ich tam żeby dali znieczulenie.
Naprawdę to jest ból okropny nie do opisania ja się cieszę że nie wiedziałam nic o porodzie bo wszystkie kobiety w rodzinie milczaly temat tabu:-)
I cieszę się że mi wody odeszły tzn poród nie był wywoływany bo poszło szybko sprawnie gdybym wiedziała jak to się wszystko toczy to nie wiem chyba wygole bym z nimi nie współpracowała że strachu i tak mieli problemy ze mną bo skupilam się na bólu.
Oczywiście ten ból ten cały cyrk się zapomina a dziecko wynagradza (w późniejszym czasie bo na początku same widzicie jak to jest jak dziewczyny opisują).
I jest się dumna mamusia
Dlatego jak pomyślę o porodzie strach mnie ogarnia i chyba jednak wolę cc.
Ja akurat miałam SN i miałam usuwana ciążę pozamaciczna byłam krojona jak do cc.
Dla mnie pierwsza doba była okropna ale to dlatego że organizm domagał się snu (zmęczona wstawaniem wczesnym do pracy,narkoza,stres itp) a potem wstałam nie było źle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2016, 11:49
Agusienka1985 lubi tę wiadomość
-
Czesc
Ja coraz bliżej porodu i coraz bardziej sie bojechciałabym CC (mam zamiar jechać do polikliniki i umówić sie ) ale chciałabym trz troche spróbować SN. Chociaz mama i babcia namawiają mnie ze jak mam możliwość ze lepiej CC bo one urodziły tulę dzieci i do dzis niezapomnialy tego bólu. Wiec sama nie wiem.
Chce któraś za mnie urodzić ? Ehh nie da sie, szkoda